Wspomóżcie ;)

Układy półprzewodnikowe pełniące ważne funkcje pomocnicze w układach lampowych.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Tomasz Gumny
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2301
Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 23:18
Lokalizacja: Trzcianka/Poznań

Re: Wspomóżcie ;)

Post autor: Tomasz Gumny »

Te schodki dotyczą zapewne prądów dla kolejnych faz 4-taktu a prawym potencjometrem ustawia się czas "post" gazu. Uzyskanie stabilnego łuku wymaga, aby źródło reagowało na zmiany odległości elektrody od materiału, krople metalu i ograniczało prąd po przyklejeniu elektrody do materiału. Normalnie realizuje się to sprzężeniami z dzielnika napięcia wyjściowego, bocznika/hallotronu pomiaru prądu i nastaw do generatora PWM. Bardziej elastyczne są rozwiązania programowe.
Tomek
Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Re: Wspomóżcie ;)

Post autor: MarekSCO »

Kurcze... Mój błąd... Tego rzeczywiście nie widać na zdjęciu :oops:
Wybacz, że dołączam taki nędzny rysunek ;)
Tomasz Gumny pisze: Uzyskanie stabilnego łuku wymaga, aby źródło reagowało na zmiany odległości elektrody od materiału, krople metalu i ograniczało prąd po przyklejeniu elektrody do materiału.
Uzyskanie stabilnego łuku - tak ...
Spawanie - Tylko wtedy, kiedy wymaga stabilnego łuku :)

Wykaż proszę jeszcze odrobinę cierpliwości i spójrz na rysunek...
Na górnym ( bardziej intuicyjnym w rozumieniu ) starałem się pokazać...
W jaki sposób nakładamy modulację na przebieg prądu spawania, żeby
łuk był w określony sposób niestabilny...
Modulacja przebiegiem okresowym ( od t2 do t4 )...
W większości przypadków spawarek ( tig, plasma, wiązka elektronowa, etc... - czyli wszystkie mutacje ;) )
zmiana odległość nietopliwej elektrody czyplazmotronu od materiału daje nam możliwość regulowania geometrią łuku...
I kontrolę procesu spawania...
Gdyby zastosować pętlę, która doskonale korygowała by prąd w zależności od położenia
elektrody względem materiału, to całą tą regulację szlag by trafił - prawda ?
Dalej...
Nie zawsze samo wymachiwanie palnikiem tig wystarczy, ( nie zawsze jest wystarczająco wygodne )...
Żeby uzyskać zamierzony efekt...
Dlatego właśnie stosuje się bardzo często modulację prądu spawania w obrębie czterotaktu ;)
I tak są tutaj trzy szkoły...
Pierwsza - jak na górnym wykresie... Nakładamy periodyczny przebieg i spawacz musi dostosować
do tego swoje działania ( Oczywiście ma do dyspozycji regulacje częstotliwości i wypełnienia tego przebiegu )...
Druga - jak w spawarce z poprzedniego zdjęcia - spawacz sam sobie moduluje wedle potrzeb
dodatkowym przyciskiem na palniku :)
Stąd to nieporozumienie... Maszyna tutaj musi pracować w czterotakcie, żeby spawacz miał
wolny paluch do obsługi manipulatora modulacji...
Starałem się to pokazać na drugim wykresie...
I wreszcie trzecia - właśnie wykorzystująca elastyczność rozwiązań programowych o których piszesz...
Spawacz wpisuje sobie do pamięci kształt przebiegu i wywołuje wedle potrzeb to co tam sobie wpisał ;)
Z grubsza wiadomo o co chodzi...

Oczywiście to o czym napisałeś jest warunkiem nieodzownym w kilku przypadkach...
W poprawnej pracy spawarek MMA ( spawanie elektrodą otuloną )...
Przecinarek plazmowych z mechanicznym prowadzeniem plazmotronu ( np CNC )
Ale wniosek, że do poprawnego działania zasilacza do spawarki potrzebna jest "miękka" ch-ka czy ściśle określona
funkcja jej kształtowania - jest tak ogólnikowy, że wręcz błędny ... Co starałem się wykazać jakoś ;)
Ważne są możliwości kształtowania charakterystyki, a te w zasilaczach inwerterowych są spore...
Tzn łatwiej to przeprowadzić jak w klasycznych tyrystorowych...
Taką mam przynajmniej nadzieję...
W każdym razie rozważyć trzeba oddzielnie i modulacje przebiegu i pomiar prądu...

Jedno konkretne pytanie tutaj miał bym...
Oto rzecz dotyczy zadajników do wprowadzania nastaw dla układu mikroprocesorowego...
Jak na razie stosuję takie impulsatory w oparciu o małe silniki krokowe z drukarek...
Takie jak na fotce z tymi sterownikami...
Znasz może jakieś prostsze - nie droższe - rozwiązanie dla takiego "potencjometru" ?
( Wypadło mi z głowy jak to się fachowo nazywa :oops: ) :)
Pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Tomasz Gumny
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2301
Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 23:18
Lokalizacja: Trzcianka/Poznań

Re: Wspomóżcie ;)

Post autor: Tomasz Gumny »

MarekSCO pisze:[...]I tak są tutaj trzy szkoły...
Pierwsza - jak na górnym wykresie... Nakładamy periodyczny przebieg i spawacz musi dostosować
do tego swoje działania ( Oczywiście ma do dyspozycji regulacje częstotliwości i wypełnienia tego przebiegu )...
To z kolei jest (IM)PULS TIG ułatwiający uzyskanie ładnych spoin bez przegrzewania, ale i tak nadal się nie rozumiemy. Puls, narastanie/opadanie, 2/4-takty, czy HF (bezdotykowe zajarzanie wysokim napięciem) to są dodatki. Mi chodzi o to, że źródło prądu spawania nie może byc źródłem napięciowym, nawet z ograniczeniem prądowym, ale musi mieć określoną charakterystykę prądowo-napięciową a najlepiej również określone właściwości dynamiczne. Wtedy dobrze radzi sobie z takimi zdarzeniami jak kropla metalu, nierównomierne prowadzenie czy wreszcie przyklejenie elektrody.
MarekSCO pisze:[...]Znasz może jakieś prostsze - nie droższe - rozwiązanie dla takiego "potencjometru" ?( Wypadło mi z głowy jak to się fachowo nazywa :oops: ) :)
Zapewne chodzi o enkoder - używaliśmy takiego w mierniku lamp elektronowych viewtopic.php?f=25&t=12209 i generatorze audio: viewtopic.php?f=25&t=15963
I tak najlepszy jest potencjometr. :)
Tomek
Awatar użytkownika
gachu13
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1516
Rejestracja: sob, 18 listopada 2006, 11:30
Lokalizacja: Bestwina

Re: Wspomóżcie ;)

Post autor: gachu13 »

Mechaniczne (stykowe) enkodery lubią przeskakiwać, zwłaszcza te tańsze. Można je zastąpić nieco bardziej złożoną (zwłaszcza mechanicznie) konstrukcją - oś z magnesem o wielu biegunach (np. wyjętym z silnika krokowego) i czujnik hallotronowy np. A3422 firmy Allegro (albo inny podobny). Może to i "armata na muchę" ale działa niezawodnie.
SQ9KQZ
Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Re: Wspomóżcie ;)

Post autor: MarekSCO »

:)
Tomasz Gumny pisze:ale i tak nadal się nie rozumiemy
Tylko czemu ?
Tomasz Gumny pisze:Mi chodzi o to, że źródło prądu spawania nie może byc źródłem napięciowym, nawet z ograniczeniem prądowym, ale musi mieć określoną charakterystykę prądowo-napięciową a najlepiej również określone właściwości dynamiczne.
MarekSCO pisze:Ale wniosek, że do poprawnego działania zasilacza do spawarki potrzebna jest "miękka" ch-ka czy ściśle określona
funkcja jej kształtowania - jest tak ogólnikowy, że wręcz błędny ... Co starałem się wykazać jakoś ;)
Dokładnie jak piszesz... "również określone właściwości dynamiczne"
Tylko w każdym wypadku inne, skrajnie odmienne... Nie tylko w zestawieniu zasilacz kontra spawarka...
Spawarka vs spawarka tym bardziej :)


Weźmy po Twojemu :
Tomasz Gumny pisze:Wtedy dobrze radzi sobie z takimi zdarzeniami jak kropla metalu, nierównomierne prowadzenie czy wreszcie przyklejenie elektrody.
Dokładnie tak - przy spawarce do spawania elektrodą otuloną (metodą MMA)...
"Miękka" ch-ka, stabilizacja prądu ( łuku ), anti-stic, jakby się coś miało przykleić...
A teraz weźmy spawarkę TiG...
Mamy wolframową elektrodę, której geometria ( kształt końcówki ) jest już jednym z elementów regulacji parametrów spawania...
Nie mogę sobie pozwolić, by podczas całego procesu zmieniła kształt w znacznym stopniu...
A już tym bardziej przy starcie... zapaleniu łuku...
W MMA łuk zapalam przy dużym napięciu... W TiGu przy małym prądzie... Który musi bardzo szybko narosnąć, do określonej wartości...
Mamy regulacje kolejnego parametru spawania położeniem elektrody względem spawanego materiału...
Nie mogę sobie pozwolić na stabilizacje prądu w zależności od odległości bo utracę tę możliwość...
Wreszcie anti-stic...
W mma jak mi się elektroda przywrze do materiału dostaję na chwilę większy prąd i pięknie się odrywa :)
Co się dzieje przy spawaniu TiG w takim wypadku ?
Ano przerywam spawanie, wyjmuję elektrodę z palnika, ostrzę ją, żeby przywrócić pożądaną geometrię, wkładam do palnika i znowu zapalam łuk :)
A co by było, gdyby zadziałał układ jak anti-stic ?
Ano nie było by już czego ostrzyć :lol:

Starałem się wykazać różnice tylko na dwu przykładach... Ale w mikroplazmowej np sprawa wygląda jeszcze inaczej...
I to w zależności czy decydujesz się transferować łuk na materiał spawany, czy korzystasz z wewnętrznego ;)
Zupełnie inna dynamiczna regulacja I(t) Jest tu potrzebna...

Właściwie dobrym modelem była by spawarka mig/mag automatyczna...
Bo tam to już jest znów "twarde" źródło potrzebne...

Tylko ta dynamiczna regulacja I(t) w każdym prawie przypadku spawarki, odbywa się w tak szerokich granicach...
Że nie wiem, czy warto tutaj na pierwszy plan do rozważań wysuwać właśnie charakterystykę prądowo napięciową źródła...
W odniesieniu do tylko dwu przypadków (zasilacz vs spawarka)... W tym jeden ( zasilacz ) - czysto akademicko potraktowany ;)
W każdym razie jedno nie przeczy drugiemu, a bezsporny fakt jaki tu widzę i jedno z moich założeń
brzmi:
Niezbędne jest dostosowanie ch-ki takiego zasilacza do każdego z zastosowań indywidualnie...
Czyli zarówno pomiar prądu jak i regulacja parametrów musi odbywać się z uwzględnieniem
wymaganej ch-ki I(t)...
Tomasz Gumny pisze:Zapewne chodzi o enkoder - używaliśmy takiego w mierniku lamp elektronowych viewtopic.php?f=25&t=12209 i generatorze audio: viewtopic.php?f=25&t=15963
I tak najlepszy jest potencjometr. :)
O to to enkoder :)
Potencjometr dobra rzecz powiadasz :) Tylko ile ja ich do tej mojej biednej atmegi podłączę...
Jak mi jeszcze "każesz" przetwornik obsługiwać ;)
A przełączanie przyciskami jednego enkodera łapa w solidnej spawalniczej rękawicy... To raczej katorga by była ;)
Mam jeszcze taki patent jak na fotce...
Z blaszek rdzenia wirnika silnika do wycieraczek...
Może to by się nadało... Jak by od jakichś potencjometrów podebrać ośki z łożyskowaniem :)

:arrow: gachu 13 :)
Dzięki za informację :)
Zastanawiam się własnie jak by zrobić tanio taki dwuosiowy manipulator w oparciu o te blaszki ze zdjęcia...
Żeby obracać, wciskać i wyciągać dźwigienkę :) Może to miał oby sens jakiś... Bo ja wiem...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam
sztyga20
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 545
Rejestracja: sob, 23 września 2006, 17:33
Lokalizacja: Przeworsk/Kraków

Re: Wspomóżcie ;)

Post autor: sztyga20 »

Podczepię się pod temat:
Ostatnio chodzi m po głowie zbudowanie przetwornicy dużej mocy (tak naprawdę to chodzi mi o spawarkę, 100A wystarczy), czy możliwe byłoby zamiast rdzeni ferrytowych użyć transformatora od TC270 od Rubina przy częstotliwości pracy 1khz? (jakkolwiek wiem, że taka konfiguracja łączy wady spawarki klasycznej i inwertorowej). Może to już zboczenie, ale chciałbym żeby taka spawarka byłą ciężka i piszczała:). Nie mam żadnego doświadczenia jeżeli chodzi o prądy wirowe i różne impulsowe niuanse, jak powiecie, że 100A z transformatora od Rubina jest możliwe to zacznę się dokształcać. Spawarkę chciałbym zrobić dla rozrywki, budowa takiej oklepanej z małym ferrytowym transformatorem i pracą na częstotliwościach ponadakustycznych po prostu nie będzie mnie bawić :)