Jakie jeszcze wstydliwe sekrety ukrywa CEMI w swoich katalogach? (2)
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3319
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Jakie jeszcze wstydliwe sekrety ukrywa CEMI w swoich katalogach? (2)
W uzupełnieniu: płytka nazywa się TSM-5.
Re: Jakie jeszcze wstydliwe sekrety ukrywa CEMI w swoich katalogach? (2)
Czy ja wiem czy rzadkie? Po prostu lepsza selekcja BC211 do zastosowań profesjonalnych, gdzie nie było miejsca na zdziwienia jak przy zwykłych BC211 że przy małym Ic nie ma bety.ballasttube pisze: ↑sob, 11 lipca 2020, 16:00 A propos produktów CEMI: uratowałem od utylizacji niedokończoną
płytkę z 6-cioma tranzystorami BCAP11-16.Doczytałem,że to militarna
wersja BC211.
Wydaje mi się,że są dosyć rzadkie?

BC107-109, BC177-179 i BC313 też miały swoje wersje BCAP, zresztą wiele innych znanych elementów miało swoje oznaczenia profesjonalne.
Dużo tych (mniej lub bardziej) militarnych wersji elementów wypłynęło przy upłynnianiu przestarzałych zapasów wojskowych. Stąd też i "nagle" wypłynęły ASY3x dostępne od ręki w dużych ilościach.
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3319
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Jakie jeszcze wstydliwe sekrety ukrywa CEMI w swoich katalogach? (2)
Dziękuję, Kolego "Zjawisko", za zajęcie stanowiska.
Mnie też oferowano woreczek ASY-ków niedawno.
W końcu za friko nawet ASY-ki by się przydały.
Na drzewie nie rosną,szczególnie - teraz, na jesień;-)
Może da się sprawdzić czy u nich beta, czy tylko "betka":-)
Mnie też oferowano woreczek ASY-ków niedawno.
W końcu za friko nawet ASY-ki by się przydały.
Na drzewie nie rosną,szczególnie - teraz, na jesień;-)
Może da się sprawdzić czy u nich beta, czy tylko "betka":-)
Re: Jakie jeszcze wstydliwe sekrety ukrywa CEMI w swoich katalogach? (2)
ASY zwłaszcza w wersji S (specjalnej - np ASY37S) to zupełnie przyzwoite tranzystory. Na miarę tamtych czasów - impulsowe. Ówcześnie stosowane w sprzęcie profesjonalnym; głównie jako wsad półprzewodnikowy do wczesnych maszyn cyfrowych (vel mózgów elektronowych vel komputerów), liczników cyfrowych (np częstościomierze sprzed epoki TTL - typu PFL16 oraz mutacje i wkładki dzielące do nich).
Stosowane również we wzmacniaczach błędu zasilaczy - P313/314, zasilacz wkładki dzielącej PDC w wykonaniu z własnym zasilaczem jak i w wykonaniu jako wkładka do PFL. W drugiej połowie lat 70 zaistniały jako... klucze analogowe panelowych woltomierzy cyfrowych Meratronika. Rzecz jasna po selekcji. Zastosowań pewnie i było znacznie więcej a ja o nich nie wiem; bo - jak mawia pewien pan - cały czas się uczę, wszędzie się uczę, teraz też się uczę...
Czy nadawałyby się do audio? Bo chyba o to głównie chodzi? Trudno orzec; w stopniach napięciowych raczej tylko po selekcji na poziom szumów w paśmie akustycznym, natomiast jako stopnie sterujące i stopnie końcowe małej mocy spokojnie można by uważać je jako zamiennik tranzystorów rodziny TG50. Do późnych wykonań TG50 wręcz nawet identycznie wyglądający z zewnątrz. Układy zasilające małej mocy, klucze niewielkiej mocy, przerzutniki z taktowaniem do kilkuset kHz, generatory, stopnie mało-średniej mocy m.cz. - tu je widzę.
Solidnie wykonane, zalane silikonem, o podwyższonym impulsowym prądzie kolektora, selekcjonowane na napięcia przebicia i szybkość przełączania. Nie mam do nich żadnych uprzedzeń. To elementy wyższej klasy (zwłaszcza S), także problem niskiej bety i wysokich prądów zerowych w porównaniu do cywilnych tranzystorów klasy TG5, TG50 powinien być znikomy.
Stosowane również we wzmacniaczach błędu zasilaczy - P313/314, zasilacz wkładki dzielącej PDC w wykonaniu z własnym zasilaczem jak i w wykonaniu jako wkładka do PFL. W drugiej połowie lat 70 zaistniały jako... klucze analogowe panelowych woltomierzy cyfrowych Meratronika. Rzecz jasna po selekcji. Zastosowań pewnie i było znacznie więcej a ja o nich nie wiem; bo - jak mawia pewien pan - cały czas się uczę, wszędzie się uczę, teraz też się uczę...

Czy nadawałyby się do audio? Bo chyba o to głównie chodzi? Trudno orzec; w stopniach napięciowych raczej tylko po selekcji na poziom szumów w paśmie akustycznym, natomiast jako stopnie sterujące i stopnie końcowe małej mocy spokojnie można by uważać je jako zamiennik tranzystorów rodziny TG50. Do późnych wykonań TG50 wręcz nawet identycznie wyglądający z zewnątrz. Układy zasilające małej mocy, klucze niewielkiej mocy, przerzutniki z taktowaniem do kilkuset kHz, generatory, stopnie mało-średniej mocy m.cz. - tu je widzę.
Solidnie wykonane, zalane silikonem, o podwyższonym impulsowym prądzie kolektora, selekcjonowane na napięcia przebicia i szybkość przełączania. Nie mam do nich żadnych uprzedzeń. To elementy wyższej klasy (zwłaszcza S), także problem niskiej bety i wysokich prądów zerowych w porównaniu do cywilnych tranzystorów klasy TG5, TG50 powinien być znikomy.
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
Polskie TTLe (wydzielono z "Rozbierane zdjecia, aparatury pomiarowej")
Off-top bez trybu:zjawisko pisze: ↑pn, 16 listopada 2020, 10:49 (...)
Zwracam tu uwagę na układy TTL dominujące na modułach. To efemeryczna seria UCY74A, która odznaczała się tym, że realizowała podstawowe funkcje logiczne i... nic poza tym. Parametry dynamiczne - przemilczmy. Podobnie jak i wczesne układy TTL produkcji radzieckiej, skąd i najprawdopodobniej pochodziło know-how.
Na dodatek selekcjonowane - sądząc po umazaniu niektórych czerwonymi kropkami.
(...)
Z ciekawości otworzyłem pudełko tych układów z 1973 roku.
https://drive.google.com/file/d/1xcOKYh ... KNEGi/view
Część fabrycznie "zakropkowana", część nie (przy docelowym montażu na pewno robiono kolejną selekcję). Kształt plastikowej wypraski i lead-frame'a też kojarzy mi się z produkcją radziecką...
Układy mają cynowane wyprowadzenia. I niby nic w tym dziwnego, za wyjątkiem kliku sztuk z tak nierównym pokryciem, że w pierwszej chwili myślałem, że ktoś w czasie paczkowania dorzucił wyluty...
A.
Re: Rozbierane zdjecia, aparatury pomiarowej?
Żadne tam bez żadnego trybu, to wysoce interesująca sprawa! Musiałem trochę pomolestować wyszukiwarkę żeby znaleźć pewien temat sprzed lat. O ten: viewtopic.php?f=48&t=29276
Natomiast kody diod i tranzystorów CEMI aż do zakończenia znakowania dat zgadzają się z kodem TEWY.
Pod koniec lat 80 układy (kojarzę jakieś cyfrowe do systemów mikroprocesorowych tak oznakowane, musiałbym poszukać) zaczęto znakować kodem cyfrowo-literowym, gdzie cyfra pasowałaby do jednostek roku. Np - strzelam: 7X to rok 1987.
Twoje opakowanie układów rozjaśnia sytuację. Mamy oznakowanie na kościach i stempel z datą na opakowaniu. Czyli kod "1" - tj pierwszy rok produkcji - to rok 1973. W mierniku z '75 są układy z kodem "2", czyli idąc tym tropem - drugi rok produkcji - 1974. Dla układów analogowych to by się też zgadzało.zjawisko pisze: ↑pn, 18 maja 2015, 22:14Coś jest na rzeczy; dwuznakowy kod CEMI nie jest kompatybilny z kodem TEWY. Żeby dokonać dokładniejszej analizy należałoby zbadać zachowane opakowania zbiorcze i porównać datowniki na etykietach z oznaczeniami na elementach. Ja niestety nie dysponuję takowymi. Jeszcze inna sprawa to stosowane później oznaczenia jednocyfrowe. A już zupełnie inna - stemple na spodach obudów układów scalonych.MHz pisze:Kod daty produkcji CEMI, odnoszący się do układów scalonych składa się z 2 znaków: cyfry i litery. mi na razie udało się odkryć tyle, że 2F oznacza czerwiec 1973 r., zatem 2-1973, a F=czerwiec (A-styczeń, B-luty, C-marzec, D-kwiecień, E-maj itd.).
Natomiast kody diod i tranzystorów CEMI aż do zakończenia znakowania dat zgadzają się z kodem TEWY.
Pod koniec lat 80 układy (kojarzę jakieś cyfrowe do systemów mikroprocesorowych tak oznakowane, musiałbym poszukać) zaczęto znakować kodem cyfrowo-literowym, gdzie cyfra pasowałaby do jednostek roku. Np - strzelam: 7X to rok 1987.
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4188
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Rozbierane zdjecia, aparatury pomiarowej?
Witam i tak się zastanawiam. Po cholerę te wszystkie kody. Rozumiem gdyby to byla np. produkcja wojskowa. Ilość miejsca ? Czy np. X87 dużo więcej miejsca zajmuje ? Na upartego i godzina produkcji by się zmieściła. Tylko po co ? Pozdrawiam.
Re: Rozbierane zdjecia, aparatury pomiarowej?
Jest jeszcze kwestia oznaczeń: na pudełku widnieje UCY74A50, na układach - same 74A50:zjawisko pisze: ↑wt, 17 listopada 2020, 15:52 (...)
Twoje opakowanie układów rozjaśnia sytuację. Mamy oznakowanie na kościach i stempel z datą na opakowaniu. Czyli kod "1" - tj pierwszy rok produkcji - to rok 1973. W mierniku z '75 są układy z kodem "2", czyli idąc tym tropem - drugi rok produkcji - 1974. Dla układów analogowych to by się też zgadzało.
Natomiast kody diod i tranzystorów CEMI aż do zakończenia znakowania dat zgadzają się z kodem TEWY.
(...)
https://drive.google.com/file/d/1zYp5y- ... 4RaMC/view
Pogrzebałem głębiej w śmietniku historii i znalazłem układy jak w tym mierniku:
o ile seria "A" to były (chyba) tylko proste układy kombinacyjne, o tyle seria "szara" CEMI obejmująca przerzutniki (i nie tylko) ewidentnie kształtem obudowy i rodzajem powłoki na wyprowadzeniach przypomina francuskie SFC.
https://drive.google.com/file/d/1Vox8nv ... 80VAY/view
https://drive.google.com/file/d/1VGx_8z ... vdG9V/view
Różne wczesne 74A20:
https://drive.google.com/file/d/194Fmxe ... Yk0LK/view
Niestety - układy są ze zbiorczych woreczków i nie mam etykiet z datą produkcji (pakowania).
Różne wykonania i malowania są oznaczone seriami "1" i "2", z "A" i "UCY", jak i bez. Myślę, że tylko zbadanie struktur tych układów dałoby odpowiedź skąd pochodziło "know-how" (albo cała linia produkcyjna).
PS Przetestowałem garść tych 74A50 (z kropkami i bez) - logicznie - sprawne, efektów "termicznych" - nie stwierdziłem, czasów propagacji nie mierzyłem.
Re: Rozbierane zdjecia, aparatury pomiarowej?
Dla zmylenia przeciwnika.TELEWIZOREK52 pisze: ↑śr, 18 listopada 2020, 01:17Witam i tak się zastanawiam. Po cholerę te wszystkie kody. Rozumiem gdyby to byla np. produkcja wojskowa. Ilość miejsca ? Czy np. X87 dużo więcej miejsca zajmuje ? Na upartego i godzina produkcji by się zmieściła. Tylko po co ? Pozdrawiam.

Tesla na ten przykład miała to unormowane i praktycznie cała produkcja od A do N ma jeden sensowny kod daty.
Tego bym się nie czepiał. Oznaczenie 74A to wytwór CEMI. Jeśli się nie mylę to A w oznaczeniu światowych układów TTL zaistniało dopiero w latach 80 - jako układy AS - Advanced Schottky. I tu nie ma miejsca na jakąkolwiek pomyłkę, gdyż różnica w czasie propagacji bramki A i AS może być nawet dziesięciokrotna.
Tak, seria A to był zestaw podstawowych bramek, ekspander i parę ich nietypowych odmian z dołożonym w oznaczenie "0". I nic więcej. Drążyłem ten temat tutaj viewtopic.php?p=364160#p364160
Karty katalogowe są na Elenocie.
Układy szare... Tu są dwie opcje:
1. Przemalowane ściągnięte z Francji SFC celem symulacji uzysku. Początkowo kombinowano też z układami kalkulatorowymi. Czy ścierano nieudane oznaczenia czy oryginalne, amerykańskie - trudno mi orzec. Obudowy były niechlujnie szlifowane (tylko w miejscu napisu) i znakowane ponownie.
2. Dar know-how z zaprzyjaźnionej Francji. Razem z materiałem na obudowy - stąd ta sama barwa.
Statycznie to one działają, tu bym nie wymyślał. Gorzej z pracą dynamiczną. Pamiętam że porównywałem kiedyś UCY74A00 z UCY7400 z późniejszej produkcji i jeśli bramka UCY7400 miała średni czas propagacji rzędu 10ns to przy UCY74A00 sprawdzałem czy coś mi się nie zepsuło.

Ale to wspominki z zakamarków pamięci, należałoby to sprawdzić na świeżo w miejsce bajania. Mam zarówno jedne jak i drugie, ale to nie teraz.
Jeden ze sposobów pomiaru średniego czasu propagacji jest beznadziejnie prymitywny. Łączy się szeregowo trzy bramki z negacją, wyjście z wejściem całości i... całość się wzbudza na częstotliwości ograniczonej właśnie szybkością układu. A stąd już krótka droga do pomiaru częstotliwości tak powstałego generatora i przeliczeniu na czas propagacji jednej bramki.
I tak np układ na UCY7400 wzbudza się około 17MHz co daje tp=(1/17000000)/2/3=9,8ns.
74H00 - 28MHz - 6ns
74S00 - 56MHz - 3ns
74LS00 - 18MHz - 9ns
74F00 - 48MHz - 3,5ns
74ALS - 42MHz - 4ns
Tyle znalazłem w notatkach.
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
Re: Rozbierane zdjecia, aparatury pomiarowej?
Nawet przez myśl mi nie przeszło porównanie tego czegoś do serii "advanced"... Prędzej do serii prototypowych (coś jak XC68... Motoroli...), buble z uciętymi prefixami pomijam.zjawisko pisze: ↑śr, 18 listopada 2020, 12:50 (...) Oznaczenie 74A to wytwór CEMI. Jeśli się nie mylę to A w oznaczeniu światowych układów TTL zaistniało dopiero w latach 80 - jako układy AS - Advanced Schottky. I tu nie ma miejsca na jakąkolwiek pomyłkę, gdyż różnica w czasie propagacji bramki A00 i AS00 może być nawet dziesięciokrotna.
Ależ ja wiem jak to pomierzyć... sposób z oscylatorem pierścieniowym też znam... Jest "tylko jeden" problem zwany "pracą zdalną": odcięciem dostępu do sprzętu i laboratorium (które stoi teraz puste...) . Nie ukrywam, że oprócz pomiarów dobrze byłoby rozpuścić te obudowy i obejrzeć same struktury....zjawisko pisze: ↑śr, 18 listopada 2020, 12:50
Jeden ze sposobów pomiaru średniego czasu propagacji jest beznadziejnie prymitywny. Łączy się szeregowo trzy bramki z negacją, wyjście z wejściem całości i... całość się wzbudza na częstotliwości ograniczonej właśnie szybkością układu. A stąd już krótka droga do pomiaru częstotliwości tak powstałego generatora i przeliczeniu na czas propagacji jednej bramki.
A.
Re: Rozbierane zdjecia, aparatury pomiarowej?
Ale może inni koledzy nie znają tego sposobu.

Zresztą takie same generatory utworzone z kaskady bramek taktowały od zarania wspomniane wcześniej układy kalkulatorowe. Te z zewnętrznym taktowaniem na zachodzie bardzo szybko wymarły. Do lat 80 uchowały się natomiast ich wyrafinowane radzieckie kopie które wymagały osobnego układu generującego kilka faz taktu.

Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
Re: Rozbierane zdjecia, aparatury pomiarowej?
Raczejnieinaczej.
Oscylator z trzech trójwejściowych NANDów (wyjście poprzedniej bramki podłączone tylko do jednego wejścia następnej*, pozostałe dwa wejścia do +5 V, połączenia krótkie, na podstawce układu, kondensator blokujący linie zasilania również bezpośrednio przy nóżkach). Sygnał do pomiaru częstotliwości pobierany przez bramkę HCT14 (z przerzutnikiem Schmitta). Podstawa czasu - z GPS, miernik własnej konstrukcji.
Układy z moich poprzednich zdjęć:
5 sztuk UCY74A10 - 1: 13.4 - 14.92 MHz, średni tp = 11.7 ns
2 sztuki UCY7410 - 4 z żółtą kropką : 21.08, 20.54 MHz, średni tp = ok. 8 ns
1 sztuka - niereprezentatywny, UCY7410 - 3 z pionowym paskiem: 18.01 MHz, tp = 9.25 ns
5 sztuk TESLA MH7410 QD8 D oraz "współczesny" UCY7410 (matowy, ze znakiem jakości 1):
23 - 24.35 MHz, średni tp ok. 7 ns.
Oczywiście częstotliwość zmienia się wraz z nagrzewaniem układu (takie generatory były również stosowane w czujnikach temperatury).
* Czasy propagacji (oprócz innej metody pomiaru...) podane przez producenta są dla wyjść obciążonych dziesięcioma odbiornikami typu TTL.
Re: Rozbierane zdjecia, aparatury pomiarowej?
W przypadku wczesnych układów TTL korzystne byłoby wpięcie szeregowego rezystora zabezpieczającego tranzystor wejściowy. Tak radziła wczesna literatura traktująca o układach TTL i tak też robiono we wczesnych konstrukcjach. Jako bufora używałem czwartej bramki 7400. Na montaż się nie siliłem wtykając je po prostu w płytkę prototypową - przy czym warunki pomiaru były te same dla każdej serii - czytaj: względne, ale równe.
Będę musiał poszperać za tymi układami (74A00) i sprawdzić jeszcze raz. 12ns jest zupełnie znośne!
Radzieckie 7400 przed К155ЛА3 miały jeszcze wcześniejszy wariant z oznaczeniem zaczynającym się od "1", ale takich to chyba luzem nie znajdę.
Czyli październik 1980.
Myślę, że już dostatecznie zaofftopowaliśmy ten wątek. Z takimi cudakami to chyba spokojnie można by się wynieść tutaj viewtopic.php?p=376021#p376021
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
Re: Rozbierane zdjecia, aparatury pomiarowej?
Tutaj w pełna zgoda,
tu jednak mamy do czynienia z wczesnym pajęczarstwem - nawet bardzo wczesnym, ok. 4 rano...
Ale "Do rzeczy"...
Znalazłem, sprawdziłem również 74A00:
https://drive.google.com/file/d/17uh3Hw ... SfvIU/view
5 sztuk: 12.76 - 15.28 MHz, średnio 13,7 MHz, tp znowu ok 12 ns.
Inne 7400 ze zdjęcia:
https://drive.google.com/file/d/147BEZC ... tcNzV/view
"-3" 18.2 MHz, 9.2 ns
"6G" 28.6 MHz, 5.8 ns
"9F" 25.1 MHz, 6.6 ns
H00 - średnio 35.6 MHz, 4.7 ns
i teraz:
74LS00 CEMI - 27.7 MHz, 6 ns
74LS00 - Texas i Hitachi z lat 80/90: 34-36 MHz...
74L00 NS 1979 - 8.5 MHz
Posty o scalakach zgłosiłem do moderacji. Przy okazji - proszę linki do moich zdjęć pozostawić bez zmian i nie przenosić ich na serwer forum.zjawisko pisze: ↑pt, 20 listopada 2020, 11:58 Myślę, że już dostatecznie zaofftopowaliśmy ten wątek. Z takimi cudakami to chyba spokojnie można by się wynieść tutaj viewtopic.php?p=376021#p376021
A.
Jakie jeszcze wstydliwe sekrety ukrywa CEMI w swoich katalogach? (2)
Klasyk powiedział, że wynagrodzeni zostaną ci, co nie zobaczyli a uwierzyli. Ja tam wolę sprawdzić.

Nawiasem - znalazłem źródło które twierdzi, iż krajowy MOSFET BWP30 zaistniał. Cena dla instytucji (1970): 70zł. Może kiedyś zobaczę i uwierzę.

edit:
A tu proszę... w zakamarku pudełka znalazły się i diody z malowaniem BA56x.
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.