: czw, 8 czerwca 2006, 16:19
Spróbuj podmienić ECL86 na tą co była wcześniej albo na jeszcze inną.
Forum miłośników lamp i retro radiotechniki
http://trioda.stareradia.pl/
Jeżeli chodzi o podłączanie do komputera to zaraz jak go dostałem to podłączyłem i grał głośno, ale przerywał. Po wymianie dwóch elektrolitów i przelutowaniu płyty (poprawiłem luty m.in od podstawki ecl-ki) gra cicho i wcześniej przerywał cyklicznie. Przerywanie wyeliminowane, ale teraz gra cicho i trzeszczy, gdy się głośniej ustawi pokrętło. Sprawdzałem także na taśmie ale to samo się dzieje co z komputeremadamst_ pisze:Jeszcze jedna rzecz mi przyszła do głowy - pisałeś, że podałeś z zewnątrz sygnał z komputera i wtedy źle gra - być może wejście nie jest do tego przystosowane. Najlepiej chyba sprawdzać przy użyciu taśmy.
Gdzie chcesz podać to 210V??
Wygląda na to że coś jest w takim razie nie tak z tymi dwoma niskonapięciowymi elektrolitami które wstawiłeś - sprawdź czy nie są odwrotnie wlutowane, ewentualnie spróbuj podstawić oryginalne. Bo one faktycznie biorą udział w pracy końcówki mocy - jeden OIDP bocznikuje rezystor katodowy a drugi jest w pętli sprzężenia zwrotnego - i problemy z nimi mogą się objawiać tak jak piszesz.tommy 112 pisze:
Jeżeli chodzi o podłączanie do komputera to zaraz jak go dostałem to podłączyłem i grał głośno, ale przerywał. Po wymianie dwóch elektrolitów i przelutowaniu płyty (poprawiłem luty m.in od podstawki ecl-ki) gra cicho i wcześniej przerywał cyklicznie. [...]. Co jeszcze Pan proponuje sprawdzić ?![]()
Smary mają to do siebie, że nie są wieczne. Urządzenia mechaniczne trzeba systematycznie konserwować. Sam to teraz przerabiam - już piąty dzień siedzę nad mechanizmem, w którym czyszczę i smaruję każdą śrubkęDydzio pisze:I jeszcze jedno pytanko: czy w tych magnetofonach było normalne to, że (po prawie 40 latach:) ) podczas przewijania wstecz mechanizm dość mocno hałasuje i w zasadzie trzeba mu pomagać w przewijaniu, bo sam nie daje rady![]()
Ale zonk jest taki, że przyjrzałem się od środka mechanizmowi i wszystko zaczyna klekotać dokładnie w momencie, w którym to, bna czym jest szpula z taśmą (wyleciała mi nazwa z głowy) dotyka wyprowadzenia silnika; tak jakby ten hałas był wytwarzany właśnie na stuku tej rolki z silnikiem...Piotr pisze:Smary mają to do siebie, że nie są wieczne. Urządzenia mechaniczne trzeba systematycznie konserwować. Sam to teraz przerabiam - już piąty dzień siedzę nad mechanizmem, w którym czyszczę i smaruję każdą śrubkęDydzio pisze:I jeszcze jedno pytanko: czy w tych magnetofonach było normalne to, że (po prawie 40 latach:) ) podczas przewijania wstecz mechanizm dość mocno hałasuje i w zasadzie trzeba mu pomagać w przewijaniu, bo sam nie daje rady![]()
Talerzyk.Dydzio pisze: wszystko zaczyna klekotać dokładnie w momencie, w którym to, na czym jest szpula z taśmą (wyleciała mi nazwa z głowy)
Po pierwsze sprawdź czy gumowa rolka na wałku silnika nie stwardniała i skruszała - jeśli tak to musisz ją zastąpić czymś adekwatnym.Dydzio pisze: dotyka wyprowadzenia silnika; tak jakby ten hałas był wytwarzany właśnie na stuku tej rolki z silnikiem?