Re: Diora Mazur
: wt, 6 lutego 2018, 20:39
Może ktoś posłucha porad Tomka i będzie chciał odbudować Koliberka to zostało mi trochę części do niego.
Forum miłośników lamp i retro radiotechniki
http://trioda.stareradia.pl/
Kondensatory papierowe (w szczególności smolaki) też próbowano z powodzeniem regenerować, poprzez ich rozbiórkę i wygotowanie zwijki w parafinie. Pomagało to przy zwiększonej upływności (wywołanej zawilgoceniem) jednak znacznie mniejsza od znamionowej pojemność wskazywałaby na zaawansowaną korozję okładzin, a nawet ich upalenie wywołane wcześniejszym przebiciem.
To już poważny sukces - staraj się nie zgubić tropu. Jeszcze jednym powodem słabej czułości może być obniżona emisja diod lampy EBL21. Wskutek wysokiej temperatury katody (silnie obciążonej prądowo w sekcji pentodowej) w miejscu gdzie gęstość prądu jest znikoma (a więc w partii gdzie znajdują się anody diod) warstwa pośrednia wytwarza się szybciej, i mogą trafić się lampy gdzie pentoda jest jeszcze sprawna, a diody już martwe. Pisali o tym w którymś "RiK". W lampach nowalowych ten problem nie występował: tam diody detekcyjne były zespolone z lampami małosygnałowymi (EABC80, EBF89) dzięki czemu cała katoda mogła pracować przy niższej temperaturze. Jeżeli nie masz pewnego egzemplarza EBL21 aby sprawdzić czy się tak przypadkiem nie stało - przylutuj prowizorycznie dowolną germanową diodę ostrzową równolegle do lewej diody detekcyjnej EBL21, jeżeli przywróci to normalny odbiór - trzeba poszukać lepszej lampy.Spróbowałem jeszcze raz - podłączyłem antenę w postaci drutu długości około 2m. Głośność na maksimum. Zakres ustawiony na fale długie. Udało się znaleźć tylko jedną stację na całym zakresie - podejrzewam PR1. Odbiór nawet znośny z tym, że bardzo cichy.
Dokładnie nie pamiętam, ale 1 obrót rdzenia powinien dać już całkiem wyraźną zmianę głośności. Jeżeli trzeba wkręcić lub wykręcić cały niemal rdzeń aby cokolwiek zauważyć - niechybnie coś jest nie tak: albo z rdzeniem, albo z kondensatorem, albo i z cewką (np. zwarte zwoje).ile obrotów rdzeniem w filtrach powinienem wykonać aby zauważyć różnicę? Czy powinna być nagła czy ospała?
Byłoby to wysoce wskazane. Stosowano tam kondensatory mikowe o bardzo prymitywnej konstrukcji (metalizowany plasterek miki zaciśnięty wraz z blaszanymi wyprowadzeniami pomiędzy dwiema płytkami z laminatu fenolowego przy pomocy aluminiowych nitów rurkowych gdzie i nietrudno może dojść do utlenienia się powierzchni metalowych lub wytarcia się metalizacji). Czasem doraźnie pomaga mocniejsze zaciśnięcie nitów przy pomocy imadła lub kombinerek, gdyby jednak nie dało to rezultatów - należy wymienić niesprawne kondensatory na styrofleksowe (KSF, takie przezroczyste, nie mylić z mlecznobiałymi kondensatorami poliestrowymi KSE) a jeżeli chce się zachować zgodność z epoką - na rurkowe kondensatory ceramiczne KCR, lub kondensatory mikowe w wykonaniu profesjonalnym, hermetycznie zaprasowane w żywicy fenolowej (tzw. czekoladki)Czy kategorycznie należy przyjrzeć się kondensatorom mikowym w filtrach i dokonać ich wymiany czy jeśli trzymają pojemność to zostawić?
A co to za filtry? W radiach pionieropodobnych stosowano różne ich typy. Czy są nakryte kubkami o ściśle cylindrycznym kształcie z wystającymi przez szczeliny w górnej ściance płytkami nośnymi mocowanymi za pomocą klinów czy też nie mają żadnych otworów w górnych ściankach, za to mają kołnierzyk u dołu, widoczny np. tu:Czy aby zdemontować kubki ekranujące filtry p.cz wystarczy odlutować tylko drut łączący kubek ekranujący z masą chassis? Pytam bo kubki nie chcą zejść po dobroci a nie chcę dokonać zniszczeń.
I teraz pytanie - czy z oscyloskopem, generatorem do 500kHz (w praktyce do 300kHz) i wobuloskopem (minikombajn AVT) mogę dokonać chociażby mało profesjonalnego strojenia radia?
Nie mam i nigdy nie miałem wobluloskopu, zaś generator TDO (RUFG-4) mam dopiero od czasów pamiętnej powodzi w 2010 roku (wyrzucił go na stertę zgniłych śmieci kolega żeglarz z nadwiślańskiego WKW, w przeświadczeniu że po wielotygodniowej kąpieli w brudnej wodzie nic już z tego nie będzie, i nawet pomógł mi odnaleźć w błotnistym szambie pełny komplet cewek). Mimo to zbudowałem i naprawiłem już na długo przed tym (tak od schyłku podstawówki w 1978 roku poczynając) wiele odbiorników zarówno AM jak i FM. Wbrew przestrogom różnych "Wojciechowskich" że bez dobrze wyposażonego laboratorium pomiarowego porywanie się na odbiorniki superheterodynowe jest "trudne, niecelowe i skazane z góry na niepowodzenie"Zdaję sobie sprawę z ograniczeń sprzętowych ale może są sposoby na tzw. piechotę ? Domyślam się, że metoda kolegi Tomka z drugim odbiornikiem w roli generatora tutaj jak najbardziej ma zastosowanie i jest najprostsza?
Jak najbardziej można, np. wykorzystując gotowy filtr (12X12 typu 3-23A3 ... lub 7X7 typu 102) od tranzystorowych odbiorników AM. Wystarczy prosty generator w układzie Colpittsa, nawet bez modulacji. Pożądane byłoby przybliżone przynajmniej dostrojenie go do częstotliwości 465kHz jeżeli nie z pomocą częstościomierza to stacjonarnego radia AM; może u wujka jakie się uchowało?A może zbudować jakiś prosty generator na tą częstotliwość?
Tylko jeżeli chcesz profesjonalnie zestroić radio na błysk. I bez niego można zestroić radio na tyle że różnica na niekorzyść będzie niemal niewyczuwalna.Zapoznałem się z tematem http://www.oldradio.pl/index.php?page_id=9#pcz jednak wymagany jest tu selektograf.
Bardzo dobre kondensatory - typowe czekoladki.
Nie dam głowy czy to dobrze czy źle; zależy to np. od rodzaju rdzenia (cały z ferrytu albo podkalibrowy w plastikowym sabocie). Ważne aby było faktyczne maksimum, tj aby przy wkręcaniu rdzenia przy pewnej głębokości odbiór stał się najsilniejszy a potem zaczął słabnąć, i aby nie wystąpiło ono wtedy gdy rdzeń zajmuje pozycję symetryczną względem uzwojenia lecz wcześniej, gdy można wkręcić go jeszcze głębiej.wymaga kilku obrotów aby była różnica.
Tak, ale tylko wtedy gdy stwarzają uzasadnione podejrzenia że są niesprawne. Nie należy profilaktycznie torturować ich szczypcami.Czyli rozumiem, że tym "mikowcom" w obwodach wejściowych i heterodyny również należy sie przyjrzeć?
Czemu nie, aczkolwiek nigdy czegoś podobnego nie budowałem, nie mam pewności że od razu wzbudzi się na 465kHz z pierwszym z brzegu spotykanym u nas rezonatorem ceramicznym, np. RF-01 lub RF-02Czy warto porywać się na budowę tak prostego generatorka do strojenia p.cz. jak w schemacie poniżej?
Nie ma takiej potrzeby, gdyby przez przypadek przeszkadzał gwizd interferencyjny wywołany nakładaniem się na sygnał z generatora sygnału stacji radiowej - wystarczy odstroić heterodynę gałką.Czy przy strojeniu p.cz. podłączając sygnał z zewnętrznego generatora (lub radyjka AM) na kolejne siatki ECH21 należy "odciąć" wewnętrzną heterodynę odbiornika czy można to pominąć?
Bez przesady, to ma tylko ledwo co bzyczeć. Stabilność, zniekształcenia nieliniowe - są w tym zastosowanu bez znaczenia. Warto użyć tranzystora z dużą betą, np. BC238C to wzbudzi się na 100%
No to Krzychu wrzucaj materiał tutaj w temat.
Pewnie Krzychu obawia się możliwości porażenia w wypadku dotknięcia np. przełącznika napięć sieciowych w "Mazurze". Ale to niebezpieczeństwo jest nieporównianie mniejsze niż przy naprawie "Pioniera", nawet gdy ten ostatni zostanie włączony tak aby chassis znalazło się od strony neutralnego przewodu sieci.