Strona 2 z 4
Re: Custom Works #1
: wt, 20 maja 2014, 23:53
autor: Thereminator
Piotr pisze:w tym samym czasie uruchamiałem jeszcze teremin

Mam nadzieję, że będzie relacja

Re: Custom Works #1
: śr, 21 maja 2014, 00:40
autor: Piotr
Thereminator pisze:Mam nadzieję, że będzie relacja

Raczej nie, bo ja tylko pomagam, a w zasadzie użyczam aparatury. Układ jest zrobiony bardzo chaotycznie, jak na początkujących przystało. Na razie jeden generator robi 250kHz z nałożonym 4MHz, a drugi 250kHz zmodulowane przez 6kHz, które przechodzi na wyjście

Re: Custom Works #1
: śr, 21 maja 2014, 00:51
autor: TooL46_2
Thereminator pisze:W bassmanie z lat 70 wygląda to tak... W obliczu ogólnego niechlujstwa montażu tego Fendera to akurat żadna rekomendacja.
Nigdzie nie powiedzialem, ze to podejscie tudziez konstrukcja, ktora powinna byc powielana

Podalem jedynie przyklad, ze tak skrecone przewody zarzenia nie sa problemem w tym Fenderze. Silverface ma podobnie -- przynajmniej ten, w ktorym grzebalem.
A co do Fendera -- jak oba zobaczylem po raz pierwszy to mi szczeka opadla. Wygladaja w srodku jak moja pierwsza 'konstrukcja'

Oba trafily na warsztat z objawem zmazenia bekonu i pykania w glosniku. Po wymianie opornikow w S2 lamp mocy objaw ustapil. Ktos w nich grzebal wczesniej i wstawil oporniki ktore sie praktycznie usmazyly.
Re: Custom Works #1
: wt, 27 maja 2014, 23:34
autor: Piotr
Sytuacja na dziś.
Re: Custom Works #1
: śr, 28 maja 2014, 17:33
autor: nikin4
Napisy w jakie technice ?
Re: Custom Works #1
: czw, 29 maja 2014, 11:02
autor: nkas
TooL46_2 pisze:Thereminator pisze:W bassmanie z lat 70 wygląda to tak... W obliczu ogólnego niechlujstwa montażu tego Fendera to akurat żadna rekomendacja.
Nigdzie nie powiedzialem, ze to podejscie tudziez konstrukcja, ktora powinna byc powielana

Podalem jedynie przyklad, ze tak skrecone przewody zarzenia nie sa problemem w tym Fenderze. Silverface ma podobnie -- przynajmniej ten, w ktorym grzebalem.
A co do Fendera -- jak oba zobaczylem po raz pierwszy to mi szczeka opadla.
... ale to służy do grania, nie do oglądania. Albo raczej kiedyś służyło, Teraz jest jakaś głupia moda pt. zrobić wzmaczniacz który świetnie wygląda na fotkach, natomiast uzyskane brzmienie przyjmuje się "as is" jak wyszło.
Ta dygresja oczywiście bez związku z podmiotem tematu.
Re: Custom Works #1
: czw, 29 maja 2014, 13:19
autor: TooL46_2
[OT] Zgoda, ale... Powielic taka konstrukcje jest trudniej, bo jeden przewod ulozysz inaczej i moze sprzegac. Lepiej zrobic zgodnie ze szutka i miec wieksza pewnosc, ze 'ruszy od kopa'. Takie moje (ostatnie) trzy grosze w temacie ulozenia kabelkow

{/OT]
A na konstrukcje Piotra zawsze patrze z opadem szczeny tylko z innego powodu

Re: Custom Works #1
: pn, 2 czerwca 2014, 22:22
autor: Piotr
Napisy są naklejone.
Użyłem znanych pewnie niektórym pomarańczowych przełączników. Aby dało się je lutować, należy rozwiercić otwory w wyprowadzeniach, przeszlifować całą powierzchnię i szybko pobielić uważając, aby nie rozpuścić bardzo miękkiego korpusu. Przy odrobinie wprawy do zrobienia, a cena przełączników jest około połowy niższa, niż w przypadku zwykłych "twardych". Różnicy w trwałości jak do tej pory nie zauważyłem.
Jak na razie zdążyłem poukładać i sprawdzić żarzenie i zmontować przełączany lampowo-półprzewodnikowy zasilacz, którego jeszcze nie przetestowałem oraz ogarnąć wszystko, co wychodzi z transformatora głośnikowego łącznie z przełącznikiem 4R/8R.
C. D. N.
Re: Custom Works #1
: wt, 3 czerwca 2014, 11:00
autor: _idu
Piotr pisze:
Użyłem znanych pewnie niektórym pomarańczowych przełączników. Aby dało się je lutować, należy rozwiercić otwory w wyprowadzeniach, przeszlifować całą powierzchnię i szybko pobielić uważając, aby nie rozpuścić bardzo miękkiego korpusu.
Można użyć tzw loetwasser czyli roztworu ZnCl2 + HCL. Zaleta: nie trzeba się zbytni śpieszyć, nie trzeba skrobać, lutuje się szybko te powlekane galwanicznie wyprowadzenia.
Z drugiej zaś strony podziwiam odwagę w stosowaniu bubli tego typu. Plastik łatwotopliwy ( i pewnie łatwopalny) w przełącznikach gdzie istnieje możliwość powstania łuku. Ponadto przy przeciążeniu (nie należy niczego wykluczać!!!) obudowa popłynie.
Wolałbym już użyć standardowych kompaktowych przełączników fi 22 mm - znanych z automatyki. Jak potrzeba nietypowych zestawów styków albo nietypowego napędu to są serie modułowe (niestety droższe). Na pewno trwalsze.
Producentów kilku np. GE, ABB, Lovato - nazwa serii urządzeń tego typu to: pilot devices. Nieliczne hurtownie a branży elektrotechniki-automatyki mają szeroka gamę ofertową, ale dodam że rzadko oferta jest publikowana w internecie (np rewelacyjna Elektrogiełda - ich sklep internetowy to 1% ich oferty) bo ta droga zakupów się nie sprawdza (syndrom - panie ma być dokładnie taki bo ja nie wiem jak inny podłączyć). Można tez nabyć względnie małe łączniki krzywkowe jako wyłączniki zasilania.
Styki modułowych przełączników mają zazwyczaj parametry znamionowe 7 do 10A, i napięcie na pewno powyżej 460V aż do 690V.
Przykład kompaktowego przełącznika O-I (NO+NO):
http://www.galco.com/images/abbg/c2ss210b-10_p.jpg
Przewody oczywiście zarobione tulejkami końcówkowymi. Żadnej papraniny typu pobielenie plus koszulka termokurczliwa - to się nie sprawdza.
Katalogi:
ABB:
http://www05.abb.com/global/scot/scot20 ... 0201PL.pdf
Lovato:
http://www.lovatoelectric.pl/Ulotki/pdf ... atinum.pdf
GE:
seria C-2000
http://apps.geindustrial.com/publibrary ... EP023C|PDF
Schneider-Electric:
- seria XB7:
http://download.schneider-electric.com/ ... 0503EN.pdf
- seria XB5:
http://download.schneider-electric.com/ ... 1213EN.pdf
- seria XB6 (fi 16mm !!!):
http://download.schneider-electric.com/ ... 0406EN.pdf
Są serie "metalowe" ale są droższe.
Jako zgodność ze starymi rozwiązaniami istnieje seria fi 30mm - zazwyczaj metalowe, b. wytrzymałe na zniszczenie ale też drogie.
Sorry za OT.
Re: Custom Works #1
: wt, 3 czerwca 2014, 21:28
autor: Thereminator
Już sobie wyobrażam te zachwyty nad headem w stylu vintage z włącznikiem jak w pilarce taśmowej czy pralnicy...

Re: Custom Works #1
: wt, 3 czerwca 2014, 23:01
autor: bulabla
Ostatnio używałem przełączników sznidera do budowy układu sterowania hydrauliką zamiatarki do ulic . We wzmacniaczu można zastosować przełącznik z kluczykiem , aby np na koncercie ktoś nie odpalił naszego sprzętu bez naszej wiedzy- klucz w kieszeń i mamy pewność że nikt bez głośniczka wzmaka nie odpali . Na pewno trzeba by było zastosować wyłącznik bezpieczeństwa tzw grzyb/grzybek - ten czerwony - jak wzmak zapłonie jak u kolegi

Piotrka przez złe przełączniki/włączniki - można szybkim ruchem odciąć zasilanie dla wzmacniacza - ostatecznie można siekierką z drewnianą rączką odciąć sznur .
poważnie tera
Pisząc tak dużo, chyba pisałeś to kolego studi szczerze z pełnym przekonaniem co piszesz - chyba że chciałeś zrobić z nas debili . Ktoś z totalnym brakiem wyobraźni i poczuciem smaku musiał by użyć takich przełączników we wzmacniaczu . Dawno dawno temu może , jak nie były dostępne przełączniki dźwigniowe ,ktoś mógł by próbować . Zastanawiam się czy miałeś taki przełącznik w ręku - razem ze stykami jest duży , otwór jest ogromny , przeszło 20mm - u kolegi Piotrka zajęły by polowe obudowy

3 styki obok siebie to blisko 30mm a wysokość/"głębokość" takiego zestawu oprawa włącznika + styku = z 40mm . Cena zabójcza dla kowalskiego z ulicy . Pisanie o możliwości użycia przełączników tablicowych we wzmacniaczu jest strasznie niepoważne !!! Pozdrawiam
Re: Custom Works #1
: śr, 4 czerwca 2014, 12:13
autor: _idu
bulabla pisze:We wzmacniaczu można zastosować przełącznik z kluczykiem , aby np na koncercie ktoś nie odpalił naszego sprzętu bez naszej wiedzy- klucz w kieszeń i mamy pewność że nikt bez głośniczka wzmaka nie odpali .
Przycisk, przełącznik z kluczykiem To standard wśród "pilot devices"... Grzybki też a wśród nich różne warianty blokowania, odblokowywania itd. (także odblokowanie kluczykiem). Jeszcze będziesz miał okazje docenić taki kluczyk.
bulabla pisze: Ktoś z totalnym brakiem wyobraźni i poczuciem smaku musiał by użyć takich przełączników we wzmacniaczu .
Dawno dawno temu może , jak nie były dostępne przełączniki dźwigniowe ,ktoś mógł by próbować . Zastanawiam się czy miałeś taki przełącznik w ręku - razem ze stykami jest duży , otwór jest ogromny , przeszło 20mm - u kolegi Piotrka zajęły by polowe obudowy

3 styki obok siebie to blisko 30mm a wysokość/"głębokość" takiego zestawu oprawa włącznika + styku = z 40mm .
Cena zabójcza dla kowalskiego z ulicy
Cena nie jest zabójcza bo kompaktowe GE serii PBM8 w Eletrogiełdzie w Łodzi kupisz za jakieś 11 - 13 PLN netto. Wyprzedaż bo GE planuje wprowadzić nową serię.
Te małe (niebieskie) dźwigienkowe maja niestety maż 125V. Stosowanie dla załączania 230V dla odważnych.
Te porządne sprzed iluś tam lat są duże i niestety nie zajmują mniej miejsca od kompaktowego fi 22mm :>. I bezpieczne bo jest izolacja zapewniająca bezpieczeństwo a nie złuda izolacji, powierzchnia kontaktu odpowiednia aby nie doszło do wręcz pożaru.
Powiem tak że dawno temu to kupić można było tylko te dźwigniowe z obudowa styków z bakelitu czy innego nie termoplastycznego tworzywa. O wyborze przełączników, przycisków, kontrolek 22mm można było w Polsce zapomnieć/pomarzyć (jak również o tulejkach końcówkowych, oznacznikach) co najwyżej były 30mm i to z rozdzielnika dla zakładów przemysłowych lub sporadycznie w BOMIS'ie. Alternatywa były delikatne te od sprzętu AGD.
Obudowa, która podczas lutowania mięknie do razu dyskwalifikuje. Nie ufałbym izolacji metalowej dźwigienki od styków (bo jej tak po prostu nie ma.... a nakładka plastikowa na dźwigienkę i to łatwo zsuwająca się to śmiechu warte. 125V to oryginał a w sklepie na 99% chińska podróba. Podczas lutowanie już się przemieszczają styki!!! bo ile obudowa wytrzymuje to styk jest mocowany łatwotopliwą zalewą.
W różnych urządzeniach gdzie przełączano 230V na dodatek w środowisku przemysłowym niektórzy bez wyobraźni pakowali te badziewia (inaczej nie nazwę) - dość szybko skończyło się tym panie zrób pan szafkę która nie zepsuje rak szybko. Bo i tak dość szybko łączono na krótko bo te dźwigienki szlag trafił
Estetyka nie jest zła, a trwałość lepsza od chińszczyzny.
Nawet w serii 22mm można znaleźć napędy dźwigienkowe. A potrafią 8A ciągłego prądu przełączyć, więc prąd rozruchowy toroida nie jest problemem jak dla tych dźwigienek....
Dajesz wyłączanie zasilanie porządnym przełącznikiem a resztę owszem nawet te hebelki ale plus przekaźniki. Dla separacji napięć. Sterowanie 12V, albo lepiej standardowe 24V DC. Przekaźniki możesz dostać z wbudowanym gasikiem przepięć albo do podstawek do masz moduły takich gasików, chyba że płytka drukowana to wtedy diody załatwiają sprawę przeciążania styków przełączników przełączających cewki przekaźników.
Jeden główny przełącznik to chyba nie problem co do estetyki. Na pewno trwalszy i bezpieczniejszy od tego badziewia.
Re: Custom Works #1
: śr, 4 czerwca 2014, 16:12
autor: bulabla
W swojej wypowiedzi nie oceniałem przełączników które użył kolega piotr , wiadomo że nie jest to rewelacja . Zgadzam się z tobą, że to kiepski element jaki został użyty , jednak można za rozsądną cenę 20-30zł kupić coś dużo lepszego ( przełącznik dźwigniowy ) APEM np ( 10tys cykli 1000M izolacji ) . W pracy spotykam się głównie z schniderami ( wcześniej telemechanique ) - widzę tego setki na co dzień jednak nie widzę tego we wzmacniaczu , jest to za toporne i nie pasuje mi , jak kto widzi inaczej to jego sprawa, gusta są rożne . Pozdrawiam
Re: Custom Works #1
: śr, 4 czerwca 2014, 18:34
autor: gsmok
Do rzeczy Panowie. OT został już w pełni wyeksploatowany.
Re: Custom Works #1
: śr, 4 czerwca 2014, 19:34
autor: bulabla
Ok Wracając do tematu , po grzyba peszel wewnątrz wzmacniacza ? Peszel to raczej osłona przewodów narażonych na czynniki zewnętrzne ( mechaniczne uszkodzenia) , to też peszle z reguły idą ułożone po maszynie , wychodzą z szaf , pulpitów sterowniczych, używane na połączeniach drzwiczek ze sterowaniem w szafie itd itd Chyba troszkę skomplikuje to budowę i późniejsza modernizację , rozumiem przewód zawinięty wokół przewodów na kształt ekranu , ale plastykowa rura w której są powciskane przewody ??? Chyba że ten peszel jest metalowy

pozdrawiam