Forum stowarzyszenia „Trioda” - nowy serwer

whwp pisze:Konkurencja nie śpi:
http://www.taurus-amp.pl/news-events/st ... r-amp.html

Witam , któż by chciał mieć wzmacniacz lampowy pod nogą ? Wg mnie bardzo nietrafione rozwiązanie : po 1 nieczystości z buta trafią do środka wzmacniacza , trzeba będzie zaopatrzyć się w bardzo długi kabel głośnikowy , może nawet za długi. Powiedzmy tak ,gramy koncert ,przed sobą mamy ustawione to ustrojstwo a 5 metrów za nami kolumna 4x12" np . Może to niezbyt trafna uwaga , ale . Gusta są różne i nie warto o nich wspominać . Chyba taka konkurencja ni w ząb nie zagraża pozdrawiam

whwp pisze:Konkurencja nie śpi:
http://www.taurus-amp.pl/news-events/st ... r-amp.html

Konkurencja? Troszkę przesadziłeś

whwp pisze:Konkurencja nie śpi:
http://www.taurus-amp.pl/news-events/st ... r-amp.html

Toż to hybryda jest, brrrr...

APAGE

Dokładnie, hybryda. Cała końcówka jest krzemowa..

Czemu nie? Jezeli cale brzmienie powstaje w przedwzmacniaczu?
Moj przedwzmacniacz z obrazka bedzie w racku napedzal 200W koncowke klasy D. Wcale mnie to nie martwi ani nie oburza. Tu chyba talibanski fundamentalizm nie obowiazuje.

Ale Pana Witkiewiczowskiej czystości formy nie ma.
W pewnych kręgach powiedzieli by że "niekoszerne"

Ale to piękne całe 2 strony stękania "nad cudownością urządzenie którego nikt nie słyszał brzmienia" - oprócz autora może
Masakra się dzieje na tym forum - goście co żyją z lampiaków robią sobie świetną reklamę - trudno tu jak w Polsce żyć.

Wejdz na YT i wpisz Zagray. Byl tez watek Olka o Zagray wczesniej wiec wiekszosc z nas wie, jak brzmi Najlepiej napisac, jak to trudno sie tu zyje

wojowojo1 pisze:...Masakra się dzieje na tym forum - goście co żyją z lampiaków robią sobie świetną reklamę - ...

Reklamę? tutaj? Przecież nikt z nas tych sprzętów nie kupuje, sami sobie robimy

wojowojo1 pisze:Ale to piękne całe 2 strony stękania "nad cudownością urządzenie którego nikt nie słyszał brzmienia" - oprócz autora może

A skąd ta pewność, że nikt Zagraya nie słyszał?
Ja np, widziałem, macałem, zaglądałem do wnętrza i brzdękałem (bo trudno to nazwać graniem) na gitarze wpiętej w Zagraya.

I było całkiem ok