
Amperomierz - co to jest warte?
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
- Paniki
- 125...249 postów
- Posty: 249
- Rejestracja: czw, 8 września 2011, 08:25
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Amperomierz - co to jest warte?
To tak to działa. Czyli nie wiadomo ile to ma czy raczej normalne wartości? Ja taki bocznik z miernika zaadoptowałem do swoich amperomierzy na ICLu 

- Thereminator
- 6250...9374 posty
- Posty: 7358
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Amperomierz - co to jest warte?
I jak się odnajdujesz w roli ojca bocznika?Paniki pisze: Ja taki bocznik z miernika zaadoptowałem

W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1773
- Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
- Lokalizacja: Wrocław - Krzyki
Re: Amperomierz - co to jest warte?
Zapewne ten wychyłometr był powodem zamieszania na początku:
http://www.gdzie.pl/~mczakan/miernik_h/help_m03.html
Oto kilka boczników , które miałem pod ręką: Jak widać, istotne jest gdzie podłączamy miernik a którędy wpuszczamy i wypuszczamy prąd. Nie można tych obwodów podpinać pod wspólne zaciski ! Ja birę cały kawałek drutu oporowego i puszczam przez niego określony prąd. Przy pomocy krokodyli określam potrzebny kawałek bocznika tak by uzyskać właściwe wychylenie wskaźnika. Ucinam ciut więcej - zapewne wiecie po co. To są rezystory, tak! - to są rezystory i to dość dokładne (1%). Dokładnie policzcie miejsca po przecinku! To co jest w środku też pokazałem. Ktoś by powiedział: po co takie rezystory produkować bo przecież kawałek nieduży drutu miedzianego ma taką samą oporność.
I właśnie ta dokładność wynika nie tylko z tego 1% ale również istotne jest to iż jego oporność nie zależy od temperatury. Boczniki nie mogą być termistorami. Przecież prąd przepływający przez bocznik może go podgrzewać.
Sam robiłem z drutu miedzianego termistory. Wychodzą wspaniałe, liniowe czujniki temperatury!
Takie precyzyjne rezystory można stosować do pomiaru prądu w układach zabezpieczeń nadprądowych, automatyki itp. By układ działał poprawnie to należy przy ich aplikacji stosować podobne zasady jak przy bocznikach. Częstym błędem projektanta obwodów drukowanych jest nie uwzględnienie tego faktu. Punkty lutownicze w obwodach drukowanych, w których byłyby te rezystory wlutowane nie są „stabilne” i nie można z nich brać informacji o spadku napięcia na elemencie pomiarowym. Aby mieć pewność działania należy problem potraktować tak: Informację o przepływającym prądzie zebrać należy właśnie w ten sposób. Wyraźnie widać zasadę taką jak przy stosowaniu klasycznych boczników. Oczywiście nie należy te rezystory rozłupywać. Wystarczy podłączyć się z pomiarem jak najbliżej obudowy.
O różnych ustrojach jest tutaj ( dla kolegów początkujących):http://www.gdzie.pl/~mczakan/miernik_h/help_m03.html
Oto kilka boczników , które miałem pod ręką: Jak widać, istotne jest gdzie podłączamy miernik a którędy wpuszczamy i wypuszczamy prąd. Nie można tych obwodów podpinać pod wspólne zaciski ! Ja birę cały kawałek drutu oporowego i puszczam przez niego określony prąd. Przy pomocy krokodyli określam potrzebny kawałek bocznika tak by uzyskać właściwe wychylenie wskaźnika. Ucinam ciut więcej - zapewne wiecie po co. To są rezystory, tak! - to są rezystory i to dość dokładne (1%). Dokładnie policzcie miejsca po przecinku! To co jest w środku też pokazałem. Ktoś by powiedział: po co takie rezystory produkować bo przecież kawałek nieduży drutu miedzianego ma taką samą oporność.
I właśnie ta dokładność wynika nie tylko z tego 1% ale również istotne jest to iż jego oporność nie zależy od temperatury. Boczniki nie mogą być termistorami. Przecież prąd przepływający przez bocznik może go podgrzewać.
Sam robiłem z drutu miedzianego termistory. Wychodzą wspaniałe, liniowe czujniki temperatury!
Takie precyzyjne rezystory można stosować do pomiaru prądu w układach zabezpieczeń nadprądowych, automatyki itp. By układ działał poprawnie to należy przy ich aplikacji stosować podobne zasady jak przy bocznikach. Częstym błędem projektanta obwodów drukowanych jest nie uwzględnienie tego faktu. Punkty lutownicze w obwodach drukowanych, w których byłyby te rezystory wlutowane nie są „stabilne” i nie można z nich brać informacji o spadku napięcia na elemencie pomiarowym. Aby mieć pewność działania należy problem potraktować tak: Informację o przepływającym prądzie zebrać należy właśnie w ten sposób. Wyraźnie widać zasadę taką jak przy stosowaniu klasycznych boczników. Oczywiście nie należy te rezystory rozłupywać. Wystarczy podłączyć się z pomiarem jak najbliżej obudowy.
Re: Amperomierz - co to jest warte?
Nie taki akurat ale podobnej klasy przyrząd: download/file.php?id=43904&mode=viewgustaw353 pisze:Zapewne ten wychyłometr był powodem zamieszania na początku:

Hmm... pewnie to dla Ciebie oczywiste sprawy ale jak dla mnie... nie bardzo widać.Oto kilka boczników , które miałem pod ręką:
Jak widać, istotne jest gdzie podłączamy miernik a którędy wpuszczamy i wypuszczamy prąd. Nie można tych obwodów podpinać pod wspólne zaciski !
Czy chodzi o to co wyrysowałem w załączniku? Bo elektrycznie oba schematy są równoważne ale inne względy decydują o tym że prawidłowe jest drugie podłączenie.
To nie z miedzi lub mosiądzu wykonane są te potężne boczniki których zdjęcie wkleiłeś?Ktoś by powiedział: po co takie rezystory produkować bo przecież kawałek nieduży drutu miedzianego ma taką samą oporność.
I właśnie ta dokładność wynika nie tylko z tego 1% ale również istotne jest to iż jego oporność nie zależy od temperatury. Boczniki nie mogą być termistorami. Przecież prąd przepływający przez bocznik może go podgrzewać.
Sam robiłem z drutu miedzianego termistory. Wychodzą wspaniałe, liniowe czujniki temperatury!
_