Strona 2 z 2

Re: Żródła przydźwięku

: czw, 6 lutego 2014, 13:34
autor: ZoltAn
haterkmp pisze:zaraz, zaraz... ktoś powiedział, że "dobrze wyregulowany wzmacniacz nie brumi tylko zaznacza swą obecność delikatnym szumem" ;)
W zasadzie tak być powinno, zwykle nie jest - i to nierzadko w "markowych" gitampach !

Częściej to kwestia niedopracowanej konstrukcji, rzadziej byle jakiej regulacji.

Ja przyjmuję zasadę uznawania wzmacniacza instrumentowego za "bezbrumowy", gdy w odległości około 1 metra od jego kolumny nie słyszę "muczenia" (nieważne, czy żarzeniowego, czy anodowego) lub jest ono na granicy słyszalności.

Z założeniem, że w kolumnie jest głośnik o dużej powierzchni membrany (zwykle 12") a korektory barwy ustawiono na uwypuklenie najniższych tonów ("głuche" basy).
Przy skręconych / rozkręconych potencjometrach wzmocnienia i zwartym do masy wejściu (poprzez samo gniazdo albo zworką we wtyku).

Dotykam też palcami membrany głośnika dla sprawdzenia siły jej wibracji 50/100Hz.

Potem ustawiam korekcje na maksimum wysokich (bez basów) i słucham szumu - powinien być "biały", czysty, nie za głośny (pomijając hajgajny!) bez trzasków, skwierczeń, skoków - jednolity, monotonny poszum deszczowy czy "skompresowany morski". Subiektywnie.
Także przy skręconych /rozkręconych potencjometrach wzmocnienia i zwartym do masy wejściu (poprzez samo gniazdo albo zworką we wtyku).

Wiem, że to ocena tak subiektywna jak trywialna, ale miarodajna.

Re: Żródła przydźwięku

: czw, 6 lutego 2014, 15:47
autor: o-----c
haterkmp pisze:zaraz, zaraz... ktoś powiedział, że "dobrze wyregulowany wzmacniacz nie brumi tylko zaznacza swą obecność delikatnym szumem" ;)
- co za idiota to napisał! :lol:

Re: Żródła przydźwięku

: czw, 6 lutego 2014, 17:07
autor: wremir
Canio pisze:
haterkmp pisze:zaraz, zaraz... ktoś powiedział, że "dobrze wyregulowany wzmacniacz nie brumi tylko zaznacza swą obecność delikatnym szumem" ;)
- co za idiota to napisał! :lol:

No wlasnie :shock:
A ja w to wierzylem ! :oops:

Przed swietami udalem sie do wielkiego sklepu muzycznego po struny , bo bez grania zardzewialy
ze zlosci , a jako ze sklep ma kilka pieter ze wszystkim co sie do robienia muzyki nadaje , to lubie sie tam walesac...
Przyciagnal mnie jazgot gitary i podszedlem blizej do miejsca gdzie kilku lebkow obmacywalo jakies piece...
"Pilowali" wlasnie jakis na full , posluchalem chwile , popatrzylem i mowie temu co gral : sprobuj inny egzemplarz , ten za duzo brumi jak dla mnie...
No i wsadzilem kij w mrowisko...Doskoczyl inny z boku , jak sie okazalo sprzedawca i mowi :przeciez to lampa , to jak nie ma brumic ? A powiedzial to z takim znawstwem i przekonaniem ze przez chwile zaniemowilem...No ale po chwili oko zaczelo mi pikac wiec grzecznie mowie:
Aaaa to lampa , aha to sorry, myslalem ze to uszkodzony tranzystor...

No coz ta granica dopuszczalnego brumu chyba dla kazdego jest inna...
Jak slysze ze prawie nie brumi , to na pewno slychac to wszedzie i zawsze.
Ekspertem nie jestem ale brum to dla mnie czerwona plachta , i kiedy go mialem noce spedzalem na walke z nim , a ostateczne wyniki sprawdzalem z lbem srodku paki w absolutnej nocnej ciszy.
W niektorych przypadkach ide na kompromis np. w malej konstrukcji gdzie nie ma mozliwosci uciec z trafem glosnikowym , albo brum zarzenia gdzie wyczerpalem juz wszystkie mozliwosci.
Ale w tych 2 przypadkach wiem o tym tylko ja .(z uchem w glosniku)
Zgadzam sie i co do masy .I powiem wiecej , jak jest dobrze zaprojektowana, to trudno jest ja popsuc.Walczac z brumem z innych powodow, nieraz doczepialem sie masy probujac ja ciagnac inaczej , lepiej, ale nic tym nie wskoralem, i zauwazylem ze gorzej nie bylo robiac nawet specjalnie rozne petle masy...
Nie bede nigdy robil zadnego sprzetu audio hi-fi , ale jestem przekonany ze nie byloby tak trudno
Zrobic cos takiego absolutnie cichego , pomijajac szum lamp...

Re: Żródła przydźwięku

: pt, 7 lutego 2014, 10:54
autor: ZoltAn
wremir pisze:
Canio pisze:
haterkmp pisze:zaraz, zaraz... ktoś powiedział, że "dobrze wyregulowany wzmacniacz nie brumi tylko zaznacza swą obecność delikatnym szumem" ;)
- co za idiota to napisał! :lol:
Ale w tych 2 przypadkach wiem o tym tylko ja .(z uchem w glosniku)
Zgadzam sie i co do masy .I powiem wiecej , jak jest dobrze zaprojektowana, to trudno jest ja popsuc.Walczac z brumem z innych powodow, nieraz doczepialem sie masy probujac ja ciagnac inaczej , lepiej, ale nic tym nie wskoralem, i zauwazylem ze gorzej nie bylo robiac nawet specjalnie rozne petle masy...
Nie bede nigdy robil zadnego sprzetu audio hi-fi , ale jestem przekonany ze nie byloby tak trudno
Zrobic cos takiego absolutnie cichego , pomijajac szum lamp...
Mając styczność z muzykami (głównie gitarzystami i harmonijkarzami) stwierdzam jedno: większośc nie przywiązuje wagi ni zwraca uwagi na brum, no, może na poczatku.

Słyszałem już tak warczące wręcz wzmacniacze, że zęby wprost bolały!

Pewien gitarzysta (znany, solista, zawodowiec, grajacy w PL i za granicami - nie jakiś amator-szarpidrut!) stwierdził: "przewrażliwiony jesteś! To nie studio nagrań - jak go rozkręcę na full na scenie albo w klubie to nikt na to uwagi nie zwróci! Tobie sie tylko zdaje, że to aż tak słychać - jak brum nie nakłada się na dźwiek i nie modulują sie to ok." Zresztą, nie tylko on - jedynie basiści są bardziej uwrażliwieni...

Ja problemów z brumem nie mam - mam własny sprawdzony praktycznie i powtarzalny sposób montażu, prowadzenia i łączenia do chassis masy - z unikaniem pętli i niepożądanych "indukcji" (tak, tak!!!) nanonapięć zmiennych w szynie, a w kwestii żarzenia co najwyżej podpieram je lekkim plusikiem.

Jeszcze niedawno byłem purystą i perfekcjonistą, walczącym do upadłego ze śladowym choćby brumem - ale wyszło jak w reklamie Dosi "po co przepłacać?" (stratą czasu i nerwów!) skoro wszyscy wokół są zadowoleni? ;) ;) ;)

Re: Żródła przydźwięku

: pt, 7 lutego 2014, 11:12
autor: Ghost
Czy mógł by mi ktoś wyjaśnić (najlepiej w formie schematu) o co chodzi z tym podpieraniem żarzenia ?

Re: Żródła przydźwięku

: pt, 7 lutego 2014, 11:17
autor: painlust
W pięciowatowcu powiedzmy nie symetryzujesz do masy tylko do powiedzmy katody lampy mocy czyli podpierasz je kilkunastoma woltami - jest to szeroko stosowana praktyka.

Re: Żródła przydźwięku

: pt, 7 lutego 2014, 11:34
autor: ZoltAn
Ghost pisze:Czy mógł by mi ktoś wyjaśnić (najlepiej w formie schematu) o co chodzi z tym podpieraniem żarzenia ?
Wyprowadzenie środkowe uzwojenia żarzenia / punkt wspólny rezystorów symetryzujacych / ślizgacz potencjometra symetryzującego żarzenie podłącza się nie bezpośrednio do masy, ale do środka dzielnika oporowego (jak na rys. 6d), lub do katody lampy mocy - wyłącznie wtedy, gdy stosuje się rezystor katodowy (SE klasa A, PP - AB1) i na katodzie jest napięcie dodatnie a nie potencjał masy.

Lub jednej (dowolnej) z katod - gdy mamy układ PP AB1 z oddzielnymi rezystorami katodowymi dla każdej z lamp mocy.

Dodatni potencjał na włóknie żarzenia - zwykle dużo wyższy niż na podgrzewanej nim katodzie - skutecznie eliminuje emisję elektronów z zasilanego zmiennym napięciem rozgrzanego włókna.

Źródło: http://www.tubeamps.prv.pl/ (strona Toma Wójkowskiego, dział Zasilacz - rys. 6)>

Zasilanie włókna wyprostowanym napięciem stałym (bardzo poglądowy rys. 6e z tej strony) wymaga odrębnego omówienia - w rzeczywistości układ jest bardziej złożony.

Re: Żródła przydźwięku

: pt, 7 lutego 2014, 11:42
autor: Ghost
Ok dziękuję za wyjaśnienie. Rozumiem, że do katody podpinamy tak jak na rysunku poniżej ?

Re: Żródła przydźwięku

: pt, 7 lutego 2014, 11:51
autor: ZoltAn
Ghost pisze:Ok dziękuję za wyjaśnienie. Rozumiem, że do katody podpinamy tak jak na rysunku poniżej ?
Sssiii, Senior! :)