Strona 2 z 4

Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)

: pt, 22 czerwca 2012, 12:57
autor: painlust
Co innego wiedzieć co się z czym jje a co innego liczyć poszczególne stopnie. Naprawdę jesteś w stanie policzyć wzmacniacz aby uzyskać tzw hi-gain? Jedno jest pewne - na trzech stopniach tego nie uzyskasz, za to bez problemu można tak policzyć stopnie aby na trzech uzyskać prostokąt na wyjściu.

Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)

: pt, 22 czerwca 2012, 13:49
autor: Thereminator
Ja nie policzę, bo to wyższa szkoła jazdy, ale znając b.dobrze teorię układów lampowych i zasadę działania highgaina jest to jak najbardziej do obliczenia. Meritum wątku nie dotyczy jednak highgaina, chyba, że coś przeoczyłem...
stary pisze:Ignorancja nowego?
Chyba "ignorowanie"... Ignorancja, to coś zupełnie innego
http://www.slownik-online.pl/kopalinski ... 689130.php

Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)

: pt, 22 czerwca 2012, 14:10
autor: painlust
Ani ja ani ty nie jesteśmy w stanie policzyć, ale i ja i ty wiemy co się z czym je i możemy metoda prób i błędów dobrać do brzmienia te kilka elementów, a więc liczenie jest zbędne. Grunthell opracował swój autorski preamp metodą żmudnego dobierania elementów w poszczególnych stopniach. Tak jak widać też można. Nie wiem jaką taktykę przyjmują obecni inżynierowie w nowopowstałych firmach, być może liczą i symulują komputerowo, nie twierdzę, że nie, ale raczej nie robi się tego w Polsce, choć chciałbym poznać proces projektowania Mr Hectora Labogi. Podejrzewam raczej modowanie SLO lub pochodnego...

Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)

: pt, 22 czerwca 2012, 14:21
autor: sppp
Bo to są właśnie dwa odmienne i przeciwstawne światy.
Wzmacniacz Hi-Fi do słuchania muzyki się liczy, mierzy redukuje zniekształcenia. A teksty o budowaniu takiego wzmacniacza na ucho są tępione.
Wzmacniacz gitarowy z założenia ma wprowadzać zniekształcenia. I nie ma tam co liczyć tylko trzeba właśnie dobierać na ucho. Bo co tu liczyć - z charakterystyk lamp nie wynika przy jakim punkcie pracy przester będzie przyjemny dla ucha, a przy jakim nie.

Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)

: pt, 22 czerwca 2012, 14:32
autor: Thereminator
Nie nazwałbym tego metodą prób i i błędów. Jeśli się wie z czym się to je, to nie wlutowuje się zupełnie przypadkowych wartości elementów tylko konkretną wartość z pewnego użytecznego zakresu, natomiast "na słuch" koryguje się ją jeśli coś nie brzmi jak chcemy. Nie ma czegoś takiego jak projektowanie wzmacniacza "na ucho" od zera.

Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)

: pt, 22 czerwca 2012, 14:52
autor: painlust
Nikt nie będzie wsadzał na pałę rezystorów wyciągniętych z szuflady. Każdy wie (a przynajmniej powinien), że w anodzie triody siedzi rezystor rzędu dziesiątek czy setek kiloomów, a w katodzie rzędu kilku czy kilkunastu kiloomów, a nie odwrotnie. To samo z kondensatorami międzystopniowymi. Wiemy co daje duża wartość, a co 10 razy mniejsza. Czyli wiemy co się z czymś je. Nie twierdzę, że na ucho dobiera się od zera.

Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)

: pt, 22 czerwca 2012, 15:14
autor: Kazimierz
painlust pisze:Każdy wie (a przynajmniej powinien), że w anodzie triody siedzi rezystor rzędu dziesiątek czy setek kiloomów, a w katodzie rzędu kilku czy kilkunastu kiloomów, a nie odwrotnie.
Rozumiem, że to zwykła pomyłka a nie nowa prawda objawiona :mrgreen:

Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)

: pt, 22 czerwca 2012, 17:16
autor: painlust
Zostawiam ci to do własnej interpretacji...

Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)

: pt, 22 czerwca 2012, 17:22
autor: Kazimierz
Nie tylko ja czytam ten wątek ... . Ktoś może potraktować to poważnie.

Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)

: pt, 22 czerwca 2012, 17:42
autor: painlust
Czy 2k to nie jest kilkakiloom, a 10k to kilkanaście... mogłem napisać i kilkadziesiąt (vide 39k w SLO). Napisałem gdzieś nieprawdę?

Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)

: pt, 22 czerwca 2012, 19:04
autor: painlust
Znaczy się riposty nie będzie? Jestem zawiedziony...

Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)

: pt, 22 czerwca 2012, 19:52
autor: stary
Dla mnie w tym momencie wlutowanie we wtórniku katodowym opartym na triodzie ECL86 (czyli 1/2 ECC83) rezystora katodowego 2k ohm czy 220k ohm, to to samo ;) O ile "jakoś" łapię "zwykły" wzmacniacz oporowy, to wtórnik wyziera czarną dziurą.

Jestem zdania, że powinienem załapać co i do czego, żeby móc świadomie dobierać inne wartości elementów (i których elementów), niż wynika to z wyliczeń lub schematów znanych_i_lubianych.

Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)

: pt, 22 czerwca 2012, 20:15
autor: painlust
Moje wywody tyczą się typowych stopni wzmacniających. Ja wtórnika katodowego nigdy nie traktuję jako stopień. We wtórniku montuje się zazwyczaj 100k w katodzie lub jakiś dzielnik (zresztą też wspólnie dający około 100k).

Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)

: sob, 23 czerwca 2012, 08:17
autor: stary
Co daje akustycznie zmiana prądu katody (zmiana wartości rezystora i kondensatora) we wzmacniaczu oporowym?
Czytałem gdzieś, że większy prąd, oprócz zmian brzmienia lampy, dodatnio wpływa na eliminacje mikrofonowania, zbieranie sygnałów radiowych lub z telefonów komórkowych (?)
Mam na myśli zmiany Ik nie przekraczające maksymalnych prądów wg kart katalogowych.
Coś mi się kołacze w głowie, że większy prąd daje bardziej okrągłą, cieplejszą, bardziej agresywną barwę, a mniejsze Ik daje twardszą, bardziej szklistą, sterylną...? Czy to jakiś mit...?

I czy zmiany napięcia zasilania Ub (ale zachowując ten sam punkt pracy lampy - Constans = Ua, Us, Uk) poszczególnych stopni wzmacniacza również wpływają na brzmienie/barwę układu?

Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)

: sob, 23 czerwca 2012, 08:31
autor: painlust
zmieniając wartość Rk zmieniasz wzmocnienie stopnia, a więc wpływa to na przesterowanie stopnia następnego, a więc i na brzmienie. Ck także ma wpływ na wzmocnienie, a przez to na brzmienie. Wartość Ua też. Czym niższe napięcie zasilania tym większy przester, ale zniżać go w nieskończoność nie można bo dźwięk robi się mułowaty i nieczytelny.