Strona 2 z 3

Re: Walka z kołatkami

: śr, 19 lipca 2017, 17:26
autor: wosiu1000
Temat był już kiedyś poruszany. Napisałem wtedy. W meblach do każdej dziurki wstrzykiwałem formalinę i zaklejałem ją kitem. Wystarczyła jednorazowa akcja. Dziurek po ponad setkę w każdym meblu. Małe przedmioty wymroziłem w zimie. Była akurat naprawdę mroźna zima. Domowe zamrażarki jeszcze nie istniały. Tylko proszę mi nie pisać że jaja przeżyły i potem ożyły! Nie powstały żadne nowe dziurki!

Re: Walka z kołatkami

: czw, 20 lipca 2017, 08:01
autor: ^ToM^
wosiu1000 pisze:Temat był już kiedyś poruszany. Napisałem wtedy. W meblach do każdej dziurki wstrzykiwałem formalinę i zaklejałem ją kitem. Wystarczyła jednorazowa akcja. Dziurek po ponad setkę w każdym meblu. Małe przedmioty wymroziłem w zimie. Była akurat naprawdę mroźna zima. Domowe zamrażarki jeszcze nie istniały. Tylko proszę mi nie pisać że jaja przeżyły i potem ożyły! Nie powstały żadne nowe dziurki!
Z pewnością, wystawienie w zimie na dobę, na -25 st mróz lub większy z pewnością przemrozi na wskroś deskę obudowy i nic tam nie przeżyje. Jest to chyba najlepszy pomysł z wszystkich ww. Jednak ma wadę. Trzeba czekać do zimy i modlić się o siarczysty mróz. Choć jak ściśnie przez tydzień na -10 to myślę, że efekt będzie podobny ;)

Re: Walka z kołatkami

: czw, 20 lipca 2017, 15:03
autor: Witek
Alek pisze:W grę wchodzi dziś (profesjonalnie) chyba raczej tlenek etylenu ( oksiran), aniżeli fosforowodór. Ewentualnie Uragan D2 :? :x
Informacja o stosowaniu fosforowodoru pochodzi wprost od firmy zajmującej się zwalczaniem insektów i innych szkodników.
Permetryna jak się okazuje jest powszechnie stosowana w preparatach owadobójczych stosowanych zewnętrznie na sierść domowych pupili.
Nie gardzą nią żołnierze, leśnicy, wędkarze. Osobiście stosuję oprysk z permetryny na odzież przed wyjściem do lasu i od lat nie przywlokłem kleszcza i komary też są mniej zjadliwe.
Kiedyś stosowałem hylotox, obecnie robię zawiesinę własnej produkcji z doskonałymi skutkami a permetryna jest łatwo dostępna i stosunkowo tania.

Re: Walka z kołatkami

: czw, 20 lipca 2017, 18:49
autor: Copper_Lucas
Jako cichy czytelnik tego forum chciałem tylko dopisać że permetryna jest bardzo szkodliwa dla kotów.

Re: Walka z kołatkami

: czw, 3 sierpnia 2017, 18:38
autor: Boguś
Witam
W czym najlepiej rozpuscić permetrynę aby dobrze spenetrowała drewno ?

Re: Walka z kołatkami

: pt, 4 sierpnia 2017, 12:43
autor: faktus
Witam. Sprawa ta tylko na pozór wydaje się taka prosta. Raczej mało kto z Kolegów dysponuje komorą aby prawidłowo wykonać zabieg środkami chemicznymi. Problem polega na tym, aby preparat wtłoczyć w strukturę drewna, tak aby dotarł do całej struktury elementu. Samo pokrywanie, lub wstrzykiwanie w otwory nie zawsze przynosi efekt. Możemy zamoczyć elementy w roztworze środka chemicznego i pozostawić go tak na jakiś czas. To jednak może uszkodzić sam element, szczególnie jeśli jest pokryty fornirem. Najbardziej bezpieczną metodą w warunkach domowych jest zastosowanie CO 2 o czym była już mowa. Najprościej jest go wytworzyć za pomocą octu i kredy szkolnej. Tutaj jedna uwaga, elementy muszą być wyłącznie w atmosferze CO 2, czyli umieszczamy elementy w mocnym i szczelnym worku, kredę zalewamy octem, pozwalamy aby wytworzony CO 2 wyparł tlen z worka. Sprawdzamy to za pomocą płomienia, jeśli w górze worka płomień zgaśnie to mamy atmosferę beztlenową. Zamykamy szczelnie worek, w momencie zamknięcia reakcja wytwarzania CO 2 musi nadal przebiegać aby wytworzyć nieznaczne nadciśnienie co powoduje wtłaczanie gazu w strukturę drewna, i zostawiamy na kilka tygodni, kontrolując co jakiś czas czy nie nastąpił spadek ciśnienia CO 2 w worku. Nie powinniśmy przenosić worka bo możemy go rozszczelnić, lub spowodować spadek ciśnienia wewnątrz co osłabia efekt zabiegu. Takim sposobem udało mi się uratować skrzynkę radia, która była zaatakowana przez szkodniki. Pozdrawiam.

Re: Walka z kołatkami

: pt, 4 sierpnia 2017, 13:12
autor: Boguś
Wszystko pięknie, ładnie ale jak tu wsadzic do worka belkę 20 x 17cm i dlugosci ponad 5 metrów ?

Re: Walka z kołatkami

: pt, 4 sierpnia 2017, 13:48
autor: Vic384
Czesc
A co to za radio, ze ma szczebelki o takich rozmiarach ?
Pozdrowienia

Re: Walka z kołatkami

: pt, 4 sierpnia 2017, 14:18
autor: AZ12
Witam

Można użyć dwutlenku węgla z butli spawalniczej.
Vic384 pisze:A co to za radio, ze ma szczebelki o takich rozmiarach ?
To nie jest element radia, tylko budowlany.

Re: Walka z kołatkami

: pt, 4 sierpnia 2017, 14:49
autor: Boguś
Vic384 pisze:Czec
A co to za radio, ze ma szczebelki o takich rozmiarach ?
Pozdrowienia
A kingsajz ogladał ? ;)

Re: Walka z kołatkami

: sob, 5 sierpnia 2017, 23:31
autor: Szrot majster
Alek pisze:W grę wchodzi dziś (profesjonalnie) chyba raczej tlenek etylenu ( oksiran), aniżeli fosforowodór. Ewentualnie Uragan D2 :? :x
Witam!
Uragan D2 to cyjanowodór zaabsorbowany przez ziemię okrzemkową.To przeklęty Zyklon B, używany w komorach gazowych obozów zagłady.Mało tego, była tam stosowana wersja bezzapachowa, robiona na zamówienie SS.Ale i on był za drogi, bo Romów po prostu zaczadzano spalinami w budach ciężarówek a potem palono(często jeszcze żywych).O tym świństwie to szkoda wspominać, mało tego to jest niezwykle silna trucizna.Zabija od razu.Nawet nie próbuj!!!
P.S.
Mój Dziadek też był w "stalagu" a dostał się tam, bo nie podpisał"Eingelisty".A miał ją podpisać, bo urodził się niedaleko Brodnicy.Jego brat miał zniemczone nazwisko i był policjantem w Kwidzynie.Zginął na "Gustloffie".Dziadek zmarł w 1989 roku jak miałem 6 lat.
Wojna i nazizm to coś strasznego.Oby nigdy się to nie powtórzyło.
Dziadek nazywał się Kobuszewski i był krewnym tego aktora, jakby co :D

Re: Walka z kołatkami

: ndz, 6 sierpnia 2017, 16:55
autor: ballasttube
Tlenkiem etylenu ponoć konserwuje się jabłuszka
na zimę składowane.
Więc pytanie jest ciekawe skądinąd.
Nie wiem,jak to działa na politurę,ale stary
średniowieczny sposób, to spalanie siarki w
jakiejś komorze z danym przedmiotem.
SO2 pewnie by im nie zasmakował.
A jakby zadziałało wstrzyknięcie wodnego roztworu
"Domestosu", opartego na chlorze?
Ponoć zabija wszystko, co żyje i na drzewo
nie ucieknie:-)

Re: Walka z kołatkami

: pn, 7 sierpnia 2017, 14:51
autor: faktus
Witam. W sprawie owej belki Kolegi Bogusia, problem jest w tym czy element można zdemontować, czy też nie jeśli da się zdemontować to można zastosować dowolny sposób likwidacji szkodnika. Jeśli elementu nie można zdemontować, bo stanowi element konstrukcji np. budynku jedynym środkiem jaki pozostaje do wykonania samodzielnie, oprócz wymiany na nowy element, to likwidacja termiczna za pomocą temperatury ze zewnętrznego źródła. Czyli zastosowanie promienników podczerwieni i wygrzewanie elementu w temperaturze około 80 stopni C w przeciągu kilku tygodni, co zapewnia unieszkodliwienie dorosłego szkodnika i jego larw. Ważne jest aby taka temperatura panowała wewnątrz elementu, a nie tylko na jego powierzchni. Ewentualnie sprowadzenie profesjonalnej ekipy, co wiąże się z kosztami i koniecznością opuszczenia na pewien czas budynku niestety. Pozdrawiam.

Re: Walka z kołatkami

: pn, 7 sierpnia 2017, 15:29
autor: Boguś
faktus pisze:Witam. W sprawie owej belki Kolegi Bogusia
Kolega faktus trafił w samo sedno. To belka stropowa i od czasu do czasu pojawiają sie kupki strawionego drewna. Wszelkie Srodki typu hylotox zatrzymuja toczenie na krotki czas ( rok , 2 lata) a potem znowu widac kupki strawionego drewna. I wedle mnie to nie korniki tylko spuszczele lub cos podobnego bo otworki sa okolo 4-6mm srednicy

Re: Walka z kołatkami

: wt, 8 sierpnia 2017, 08:43
autor: Paczący kot
ballasttube pisze: A jakby zadziałało wstrzyknięcie wodnego roztworu
"Domestosu", opartego na chlorze?
Domestos itp. preparaty niszczą też barwniki ,możesz niechcący odbarwić (wybielić) element poddawany dezynsekcji .