Strona 2 z 2
: śr, 21 lutego 2007, 16:26
autor: Fishdick
Witam!
Chciałbym zapytać się o dwa potencjometry zaznaczone na zdjęciu. Ten czerwony jest kompletnie przypalony i nie widać jego oporności. Widać tylko, że był na 0,5 W (ewidentnie za mało). I od niego było poprowadzone niewyprostowane żarzenie do lamp mocy i do diody na panelu przednim. Wobec tego chciałbym dowiedzieć się jaka powinna być jego rezystancja. Co do drugiego zaznaczonego na zielono, chciałbym dowiedzieć się do czego w ogóle on służy. Mam jeszcze jedno pytanie: Czy blachy transformatorów muszą mieć kontakt z chassis?

Dziękuję i pozdrawiam
Fishdick
: śr, 21 lutego 2007, 16:43
autor: Piotr
Potencjometr czerwony, to zapewne symetryzator żarzenia. Jego wartość nie jest krytyczna, zazwyczaj 470R. Trzeba tylko zadbać, aby wytrzymał mocowo.
Rdzenie transformatorów raczej powinny być połączone z chassis, szczególnie jeżeli są w zasięgu ręki.
Zielonego potencjometru nie zgadnę, ale schemat na pewno rozwiałby wątpliwości.
: śr, 21 lutego 2007, 18:22
autor: Fishdick
Piotr pisze: Zielonego potencjometru nie zgadnę, ale schemat na pewno rozwiałby wątpliwości.
Coś takiego prymitywnego skleciłem

: śr, 21 lutego 2007, 18:27
autor: atom
Piotr pisze:
Rdzenie transformatorów raczej powinny być połączone z chassis, szczególnie jeżeli są w zasięgu ręki.
- mógłbyś to rozjaśnić? Jak sobie wyobrażasz "podłączenie rdzenia do chassis"? Bo ja naprawdę nie wiem. Z tego co pamiętam, każda blaszka jest elektrycznie izolowana od sąsiedniej. Chyba, że masz na myśli trafo z koreańskiej kuchenki mikrofalowej, w którym rdzeń "pociągnięty jest w poprzek" ślicznym spawem. Poza tym, nawet śruby mocujące rdzeń winny być odizolowane nie tylko w celu niezwierania kształtek, ale także nakrętka i łeb śruby powinny mieć podkładki izolujące i to nie z powodu "elastyczności" połączenia. Empirycznie - trafo sieciowe np.300VA, rdzeń ledwie ciepławy, natomiast nieodizolowane śruby całkiem gorące.
Co do rysunku - wychodzi na to, że narysowałeś obwód ujemnego przedpięcia czyli tzw. biasu. Wydaje się być poprawny. Wymaga jedynie zweryfikowania napięć. Dla poprawnej pracy 2xEL34, na suwaku powinieneś uzyskać minus 37-41VDC, zależnie od napięcia anodowego i na siatkach ekranowych. Samo ustawienie tzw. biasu najlepiej zweryfikować mierząc prąd spoczynkowy katod - powinien wynosić circa 30-35mA/lampę.
: śr, 21 lutego 2007, 19:51
autor: Tomasz.W
atom pisze:...Jak sobie wyobrażasz "podłączenie rdzenia do chassis"? Bo ja naprawdę nie wiem. Z tego co pamiętam, każda blaszka jest elektrycznie izolowana od sąsiedniej. Chyba, że masz na myśli trafo z koreańskiej kuchenki mikrofalowej, w którym rdzeń "pociągnięty jest w poprzek" ślicznym spawem. Poza tym, nawet śruby mocujące rdzeń winny być odizolowane nie tylko w celu niezwierania kształtek, ale także nakrętka i łeb śruby powinny mieć podkładki izolujące i to nie z powodu "elastyczności" połączenia. Empirycznie - trafo sieciowe np.300VA, rdzeń ledwie ciepławy, natomiast nie odizolowane śruby całkiem gorące....
Albo jakaś nowa teoria albo zwykła herezja . Ale te odizolowane śruby to już przegięcie . Czy według Ciebie przez zaizolowaną śrubę pole elektromagnetyczne nie przepływa ? Żeby nagrzać indukcyjnie śrubę nawet taką o średnicy 3mm potrzebny jest już mały piecyk . Tak , piecyk indukcyjny , sam transformator nie starczy . Muszę wszystkie swoje radia lampowe powywalać , bo transformatory są przykręcane bezpośrednio do metalowego podłoża . A z kuchenka mikrofalowa to musze Cię zmartwić . Mam Philipsa wyprodukowanego w Holandii i o zgrozo , tam też jest trafo ze spawem . Co za ludzie , nie znają się na transformatorach a kuchenki produkują .
Re: Gitarowy wzmacniacz lampowy "Parabol"
: wt, 22 listopada 2011, 21:20
autor: poiu007
Przepraszam, że odgrzewam kotleta, ale czy wciąż masz ten wzmacniacz? Jeżeli tak to wrzuć jakąś fotkę, bo tak się składa, że też mam Parabola i chyba nawet ten sam model. Nie ma on 100W ale 40-50. Gościu miał chyba tylko laminaty od 100W

Swoją drogą za nic nie oddam tego wzmaka. Dałem za niego 500zł razem z lampami, a współczesne Marshalle bije na łeb.
Re: Gitarowy wzmacniacz lampowy "Parabol"
: wt, 22 listopada 2011, 23:38
autor: grzejdak
Tak odchodząc od tematu teżostatnio dostałem do poprawy wzmacniacz Parabol tylko że na czterech 6p3s-e. Dziwne było w nim że anodowe wynosiło 520V!! pozatym ten drugi mały transformator to chyba trafko do reverbu u mnie też takie było. Mój wzmacniacz jest już historią jak by ktoś chciał to moge odsprzedać chassis(30zł) bo można sobie coś po "taniości" na tym zbudować.
Dodam jeszcze że oporniki siatki drugiej u mnie były popalone.