Lampa 6AC5G

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Lisor
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1507
Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05

Re: Lampa 6AC5G

Post autor: Lisor »

OTLamp pisze: pn, 15 maja 2023, 18:36 Ewentualnie można potraktować 6AC5 w zupełnie niestandardowy dla niej sposób, czyli zastosować jako normalną triodę napięciową o dużym współczynniku wzmocnienia (Ka = 125). Ale najpierw trzeba by zdjąć jej charakterystyki w zakresie ujemnych napięć siatki, by się przekonać, czy w ogóle będą użyteczne bez nadmiernie wysokich napięć zasilających. Niektóre prawe triody mają dostępne takie charakterystyki i są w takim zastosowaniu użyteczne, np. radziecka 6H7C (6N7S).
... w pierwszym etapie sprawdziłem jak zachowuje się ta lampa bez polaryzacji siatki w ogóle. O ile pamiętam emisja wyniosła ok. 2,5 mA przy Uak 250V. A z minusem na siatce było chyba tylko gorzej. Więc jeśli nie popełniłem błędu w rozumowaniu to chyba się nie da ? Sprawdzę wieczorem.

6N7 już próbowałem w układzie z transformatorem sprzęgającym. Klasycznie jak ze strony Radiomuzeum, 6N7 w układzie Króla Puszpula, sterowana 6N7. Nawet grało, tylko cicho, bo sterująca 6N7 była niewysterowana :lol: .
Ładniejsza wersja 6N7 - 5694, też wykopana.
Ładniejsza wersja 6N7 - 5694, też wykopana.
Ciągle początkujący od kilkunastu lat.
Awatar użytkownika
OTLamp
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1132
Rejestracja: śr, 7 października 2020, 21:02

Re: Lampa 6AC5G

Post autor: OTLamp »

Lisor pisze: pn, 15 maja 2023, 19:15 ... w pierwszym etapie sprawdziłem jak zachowuje się ta lampa bez polaryzacji siatki w ogóle. O ile pamiętam emisja wyniosła ok. 2,5 mA przy Uak 250V.
Można odczytać z dostępnych charakterystyk, że przy Us = 0 prąd anodowy jest w okolicach 2 mA, co jest zupełnie zrozumiałe. Zresztą konstrukcyjnie ta lampa jest tetrodą z połączonymi wewnątrz obiema siatkami, dlatego ma tak duży współczynnik wzmocnienia. To jednak jeszcze nie przesądza o jej nieprzydatności, istotne jest jaką będzie miała liniowość. Gdzieś chyba mam kilka sztuk, jak znajdę, to zdejmę takie charakterystyki.
Lisor
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1507
Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05

Re: Lampa 6AC5G

Post autor: Lisor »

OTLamp pisze: pn, 15 maja 2023, 19:28
Lisor pisze: pn, 15 maja 2023, 19:15 ... w pierwszym etapie sprawdziłem jak zachowuje się ta lampa bez polaryzacji siatki w ogóle. O ile pamiętam emisja wyniosła ok. 2,5 mA przy Uak 250V.
Można odczytać z dostępnych charakterystyk, że przy Us = 0 prąd anodowy jest w okolicach 2 mA, co jest zupełnie zrozumiałe. Zresztą konstrukcyjnie ta lampa jest tetrodą z połączonymi wewnątrz obiema siatkami, dlatego ma tak duży współczynnik wzmocnienia. To jednak jeszcze nie przesądza o jej nieprzydatności, istotne jest jaką będzie miała liniowość. Gdzieś chyba mam kilka sztuk, jak znajdę, to zdejmę takie charakterystyki.
... byłoby super. Z normalnym minusem na siatce byłaby prostsza w zastosowaniu.
Ciągle początkujący od kilkunastu lat.
Awatar użytkownika
Krzysztof_M
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 579
Rejestracja: wt, 17 października 2006, 09:14

Re: Lampa 6AC5G

Post autor: Krzysztof_M »

Z podobnych "bezsensownych" testów ja kiedyś wykonałem wzmacniacz na 3 lampach: E180F->6C19P->6C33C
Dwa pierwsze stopnie były stopniami dławikowymi - całość działała rewelacyjnie.
6C19P z dławikiem miała wzmocnienie bliskie 3, E180F w okolicach 50.
Punkty pracy tak dobrałem, że E180F potrafiła dać wyższy nap. niż mogła znieść 6C19P, a ona znowu była w stanie dać dużo większe niż potrzebowała 6C33C.
Zagwarantowało to, że podczas normalnej pracy poziom zniekształceń był bardzo niski, a gdy osiągałem moc maksymalną,to jedynym stopniem zniekształcającym był stopień mocy. Dwa pierwsze stopnie dalej sobie w miarę liniowo pracowały.
NFB też nie było potrzebne.
Nie rewelacyjna była tylko waga dlatego układ powstał i umarł na desce :(

Zwykłe układy książkowe są nudne :)
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −
Lisor
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1507
Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05

Re: Lampa 6AC5G

Post autor: Lisor »

Krzysztof_M pisze: wt, 16 maja 2023, 09:37 Z podobnych "bezsensownych" testów ja kiedyś wykonałem wzmacniacz na 3 lampach: E180F->6C19P->6C33C
Dwa pierwsze stopnie były stopniami dławikowymi - całość działała rewelacyjnie.
6C19P z dławikiem miała wzmocnienie bliskie 3, E180F w okolicach 50.
Punkty pracy tak dobrałem, że E180F potrafiła dać wyższy nap. niż mogła znieść 6C19P, a ona znowu była w stanie dać dużo większe niż potrzebowała 6C33C.
Zagwarantowało to, że podczas normalnej pracy poziom zniekształceń był bardzo niski, a gdy osiągałem moc maksymalną,to jedynym stopniem zniekształcającym był stopień mocy. Dwa pierwsze stopnie dalej sobie w miarę liniowo pracowały.
NFB też nie było potrzebne.
Nie rewelacyjna była tylko waga dlatego układ powstał i umarł na desce :(

Zwykłe układy książkowe są nudne :)
... no to już jest nas dwóch od bezsensownych /?/ układów, witaj w klubie :D . Pisałeś o 6S19 w stopniu sterującym. Widzę tu pewną analogię do swojej 71A - wzmacnia podobnie, ze cztery razy. Jakoś dziwnie z takim sterowanie z 300B słychać więcej niż z normalnych układów, a nie powinno przecież, bo 71A ma; prymitywne żarzenie- bezpośrednie, katalogowo wytrzymuje 180 V, no i nie jest całoszklana.

Reasumując. Mi :D tam to chodzi o dobrą zabawę, o jakąś tam kreatywność :lol: , bo nawet błądząc po pewnym czasie można zrobić coś z niczego.

Przede mną powrót do koncepcji- sterowanie triody mocy z jednego stopnia. Pierwsze kroki już poza mną- trioda 6F11 z teoretycznym ,,mi,, 100 X. i Pa 2,5W. W praktyce układ grał przynajmniej zadawalająco, czego kolegą od standardowych rozwiązań życzę.
Ciągle początkujący od kilkunastu lat.
Awatar użytkownika
Krzysztof_M
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 579
Rejestracja: wt, 17 października 2006, 09:14

Re: Lampa 6AC5G

Post autor: Krzysztof_M »

Właśnie zaskakujące w takich "bezsensownych" układach jest właśnie to, że jeśli dobrze taki układ wykonać, to w efekcie gra bardzo dobrze.

Co do sterowania 6AC5G z 6F11 - jakie wzmocnienie przewidujesz z pierwszego stopnia?
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −
Lisor
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1507
Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05

Re: Lampa 6AC5G

Post autor: Lisor »

... stopień wstępno-sterujący jest na pojedynczej triodzie 6F11. Garść potrzebnych informacji znajdziesz w tym wątku. Oj, dawno było .
viewtopic.php?t=32287&hilit=lampa+6fi11

Pierwszą wersję wzmacniacza na 300B wykonałem na sposób amerykański- sterowanie lampy mocy pentodą. Wyszło całkiem nieźle.
Potem nadszedł czas na eksperymenty. Trioda 6F11 dała mi jakieś 80V/RMS /sygnału wzmocnionego, mnie to wystarczyło. Grało to wtedy wystarczająco dobrze. Zrobiłem sobie prymitywną przejściówkę i po wyjęciu z gniazda 6J7 instalowałem 6F11. Zamiana odbywała się bez zmian w układzie. Awarii nie było.

Z tamtych czasów pozostały dwie autorskie przejściówki z lampami. Widok dla osób o mocnych nerwach :lol: . Gdyby zmiana lampy wejściowej mogła się odbyć bez ingerencji w blachę płyty wzmacniacza to zapewne 6F11 grałaby do dziś.
6F11 za 6J7/EF37A
6F11 za 6J7/EF37A
Ciągle początkujący od kilkunastu lat.
Lisor
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1507
Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05

Re: Lampa 6AC5G

Post autor: Lisor »

... wracając do tematu samej 6AC5 i jej drajwera 6P5 nasuwa mi się pytanie: jak należy tłumaczyć w ,,fabrycznym układzie,, zastosowanie rezystora katodowego o wielkości 25k omów /lampa 6P5/. To, że odłoży się tam właściwe napięcie polaryzujące siatkę 6AC5 to jedno. To, że prąd spoczynkowy płynący przez lampę ma wartość dziesiętnych części miliampera to drugie. Przy takim prądzie punkt pracy będzie znajdował się na samym zagięciu charakterystyki, co nie jest specjalnie optymalne? Na pewno są jakieś racjonalne względy :?:
Ciągle początkujący od kilkunastu lat.
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3933
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Lampa 6AC5G

Post autor: Marek7HBV »

Prąd anodowy lampy sterującej {ok. 5,5 mA} rozkłada się na prąd płynący przez opornik katodowy {0,5 mA ok.} i prąd siatki 6AC5 {5 mA}. :D
Lisor
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1507
Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05

Re: Lampa 6AC5G

Post autor: Lisor »

... a miałem zmierzyć prąd siatki lampy mocy :lol: ... i wiedziałem, że płynie :oops: .
Ciągle początkujący od kilkunastu lat.
Awatar użytkownika
Krzysztof_M
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 579
Rejestracja: wt, 17 października 2006, 09:14

Re: Lampa 6AC5G

Post autor: Krzysztof_M »

Są jakieś przeciwwskazania do zastosowania źródła prądowego w miejsce opornika 25 kΩ?
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −
Lisor
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1507
Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05

Re: Lampa 6AC5G

Post autor: Lisor »

Krzysztof_M pisze: czw, 18 maja 2023, 21:37
Są jakieś przeciwwskazania do zastosowania źródła prądowego w miejsce opornika 25 kΩ?
... oczywiście, przeszkodą jest brak teoretycznej wiedzy o działaniu takiego układu. Skopiować to nie to samo, co zaprojektować. W bańkach czuję się o niebo lepiej- wystarczy mentor czasem dochodzący. Chciałby Kolega mnie ciągle niańczyć :?: Nie sadzę.

Ale skoro już jesteśmy przy krzemie to otrzymałem kilka sztuk do zagospodarowania czegoś, co ,,wysterowuje lampę maksymalnie,,. Zalecono to wlutować w miejsce rezystora anodowego?
DSC00143.JPG
Kręcąc potencjometrem zmienia się wartość prądu. Jak wywnioskowałem z noty katalogowej jest to regulator prądu. Ma to jakiś sens?
Ciągle początkujący od kilkunastu lat.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Lampa 6AC5G

Post autor: Romekd »

Czołem.
To najprostsze z możliwych do wykonania źródeł prądowych. Zastosowano w nim tranzystor Mosfet z kanałem typu "n", zubożany (typ nieco już przestarzały, ale mający obecnie mnóstwo zamienników o jeszcze lepszych parametrach; jeszcze lepsze źródło prądowe można wykonać na dwóch tranzystorach). Jego zastosowanie podnosi wzmocnienie stopnia na triodzie do wartości niemal maksymalnej, podawanej w katalogach jako "μ" oraz pozwala otrzymać z triody maksymalną (przy konkretnym napięciu zasilania) amplitudę sygnału wyjściowego, przy najniższym poziomie zniekształceń nieliniowych THD.

Również uważam, że "zwykłe" rozwiązania, opisane dokładnie w literaturze są nico nudne :wink: Zatem warto eksperymentować i mieć z tego mnóstwo frajdy... :D

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Lisor
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1507
Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05

Re: Lampa 6AC5G

Post autor: Lisor »

Romekd pisze: pt, 19 maja 2023, 12:42
To najprostsze z możliwych do wykonania źródeł prądowych.
... czyli mogę zastosować te źródło w zamian za rezystor anodowy.

+ płytki podłączam do + zasilacza, minus do anody lampy, potencjometrem ustalam właściwą wartość prądu i gitara :D . A co z rezystorem katodowym? Powinno go nie być układzie ze źródłem, w tym rozwiązaniu traci rację bytu?
Ciągle początkujący od kilkunastu lat.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Lampa 6AC5G

Post autor: Romekd »

Lisor pisze: pt, 19 maja 2023, 13:53
Romekd pisze: pt, 19 maja 2023, 12:42
To najprostsze z możliwych do wykonania źródeł prądowych.
... czyli mogę zastosować te źródło w zamian za rezystor anodowy.

+ płytki podłączam do + zasilacza, minus do anody lampy, potencjometrem ustalam właściwą wartość prądu i gitara :D . A co z rezystorem katodowym? Powinno go nie być układzie ze źródłem, w tym rozwiązaniu traci rację bytu?
Jeśli nie zasilasz lamp napięciem wyższym od 450 V to możesz śmiało to źródło prądowe zastosować, choć warto wcześniej sprawdzić czy poprawny prąd anodowy lamp znajduje się w przedziale regulacji zastosowanego źródła prądowego (zależy on od wartości widocznego na płytce rezystora; chodzi o to by zakres regulacji prądu /jego wartość minimalna/ nie był wyższy niż zalecany prąd anodowy lampy).
Co do rezystora w obwodzie katody lampy, to warto go zostawić, gdyż odpowiada on za poprawny punkt pracy lampy przez zapewnienie właściwego ujemnego napięcia na siatce względem katody. Po zastosowaniu źródła prądowego rezystor ten przestaje działać jako element lokalnego ujemnego sprzężenia zwrotnego dla sygnałów m.cz., choć w zakresie wyższych częstotliwości trzeba również uwzględnić pojemności w obwodzie anodowym, w tym pojemność źródła prądowego i wejściową pojemność sterowanej tym stopniem lampy (jest tam również rezystor siatkowy, który też zaczyna stanowić obciążenie obwodu anodowego lampy sterującej).

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
ODPOWIEDZ