Strona 2 z 2
Re: Kisel Seta II - próba reaktywacji
: pn, 12 marca 2012, 16:25
autor: VacuumVoodoo
N.p. Marshall Major 200W. To te ktore Ritchie Blackmore rozkrecal na max i szly do remontu po prawie kazdym koncercie. Ale tu u Marshalla nie pomysleli do konca i rezystorow rozladowujacych nie instalowali.
schemat tu:
http://www.drtube.com/schematics/marshall/1967u.gif
Re: Kisel Seta II - próba reaktywacji
: pn, 12 marca 2012, 16:32
autor: sppp
Thereminator pisze:Przy okazji - warto pamiętać, że w tym układzie uzyskamy dwa razy wyższe napięcie niż z prostownikiem dwudiodowym, ale kosztem dwukrotnie mniejszej wydajności prądowej.
Również przy okazji z tego układu możemy uzyskać dodatkowe napięcie równe 1/2 anodowego. Może się przydać do zasilania S2 niektórych lamp mocy, które wymagają niższego napięcia na S2 niż na anodach. Takie rozwiązanie było zastosowane np. we wzmacniaczach Bis-105. Jednak tam środek uzwojenia nie był podłączony między szeregowo połączone kondensatory filtra anodowego, zasilanie S2 było filtrowane osobnym filtrem CRC.
http://www.fonar.com.pl/audio/schematy/ ... bis105.htm
Re: Kisel Seta II - próba reaktywacji
: śr, 21 marca 2012, 21:23
autor: stork
Płytki: gniazd wejściowych i przedwzmacniacza obnażają kolejne szczegóły budowy (i historii) tego wzmacniacza:
1. gniazda wejściowe nie przeżyły próby czasu (bądź zbyt energicznych gitarzystów); naprawa poprzez przyklejenie gniazd do chassis - także
2. między bajki można wsadzić opowieści o żarzeniu pierwszej lampy przedwzmacniacza prądem stałym - na zdjęciu od strony druku wyraźnie widać sposób żarzenia wszystkich lamp - konstruktor konsekwentnie unika skręcania przewodów,
3. analizowany wzmacniacz stanowi jakieś ogniwo pośrednie między prototypem w "pająku" opisanym przez

endrju a przywoływanymi już tutaj ewidentnie późniejszymi konstrukcjami (por.
download/file.php?id=39152&mode=view ); świadczą o tym płytki drukowane - w moim egzemplarzu widać "domowe" wykonanie: podtrawione ścieżki, błędne wiercenia, omyłkowe pominięcie konieczności wyprowadzenia przewodów na siatki lamp mocy (tu przylutowane "na barana" do rezystorów) itp., itd.,
4. nie zastosowano kubków ekranujących lampy przedwzmacniacza; ten rodzaj podstawek uniemożliwia ich założenie,
5. pochwały wymaga łatwość serwisowania: zastosowanie łączówek kablowych i śrubowych zdecydowanie ułatwia demontaż wszystkich płytek drukowanych bez konieczności ich rozlutowywania.
Wzmacniacz przeżył co najmniej jedną poważną usterkę. Na ostatnim zdjęciu widać wyraźnie przegrzanie płytki od spalonych rezystorów symetryzujących napięcia stałe. Naprawa w tej części układu polegała na wymianie elektrolitu filtra zasilacza cewek przekaźników oraz właśnie tych dwóch rezystorów. Jakość wykonania tejże naprawy sugeruje pośpiech w awaryjnej przerwie koncertu
Wymieniono także dwa elektrolity w filtrze napięcia anodowego (osiowe kondensatory IC widoczne w zdjęciach z pierwszego wpisu, teraz już zdemontowane) oraz rezystor szeregowy zasilacza (tam także widać spalenie PCB).
Re: Kisel Seta II - próba reaktywacji
: śr, 28 marca 2012, 23:22
autor: stork
Zdjęcia korektora z przełącznikami oraz schematy: zasilaczy, przełączników i przedwzmacniacza.
Uwagi:
1. WSZYSTKIE potencjometry są liniowe (nie mogłem uwierzyć, zmierzyłem),
2. rachityczny montaż potencjometrów wzbudził początkowo mój sprzeciw, okazało się jednak, że obciążenia mechaniczne podczas regulacji/przełączeń biorą na siebie lepiej zamocowane przełączniki; nie do końca to rozwiązanie mnie przekonuje,
3. na drugim zdjęciu (z prawej strony) ciekawy sposób szybkiej naprawy: podczas montażu omyłkowo wlutowano w szereg z przekaźnikiem K5 rezystor 47k, co skutkowało brakiem działania K5; by nie demontować płytki korektora przylutowano równolegle (od strony druku) właściwy rezystor 47 Ohm
4. schematy właściwie tłumaczą się same; ciekawostką jest trójpozycyjny przełącznik CLEAN/LEAD (S7) - w położeniu środkowym zasilanie cewek przekaźników odbywa się poprzez footswitch; takie rozwiązanie umożliwia sygnalizację wybranego kanału LEDami na panelu przednim wzmacniacza,
5. symetryzacja napięcia stałego przygotowana do żarzenia pierwszej lampy przedwzmacniacza - tu niewykorzystana,
6. w kanale czystym pracuje jedna lampa 6N2P-EW, w przesterowanym - dwie i pół (pierwsza trioda V1A jest wspólna dla obu kanałów).
Jestem bardzo ciekaw Waszych opinii o zastosowanych rozwiązaniach układowych.
Re: Kisel Seta II - próba reaktywacji
: czw, 29 marca 2012, 00:06
autor: Ghost
C27 przy załączaniu boosta wisi przez chwile w powietrzu. Sugeruje rezystor 1 lub 2M do masy celem uniknięcia trzasków.
Re: Kisel Seta II - próba reaktywacji
: czw, 29 marca 2012, 07:17
autor: painlust
Czyli generalnie idea preampu jak w moim Black Altarze, ale ja bym nie odwarzył sie przełączać sygnału razem z wysokim napięciem za wspólnym pierwszym stopniem...
Re: Kisel Seta II - próba reaktywacji
: czw, 29 marca 2012, 12:38
autor: Ghost
Zgadzam się troche to dziwne że przed przekaźnikiem nie ma kondensatora, ten c24 powinien być tam a nie za przekaźnikiem moim zdaniem.
Re: Kisel Seta II - próba reaktywacji
: czw, 29 marca 2012, 17:16
autor: stork
Sprawdziłem ponownie, gdyż nie mogę wykluczyć błędów przy rysowaniu schematu. Niestety, nie chce być inaczej - C24 jest na płytce korektora, zaś K2 na PCB przedwzmacniacza, czyli dokładnie tak, jak narysowałem.
Re: Kisel Seta II - próba reaktywacji
: czw, 29 marca 2012, 17:20
autor: painlust
Ale nie wiadomo czy nie ma popów przy przełaczaniu bo wzmacniacz nie dziala? Jakby były to trzeba tu i tam trochę pozmieniać...
Re: Kisel Seta II - próba reaktywacji
: czw, 29 marca 2012, 18:08
autor: stork
Dokładnie tak. Na razie nie wiadomo jak wzmacniacz się zachowuje, bo w stanie w jakim dotarł do mnie nie nadawał się do podania napięcia.
Tym razem zamiast prostej naprawy postanowiłem zrysować schemat z "natury" (okazuje się to bardziej pracochłonne niż przypuszczałem

) i przedstawić go do dyskusji, mając nadzieję, że przyda się jeszcze komuś poza mną. Po dokończeniu rysowania schematu (pozostała jeszcze pętla, pomiary i rozpiska TG oraz jeszcze raz końcówka mocy) mam zamiar uruchomić go w oryginalnym układzie, osłuchać, pomierzyć i przedstawić wyniki do oceny. Następnie - jeśli zajdzie potrzeba, a mam takie wrażenie, graniczące z pewnością - tu i tam trochę pozmieniać, jak napisałeś, na podstawie sugestii, wskazówek i ogólnie dyskusji toczącej się w tym wątku.
Re: Kisel Seta II - próba reaktywacji
: czw, 29 marca 2012, 21:04
autor: bulabla
Witam , jak testowałem u siebie kisiela to popy było strasznie słychać - brak żadnego dodatkowego układu .
Re: Kisel Seta II - próba reaktywacji
: czw, 29 marca 2012, 21:49
autor: Ghost
Jakoś mnie to nie dziwi. Ja bym proponował zabieg następujący. Między anodę a przekaźnik wstawić kondensator 22n oraz dodatkowo rezystor 1M do masy, to powinno zniwelować pykanie przy przełączaniu kanałów, dodatkowo c24 możesz zmniejszyć do 2,2n. Nie do końca wiem jaka jest rola r45 i czy jest on w tym miejscu potrzebny.
Re: Kisel Seta II - próba reaktywacji
: pt, 30 marca 2012, 08:04
autor: painlust
R45 to element dzielnika. Jak go zdejmiesz będziesz miał większy sygnał i większe przesterowanie. Ideą było zapewne uzyskanie lepszego crunch a nie drugiego lead.