Strona 2 z 2
: sob, 12 sierpnia 2006, 20:50
autor: Sova
Dla Caponu też sie rozgrzewa do 80 stopni?
: sob, 12 sierpnia 2006, 21:16
autor: Retroman
Witam
Aby trafo podgrzać do 80 stopni to trzeba mieć absolutną pewność wszystkich materiałów użytych do jego budowy, czyli samemu dobrze zaprojektować i nawijać. Wprowadzenie lakieru pomiedzy zwoje i przekładki zmienia pojemności transformatora wyjściowego i jest stosowane, owszem np. w układach przetwornic impulsowych i traf dużej mocy, ale tam izolacja jest prawie ognioodporna. Jezeli jednak ktoś użył np. strofleksu na przekładki i igelitu na wyprowadzenia końcówek np. ze środka uzwojeń, potem mocno sciśniętych, to po podgrzaniu może mieć pogorszenie stanu izolacji i większe prawdopodobieństwo przebicia. Przebicia zdarzają się nawet od drobniejszych defektów (niejednorodny papier, złej klasy). Trzeba zatem z tą temperaturą uważać i sądzę że jednak powinno być kilka stopni mniej. Trafa energetyczne olejowe mają temperaturę dopuszczalną pracy mniejszą od 80 stopni i po przekroczeniu jednorazowym tej temperatury (na szczęście mają zabezpieczenia) idą na złom.
Pozdrowienia
: sob, 12 sierpnia 2006, 21:58
autor: Sova
U mnie nie jestem pewnien tylko lakieru na kształtkach, bo drut ma izolację do 200stopni celcjusza, a apier na przekładki zastosowałem zwykły papier do pieczenienia- więc też odporny na wysoką temperaturę.
A czy np. roztopienie świecy i zatopienie w takim wosku nie wystarczy także, bo wydaje mi się, że parafina jest droga. Nie wiem jaka jest cena cerezyny??
: sob, 12 sierpnia 2006, 22:27
autor: k24
Sova pisze:Dla Caponu też sie rozgrzewa do 80 stopni?
Wystarczy podgrzać do około 40 stopni.
: sob, 12 sierpnia 2006, 22:37
autor: Retroman
Witam
Trafa energetyczne 4kVA i 20kVA nawijane przeze mnie były nagrzewane do temperatury nieco ponizej 80 stopni i tylko jako pojedyncze cewki.
Wkładane do gorącego lakieru bakelitowego lub tego nowszego, co używają obecnie przezwajacze, a którego nazwy nie pamiętam (typowy lakier elektroizolacyjny do cewek uzwojeń silników, rzadki), suszone były w suszarkach do niewiele ponad 100 stopni w zależności od użytej izolacji drutu. Problem drutu to nie problem wytrzymałości izolacji (lakieru) na temperaturę (180-200 stopni), ale jego rozszerzalności po impregnacji w czasie normalnej pracy. Otóż zauważa się to po awarii trafa i w czasie jego przezwajania. Odwijany drut ma uszkodzony lakier, odrywa się on od drutu co nie jest wcale obojetne. Otóż sądzę, że najlepiej by było impregnmować lakierem takim jaki jest nałożony na drucie, bo dwa różne lakiery po wygrzaniu w ponad 100 stopniach mają różne współczynniki rozszerzalności i w czasie długiej pracy gdy trafo nagrzewa się i stygnie ten bezpośrednio nałożony na drut odrywa się od niego. Wystarczy że się oderwie i może to być początek dalszych defektów. Dlatego przezwajacze wolą z temperaturą nie przesadzać i trafa nie "wypalać" w piecu a raczej wygrzewać do takiej temperatury aby lakier impregncyjny nie był aż tak twardy jak kamień. Niektórzy stosują w szuszarkach nieco mniejszą temperaturę, ale za to wymuszony obieg powietrza przez filtry, co daje im oszczędności na energii.
Co do parafiny to jest ze wszech miar godna polecenia, gdyż sygnalizuje przegrzewanie trafa w stanach awaryjnych, podobnie jak nic nie zastąpi prostowników na płytach selenowych. Dziwne ale starszi ludzie jeszcze pytają o prostowniki do traktora na selenach. Podobno te inne wynalazki na scalakach im popadały.
Pozdrowienia
: sob, 12 sierpnia 2006, 23:48
autor: ATM
Do kolegi Sova - Dzisiejsze świece , zwłaszcza te nie markowe , wykonywane są z miesznin róznych "wosków" o dość nieprzewidywalnym składzie. Dlatego często mocno kopcą . Poprostu producenci oszukują . Temperatura topnienia tego materiału bywa różna i dość niska. Jeśli koniecznie chcesz użyć material do impregnacji ze świeczki , to tylko z tych parafinowych . Są takie w sklepach i maja certyfikat o czystości parafiny użytej do ich wyrobu. Wosku pszczelego raczej nie używaj , nie nadaje się. Zależnie od gatunku , potrafi zawierać sporo zanieczyszczeń mechanicznych , zmniejszających odporność na przebicie. Czystą parafinę w granulkach , można czasami kupic w aptekach .
: śr, 16 sierpnia 2006, 14:31
autor: Sova
Zastosowałem już Capon. Niestety zauważyłem też, że rozpuszcza on np izolacje tzw Tapeworm

. Zobaczę jak to z izolacją kabla i taśmą klejącą, które też zostały zastosowane w moich dławikach i trafach.
: wt, 22 sierpnia 2006, 12:33
autor: _idu
Wracając do grajacych traf, a dokłądniej magnetostrykcji. Trafo będzie zawsze grać. Co ciekawe pamiętam opisy głosników amgentostrykcyjnych. miały zaletę że promieniowały dokąłdnei dookólnie w całym zakresie przetwarzanych częstotliwości.
A wady... cieżar, ciężar, jeszcze raz ciężar.
: wt, 22 sierpnia 2006, 14:59
autor: Piotr
STUDI pisze:A wady... cieżar, ciężar, jeszcze raz ciężar.
Sprawności chyba też nie miały najlepszej...
: śr, 23 sierpnia 2006, 11:47
autor: mgg
Takie trafo można zaimpregnować metodą VPI wówczas lakier wejdzie w każą szczelinę i nie będzie drgań.
W okolicach Warszawy taką linię do nasycania VPI posiadają ZNTK-Mińsk Mazowiecki (Z-d Maszyn Elektrycznych) i EMIT - Żychlin.
: śr, 23 sierpnia 2006, 12:22
autor: _idu
Piotr pisze:STUDI pisze:A wady... cieżar, ciężar, jeszcze raz ciężar.
Sprawności chyba też nie miały najlepszej...
Przy wzmacniaczach półprzewodnikowych nie było to istotną wadą. Owszem nie opłącało się robić głośników niskotonowych o takim działaniu, ale średnio i wyoskotonowe). To była chyba jedyna konstrukcja głośnika pozwalająca promieniować dokladnie we wszystkich kierunkach a na dodatek nie potrzebująca obudowy.
Głośnik ten to elektromagnes zamknięty w kuli ze specjalnego ferromegnetyka o wysokim współczynniku zmian wymiarów liniowych od natezęnia pola elektrycznego.
: śr, 23 sierpnia 2006, 12:43
autor: Zibi
mgg pisze:Takie trafo można zaimpregnować metodą VPI wówczas lakier wejdzie w każą szczelinę i nie będzie drgań.
W okolicach Warszawy taką linię do nasycania VPI posiadają ZNTK-Mińsk Mazowiecki (Z-d Maszyn Elektrycznych) i EMIT - Żychlin.
http://www.me.zntkmm.pl/index.php?optio ... 64&lang=pl
http://www.emit-motor.com.pl/1
: śr, 23 sierpnia 2006, 18:37
autor: WitekJ
Takie trafo można zaimpregnować metodą VPI wówczas lakier wejdzie w każą szczelinę i nie będzie drgań.
Żadna impregnacja nie usunie drgań od magnetostrykcji. Wszystkie blaszki wydłużają się i kurczą jednakowo i rdzeń drga tak samo jakby był litym kawałkiem stali. Tego nic nie powstrzyma.