Strona 2 z 2

Re: FoxTrot raz jeszcze...

: sob, 1 lutego 2014, 12:26
autor: thn.technik
wremir pisze:....
Ta blacha ktora jest przykrecona jest naprawde magiczna.
Jak robiłem mojego "kranka" to też zauważyłem "magiczne" właściwości kawałka blachy przykręconej od spodu hehehe...
W warsztacie nic nie szumiało i brumiło, a w pokoju wyło jak sto nieszczęść - okazało się że w warsztacie mam metalowy stół który robił za ekran :lol: więc przykręciłem kawał blachy na cały spód chassis...

Re: FoxTrot raz jeszcze...

: śr, 1 kwietnia 2015, 01:28
autor: przemak
Odświeżam - właśnie coś takiego jest mi potrzebne do pracy naukowej i nie ma się z czego śmiać ;) Ale jak już robić, to z sensem, niech się przyda tak w ogóle. Musi być taki w miarę higain, będzie w nim grzebane prawdopodobnie przy wejściu - niestandardowo, jeszcze nie wiem, w jakim zakresie, po to jest budowany i dlatego nie chcę za bardzo wykorzystywać gotowej komercyjnej konstrukcji. Końcówka na ECL82 wystarczy w zupełności. Transformatory znajdę w piwnicy na pewno, a jak nie, to na pewno tu. Tylko głowa, kolumna będzie standardowa. W zasadzie mam jedno pytanie praktyczne - czy wtórnik na tranzystorze przed korektorem zmienia dużo i w jaki sposób? Czy bezpośrednio z anody triody ecl z rezystorem 100k jest dużo gorzej? W jaki sposób gorzej? Wolałbym "koszernie" i z drugiej strony prosto na dwóch lampach, ale w sumie taki tranzystor też nie problem, a wzorzec ma wtórnik jednak. Z drugiej strony twin nie ma i bądź tu mądry ;) Do pracy naukowej to akurat ma niewielkie znaczenie, ale ogólnie może mieć i chciałbym wiedzieć. Wiadomo, że zrobić można i samemu się przekonać, ale jak ktoś mógłby się podzielić doświadczeniem, byłbym wdzięczny.

Re: FoxTrot raz jeszcze...

: śr, 1 kwietnia 2015, 07:17
autor: thn.technik
Z teorii rezystor siatkowy następnego stopnia powinien być większy/równy rezystorowi anodowemu stopnia poprzedzającego, i tu teoretycznie jest OK ale, dodany wtórnik "uwalnia" anodę od obciążenia korektorem i widzi ona tylko rezystancje złącza IRF, dzięki temu sygnał clean na anodzie jest wyższy prawie 2 razy bez jego przesterowania. Ten typ korektora ma spore tłumienie około 17 razy więc wysokość sygnału na wejściu korektora jest ważna. W uproszeniu dla sygnałów zmiennych bez wtórnika przy anodzie mamy dzielnik sygnału 100k/100k. Na drive przester robi się twardszy i jest mniej siary.

Sam ostatnio dodałem taki wtórnik przed korektorem jak dodałem w nim potencjometr sweep.

Re: FoxTrot raz jeszcze...

: śr, 1 kwietnia 2015, 09:45
autor: przemak
[quote="thn.technik"...sygnał clean na anodzie jest wyższy prawie 2 razy bez jego przesterowania
...Na drive przester robi się twardszy i jest mniej siary....[/quote]

No tak, to niestety ma sens, przy wyższych poziomach wtórnik.

Re: FoxTrot raz jeszcze...

: śr, 1 kwietnia 2015, 10:28
autor: Razor89
To prawda. Wtórnik ma spore znaczenie. W moim wzmacniaczu go nie dałem bo szkoda mi było całej lampy tylko na niego. Zresztą dużo wzmacniaczy go nie ma. Brzmi to po prostu inaczej ;)

Próbka wzmacniacza bez wtórnika - kanał lead. FoxTrot to w sumie crunch jest ale tak do porównania wrzucam ;)
https://www.youtube.com/watch?v=bV1XQXoyzaU

Re: FoxTrot raz jeszcze...

: śr, 1 kwietnia 2015, 21:06
autor: Thereminator
Wtórnik llampowy ma znaczny wpływ na brzmienie, bo dodatkowo kompresuje górny półokres sygnału.

Obrazek

Tranzystorowy? Nie sprawdzałem. Podejrzewam, że jest raczej bardziej przezroczysty.