Koniec nadawania na falach długich...?
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
OK, ale dlaczego nie było to napisane trochę wyraźniej ("no już dobrze, taśmociąg czy magnetociąg")... Popytam na zaprzyjaźnionym forum, czy RWE (w zasadzie RFE) nadawała na długich i to sąsiedniokanałowo z Warszawą I.cirrostrato pisze:Kolego kaem jesteście młodym(co najmniej duchem)człowiekiem bo się Wam radio(stacja) WE z HARCERSKĄ kojarzy.Janie Nowaku widzisz i nie grzmisz...
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
To się radio Pekin nazywaA co do nadawania na falach krótkich to najsilniejszą stacją z jęz. polskim jest.... Radio Pekin.

-
- 250...374 postów
- Posty: 342
- Rejestracja: ndz, 14 stycznia 2007, 17:15
- Lokalizacja: Gdańsk - Nordkapp
No cóż , propaganda rzecz "święta"ximian pisze:.....ale polsku?.

- Marcin K.
- 6250...9374 posty
- Posty: 6544
- Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
- Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq
To się Radio Pekin nie nazywa tylko Chińskie Radio Międzynarodowe czy jakoś tak podobnie.ximian pisze:To się radio Pekin nazywaA co do nadawania na falach krótkich to najsilniejszą stacją z jęz. polskim jest.... Radio Pekin.Kiedyś odebrałem właśnie radio na MW nadające w języku polskim, najpierw pomyślałem,że to może jakiś program 2 PR albo jakieś radio lokalne ale gdy pani łamaną polszczyzną powiedziała,że kończymy cześć polską i zaczynamy normalną emisję i zaczeli gadać po chińsku to mnie zszokowało. Ja rozumiem żeby chińczycy nadawali po angielsku,niemiecku ..no nawet po rosyjsku ale polsku?.
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
SQ9MYU
...kurde chłopie coś ty tam robił tak daleko. Dalej to juz chyba tylko ziemia się kończy. A swoją drogą to słyszałem,że jak się maszt w gąbinie nie przewrócil to i za kuruną było słychac 1program . Ja złapałem 1 program najwyżej w okolicy Jonkoping dalej koło Karlskoga już się zaczęly problemy, to już ine było odbieranie audycji radiowej tylko nasluch i sprawdzanie czy coś słychać.Obecnie mam niezly odbiornik radiowy w samochodzie tak więc jak bym jechał to i uzbroję sie w jakąś antenę zewnętrzną i będe zapisywał gdzie jak łapie. Nie wiem czy forum trioda jest dobrym miejscem do tego typu typu wymiany informacji ale ....jakby nie patrzeć program 1 PR nadajnik ma na lampach.W zeszłym roku będąc w Kirunie

Miał... I właśnie tenże się był zawalił. Teraz "Jedynka" śmiga tranzystorowo, prawie że cyfrowo. Sterowane impulsowo ustrojstwo daje w efekcie obwiedni modulację AM. Ale to co otwiera i zamyka te tranzystory, mało ma wspólnego z analogiem. A już na pewno nie z lampami.ximian pisze:jakby nie patrzeć program 1 PR nadajnik ma na lampach.to i mogę powiedzieć,że uczestniczę w tworzeniu mapy sygnału nadajnika lampowego na terenie skandynawii.
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
Jest tam gdzie był i gdzie działał. Nawet ma ochronę z psami. Tylko po co? Pewno właściciel (TP) i tak nie odda ani nie sprzeda go do Muzeum Techniki za rozsądną cenę. Gdy martwe w tej chwili centrum nadawcze w Konstantynowie zostanie ostatecznie zlikwidowane, można spodziewać się najgorszego. Moje pytanie, czy coś można zrobić w tej kwestii, by taaaaaakie lampy jednak uratować?fugasi pisze:Ale to maszt się zawalił, nie nadajnik! No właśnie, co się stało z lampowym kolosem?kaem pisze: Miał... I właśnie tenże się był zawalił.
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6278
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Przecież Muzeum Techniki to nawet za darmo nic nie weżmie, oni to tylko SZKLANĄ PANIENKĘ ciągle remontują i potem zapraszają na pokaz.Jak w latach 90-tych złomowano KOMPUTERY IBM (taki dysk 450Mb to waga z pół tony, na silniku napędowym dysków-1kW-właściciel złomowiska krajzegi robił) to nikt nie zabezpieczył takiego cuda.Nie było wtedy(w rozsądnej cenie)cyfrówek bo miło by było dziś obejrzeć jak były montowane zasilacze po parę kW.Ale niech rzuci kamieniem,kto bez winy:sam wziąłem parę LEDów.
To tu (stan na lato 2006): http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... f11141dd5b
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
Jak to po co? Ochronę, tym bardziej z psami, "instaluje" się tam, gdzie jest coś, co można a czego nie chce się stracić.kaem pisze:Nawet ma ochronę z psami. Tylko po co?
Dlaczego do Muzeum Techniki? Zaproponuj im adekwatną do oczekiwanej kwotę (wybierz dowolną, byleby dużą) i zapewne znajdą się chętni na pozbycie "szmelcu".Pewno właściciel (TP) i tak nie odda ani nie sprzeda go do Muzeum Techniki za rozsądną cenę.
Patrz wyżej. Na tym łez padole lepiej jest coś zniszczyć, niż przekazać, czy symbolicznie odsprzedać... że o reinkarnacji nie wspomnęGdy martwe w tej chwili centrum nadawcze w Konstantynowie zostanie ostatecznie zlikwidowane, można spodziewać się najgorszego. Moje pytanie, czy coś można zrobić w tej kwestii, by taaaaaakie lampy jednak uratować?
