Strona 2 z 2

Re: Lodówka padła, ale z jakiego powodu...

: pt, 14 sierpnia 2015, 21:19
autor: matmax426
Gryzonie na pewno, w dodatku lubią prąd. Jak miałem myszoskoczki to gryzły tylko kable w których był jakikolwiek prąd (zasilające i głośnikowe). Na kable bez prądu które dałem do klatki nawet nie zwracały uwagi

Re: Lodówka padła, ale z jakiego powodu...

: pt, 14 sierpnia 2015, 23:09
autor: gustaw353
Myszoskoczki !!! - tę szarańczę trzeba trzymać zamkniętą za cztery spusty. Proponuję rybki ... one kabli nie gryzą.
A króliki ? Nie wiem – moim zdaniem mało towarzyskie i używają swoich siekaczy bez kontroli – faktycznie, może lepiej rybki?
Przez pewien czas w moim domu pojawiły się w krótkich odstępach czasu, kolejno : pies (a raczej suka, przybłęda), kotka i szczur. Helmut (szczur) miał zawsze klatkę otwartą i tam rozkoszował się prywatnością. Wszystkie sierściuchy musiały dzielić wspólny teren i wspólną miskę z wodą. A że to nie ludzie to dogadały się, nie miały wyjścia.
Ad rem - żadne z nich nie było zainteresowane moimi kablami.
I takie moje osobiste spostrzeżenie: nie należy bez uprzedzenia zostawiać zwierzaki na tak długi czas bo im odbija. Nagle znikacie a one to przeżywają.

Re: Lodówka padła, ale z jakiego powodu...

: ndz, 16 sierpnia 2015, 13:46
autor: brys
matmax426 pisze:Gryzonie na pewno, (...)
Nie gryzonie, siekaczowce, choć obie grupy wywodzą się od wspólnego przodka.

Miałem kiedyś psinę, wyżlicę krótkowłosą, która lubiła przewody. Zdarzyło się, że joystick od amigi przestał mi reagować w grze dzięki jej pomocy. Trudno, trochę śmiechu było, zlutowało się kabel i po problemie. Trochę straszniej było innym razem, gdy byliśmy u cioci. Pies "spał" za fotelem. Nagle światło w całym domu przygasło, pies zawył i wyskoczył zza mebla. Okazało się że operował na kablu od lampki. Bezpieczników nie wysadziło. Psu nic nie było poza szokiem. Widocznie porażenie przez szczeki nie wpływa na serce.

Re: Lodówka padła, ale z jakiego powodu...

: pn, 17 sierpnia 2015, 11:24
autor: tradytor
Sprawca ma końcówki wąsów przypalone - charakterystyczne "kulki" na końcach. Kto sobie futro na swoich włochatych łapskach kiedyś opalił ten wie o co chodzi.
gustaw353 pisze: Proponuję rybki ... one kabli nie gryzą.
E tam
Demise.jpg

Re: Lodówka padła, ale z jakiego powodu...

: pn, 17 sierpnia 2015, 19:23
autor: matmax426
Sądząc po płomieniach to ta rybka raczej za rurociąg z bezyną się wzięła ;)