Re: Radio lampowe - pytania laika (co kupić, trwałość)
: sob, 20 lutego 2016, 15:54
Witam Kolege .Nie jest łatwo odpowiedziec zupełnemu laikowi(bez urazY)
Polskie lampowe od razu bym jednak pominął celował w radia niemieckie ale na typowych i wzglednie tanich lampach.Urokiem takiego zabytku jest magiczne oko ale czr mija gdy trzeba slono zapalcic i długo szukac.Szanuje wiedze Tomasz Szczęsniaka ale akurat nie zgadzam sie z jego opinia na temat lamp serii ELL800.To rzadkie lampy i drogie nad wyraz a twalość krotka .
Philipsy paskudne serwisowo i wiele modeli miało nietypowe glosniki o wysokiej impedancji obecnie prawie nie do zdobycia .Poza tym dźwiek mi osobiście nie odpowiadał.
Najlepiej brzmialy Telefunkeny ,Saba ,Graetz czy Nordmende oraz Loewe Opta.
Inną ważna sprawą to z jakiego okresu jest radio.Radia do lat 60-ych miały UKF do 100MHz i nie byly stereo .Tu pisze o braku sterodekodera.Z reguly mono ale w wyzszych modelach mialy wzmacniacz stereo i wejscie gramofonowe piezo do ktorego bez problemu po zastosowaniu redukcji podlaczy sie CD czy magnetofon.
W latach 60-ych produkowano już full stereo czyli dekoder i wzmacniacz ale trafialy sie modele z dekoderem zewnętrznym b.trudnym do zdobycia.Zakres FM do 104 Mhz.Rzadko byly do 108.Około 1967-70 roku lampowce umarly i nastala era tranzystorowych.
Kolejny problem od kogo sie kupuje.Jak od kolekcjonera i pasjonata to mozna wierzyc że opis będzie wierny a jak od przypadkowego handlarza to prawie zawsze staniemy na minie.Ci ludzie jak pdołaczą a nie wybuchnie wypisuja peany jak cud jest na sprzedaż.Ma być sprzedany a nabywca z rękoma w nocniku.
Radio ktore ma 40 albo wiecej lat wymaga bezwzględnie fachowego serwisu a to tez nie małe koszty gdy dojdzie renowacja skrzyni.Cierpia na uszkodzone potencjometry ,kondensatory do wymiany i nierzadko rozstrojone.
Tak wiec moim zdaniem celowac w lata 60-e ale z lampami typowymi.Wszelkie egzoty sa zawsze b.kosztowne a radości mało.
Piszę nie aby zniechęcic bo sam jestem miłosnikiem lampowców ale na podstawie wieloletnich doswiadczeń moich i Kolegow..
Osobny problem to w jakim stanie radio dojdzie a czesto przyjeżdża wrak .
Niemniej izachecam Kolege do przygody z zabytkiem pieknie grajacymi i swiecacym..Ostatnio nabyłem prawie cudem wspaniałego Telefunkena Opus 2650 ktory po niewielkiej naprawie (łatwej dla mnie) ciszy oko i ucho moich znajomych zapraszanych na posluchanie jaki powinien byc dobry dźwięk.Gra teraz z kolumnami Heco SM(Sound Master) 535 40/60 W zakupionymi za 40 zł!!Po renowacji własnej forniru zagrały bosko.Jak zreszta prawie wszystkie konstrukcje tej firmy.
Powodzenia Tomasz
PS realny koszt zakupu obecnie dobrego radia w dosc dobrym stanie to minimum 400-500 zł
Polskie lampowe od razu bym jednak pominął celował w radia niemieckie ale na typowych i wzglednie tanich lampach.Urokiem takiego zabytku jest magiczne oko ale czr mija gdy trzeba slono zapalcic i długo szukac.Szanuje wiedze Tomasz Szczęsniaka ale akurat nie zgadzam sie z jego opinia na temat lamp serii ELL800.To rzadkie lampy i drogie nad wyraz a twalość krotka .
Philipsy paskudne serwisowo i wiele modeli miało nietypowe glosniki o wysokiej impedancji obecnie prawie nie do zdobycia .Poza tym dźwiek mi osobiście nie odpowiadał.
Najlepiej brzmialy Telefunkeny ,Saba ,Graetz czy Nordmende oraz Loewe Opta.
Inną ważna sprawą to z jakiego okresu jest radio.Radia do lat 60-ych miały UKF do 100MHz i nie byly stereo .Tu pisze o braku sterodekodera.Z reguly mono ale w wyzszych modelach mialy wzmacniacz stereo i wejscie gramofonowe piezo do ktorego bez problemu po zastosowaniu redukcji podlaczy sie CD czy magnetofon.
W latach 60-ych produkowano już full stereo czyli dekoder i wzmacniacz ale trafialy sie modele z dekoderem zewnętrznym b.trudnym do zdobycia.Zakres FM do 104 Mhz.Rzadko byly do 108.Około 1967-70 roku lampowce umarly i nastala era tranzystorowych.
Kolejny problem od kogo sie kupuje.Jak od kolekcjonera i pasjonata to mozna wierzyc że opis będzie wierny a jak od przypadkowego handlarza to prawie zawsze staniemy na minie.Ci ludzie jak pdołaczą a nie wybuchnie wypisuja peany jak cud jest na sprzedaż.Ma być sprzedany a nabywca z rękoma w nocniku.
Radio ktore ma 40 albo wiecej lat wymaga bezwzględnie fachowego serwisu a to tez nie małe koszty gdy dojdzie renowacja skrzyni.Cierpia na uszkodzone potencjometry ,kondensatory do wymiany i nierzadko rozstrojone.
Tak wiec moim zdaniem celowac w lata 60-e ale z lampami typowymi.Wszelkie egzoty sa zawsze b.kosztowne a radości mało.
Piszę nie aby zniechęcic bo sam jestem miłosnikiem lampowców ale na podstawie wieloletnich doswiadczeń moich i Kolegow..
Osobny problem to w jakim stanie radio dojdzie a czesto przyjeżdża wrak .
Niemniej izachecam Kolege do przygody z zabytkiem pieknie grajacymi i swiecacym..Ostatnio nabyłem prawie cudem wspaniałego Telefunkena Opus 2650 ktory po niewielkiej naprawie (łatwej dla mnie) ciszy oko i ucho moich znajomych zapraszanych na posluchanie jaki powinien byc dobry dźwięk.Gra teraz z kolumnami Heco SM(Sound Master) 535 40/60 W zakupionymi za 40 zł!!Po renowacji własnej forniru zagrały bosko.Jak zreszta prawie wszystkie konstrukcje tej firmy.
Powodzenia Tomasz
PS realny koszt zakupu obecnie dobrego radia w dosc dobrym stanie to minimum 400-500 zł