Strona 2 z 3

Re: Wzmacniacz do mikrofonu elektretowego i słuchawki W66

: śr, 30 stycznia 2013, 22:17
autor: george6
Wkładka W66 występowała w dwóch wykonaniach , obie made by Tonsil...
Różniły się nieznacznie kształtem pokrywki przedniej ale ich oporność wynosiła ok 250 Ω.
Nowsze to były chyba W72 , były one nieco wyższe ale miały mniejszą średnicę i do mikrotelefonu CB49 nie bardzo pasowały.....

Re: Wzmacniacz do mikrofonu elektretowego i słuchawki W66

: śr, 30 stycznia 2013, 23:06
autor: gustaw353
Zdarzało się mi podłączać W-66 w miejsce słuchawek 32-omowych i wcale im nie ustępowały. Ich skuteczność jest spora i odzywały się głośno mimo iż na 250 Ω moc odkładała się mniejsza.
Obecnie zdecydowana większość stopni końcowych pracuje w układach impulsowych o czym wspominałem wcześniej - "Speakerphone Load 25 to 39 ohm " - ten tekst sugeruje, że wyjście przeznaczone jest na obciążenie słuchawkami.

Re: Wzmacniacz do mikrofonu elektretowego i słuchawki W66

: śr, 30 stycznia 2013, 23:32
autor: Atlantis
gustaw353 pisze:Obecnie zdecydowana większość stopni końcowych pracuje w układach impulsowych o czym wspominałem wcześniej - "Speakerphone Load 25 to 39 ohm " - ten tekst sugeruje, że wyjście przeznaczone jest na obciążenie słuchawkami.
Cóż... Tekst może i sugeruje, ale co ja poradzę na to, że głośność jest za niska? Oczywiście w czasie prób maksymalnie podkręciłem poziom sygnału na wyjściu audio za pomocą komend AT.
Zresztą w innym miejscu nota wyraźnie wspomina o konieczności podłączenia zarówno wzmacniacza mikrofonowego jak i słuchawkowego. Z dokumentu można zresztą wyłowić i inne przykłady podobnych niekonsekwencji. Pamiętam np., że składnia którejś z komend AT występowała w paru różnych wersjach (zapewne literówka).

Żeby tak jeszcze dało się wyłączyć ten sygnał dzwonka w słuchawce...

Re: Wzmacniacz do mikrofonu elektretowego i słuchawki W66

: czw, 31 stycznia 2013, 20:45
autor: gustaw353
"Żeby tak jeszcze dało się wyłączyć ten sygnał dzwonka w słuchawce..." - zapewne musisz jakoś programowo. Moduł zakończony jest jednym przetwornikiem do komunikacji dźwiękowej z użytkownikiem. Tak ma wiele mi znanych zestawów głośnomówiących do tel. i inne podobne urządzenia.

Do wysterowania Słuchawki zastosuj jakiś prosty wzm. scalony, np. LM386 lub podobny.

Oto kilka przykładów gotowych wzm. mikrofonowych o których wspominałem. Do ćwiczeń dobre. Możesz odgapić jakiś i potem przenieść na płytę główną lub zostawić w tej formie.
DSCN0100.jpg

Re: Wzmacniacz do mikrofonu elektretowego i słuchawki W66

: pt, 1 lutego 2013, 20:48
autor: Atlantis
gustaw353 pisze:zapewne musisz jakoś programowo. Moduł zakończony jest jednym przetwornikiem do komunikacji dźwiękowej z użytkownikiem. Tak ma wiele mi znanych zestawów głośnomówiących do tel. i inne podobne urządzenia.
Przetrząsnąłem całą notę, ale nie widzę żadnego odniesienia do tego problemu. Spróbuję rozwiązać to inaczej - będę załączał i odłączał wyjście do wzmacniacza kluczem z CD4066. Poza rozmową słuchawka będzie odłączona od modułu, a więc nie będzie ryzyka ogłuszenia. :)
zastosuj jakiś prosty wzm. scalony, np. LM386 lub podobny.
Lm386 odpada - minimalne napięcie zasilania to 4V. Układ ma być docelowo zasilany z akumulatorka 3,6V...

Re: Wzmacniacz do mikrofonu elektretowego i słuchawki W66

: pt, 1 lutego 2013, 21:02
autor: AZ12
W takim przypadku pozostają tranzystory.

Re: Wzmacniacz do mikrofonu elektretowego i słuchawki W66

: pt, 1 lutego 2013, 21:19
autor: george6
Cześć Marku !!!

Jeśli wystarczy Ci 80 mW, a sądzę , że wystarczy, to sprawdź układzik APA2308..... jest co prawda stereo, ale możesz pokombinować...

Tu znajdziesz notę.....http://www.datasheetcatalog.org/datashe ... 5652_1.pdf

Re: Wzmacniacz do mikrofonu elektretowego i słuchawki W66

: pt, 1 lutego 2013, 21:42
autor: _idu
Elektret? Jaki problem. Kiedyś bawiłem się podłączając elektret do zwykłego wzmacniacza m.cz. na UL1490 niekiedy z dodatkowym przedwzmacniaczem na 1 tranzystorze. . Skubaństwo miało taką czułość, że nocą można było wiele ciekawych rzeczy ze sporej odległości usłyszeć. Oczywiście odpowiednia obudowa mikrofonu potrafiła zdziałać cuda.

W mikrofonie elektretowym jest wtórnik na tranzystorze polowym. Pozwala to zastosować podłączenie trój jak i dwuprzewodowe.

Re: Wzmacniacz do mikrofonu elektretowego i słuchawki W66

: ndz, 3 lutego 2013, 10:39
autor: Atlantis
Hmm... W takim razie zacznę od prostszego rozwiązania, z jednym tranzystorem. Jeśli się nie sprawdzi (rozmówca będzie mnie słyszał za cicho) dodam coś większego.

Obrazek

Ktoś mógłby mi doradzić w jaki sposób powinienem podobierać wartości R1, R2 i R3 z uwzględnieniem mniejszego napięcia zasilania (5V teraz, do prób; docelowo około 3,6V z akumulatorka).

Re: Wzmacniacz do mikrofonu elektretowego i słuchawki W66

: wt, 5 lutego 2013, 19:01
autor: Atlantis
Okazuje się, że o problemie wzmacniacz mikrofonowego można zapomnieć. Wczoraj wszystko połączyłem decydując się na próbę podpiąć mikrofon elektretowy bezpośrednio do modułu. Pisząc "bezposrednio" mam rzecz jasna na myśli minimalną wymaganą konfigurację. Zasilanie mikrofonu filtruję dolnoprzepustowym filtrem RC (270 omów i 220uF), dalej do mikrofonu idzie rezystor 4,7k. Składową zmienną oddzielam elektrolitem 4,7uF.
Wykonałem już kilka połączeń i nikt z rozmówców nie narzekał na niedostateczną głośność albo złą jakość. Ich zdaniem nie było żadnej zauważalnej różnicy w stosunku do rozmowy prowadzonej przez zwykłą komórkę.

Natomiast sprawa wzmacniacza słuchawkowego wygląda niego inaczej. Jest lepiej niż się spodziewałem, ale jednak wypadałoby, aby poziom głośności był przynajmniej kilka razy większy. Przy maksymalnym (programowym) ustawieniu głośności na wyjściu słuchawkowym mogę co prawda normalnie prowadzić rozmowę w cichym pokoju, ale wystarczy, żeby w tle występował jakiś hałas, a z całą pewnością byłoby to mniej komfortowe.
Jaki układ możecie polecić, biorąc pod uwagę niskie napięcie zasilania (akumulatorek 3,6V) oraz zastosowanie wkładki W-66 (a najchętniej tej oryginalnej, o oporności 150 omów, ma oznaczenie "N641 Tonsil 68"). Ze względu na zasilanie z akumulatorka niski pobór prądu też jest znaczącym czynnikiem.

Re: Wzmacniacz do mikrofonu elektretowego i słuchawki W66

: wt, 5 lutego 2013, 19:26
autor: gustaw353
Skoro wyjście jest skonfigurowane dla obciążenia 25-39 Ω to może rozwiązanie najbardziej proste : transformatorek mały o odpowiedniej przekładni. Gwarantuję, że prądu dodatkowego na swoje zasilanie on nie potrzebuje!
Transf. międzystopniowe/odwracające fazę ze starych odbiorników tranzystorowych.

Re: Wzmacniacz do mikrofonu elektretowego i słuchawki W66

: wt, 5 lutego 2013, 20:46
autor: Atlantis
Transformatorka niestety nie będę miał pod ręką. Różnych tranzystorów do wzmacniacza całe mnóstwo. :)

Re: Wzmacniacz do mikrofonu elektretowego i słuchawki W66

: wt, 5 lutego 2013, 23:00
autor: gustaw353
>> MC34119
...ale co Ci to da - max. amplituda sygnału na wyjściu wzmacniacza przy 3,7V zas. wynosi około 1,5V. Da to max. 10 mW mocy muzycznej (!) na 250 Ω/W-66 . Zostaje więc transformator.
Ewentualnie TDA7052 lub coś podobnego w układzie mostkowym - albo inny wzm stereofoniczny.

Re: Wzmacniacz do mikrofonu elektretowego i słuchawki W66

: śr, 6 lutego 2013, 08:58
autor: Atlantis
To trochę dziwne... Kiedyś złożyłem słynne radio na UL1111 z "Młodego Technika". Zasilanie 1,5V, a wkładka W66 grała tak głośno, że dało się go słuchać z odległości kilku metrów. Tutaj chodzi mi jedynie o kilkukrotne podniesienie poziomu głośności, przy zasilaniu 3,6V...

Re: Wzmacniacz do mikrofonu elektretowego i słuchawki W66

: śr, 6 lutego 2013, 13:53
autor: Atlantis
Jest też jeszcze jedna kwestia, z uwagi na którą podaną wartość 25-39 omów traktuję podejrzliwie. Mianowicie zauważyłem, że przy użyciu wkładki 150 omów zdarza się, że nie mogę odebrać połączenia. Jakby moduł się zawieszał albo resetował po podniesieniu słuchawki i przyłączeniu wkładki do wyjścia - niby przez kondensator, ale jednak. Trzeba pamiętać, że to samo wyjście po zwarciu do masy pełni funkcję włącznika/wyłącznika modułu. Wolałbym jednak obciążyć je wejściem wzmacniacz, a nie bezpośrednio słuchawą.
Poza tym do tego samego wzmacniacza planuję podpiąć jeszcze generowany przez Atmegę sygnału dialtone'u. Linii mikrosterownika też przecież słuchawką nie obciążę...

Ja tak naprawdę oczekuje prostej porady: który układ jednostopniowego wzmacniacza na tranzystorze będzie najbardziej odpowiedni w tym przypadku i w jaki sposób dobrać wartości rezystorów ustalających punkt pracy... Nie mam wielkiego doświadczenia w samodzielnym konstruowaniu...