Strona 2 z 4

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

: śr, 24 grudnia 2014, 17:19
autor: spiga
dremar pisze:Moim zdaniem jako niedoświadczonego amatora jest całkiem nieźle ale w 100% zgadzam się z Waldemarem D. tym bardziej że osoba o tak dużym stażu jak ty Matizz nie powinna robić tak rażących błędów. Cóż moja krytyka nawiązuje do twojej w stosunku do mnie.
Tak, moi drodzy, akceptujmy buble :!:
Po co robić coś raz i porządnie. Czas to pieniądz. Pracuj szybciej, wydajniej, tandetniej, byle by grało, a po pracy możesz na powrót usiąść przed TV i słuchać jak mówią Ci co masz myśleć.
....................................
Wydaje mi się że kolega Matizz sam strzelił sobie w kolano
Pozwolę sobie nie zgodzić się z miażdżącą krytyką dotycząca, jak rozumiem, cynkowania chassis. Z kilku powodów:
  • • w oryginale chassis było owszem cynkowane, ale ogniowo (że tak powiem "w blasze") a potem gięte, cięte i zgrzewane - tego nie da się odtworzyć galwanicznie (to dla purystów). Powłoka galwaniczna jest poza tym znacznie cieńsza.
    • nakładanie powłok galwanicznych zwykle daje powłoki błyszczące "psujajcowo" (szczególnie po chromianowaniu), a to pozostaje w sprzeczności z oryginalną barwą tych blach,
    • galwanicznie nie nałożymy powłoki w miejscach ukrytych (przy zgrzewach, zakładkach itp. a w kątach powłoka będzie cieńsza niż na krawędziach (to tak zwana wgłębność kąpieli, dla cynku jest duża, ale zawsze ...) - u ciarachów może nawet się nie nałożyć. Co więcej w trakcie obróbki wstępnej (trawienie) usuniemy powłokę z tych miejsc i stworzymy ogniska korozji (przy niedokładnych płukankach mogą pozostać resztki elektrolitów i powodować korozję
    • ten argument już padał – galwanika to dokładne odzwierciedlenie powierzchni blach, z wżerami, rysami etc. Powłoki ogniowe, ze względu na grubość i rozlewność, mogły takie wady nieco tuszować – podobnie ma się sprawa z dobrymi farbami zawierającymi cynk, które świetnie spełniają rolę zarówno antykorozyjną, jak i dekoracyjną
Rozumiem, że puryści mogą być wzburzeni brakiem równowagi pomiędzy dbałością o, np., kondensatory a chassis, i rozumiem ideę strzału w kolano, ale mówienie o bublu uważam za nadużycie w tym przypadku

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

: śr, 24 grudnia 2014, 18:13
autor: Matizz
dremar pisze:Moim zdaniem jako niedoświadczonego amatora jest całkiem nieźle ale w 100% zgadzam się z Waldemarem D. tym bardziej że osoba o tak dużym stażu jak ty Matizz nie powinna robić tak rażących błędów. Cóż moja krytyka nawiązuje do twojej w stosunku do mnie. Poczytaj poniżej, przecież to Twoje słowa
(...)
Wydaje mi się że kolega Matizz sam strzelił sobie w kolano
Dziekuję za wyrażenie swojej opinii Dremar. Jest dla mnie równie ważna, a może i ważniejsza niż pozostałe opinie.
Szkoda jednak, że (kolejny raz) nie wykazałeś się ani własnym myśleniem, ani odrobiną chęci, a tylko w ramach odpłacenia pięknym za nadobne dopisałeś się do opinii kol. Waldemara. Jeśli przeczytałbyś artykuł dokładniej i obejrzał zdjęcia bliżej, to mógłbyś wreszcie napisać na forum pierwszy post, zawierający jakąś wartą przeczytania myśl czy spostrzeżenie, że np. nity, które założyłem są mosieżne, gdy w oryginale były aluminiowe.
Na jednym ze zdjęć nawet widać w tle przygotowane odpowiednie nity aluminiowe. W praktyce wyszło jednak, że nie da się ich zakuć. Gniotą się, pękają a trzymać nie będą. Wykonałem je ze złego stopu. Na szczęście do nitów był łatwy dostęp i już są wymienione.
Smuci mnie to, że tak łatwo przychodzi Ci krytyka, a jeszcze nic wartościowego na forum nie pokazałeś.
Jeśli chcesz się wykazać, to znajdź jeszcze dwa miejsca w mojej pracy, gdzie poszedłem na pewne odstępstwa, a o nich nie napisałem w treści artykułu.
Nie uważam też upublicznienia tego artykułu jako strzał w stopę, wiedziałem czego się mogę spodziewać. Zwróć też uwagę na pewne szczegóły - ja nie nazywam galwanizacji bzdurą, sam ją często stosuję. A teraz czytaj proszę dalej.

Kontynuując temat cynkowania, to jak słusznie zauważył PiotrekJ, po położeniu cynku galwanicznie powierzchnia jest błyszcząca, a przecież chyba nie taka była w oryginale?
Już lepiej wygląda powłoka matowego chromu technicznego. Chwilowo nie mam dostępu do galwanizacji ponieważ znajomy, który prowadzi zakład jest na urlopie "tacierzyńskim", czego mu gratuluję za każdym razem gdy go spotkam :). Często, pomimo tego, że na chassis miałem dzięki niemu nałożoną powłokę galwaniczną to i tak je malowałem, ze względu na różnicę w wyglądzie właśnie.

A jedna farba drugiej nie równa, jak wielokrotnie wykazywano już na forum niektóre są jasne, niektóre ciemne. Jedne schną szybko, drugie zawsze są lepiące.

Waldemarze, częściowo zgodzę się, że wymiana zwijek kondensatorowych nie jest aż tak widoczna jak
pomalowanie chassis. Jednak chassis z czasem ściemnieje i upodobni się do oryginału, a kondensatory będą dalej świecić napisami przez szklane rurki. Prawdopodbonie jeszcze bardziej będą one świecić w głowie przyszłego posiadacza radia, o ile będzie on świadomy, że oryginalny element mógł zostać zregenerowany, a został stracony przez hmm... no właśnie, przez co?
Jak to nazwać? Jest to w pewnym stopniu postawa lekkiego ducha - aby teraz zagrało, ale wydaje mi się, że lepiej będzie nazwać to uproszczonym sposobem naprawy.

A co począć z powłokami kadmowymi np. z Philipsów?
Żaden z zakładów, do których dzwoniłem z zapytaniem o wykonanie takiej usługi nie podjął się położenia takiej powłoki na, tu cytat: "starym kawałku blachy, niewiadomego pochodzenia".

Wracając do głośnika, to nie ucierpiał on przy naprawie. Podejrzewam, że przyczyna osłabienia pola magnetycznego w Twoich próbach wynika z niedokładnego złożenia.
A co do koloru, to oprócz szarości spotkałem również inne malowania:
IMG_0048.JPG
Kosz jest pomalowany jasno,mieni się srebrzyście, podobnie malowana jest objemka transformatora( a przynajmniej kiedyś tak wyglądał, bo teraz się niegrzeczna trochę zapuściła). Pochodzi z 1957r. Membrana też jest ciekawa - niebiesko-żółta.
Mam też głośnik, który jest tak ciemnozielony, że wygląda prawie na czarny.

Ciasteczkowy potworze, wydaje mi się, że widziałem obszerniejszą serwisówkę tego miernika, chyba na forum Antiqueradios.

Jeśli chodzi o pieczkątki, to świadczyły one o spełnieniu wymagań kontroli technicznej. Przy tym Pionierze jeszcze zostało trochę do dokończenia. Gdy będzie gotowy będą również pieczątki.
IMG_4162.JPG
Zapraszam do dalszej dyskusji w temacie. Proszę jednocześnie kolegów zabierających głos by oprócz samego stwierdzenia dobrze/źle uzasadnili również swoją wypowiedź oraz pokazali inne możliwe drogi postępowania.

Pozdrawiam
M.

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

: śr, 24 grudnia 2014, 19:08
autor: Waldemar D.
Matizz pisze:kondensatory będą dalej świecić napisami przez szklane rurki
Nie miałem na myśli kondensatorów szklanych - faktycznie wyglądałoby to upiornie. Dlatego w swoim składaku zastosowałem odmianę w czarnych bakelitowych rurkach. Były stosowane równie często jak szklane.
Nie frustruj się też jednym, odosobnionym, głosem przesadnie ostrej krytyki. Zauważ, że generalnie Twój Pionier wszystkim się spodobał. Ale ponieważ jest to forum specjalistyczne, dzielimy włos na czworo... No i przyznaj, że trochę tę dyskusję sprowokowałeś swoim stanowczym manifestem o rewitalizacji :wink:
P.S.
Idąc w zaparte, żeby zastosować kondensatory szklane, napisy na nowych kondensatorach można zlikwidować i przed zalaniem owinąć kilkoma zwojami oryginalnej bibułki...

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

: śr, 24 grudnia 2014, 19:41
autor: dremar
Owszem nie przeczę że mój post miał być swoistym policzkiem, ale chcę przez to wyrazić swoją opinię że przy renowacji musimy przyjąć pewien kompromis i zdrowy rozsadek.
Nie ważne co próbujemy zrekonstruować czy to stare radio czy pojazd. Mi się podoba ten chassis i jak dla mnie radyjko jest super.
Raczej ugryzł bym się w język gdybym powiedział że "zepsułes swojego Pioniera"
Czy nity są takie czy inne ,jakie to ma znaczenie. Nawet jesli chassis bylby ocynkowany kto wie czy nie znalazł by sie ktoś kto będzie krzyczał że sam ocynk pochodzi z lat obecnych lub przy naprawie kondensatora do jego obudowy dostało sie powietrze z XXI wieku.
Przecież to robimy dla siebie i to nam ma się podobać. Czy nic na forum nie powiedziałem ? własnie to mówię ale skoro uwazasz że moja opinia jest nie wartosciowa. Twoja sprwa Matizz

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

: śr, 24 grudnia 2014, 20:03
autor: jacekk
spiga pisze:• w oryginale chassis było owszem cynkowane, ale ogniowo (że tak powiem "w blasze") a potem gięte, cięte i zgrzewane - tego nie da się odtworzyć galwanicznie (to dla purystów). Powłoka galwaniczna jest poza tym znacznie cieńsza.
Jesteś pewien? A mi się wydaje że ten cynk jest jednak elektrolitycznie nakładany. Przyczyna tego stwierdzenia to fakt obecności cynku również na krawędziach blach i w otworach. No i jest bardzo cieńka ta powłoka, rozcieńczony kwas ,momentalnie ją zjada.
Matizz pisze:Wracając do głośnika, to nie ucierpiał on przy naprawie. Podejrzewam, że przyczyna osłabienia pola magnetycznego w Twoich próbach wynika z niedokładnego złożenia.
W jaki sposób można niedokładnie złożyć tak banalną rzecz jak magnes i dwa krążki? Zwłaszcza po gruntownym czyszczeniu, odrdzewianiu itp. Czytałem ze ten specyficzny rodzaj magnesu użyty właśnie w tych głośnikach jest magnesowany po złożeniu całości magnetowodu i że każde jego rozebranie powoduje zmniejszenie pola. Głośnik będzie dalej grał, ale kiedy się go porówna z identycznym, nie rozbieranym to ucho różnicę wychwyci..

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

: czw, 25 grudnia 2014, 12:24
autor: w_____6
Witam.
Też mi się zdaje że jest malowane galwanicznie, jakby je cynkowano ogniowo zalałby się numer seryjny.
Powłoczka ocynku w Pionierze jest dosyć delikatna- łatwo można porysować i często pojawia się rdza.
Różne krawędzie (przy potencjometrze i przy cewkach) są wypełnione, więc nie mogły powstawać z ocynkowanej przedtem blachy.
Pozdrawiam
Wojtek

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

: czw, 25 grudnia 2014, 19:34
autor: TELEWIZOREK52
frycz pisze:a wszechobecne z komunistycznych zakładach - pieczątki. Na głośniku Pionierka B są dwie.
W naprawianym parę dni temu Elektricie dojrzałem dwie pieczątki na głośniku z imieniem i nazwiskiem wykonawcy. Czyżby i tam sięgły długie łapy komunistów? :lol:
Waldemar D. pisze:żeby zastosować kondensatory szklane, napisy na nowych kondensatorach można zlikwidować i przed zalaniem owinąć kilkoma zwojami oryginalnej bibułki...
Wyjąłeś mi z ust. I tak w razie potrzeby czynię.
frycz pisze:Nie naparzajmy się bez sensu.
Właśnie. W dzisiejszym dniu strzelcie sobie Koledzy po.. jednym. :D

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

: czw, 25 grudnia 2014, 20:09
autor: frycz
TELEWIZOREK52 pisze:W naprawianym parę dni temu Elektricie dojrzałem dwie pieczątki na głośniku z imieniem i nazwiskiem wykonawcy. Czyżby i tam sięgły długie łapy komunistów? :lol:
Ha ha! Telewizorku! Sam sobie odpowiedziałeś! Mam radio Kvinta i tam podpisał się jakiś specjalista - stolarz na skrzynce. Oczywiście tak "śmiesznie" po ichniemu Vladimir Horouzek czy jakoś tak. Ty z kolei w Elektricie dojrzałeś dwie pieczątki na głośniku z imieniem i nazwiskiem wykonawcy. A to wszytko działo się w czasach gdy ludzie byli dumni z pracy i się pod nią podpisywali. A kiedy się podpisujesz imieniem i nazwiskiem, to raz że jesteś dumny, bo się uwieczniasz na lata, a dwa - bardziej się starasz żeby nie mówili "Jak kupujesz Elektrita to patrz żeby nie było na głośniku Bruno Kowalski bo facet ma problemy z lateryzacją i myli bieguny, i radio po jakimś czasie gra gorzej... " A najlepiej żeby mówili: "Jak kupujesz Elektrita to szukaj kierownika zmiany Kwiatkowskiego - są wyjątkowo dobrze zrobione" Słowem był czynnik dumy i czynnik odpowiedzialności. Aż razem z NKWD przyszły nowe czasy:

"Jednostka - zerem, jednostka - bzdurą,
sama - nie ruszy pięciocalowej kłody,
choćby i wielką była figurą,
cóż dopiero podnieść dom pięciopiętrowy.
Partia - to barki milionów ludzi
ciasno do siebie przypartych -
podźwigniem gmachy, do nieba podrzucim,
napiąwszy mięśnie i oddech w partii
."

I skończyła się duma i odpowiedzialność a zaczęła pośpiesznie, z byle czego byle jak montowana tandeta... I gdy ja pracowałem w Unitra Zatra jako zestrajacz dekodera koloru, to firma nie zamówiła mi pieczątki "Bruno Kowalski Quality, Made In Poland" tylko mój przełożony, który niczego do końca nie ogarniał pogrzebał w swojej przepastnej szufladzie ze śmieciami i wygrzebał absolutnie przypadkową pieczątkę z numerem 52 i mówi masz! I od tej pory byłem podkreślonym numerem 52. Gdybym dostał taką z nazwiskiem na pewno starał bym się bardziej, no ale...

Jednostka zerem, jednostka bzdurą... :)

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

: czw, 25 grudnia 2014, 21:12
autor: TELEWIZOREK52
Prowadząc swój zakład miałem imię i nazwisko. Pracując w serwisie byłem (tak jak Ty) tylko numerem. Pomimo tego starałem się w miarę dobrze wykonywać swoją robotę bo zadowolony klient to.. pieniądz. I tym przypadku nie miało znaczenia czy byłem Jan Kowalski czy nr.xxx. Klient zgłaszał i prosił o technika nr.xx byle nie nr.yy. Natomiast w PRlu nie zawsze stosowano numerologię. Widziałem wiele pieczątek z imieniem i nazwiskiem, w tym.. zestrajaczy. :D

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

: czw, 25 grudnia 2014, 21:20
autor: disaster
Matowienie powierzchni cynkowanych jest banalnie proste.
Wystarczy potraktować je środkiem do czyszczenia silników, albo do czyszczenia alufelg.

Ps.
Bycie na nie dla zasady (vide: post miał być policzkiem), czy sugerowanie takiego a nie innego stanu intelektualnego adwersarza (o braku myślenia etc.) nie są postawami i zachowaniami, które coś wnoszą, ani nie są postawami wartymi powtarzania, promowania, czy wyróżniania w tym skądinąd pożytecznym wątku.
Proszę autorów, a w ostateczności moderatorów lub administratora, o wyedytowanie tych treści, coby nie gorszyły czytelników.
Chciałbym napisać kilka spostrzeżeń dotyczących pracy Matizza, ale rozwój wątku wyjątkowo zniechęca mnie do zabierania tutaj głosu.

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

: czw, 25 grudnia 2014, 23:10
autor: jacekk
disaster pisze:Chciałbym napisać kilka spostrzeżeń dotyczących pracy Matizza, ale rozwój wątku wyjątkowo zniechęca mnie do zabierania tutaj głosu.
Trochę generalizujesz. Źle nie zrobi czegoś tylko osoba która nic nie robi. Nawet jeśli coś jest wykonane perfekcyjnie to po jakimś czasie okazuje się że można było to zrobić jeszcze lepiej. A ta sprzeczka dotyczy w zasadzie tylko autora tego wątku i dremara. Więc nie widzę powodu czemu nie miał byś Ty dorzucić czegoś od siebie, myślę że każda uwaga może pomóc w przyszłości. Na przykład pomysł z owijaniem nowej duszy w skórę umarlaka to coś na co nie wpadłem... A dzięki temu wpisowi wiem że w przyszłości mogę MIFLEX-a schować w coś co nada mu autentycznego wyglądu.

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

: pt, 26 grudnia 2014, 13:11
autor: Waldemar D.
disaster pisze:Chciałbym napisać kilka spostrzeżeń dotyczących pracy Matizza, ale rozwój wątku wyjątkowo zniechęca mnie do zabierania tutaj głosu.
Ech... będziemy musieli nauczyć się z tym żyć...

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

: pt, 26 grudnia 2014, 14:22
autor: meteor
Nie można sztywno trzymać się stereotypów bo różnie z tą anonimowością jest i różnie bywało. Kiedyś często zdarzało mi się montować anteny, wzmacniacze antenowe czy zwrotnice antenowe, głównie znajomym bo nie każdy umiał sobie z tym poradzić. Składanie anten z Telmoru czy Polkatu to była łatwa praca, nic nie brakowało w komplecie i wszystko pasowało do siebie, ale już składając antenę z pewnej spółdzielni krakowskiej czasem trzeba było się trochę natrudzić aby antenka dała się zmontować. O ile pamiętam na kartach gwarancyjnych/instrukcjach montażu z tych pierwszych dwóch zakładów były pieczątki z nazwiskami pakowacza i kontrolera jakości. Mam przed sobą kilka instrukcji polskich TV i jest w nich podane kto odbiornik opracował i skonstruował. Czy obecnie kupując antenę TV do składania lub np. telewizor mamy tam jakiekolwiek nazwisko?. W naszej firmie już w latach siedemdziesiątych wprowadzono identyfikatory przypinane w widocznym miejscu do ubrania, na nich było imię nazwisko, dział, stanowisko, fotografia i numer identyfikacyjny. Po prywatyzacji tego nie ma, za to zaczęły się zwolnienia, obniżka płac, zastraszanie, ludzie przestali szanować narzędzia i maszyny. Jednostka faktycznie stała się zerem jak w wierszu podanym przez Kol. Frycza.

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

: pt, 26 grudnia 2014, 15:04
autor: Bobiq
jacekk pisze:A dzięki temu wpisowi wiem że w przyszłości mogę MIFLEX-a schować w coś co nada mu autentycznego wyglądu.
Można też Miflexa obkleić masą bitumiczną (przez co wygląda np. jak kondensator Philipsa) a oryginalny kondensator schować do torebki którą można umieścić we wnętrzu radia. Co mniejsze kondensatory można umieścić w koszulce olejowej. Takie naprawy są łatwe do odwrócenia przez nowych właścicieli (być może bardziej doświadczonych kolekcjonerów).

Re: Pionier B2. Remont kapitalny.

: pt, 26 grudnia 2014, 19:08
autor: elektrit
A ma myślę, że kol. Matizz za bardzo go dopieścił. Odrobina szlachetnej patyny na chassis lepiej wygląda jak błyszczący cynkowy połysk. To tak jakby starego dziadka starannie ogolić i zaczesać mu grzywkę.
Kupiłem do renowacji starą Wołgę GAZ21. Taką samą jakiej każdy się bał w młodości. Dostanie opony z białym rantem, ale silnik pozostanie uświniony olejem, bo zawsze tak miała.