Wzmacniacz tranzystorowy retro z zasilaniem impulsowym

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Wzmacniacz tranzystorowy retro z zasilaniem impulsowym

Post autor: Tomek Janiszewski »

Układ bida-komplementarny??? A fuj. Symetria żadna, niewiele lepsza niż w UL1401-5, i tylko silne USŻ ma szansę sprawić aby w ogóle dałoby się trgo słuchać. Jak już robić cóś takiego - to albo w wersji pełnokomplementarnej (i wtedy są dwie możlowości: z wtónikiem mocy na pojedynczych tranzystorach BD354/355, stopień sterujący BC313, reszta BC107-109, albo też z układami Darlingtona w stopniu mocy, z dodatkową parą BC107/BC177 lub lepiej BC211/313. reszta bez zmian), albo też w razie braku BD355 - układ quasi-komplementarny z dwoma BD354 (lub BUY52 -54) sterowanymi pzez parę jak wyżej. NIe należy zapominać o dodaniu układu bootstrap, bez niego stopnień sterujący musi pracować z dużo większym prądem.
Rezystor R12 powinien być włączony między połączone z sobą emiter T5 i kolektor Ty a wyjście, emiter zaś T7 - bezpośrednio do minusa zasilania. Wskazane byłoby też zastosować lepszy układ stabilizacji prądu spoczynkowego, z jednym lub dwoma tranzystorami (BC108/178). To co jest na rysunku - to ersatz rodem z siermiężnych czasów schyłkowego PRL, podobnie zresztą jak i bida-komplementarny stopień końcowy.
Ostatnio zmieniony czw, 20 lutego 2014, 21:33 przez Tomek Janiszewski, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5423
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Wzmacniacz tranzystorowy retro z zasilaniem impulsowym

Post autor: AZ12 »

Tomek Janiszewski pisze:Symetria żadna, niewiele lepsza niż w UL1501-5
Nie istnieje układ scalony UL1501-5.
Tomek Janiszewski pisze:Nie należy zapominać o dodaniu układu bootstrap, bez niego stopnień sterujący musi pracować z dużo większym prądem.
Chyba lepiej by było zastosować źródło prądowe na tranzystorach 2N2222 lub 2N2219. Schemat rysowany na szybko z parą różnicową w celu zastosowania zasilania symetrycznego, większość sprzętu grającego z lat 60 i 70 miało wzmacniacze mocy z zasilaniem niesymetrycznym, nawet przy dużych mocach wyjściowych.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Wzmacniacz tranzystorowy retro z zasilaniem impulsowym

Post autor: Tomek Janiszewski »

AZ12 pisze:Nie istnieje układ scalony UL1501-5.
Omyłka z mojej strony, miało być UL1401-5.
Chyba lepiej by było zastosować źródło prądowe na tranzystorach 2N2222 lub 2N2219
.
Oczywiście że i tak można - wedlke uznania. Układ ze źródłem staoprądowym wnosi nieco mniejsze zniekształcenia skrośne, z bootstrapem natomiast - zwykle pozwala lepiej wykorzystać napięcie zasilania. W przypadku wyboru konfiguracji quasi-komplementarnej z tranzystorami NPN (jak ma być Retro-CEMI to i BDP620 odpowiedniki 2N3055 można wykorzystać gdy potrzebna jest większa moc) sterowanymi przez parę BC211/313 lub BD354/5 optymalne byłoby zastosowanie sterującego tranzystora NPN (BC211) natomiast stopnia różnicowego (i ewent. także zasilającego go źródła prądowego) - z tranzystorami pnp (BC177). W takim przypadku dla każdej połówki straci się sumę jednego napięcia złączowego (UBE) oraz nasycenia (UCEsat). Będzie to konfiguracja odpowiadająca kultowej konstrukcji z MT ( http://www.mt.com.pl/archiwum/78-Nw-06- ... j_mocy.pdf ). Użycie żródła stałoprądowego (np. z tranzystorem BC313) kosztowałoby o wiele większe straty napięcia dla dodatniej połówki sygnału: dwa napięcia złączowe, jedno napięcie nasycenia, i jeszcze conajmniej 0,7V spadku napięcia na rezystorze emiterowym źródła prądowego.
Schemat rysowany na szybko z parą różnicową w celu zastosowania zasilania symetrycznego,
Konsekwentnie wypadałoby jeszcze zastosować lustro prądowe (z tranzystorami komplementarnymi względem pary różnicowej) w roli obciążenia stopnia różnicowego zamiast rezystora R6. Znacznie poprawi to stabilność zera na wyjściu. Oczywiście, żródło prądowe zasilające parę róznicową ze wszech miar warto zachować.
większość sprzętu grającego z lat 60 i 70 miało wzmacniacze mocy z zasilaniem niesymetrycznym, nawet przy dużych mocach wyjściowych
Niechybnie z tego powodu że dwa elektrolity w zasilaczu były większe i kosztowniejsze niż jeden o napięciu dwukrotnie większym a pojemności dwukrotnie mniejszej. Koszt elektrolitu wyjściowego był stosunkowo nieznaczny.
ODPOWIEDZ