Janusz pisze:Prądy upływu dla kondensatorów foliowych są naprawdę pomijalne. Eksperymentowałem kiedyś z zapamiętywaniem pewnej wartości napięcia na kondensatorze foliowym MKSE. Kondensator był ładowany do ok. 10V, napięcie było mierzone przy pomocy wtórnika na wzmacniaczu LF 355, innego wówczas nie miałem. Przez godzinę napięcie spadło o ok.0,1V, głownie za sprawą prądów płynących przez wejście nieodwracające wzmacniacza. Po zastosowaniu w roli wtórnika wzmacniacza na mosfetach ten czas jeszcze się wydłużył.
W starych odbiornikach TV marki Grundig stosowane były specjalne "analogowe pamięci", wykorzystujące zmagazynowany w kondensatorze foliowym ładunek do przechowywania informacji o ustawieniach poziomu jaskrawości, kontrastu, nasycenia barw i siły głosu. Były to czerwone kostki wielkości mniej więcej połowy pudełka zapałek. W ich wnętrzu, zalanym przezroczystą żywicą epoksydową, znajdował się kondensator foliowy włączony w obwód bramki tranzystora Mosfet. Aby zmniejszyć do minimum uciekanie ładunku z kondensatora, obwody odpowiedzialne za jego doładowywanie i rozładowywanie (działające tylko podczas dokonywania regulacji) włączone były przez małą neonówkę (też znajdującą się wewnątrz kostki), która poniżej napięcia zapłonu stanowiła niemal idealny izolator dla ładunku zgromadzonego w kondensatorze (podobnie jak obwód izolowanej bramki tranzystora). Od wartości napięcia na kondensatorze zależała oporność kanału tranzystora, który wpięty w odpowiednie obwody regulacji nastawów odbiornika zapewniał ich niezmienność (jeżeli oczywiście ktoś nie dokonywał w międzyczasie jakichś regulacji) przez kilka miesięcy (a może i lata, bo tego nie miałem możliwości już sprawdzić).
Kiedyś przydarzył mi się w warsztacie nieprzyjemny "wypadek". Podczas odkurzania niewłączanej do sieci od wielu miesięcy wieży Philips, zwarłem metalową blaszką pędzelka wyprowadzenia gniazda na jednej z płytek drukowanych. Zaobserwowałem przy tym wyładowanie, któremu towarzyszył cichy trzask. Okazało się, że połączyłem wyjście naładowanego kondensatora elektrolitycznego (naładowanego od wielu miesięcy!) z wyjściem napięcia stabilizowanego 5V. Niestety musiałem odkupić klientowi wieżę, bo ta nie kwalifikowała się już do dalszej naprawy

.
Turbot
Przed zamontowaniem do wzmacniacza kondensatorów elektrolitycznych spróbuj je odpowiednio zaformować. Przedstawiony układ (z szeregowo połączonymi kondensatorami) pozostawiłem włączony na kilka godzin pod napięcie 200V. Gdy po tym czasie ponownie zmierzyłem napięcia na rezystorach 10k okazało się, że na pierwszym z nich występuje kilkadziesiąt mV, a na drugim napięcie jest tak małe, że aż niemierzalne.
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .