Trafa międzylampowe we wzmacniaczu SE na 6S33SW.
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Jakiś czas temu robiłem próby z takim rozwiązaniem, niestety niedokończone
z braku czasu......
Zbudowałem układ odoświadczalny w-g załączonego schematu.
Trafo międzylampowe miało zdaje się ze 20H po stronie pierwotnej (trochę mało...) przekładnia 1:1,5. Trafko nawinięte na rdzeniu EI66 od dławika z TV....
Niestety wykonane też "po partacku" miało 2,5 sekcji
czyli dwie identyczne i jedna dodatkowa "połóka" na wtórnym....
No cóż... przy odsłuchu było dość dobrze, przy pomiarach okazało się, że charakterystyka jest lekko wypukła ze szczytem przy około 3kHz i opadało w obie strony.
Pasmo zawierało się w zakresie od 50Hz do 15kHz. Niby nic rewelacyjnego, ale jeszcze wtedy układ pracował z doświadczalnym trafem wyjściowym o niezbyt rewelacyjnych parametrach.
Gwoli ścisłości należy jednak zaznaczyć, że sprzężenie C zapewniało pasmo do prawie 25kHz.
Gdyby tak wykonać trafko o odpowiedniej indukcyjności (tak ze 40 - 50H) o przekładni 1: 1,5.... 2 i obciążyć je rezystancją (trochę wygładza charakterystykę cząstotliwościową), to można by osiągnąć niezłe rezultaty.
W końcu trafa wyjściowe pracują w mniej sprzyjających warunkach i nieżle sobie radzą....
Aha, ukłąd pierwotnie zaprojektowany dla 6n1p najlepiej pracował z lampą 6n6p (oczywiście z innym Rk). Mniejsze Ri dobrze wpływa na parametry układu.
Robiłem też próby z obciążenie stopnia sterującego dławikiem, ale efekty były gorsze.
Dużą zaletą tego układy było stosunkowo wysokie wzmocnienie. Jedna lampa radziła sobie bez problemu z wysterowaniem lampy 6s41s do pełnej mocy......
Pozdrawiam i zachęcam do prób....
Pyra

Zbudowałem układ odoświadczalny w-g załączonego schematu.
Trafo międzylampowe miało zdaje się ze 20H po stronie pierwotnej (trochę mało...) przekładnia 1:1,5. Trafko nawinięte na rdzeniu EI66 od dławika z TV....
Niestety wykonane też "po partacku" miało 2,5 sekcji

No cóż... przy odsłuchu było dość dobrze, przy pomiarach okazało się, że charakterystyka jest lekko wypukła ze szczytem przy około 3kHz i opadało w obie strony.
Pasmo zawierało się w zakresie od 50Hz do 15kHz. Niby nic rewelacyjnego, ale jeszcze wtedy układ pracował z doświadczalnym trafem wyjściowym o niezbyt rewelacyjnych parametrach.
Gwoli ścisłości należy jednak zaznaczyć, że sprzężenie C zapewniało pasmo do prawie 25kHz.
Gdyby tak wykonać trafko o odpowiedniej indukcyjności (tak ze 40 - 50H) o przekładni 1: 1,5.... 2 i obciążyć je rezystancją (trochę wygładza charakterystykę cząstotliwościową), to można by osiągnąć niezłe rezultaty.
W końcu trafa wyjściowe pracują w mniej sprzyjających warunkach i nieżle sobie radzą....
Aha, ukłąd pierwotnie zaprojektowany dla 6n1p najlepiej pracował z lampą 6n6p (oczywiście z innym Rk). Mniejsze Ri dobrze wpływa na parametry układu.
Robiłem też próby z obciążenie stopnia sterującego dławikiem, ale efekty były gorsze.
Dużą zaletą tego układy było stosunkowo wysokie wzmocnienie. Jedna lampa radziła sobie bez problemu z wysterowaniem lampy 6s41s do pełnej mocy......
Pozdrawiam i zachęcam do prób....
Pyra
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
... niestety nie mogę specjalnie z Pyrą ani z Retromanem podyskutować w temacie trafek sprzegajacych, ale za to przygotowałem prosty plan.
Wariant pierwszy : w schemacie, który niżej zamieszczę w możliwie
prosty sposób sprzęgnę stopień wstępny - trioda lampy ECL 82 z pentodą, przekształconą w triodę - jako lampa sterujaca ,,diabła,,.
Na schemacie zaznaczyłem napięcia i prądy. Pierwotny schemat zamiast
transformatora zawiera pojemność sprzęgającą te dwa stopnie - 0,10 nF i opornik anodowy pierwszej triody - 100 k. Reszta pozostaje bez zmian.
Przekładnię transformatora na razie ustalam na 1:1 - w założeniu, że sygnału nie muszę dodatkowo wzmacniać transformatorem ?
Wariant drugi : to samo tylko miedzy lampą sterujacą a mocy. Na razie w późniejszych planach.
Teoretycznie wszystko jest proste jak budowa cepa... Pewnie pozornie.
Zapraszam do współracy.
Lisor.
Wariant pierwszy : w schemacie, który niżej zamieszczę w możliwie
prosty sposób sprzęgnę stopień wstępny - trioda lampy ECL 82 z pentodą, przekształconą w triodę - jako lampa sterujaca ,,diabła,,.
Na schemacie zaznaczyłem napięcia i prądy. Pierwotny schemat zamiast
transformatora zawiera pojemność sprzęgającą te dwa stopnie - 0,10 nF i opornik anodowy pierwszej triody - 100 k. Reszta pozostaje bez zmian.
Przekładnię transformatora na razie ustalam na 1:1 - w założeniu, że sygnału nie muszę dodatkowo wzmacniać transformatorem ?
Wariant drugi : to samo tylko miedzy lampą sterujacą a mocy. Na razie w późniejszych planach.
Teoretycznie wszystko jest proste jak budowa cepa... Pewnie pozornie.
Zapraszam do współracy.
Lisor.
... dołączam fotki dławika, jaki może zostanie zastosowany do wykonania transformatora sprzęgajacego w wariancie pierwszym.
To ,,ruski,, dławik od Rubina, typ Dr-0,4-0,34 - polska pisownia. Rezystancja
uzwojenia 16,5 oma, indukcyjność 0,46 H, przekrój kolumny środkowej 3,0 cm2, drut 0,15 mm, blaszki o grubości 0,5 mm.
To ,,ruski,, dławik od Rubina, typ Dr-0,4-0,34 - polska pisownia. Rezystancja
uzwojenia 16,5 oma, indukcyjność 0,46 H, przekrój kolumny środkowej 3,0 cm2, drut 0,15 mm, blaszki o grubości 0,5 mm.
Obawiam się, że mozesz mieć spore kłopoty z tym trafkiem. Wydaje mi się, że rdzeń może być za mały. Moje próby wykazały, że indukcyjność pierwotnego uzwojenia powinna mieć powyżej 20H, a na to już potrzeba trochę zwojów. Myślę, że nawet rdzeń EL84 nie będzie za duży...
Jeśli chodzi o przekładnię, to 1:1 jest trochę myląca, bo na wyjściu osiągasz większą amplitudę, niż na odpowiednim rezystorze. Tu masz do czynienia z elementem indukcyjnym.
Jak już wspomniałem, przy użyciu jednej triody (i to o nie największym wzmocnieniu) uzyskałem poziom sygnału zdolny wysterować 6s41s (wtedy nie miałem diabełka), odpowiednikiem tego były dopiero dwa stopnie sprzężone RC.....
Proponował bym Ci zacząć od drugiego planu.... przy wyższych poziomach sygnału może Ci się bardziej przydać trafo.... i zapewnisz mniejszą rezystancję dla polaryzacji siatki.
Pozdrowienia
PS: W bardzo starych wzmacniaczach to właśnie transformatory "wzmacniały" sygnał.....
Jeśli chodzi o przekładnię, to 1:1 jest trochę myląca, bo na wyjściu osiągasz większą amplitudę, niż na odpowiednim rezystorze. Tu masz do czynienia z elementem indukcyjnym.
Jak już wspomniałem, przy użyciu jednej triody (i to o nie największym wzmocnieniu) uzyskałem poziom sygnału zdolny wysterować 6s41s (wtedy nie miałem diabełka), odpowiednikiem tego były dopiero dwa stopnie sprzężone RC.....
Proponował bym Ci zacząć od drugiego planu.... przy wyższych poziomach sygnału może Ci się bardziej przydać trafo.... i zapewnisz mniejszą rezystancję dla polaryzacji siatki.
Pozdrowienia
PS: W bardzo starych wzmacniaczach to właśnie transformatory "wzmacniały" sygnał.....
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Witam
Dławiki wieksze i zapewne lepsze do twojego międzylampowego. Jeżeli rdzeń jest typu EI to coś się da zrobić dość łatwo, w przeciwnym przypadku trzeba wyciąć dodatkowe trzy boczki karkasu aby powstało 5 sekcji w trafku. Czy masz dwa jednakowe? Jeżeli tak to zrób próby składając E+E do siebie z minimalną szczeliną. Wydaje mi się, że i tak trzeba przewijać aby osiągnąć w miarę przyzwoite parametry i gabaryty. Tymczasem sprawdź w konfiguracji 1:1, jeżeli masz dwa jednakowe dławiki?
Pozdrowienia
Dławiki wieksze i zapewne lepsze do twojego międzylampowego. Jeżeli rdzeń jest typu EI to coś się da zrobić dość łatwo, w przeciwnym przypadku trzeba wyciąć dodatkowe trzy boczki karkasu aby powstało 5 sekcji w trafku. Czy masz dwa jednakowe? Jeżeli tak to zrób próby składając E+E do siebie z minimalną szczeliną. Wydaje mi się, że i tak trzeba przewijać aby osiągnąć w miarę przyzwoite parametry i gabaryty. Tymczasem sprawdź w konfiguracji 1:1, jeżeli masz dwa jednakowe dławiki?
Pozdrowienia
Interstage transformers in addition to providing added voltage gain, transformer coupling eliminates the necessity of voltage-blocking (coupling) capacitor and provides a low-resistance path for direct current to the tube plate.
pooglądałem zdjęcia i... wydaje mi się, że wzystko to rdzenie M. EI nie mają raczej zaokrąglonych brzegów.....
Można spróbować podszlifować środkową kolumnę, żeby po złożeniu powstała mała szczelinka, jednak w praktyce jest prawie niemożliwe złożyć rdzeń tak dokładnie, żeby się szczelina pokrywała we wszystkich blachach, a to warunek.
W sumie to przy triodzie nie będziesz miał zbyt dużej składowej stałej (Ia), więc możesz popróbować bez szczeliny. Na oscyloskopie Ci wyjdzie, czy jest dobrze czy się nasyca (będzie obcinał przebieg).
Doświadczenia mnie nauczyły, że ten rdzeń nie jest wcale taki mały. Zważ, że aby uzyskać dobre parametry musisz dać w anodzie kilkadziesiąt kilkoomów (chyba, że chcesz ograniczyć wzmocnienie tego stopnia). Aby uzyskać impedancję tego rzędu (oczywiście dla dolnej częstotliwości, aby nie stracić basu) musisz mieć kilkadziesiąt Henrów indukcyjności na uzwojeniu pierwotnym, a to już jest dużo zwojów.....
Mam taki niezrealizowany plan.... nawinąc 6 identycznych sekcji cienkim drutem, potem je wystarczy odpowiednio łączyć, i można uzyskać dowolną (w granicach rozsądku
) przekładnię.... Powinno się dać uzyskać 1:1; 1:1,5; 1:2 ostatecznie nawet 1:3; 1:4: 1:5
Możesz go wypróbować....
Pozdrawiam
Powodzenia

Można spróbować podszlifować środkową kolumnę, żeby po złożeniu powstała mała szczelinka, jednak w praktyce jest prawie niemożliwe złożyć rdzeń tak dokładnie, żeby się szczelina pokrywała we wszystkich blachach, a to warunek.
W sumie to przy triodzie nie będziesz miał zbyt dużej składowej stałej (Ia), więc możesz popróbować bez szczeliny. Na oscyloskopie Ci wyjdzie, czy jest dobrze czy się nasyca (będzie obcinał przebieg).
Doświadczenia mnie nauczyły, że ten rdzeń nie jest wcale taki mały. Zważ, że aby uzyskać dobre parametry musisz dać w anodzie kilkadziesiąt kilkoomów (chyba, że chcesz ograniczyć wzmocnienie tego stopnia). Aby uzyskać impedancję tego rzędu (oczywiście dla dolnej częstotliwości, aby nie stracić basu) musisz mieć kilkadziesiąt Henrów indukcyjności na uzwojeniu pierwotnym, a to już jest dużo zwojów.....
Mam taki niezrealizowany plan.... nawinąc 6 identycznych sekcji cienkim drutem, potem je wystarczy odpowiednio łączyć, i można uzyskać dowolną (w granicach rozsądku

Możesz go wypróbować....
Pozdrawiam
Powodzenia
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
... muszę spytać o zasady nawinięcia pierwotego uzwojenia. Jeśli dobrze zrozumiałem literaturę to uzwojenie pierwotne trafka zastępuje Ra lampy , czyli przez analogię jego rezystancja ? ma wynieść tyle ile w pierwotnym układzie miała oprność Ra ( przyjmijmy 100k ) ? , czy też należy brać pod uwagę impedancję tego uzwojenia - ma dać rzeczone 100 k ?
Lisor.
Lisor.
Ra transformatora ... to trochę bardziej skomplikowana sprawa niż rezystancja uzwojenia. To też, ale jest to tylko jeden z parametrów i to mniej znaczący.
Podstawą jest .... no właśnie, zakłądając, że obciążeniem wtórnego uzwojenia, jest siatka, mająca (teoretycznie nieskończoną rezystanję, oczywiście w układach bez prądu siatki) to obciążeniem lampy będzie suma reaktancji indukcyjnej uzwojenia pierwotnego i jego rezystancji.
Jeżeli natomiast obciążymy wtórne rezystancją, to w przypadku przekładni 1:1 można stwierdzić, że obciążeniem lampy jest w przybliżeniu rezystancja obciążająca uzwojenia wtórne.
Pozdrawiam
Podstawą jest .... no właśnie, zakłądając, że obciążeniem wtórnego uzwojenia, jest siatka, mająca (teoretycznie nieskończoną rezystanję, oczywiście w układach bez prądu siatki) to obciążeniem lampy będzie suma reaktancji indukcyjnej uzwojenia pierwotnego i jego rezystancji.
Jeżeli natomiast obciążymy wtórne rezystancją, to w przypadku przekładni 1:1 można stwierdzić, że obciążeniem lampy jest w przybliżeniu rezystancja obciążająca uzwojenia wtórne.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?