Strona 2 z 9

Re: Jak zasilacie swoje bateryjniaki?

: wt, 8 stycznia 2013, 20:54
autor: bartek1025
YYY... ale twój edit nie znaczy że było to nieopłacalne kupno?
No i fornir to chyba tylko góra będzie do wymiany. Oraz wypełnienie ubytków z boku.

Re: Jak zasilacie swoje bateryjniaki?

: wt, 8 stycznia 2013, 20:59
autor: jacekk
Tak, ale od klasycznego Pioniera U albo Mazura który jest troszeczkę bezpieczniejszy z racji tego że ma klasyczny transformator separujący chassis od sieci :wink: Tu dochodzi zasilanie, a żeby to radio uruchomić po prostu musisz mieć jakiś zasilacz. Poza tym lampki są już nieco bardziej egzotyczne niż te standardowe UCH/ECH i UBL/EBL

Tak, ze względu na obudowę już nieco mniej opłacalne. Fornir być może da się uzupełnić, ale to i tak wiąże się z kosztami zakupu forniru, lakierów i innych ingrediencji typu pędzle, kleje, rozpuszczalniki, szpachle etc. Samo usunięcie starego lakieru jest procesem wybitnie... smrodliwym więc przygotuj domowników albo zostaw sobie to na wiosnę :wink:

Ps. Niedawno zmagałem się z taką samą obdową, tyle że z fornirem orzechowym. Więc Twoja ma wyglądać co najmniej tak samo po skończeniu albo i lepiej. Jasne? :mrgreen:

Re: Jak zasilacie swoje bateryjniaki?

: wt, 8 stycznia 2013, 21:01
autor: jurek968
Tak tylko chciałem dodać ,że oczywiście są różne radia bateryjne .
Ja chciałem zasilać radio słuchawkowe na 2 lampy , żarzenie łączne 300mA 4V + ileś tam anodowe.
Latarka ma żarówkę od 0,3 A do 0,7 A .
I tylko dla ideii , może bardziej sensowne będzie zaslania radia 1 - lampowego a takie chcę kupić.
Radio 1 lampowe , nikt nie powie ,że potrzeba zasilacz...choć oczywiście da się.


Ad meritum , na 100 % bym kupił bateryjne za ca 130 zł !Taniej już nie będzie :wink:

Re: Jak zasilacie swoje bateryjniaki?

: wt, 8 stycznia 2013, 21:18
autor: bartek1025
Raczej ciężko jest utrafić na radio dość stare a w obudowie drewnianej w takim stanie by nic nie trzeba było z nią robić.
A lakier... Zagore w swoim poradniku wspomina rzeczywiście o środkach chemicznych do usuwania lakieru, ale mówi też o środkach mechanicznych=>papier ścierny np.
A co do samego faktu "robienia" obudowy, to im więcej roboty, tym więcej wysiłku i poświęconego czasu, ale też tym większa satysfakcja :D . Będe miał kolejne radio do ćwiczenia politury. Bo szczerze- marzy mi się nauczyć kładzenia politury, a nie lakieru, co jest może i niewiele łatwiejsze, ale mniej czasu zajmuje. Ale jest też mniej trwałe i "wyskakują" interesujące problemy(patrz wątek naszego kolegi o warstwach :| ). Dlatego stwierdziłem, że wolę przepłacić i przemęczyć się, i za wszelką cenę nauczyćsię tej cudownej sztuki politurowania.

Co do wnętrza- dla chcącego nic trudnego, a budowa nadal dobra dla początkującego. W końcu nie mam zamiaru wtykać(dosłownie) nosa(a raczej palca) tam gdzie nie trza.

Pozdrawiam!

PS.A bardziej od usuwania lakieru okropne będzie masowe wybijanie korników. A w samym wybijaniu korników najokropniejszy nie będzie smród tylko miesiąc czekania. A pomorduję na wsi. Powtryskuję substancję, zawinę w worek, wstawię do szopy i po miesiącu przyjadę i ją wezmę. Przez ten czas spróbuję naprawić i oczyścić właściwe radio, i zdobyć tylną ściankę. Najlepiej kupię taka nienadrukowaną lub zamówię u któregoś z Was :wink: , wtedy już z nadrukiem- w końcu wystarczy zmienić jedną literę, czasem też cyfrę.

Jurku, jedno czy dwu lampowe- ważne, że lampowe! A jak się pokombinuje, to wszystko się zmajstruje.
A co do Pioniera to sam tak pomyślałem- że gdybym odpuścił, to może nawet więcej by osiągnęło.

PPS.To "albo i lepiej" mam traktować jako zachętę, czy może jako wyzwanie :twisted: ?

Re: Jak zasilacie swoje bateryjniaki?

: wt, 8 stycznia 2013, 21:31
autor: frycz
A ja właśnie dziś zmieniłem koncepcję zasilacza do radia. Zmieniałem, zmieniałem i wyszło dziadostwo. To miała być skrzyneczka do zasilania radia Radiola, i zmieniałem koncepcje aż wyszło nie wiadomo co... :(

Zestaw baterii to: 4x D do żarzenia, + 8x9V anodowe + 1x 4,5V, i jakiś wskaźnik dołączany przyciskiem niestabilnym lewo<-neutral->prawo albo tak jak w R311.
Mam już zresztą taki wskaźnik na dwa napięcia, albo dam taki z polem zielonym i czerwonym. Jak na czerwonym - OK! Dobre alkaliczne 9V zdarzają się na Allegro po 3 PLN. Robiłem zasilacz sieciowy, i jest rzecz jasna tanio, ale moim zdaniem odbiera kiepsko i szumiąco...

Postanowiłem zrobić ten zasobnik w stylu radia Radiola, powtórzyć wymiary, na wysokość i szerokość ale tylko 1/3 na długość. Dam ciemny lakier i ebonit/tekstolit na wierzch i gniazdka bananowe na wierzchu a nie z boku.

Będzie wyglądało porządnie, jak od kompletu. :D

Re: Jak zasilacie swoje bateryjniaki?

: wt, 8 stycznia 2013, 21:35
autor: roger1pl
Jakis czas temu popełniłem kilka replik baterii, jedna z nich ponizej ...
1.jpg
2.jpg
3.jpg
4.jpg
5.jpg
baterie z marketu po 40-50gr wystarczaja w zupełności przy poborach anodowych 10-30mA.
żarzenie z aku żelowego 2V lub 4V

Jest to replika baterii która nie istnieje ... :D
Napisy i gabaryty pudełka zostały dostosowane do zawartości - słusznej ilosci ogniw R6 w zasobnikach po 10szt.
doprowadzenie 22.5V zostało dodane na potrzeby radia z którym współpracuje bateryjka: Crosley TRIRDYN 3R3 ( USA 1924r)

jezeli kogoś interesuje temat moge zamiescić fotki innych baterii ..
Pozdrawiam

Re: Jak zasilacie swoje bateryjniaki?

: wt, 8 stycznia 2013, 21:49
autor: bartek1025
Sam nad czymś takim myślałem. Bardzo fajna konstrukcyjka, ładnie wykonana i praktyczna. Ja jestem za "tak"- poproszę więcej zdjęć temu podobnych :mrgreen:

PS. Jak by się uprzeć, to żarzenie też z tego wyciśniesz- np wyprowadzenia tak, żeby było 4,5V i zmniejszyć do 4rech Odpowiednim opornikiem. Albo coś w tym stylu. Lub osobna kasetka, a w tym samym pojemniku, na tej samej zasadzie. Tego pierwszego nie wiem czy się da, ale drugiego- spokojne.

Re: Jak zasilacie swoje bateryjniaki?

: wt, 8 stycznia 2013, 23:31
autor: frycz
roger1pl pisze:Jakis czas temu popełniłem kilka replik baterii, jedna z nich ponizej ... /.../
Jest to replika baterii która nie istnieje ... :D
Napisy i gabaryty pudełka zostały dostosowane do zawartości - słusznej ilosci ogniw R6 w zasobnikach po 10szt.
doprowadzenie 22.5V zostało dodane na potrzeby radia z którym współpracuje bateryjka: Crosley TRIRDYN 3R3 ( USA 1924r)
jezeli kogoś interesuje temat moge zamiescić fotki innych baterii ..
Pozdrawiam


Genialne! Tego szukałem, bo chcę zasilać awaryjnie R311 i 6F22 wydawały mi się dobre do audionu (max 5-7 mA) ale za słabe do solidnego radia. Mam nawet taki zasobnik na 10 X R6 (AA) żeby porobić wstępne pomiary. To było by tak: 60 szt. węglowych AA i 4 szt. Alkalicznych D. Te baterie Rocket to są wcale niezłe, a stosunek cena/jakość mają podobno dobrą. Czytałem testy. Na Twoim miejscu bym tylko włożył te zasobniki w jakąś cienką folię, lub owinął cieniutką folią na wypadek wylania. Strzeżonego.... Mnie dwa razy ostatnio dwa razy wylały markowe baterie alkaliczne :shock: , a myślałem że to już przeszłość. Daj więcej fotek...
bartek1025 pisze: /.../ PS. Jak by się uprzeć, to żarzenie też z tego wyciśniesz- np wyprowadzenia tak, żeby było 4,5V i zmniejszyć do 4rech Odpowiednim opornikiem. Albo coś w tym stylu. /..../


Bartek. Prąd anodowy to kilka mA, a prąd żarzenia np. starego audionu to nawet 400 mA. Żeby bateria dobrze i do końca "oddała energię" musi być rozładowywana odpowiednim dla niej prądem. Zobacz Szarotkę. Anodowe to małe płytki w stylu F22 lub F25 , a żarzenie to dwie baterie R20. Kiedyś w USA były nawet takie baterie anodowe i żarzenia "w jednym" ale pojemność ogniw musiała być tak dobrana żeby bateria rozładowywała się w miarę równomiernie, albo chociaż z sensem. Na przykład bateria anodowa zasila radio pół roku a baterie żarzenia wymieniasz co dwa miesiące. A Ty chcesz podłączyć żarzenie pod węglową bateryjkę R6 i jeszcze dać opornik? Po 10 minutach bateria padnie... :)

Mam fajną propozycję. Na dobry początek kup sobie na Allegro książkę Wojciechowskiego "Elektronika dla wszystkich" Ta książka jest nieco chaotyczna i powiedzmy to szczerze trochę przestarzała, ale np. ja często do niej zaglądam. Jest bardzo ciekawa, i przede wszystkim w łatwy i bardzo przystępny sposób opisuje sprawy zasilania, prądu, napięć, charakterystyk, klas pracy wzmacniaczy, pomiarów itp. A to zawsze Ci się przyda. Tam wszystko jest doskonale, i bardzo czytelnie opisane.

Re: Jak zasilacie swoje bateryjniaki?

: śr, 9 stycznia 2013, 09:06
autor: Tomek Janiszewski
Jak już zasilać odbiorniki lampowe z bateryjek 9V - warto zwrócić uwagę na akumulatorki NiMH o tym samym rozmiarze. Można je dziś trafić nie tylko w specjalistycznych sklepach ale i w hipermarketach, np Auchan. 8 szt takich akumulatorków zasiliłoby z powodzeniem "Szarotkę". Trochę gorzej byłoby z żarzeniem, o ile nie chcemy stosować ogniw jednorazowych: ogniwa zasadowe dają nieco niższe napięcie, toteż należałoby utrzymywać baterię w stanie pełnego naładowania, lub połączyć dwa ogniwa w szereg i redukować napięcie np. rezystorem. Niestety lampy bateryjne żarzone napięciem 1,2V (sowieckie lub TESLA) są u nas prawie niespotykane. Można wreszcie połączyć żarzenia lamp w szereg (na przykładze odbiornika Dorożnyj ) co w przypadku obsady lamp "Szarotki" dałoby napięcie żarzenia 8,4V, akurat tyle ile daje 7 ogniw zasadowych - ale byłaby to poważna ingerencja w oryginalny schemat.

Re: Jak zasilacie swoje bateryjniaki?

: śr, 9 stycznia 2013, 11:01
autor: tradytor
bartek1025 pisze: A na upartego, to można spróbować pokombinować z dynamo, i będzie eko radio.
Bartku, nie trzeba kombinować, takie wynalazki już zasilają odbiorniki:
http://www.flickr.com/photos/angeljim46/6233423783/
Dynamotor - lewą stronę zasilasz 24-28V,a z prawej dostajesz 250V napięcia stałego. Wynalazek z lat 30-tych dla samolotów (choć nie tylko), gdzie instalacja pokładowa to 24V i z tego trzeba było zasilić cały lampowy sprzęt. W oryginalnym sprzęcie to samo 28V zasila odpowiednio połączone włókna żarzenia lamp. Trochę hałasuje, bo kręci około 4000 obr/min. To jako ciekawostka, bo zdobycie takiego dynamotoru w dobrym stanie to nie jest tania sprawa.
Można też zasilać radio naftą oświetleniową :wink: W ostatnim EdW jest o tym wzmianka - radzieckie radia bateryjne dla wsi zasilane były z termopar podgrzewanych płomieniem z naftówki. Mój ojciec spotykał jeszcze takie radia i pewnie starsi koledzy z forum także.

A już bardziej praktycznie. Najbardziej opłacalne jest trzymanie się zestawu złożonego z akumulatorków 6F22 plus żelowy 6V na żarzenie. Do tego obudowa jak ta w wykonaniu roger1pl i szafa gra. Znaczy Pionier gra. Gra i nie brumi.

Re: Jak zasilacie swoje bateryjniaki?

: śr, 9 stycznia 2013, 14:31
autor: zagore1
roger1pl pisze:Jakis czas temu popełniłem kilka replik baterii, jedna z nich ponizej ...
1.jpg
2.jpg
3.jpg
4.jpg
5.jpg
baterie z marketu po 40-50gr wystarczaja w zupełności przy poborach anodowych 10-30mA.
żarzenie z aku żelowego 2V lub 4V

Jest to replika baterii która nie istnieje ... :D
Napisy i gabaryty pudełka zostały dostosowane do zawartości - słusznej ilosci ogniw R6 w zasobnikach po 10szt.
doprowadzenie 22.5V zostało dodane na potrzeby radia z którym współpracuje bateryjka: Crosley TRIRDYN 3R3 ( USA 1924r)

jezeli kogoś interesuje temat moge zamiescić fotki innych baterii ..
Pozdrawiam
Może zamiast fotek dałby Kolega skany, tak aby się dało wydrukować :-) i okleić pudełko

Re: Jak zasilacie swoje bateryjniaki?

: śr, 9 stycznia 2013, 18:29
autor: Marcin K.
bartek1025 pisze:Postanowiłem podłubać po angielsku. Było wyników sporo, ale tylko ten był ciekaw(sz)y.
http://www.dos4ever.com/battery/battery.html
Dosyć ciekawa sprawa ale ja bym zrobił jeszcze prościej: TL494 wytargany z jakiegoś starego zasilacza komputerowego + 2xBUZ11 albo inny MOSFET + 2xBC557 do sterowania MOSFETami + trafo z tego samego zasilacza komputerowego... Zasilamy z małego żelowego aku 12V i jest super przetworniczka, zrobiłem, działa. Tylko prosze TJ coby nie pisał że połączenie scalaków, mosfetów i lamp jest be :!: Każdy sobie radzi jak może.
Link: http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewto ... v&start=60

Re: Jak zasilacie swoje bateryjniaki?

: śr, 9 stycznia 2013, 19:49
autor: roger1pl
Znalazłem jeszcze jedna replikę baterii Pertix,
oryginalnie była to bateria 80-90V z czasów WW2,
w podobnej szacie graficznej powstała bateria 180V z odczepami.
W trakcie eksploatacji ( rozładowania ) przełączano się na wyższe odczepy.
dedykowana do radiostacji Torn. Fu. sprawdzała się również z A7B. 8)
6.jpg
7.jpg
8.jpg
rozważając alternatywne ogniwa:
bateria 9V 6LR61 kosztuje hurtowo 4-5zł jest to do zaakceptowania w przypadku małych urządzeń przenośnych
np. Kl.Fu.Spr.d Dorette, czeskie RF-11, czy odbiorniki stacjonarne o małym poborze prądu (R-311 też da radę :) )
stosowałem również baterie z ogniw alkalicznych AAA i to było najmniej ekonomiczne rozwiązanie nie dawało znaczącej przewagi pojemności nad
6LR61 i było tylko o 30-40% mniejsze niż bateria z ogniwami R6. ponadto dostępne są tylko zasobniki na 4szt ogniw AAA (a nie 10szt jak dla R6) :(

Akumulatorki 9V nie są tutaj dobrym rozwiązaniem, bardzo awaryjne, ponieważ wewnętrzne cele są często nierównomiernie ładowane – okres eksploatacji rzadko przekracza rok.
Do ładowania należałoby je wyjmować i ładować każdą oddzielnie – dodatkowy kłopot

Ponadto duże samorozładowanie ( z czasem coraz większe).

np. po pół roku bierzemy baterie do naszego kochanego radia: ma 30V i 000mAh – i już po 6-ciu godzinach szybkiego ładowania (osobno wszystkie 10szt w 10 ładowarkach ) stwierdzamy ze jedna –albo dwie- zdechły.

A baterie po 2-ch latach leżenia na półce podłączamy i gra muzyka. :D

Podsumowując wg. mnie klasyczne baterie należy budować w oparciu o ogniwa:

6LR61 – gdy gabaryty baterii (miejsce w urządzeniu) to wymuszają ,
LR6 – gdy często i intensywnie chcemy się bawić
R6 – w pozostałych przypadkach ( możemy spokojnie wybrać najtańsze ogniwa na rynku)

Zwykłe niealkaliczne ogniwa wykorzystywałem prawie 3 lata, bo tak naprawdę wcześniej wyschły niż się wyczerpały. Radio włączałem kilka razy w roku a radiostacje kilka razy na przestrzeni 5 lat.

pozdrawiam

Re: Jak zasilacie swoje bateryjniaki?

: śr, 9 stycznia 2013, 20:23
autor: frycz
tradytor pisze: Bartku, nie trzeba kombinować, takie wynalazki już zasilają odbiorniki:
http://www.flickr.com/photos/angeljim46/6233423783/
Dynamotor - lewą stronę zasilasz 24-28V,a z prawej dostajesz 250V napięcia stałego./.../
A już bardziej praktycznie. Najbardziej opłacalne jest trzymanie się zestawu złożonego z akumulatorków 6F22 plus żelowy 6V na żarzenie. Do tego obudowa jak ta w wykonaniu roger1pl i szafa gra. Znaczy Pionier gra. Gra i nie brumi.

Dynamotor :) jaka piękna nazwa. Ja mam coś podobnego, z tym że daje sinusoidę zmiennego 220V od niemieckiej centrali telegonicznej. Próbowałem zasilacza który daje napięcie stałe po stronie wtórnej - z komutatorem, ale zakłócenia były nie do opanowania! Takie przetwornice są w radiostacjach 10 RT.
Ta zaś pracuje cichutko, nie zakłóca. O 20:15 podłączyłem Ramonkę i teraz głośno gra RMF, zobaczymy jak długo na akumulatorze 12V7Ah. Na długich gra tak samo, czyli normalnie a dynamotor :) stoi obok i szumi... Powinien grać godzinę.

Film: http://www.youtube.com/watch?v=KZ_iE9cE ... e=youtu.be

Re: Jak zasilacie swoje bateryjniaki?

: śr, 9 stycznia 2013, 20:59
autor: mak222
tradytor pisze:Dynamotor - lewą stronę zasilasz 24-28V,a z prawej dostajesz 250V napięcia stałego./.../
Takie urządzenie kiedyś nazywano silnikoprądnica.