Strona 2 z 2

Re: Amperomierz - co to jest warte?

: pt, 2 listopada 2012, 15:34
autor: Paniki
To tak to działa. Czyli nie wiadomo ile to ma czy raczej normalne wartości? Ja taki bocznik z miernika zaadoptowałem do swoich amperomierzy na ICLu ;)

Re: Amperomierz - co to jest warte?

: pt, 2 listopada 2012, 22:08
autor: Thereminator
Paniki pisze: Ja taki bocznik z miernika zaadoptowałem
I jak się odnajdujesz w roli ojca bocznika? :wink:

Re: Amperomierz - co to jest warte?

: sob, 3 listopada 2012, 00:56
autor: gustaw353
Zapewne ten wychyłometr był powodem zamieszania na początku:
amp1.jpg
amp2.jpg
O różnych ustrojach jest tutaj ( dla kolegów początkujących):
http://www.gdzie.pl/~mczakan/miernik_h/help_m03.html

Oto kilka boczników , które miałem pod ręką:
bocznik 1.jpg
Jak widać, istotne jest gdzie podłączamy miernik a którędy wpuszczamy i wypuszczamy prąd. Nie można tych obwodów podpinać pod wspólne zaciski !
bocznik 2.jpg
Ja birę cały kawałek drutu oporowego i puszczam przez niego określony prąd. Przy pomocy krokodyli określam potrzebny kawałek bocznika tak by uzyskać właściwe wychylenie wskaźnika. Ucinam ciut więcej - zapewne wiecie po co.
bocznik 3.jpg
To są rezystory, tak! - to są rezystory i to dość dokładne (1%). Dokładnie policzcie miejsca po przecinku! To co jest w środku też pokazałem. Ktoś by powiedział: po co takie rezystory produkować bo przecież kawałek nieduży drutu miedzianego ma taką samą oporność.
I właśnie ta dokładność wynika nie tylko z tego 1% ale również istotne jest to iż jego oporność nie zależy od temperatury. Boczniki nie mogą być termistorami. Przecież prąd przepływający przez bocznik może go podgrzewać.
Sam robiłem z drutu miedzianego termistory. Wychodzą wspaniałe, liniowe czujniki temperatury!
Takie precyzyjne rezystory można stosować do pomiaru prądu w układach zabezpieczeń nadprądowych, automatyki itp. By układ działał poprawnie to należy przy ich aplikacji stosować podobne zasady jak przy bocznikach. Częstym błędem projektanta obwodów drukowanych jest nie uwzględnienie tego faktu. Punkty lutownicze w obwodach drukowanych, w których byłyby te rezystory wlutowane nie są „stabilne” i nie można z nich brać informacji o spadku napięcia na elemencie pomiarowym. Aby mieć pewność działania należy problem potraktować tak:
bocznik 4.jpg
Informację o przepływającym prądzie zebrać należy właśnie w ten sposób. Wyraźnie widać zasadę taką jak przy stosowaniu klasycznych boczników. Oczywiście nie należy te rezystory rozłupywać. Wystarczy podłączyć się z pomiarem jak najbliżej obudowy.

Re: Amperomierz - co to jest warte?

: sob, 3 listopada 2012, 09:45
autor: fugasi
gustaw353 pisze:Zapewne ten wychyłometr był powodem zamieszania na początku:
Nie taki akurat ale podobnej klasy przyrząd: download/file.php?id=43904&mode=view ;)
Oto kilka boczników , które miałem pod ręką:
Jak widać, istotne jest gdzie podłączamy miernik a którędy wpuszczamy i wypuszczamy prąd. Nie można tych obwodów podpinać pod wspólne zaciski !
Hmm... pewnie to dla Ciebie oczywiste sprawy ale jak dla mnie... nie bardzo widać.
Czy chodzi o to co wyrysowałem w załączniku? Bo elektrycznie oba schematy są równoważne ale inne względy decydują o tym że prawidłowe jest drugie podłączenie.
Ktoś by powiedział: po co takie rezystory produkować bo przecież kawałek nieduży drutu miedzianego ma taką samą oporność.
I właśnie ta dokładność wynika nie tylko z tego 1% ale również istotne jest to iż jego oporność nie zależy od temperatury. Boczniki nie mogą być termistorami. Przecież prąd przepływający przez bocznik może go podgrzewać.
Sam robiłem z drutu miedzianego termistory. Wychodzą wspaniałe, liniowe czujniki temperatury!
To nie z miedzi lub mosiądzu wykonane są te potężne boczniki których zdjęcie wkleiłeś?