Lampie najbardziej szkodzą warunki, w których polaryzacja siatek i wysterowanie sygnałem próbują wymusić przepływ dużego prądu anodowego przy niedogrzanej katodzie. Szybkie nagrzewanie się lamp małej i średniej mocy z katodami bezpośrednio żarzonymi torowanymi i nawęglanymi w pewnych sytuacjach potrafi być wielką zaletą (urządzenie jest gotowe do pracy niemal zaraz po włączeniu), a w innych pewną wadą. W GK71 katoda osiąga znamionową temperaturę w niecałe 2 sekundy, więc jeśli na siatkach i anodzie pojawią się napięcia w niewłaściwej kolejności i w nieodpowiednim czasie, może dojść do uszkodzenia lampy. Jeżeli najpierw pojawi się napięcie siatki drugiej, później anodowe, a dopiero po kilkunastu sekundach ustali się napięcie ujemne na siatce pierwszej, to w zwykłej lampie z pośrednio żarzoną katodą tlenkową, rozgrzewającą się przez kilkadziesiąt sekund może nie mieć to żadnego znaczenia, ale dla GK71 może to skończyć się uszkodzeniem lampy..
Reasumując, to nie sama obecność napięcia anodowego na zimnej lampie może prowadzić do jej szybszego zużycia lub uszkodzenia, a prąd siatki drugiej i anody, którego przepływ próbuje się wymusić z jeszcze niedostatecznie nagrzanej katody..
Przez weekend spróbuję zamieścić (w dziale "Lampy elektronowe") informacje dotyczące zalecanych warunków eksploatacji lamp elektronowych, które znalazłem w katalogu wydanym w roku 1975 przez Wydawnictwo Przemysłu Maszynowego WEMA. Dla osób z mniejszym doświadczeniem mogą być naprawdę ciekawe.
Pozdrawiam,
Romek
Wzmacniacz KF
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: Wzmacniacz KF
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Wzmacniacz KF
OK rozumiem - czyli tak jak napisałem w ostatnim zdaniu " włączać tylko żarzenie a nap. anodowe podpiąć pod przekaźnik od strony pierwotnej i podawać przez PTT "
D z i ę k i
D z i ę k i
