Strona 2 z 3
Re: gu50 wykres, punkt pracy, liniowość
: pt, 27 stycznia 2012, 22:47
autor: u-boot
gsmok pisze:Z trudną do wytłumaczenia uporczywością zaparłeś się aby nie korzystać z możliwości dodawania załączników.
Już wiem kto mi pozmieniał posty tak, że przestało być widać zdjęcia
Robię tak ponieważ nie mam plików zapisanych na kompie tylko wklejam link w html z innego źródła w sieci. Jak dla mnie same zalety, oszczędzam serwer triody, swój transfer mobilnego netu, swoje miejsce na hdd itp. Nie wiedziałem że na niektórych przeglądarkach może się nie wyświetlać poprawnie, już zmieniłem tak jak chciałeś.
Re: gu50 wykres, punkt pracy, liniowość
: sob, 28 stycznia 2012, 00:04
autor: Tomek Janiszewski
u-boot pisze:Tomek Janiszewski pisze:Zdecydowanie nie ma sensu.
Fajnie kolego Tomku Janiszewski umiesz wycinać zdania z kontekstu i tak je później miksować żeby wyglądały tak jak Ty tego sobie życzysz,.
Jesteś w błędzie. Wyciąłem srodek cytatu przez szacunek dla pozostałych: po co mają czytać powtórnie coś co do sprawy już nic nie wnosi. Mogłem zresztą nie cytować nic i napisać od siebie
dokładnie to co napisałem. Wtedy
choćbyś na uszach stanął - nie miałbyś się do czego przyczepić.
wzmacniacz PP już mam na stanie i jednak wolę słuchać wzmacniacza SE bo jak dla mnie gra lepiej.
Świadczyś to może jedynie o sile autosugestii, względnie o tym że zrobiłeś wzmacniacz PP nie tak jak należało. Może
warciej byłoby się zająć nim dokładniej, aby moźna go było słuchać bez zastrzeżeń?
Jeszcze raz powtarzam nie o tym jest ten wątek, aby inżynierowie kłócili się z audiofilami kto ma rację,
Miejsce wątków nie od tego aby inżynierowie kłócili się z audiofilami jest w
Kąciku audiofilskim. Tu natomiast jest dział "Lampy dla początkujących", zaś GU50 do
lamp dla początkujących zdecydowanie się nie zalicza.
Chcę złożyć konstrukcję którą sobie założyłem i kropka. Uwagi w stylu czy się wykosztowałem na trafa czy nie, czy mam je sprzedać, komu za ile i w jakim opakowaniu i czy dodać do nich gratis platynowe kable czy nie proszę kolego Tomku Janiszewski pozostaw w obrębie swoich najbliższych czyli w swojej rodzinie a nie na forum.
Ależ możesz zrobić z tymi transformatorami cokolwiek. Moja propozycja zmierzała do tego aby sprzedać je choćby Florkowi i za tę kasę kupić jakieś transformatory PP od INDELA na ten przykład. Przdstawiłem poparte konkretnymi argumentami stanowisko że wpędziłeś się w coś co zachodu warte nie było, i teraz zawracasz głowe jakimiś
wynalazkami. Nie musisz mnie słuchać, możesz nadal czekać, może ktoś wyjedzie z gotowym schematem wymarzonego Hi-Enda SE. A poprzednie stanowisko podtrzymuję, dodając kolejny argument. Jak ktoś ma lampy dużej miocy ale w ograniczonej liczbie - jest jeszcze jakiś sens zrobić wmacniacz SE zawierający
jedną taką lampę na kanał. Natomiast angażować w tym celu dwie lub więcej lamp, łącząc je równolegle (lub szeregowo, bo i takie
audiofilskie wynalazki straszą) nie ma już nawet takiego sensu. lepiej wykorzysta się zaangażowane lampy, i lepsze parametry się osiągnie w układzie PP. Może to być nawet układ przeciwsobny klasy A (w tym także układ SRPP) aby wyzbyć się choćby cienia podejrzeń że wykonany wzmacniacz PP wprowadza zniekształcenia których w ukladzie SE (rownież w klasie A) z zasady działania nie ma.
Re: gu50 wykres, punkt pracy, liniowość
: sob, 28 stycznia 2012, 00:32
autor: Tomek Janiszewski
u-boot pisze:Panowie ( i Panie jeśli takowe tu zaglądają ), czy zamieszczony przeze mnie schemat jest prawidłowy?
A co mi tam, czepnę się raz jeszcze. Schemat ten świadczy o
braku elementarnej wiedzy i co o wiele gorsze - umiejętności logicznego myślenia twórcy. Nic to że Hi-Endowy (tj. bez spezężenia zwrotnego), nic to że SE, nic to że na równolegle połaczonych lampach mocy, nic to że siatki ekranujące zasilane z jakichś tam dzielników zamiast z osobnego prostownika lub stabilizatora. Nic to nawet że rezystacje w tych dzielnikach dobre są dla jakiejś tam EF80 w układzie przedwzmacniacza oporowego m.cz. ale na pewno nie dla tetrody strumieniowej o mocy kilkudziesięciu watów. Malo tego, udam że nie bulwersuje mnie nawet jakiś
wynalazek w postci zasilania siatki drugiej z czegoś co ma udawać - no właśnie co? Czyżby ultralinear? Ale jakąż to rolę mają w tych dzielnikach pełnić jeszcze rezystory szeregowe 1,5k wlączone bezpośrednio do siatki? Wszak mamy tu gwiazdę trzech rezystorów (R11, R12 i R13 dla pierwszej z lamp). Każdą taką gwiazdę można zastąpić trójkątem - i wtedy na siatce mamy "goły" dzielnik napięcia z dwóch rezystorów, a trzeci z rezystorów zastępczego trójkąta wisi między anodą lampy mocy a masą. Jaka ma być jego rola? Rezystor rozładuowujący elektrolity powinien znajdować się raczej w zasilaczu, i nie ma sensu dublować go jeszcze przy każdej z lamp GU50, aby tylko prąd marnotrawił. Zapewne automatycznie przeszczepiłeś audiofilskie stereotypy wg których szeregowo z drugą siatką musi być włączony goły rezystor (nawet wtedy gdy lampa jest na stałe połączona w troidę). Staraj się tak dalej, a już to widzę jakie "wpaniałe" rezultaty osiągniesz ze wzmacniaczerm SE, skoro z PP nie za bardzo wyszło.
Re: gu50 wykres, punkt pracy, liniowość
: sob, 28 stycznia 2012, 02:20
autor: u-boot
Schemat który zamieściłem nie jest mojej produkcji a znalazłem go w sieci. Faktycznie po przeanalizowaniu ma on parę wad.
Po pierwsze primo Panie Tomku Janiszewski, po co się tak publicznie wytrząsać? Rozumiem że może mieć Pan ciężką sytuację życiową, rodzinną, jakieś delikatne skrzywienia psychiczne czy nawet mniej delikatne, kryzysy itp itd ale myślę, a nawet jestem pewien że należy dla własnego zdrowia zachować pewien dystans, to tak na przyszłość.
Po drugie primo (lub secundo jak kto woli

to że jest Pan przeciwny pewnym wynalazkom, w swojej wiedzy inżynieryjnej jest Pan bardzo konserwatywny i swoje projekty ukierunkowuje Pan w swoim, jedynym słusznym dla Pana kierunku to wcale nie znaczy że ja i cała reszta świata ma myśleć tak samo jak Pan. Nie jest Pan pępkiem świata i powinien być Pan bardziej tolerancyjnym dla innych. To że ktoś chce łączyć równolegle 10 lamp jako SE w klasie A i zasilać je napięciem 5kV ma do tego pełne prawo, bo niby dlaczego nie? Jeśli chce się Pan dalej wytrząsać i wyrażać swoje negatywne opinie na jakikolwiek temat czy w kierunku kogokolwiek to niech Pan po prostu nic nie pisze.
Ja osobiście uwielbiam kombinować, budować wynalazki, a nie konwencjonalne push pull na el84 czy EL34 których jest zatrzęsienie.
Wracając do tematu, czy taki schemat można zaimplementować do użycia z gu50? (załącznik nr1)
W załączniku nr2 jest schemat z polaryzacją siatki napięciem ujemnym. Czy można by w jakiś sposób to pominąć i zmodernizować tak aby polaryzacja była automatyczna? Aby nie trzeba było zasilacza z osobnym uzwojeniem? Czy rezystory zwierające tor sygnału 220k można zewrzeć do masy a wywalić 470n, 33k i pot 25k i będzie działać? (tak jak podobnie jest na zał nr.1)
Re: gu50 wykres, punkt pracy, liniowość
: sob, 28 stycznia 2012, 09:07
autor: fugasi
u-boot pisze:Panie Tomku Janiszewski, po co się tak publicznie wytrząsać? Rozumiem że może mieć Pan ciężką sytuację życiową, rodzinną, jakieś delikatne skrzywienia psychiczne
To skrzywienie nazywa się
swada i nie tylko nie podlega leczeniu ale jest mile widziane. Nie obruszaj się jak panienka formą tylko zważ na to, co Tomek chce ci przekazać. A ma rację.
Re: gu50 wykres, punkt pracy, liniowość
: sob, 28 stycznia 2012, 15:08
autor: Einherjer
W załączniku nr2 jest schemat z polaryzacją siatki napięciem ujemnym. Czy można by w jakiś sposób to pominąć i zmodernizować tak aby polaryzacja była automatyczna?
Można, tylko pytanie czy to ma sens. Zakładając zgrubnie Ik=100mA i Us1=-50V straty mocy na jednym rezystorze katodowym wynoszą 5W. Dwa kanały po dwie lampy dają 20W. A same rezystory, żeby się nie powylutowywały trzeba by dać pewnie dziesięciowatowe. No i ewentualnie zblokować sporym elektrolitem. Aha, rezystory 220k niczego nie zwierają

Re: gu50 wykres, punkt pracy, liniowość
: sob, 28 stycznia 2012, 15:25
autor: u-boot
Einherjer pisze:Zakładając zgrubnie Ik=100mA i Us1=-50V straty mocy na jednym rezystorze katodowym wynoszą 5W. Dwa kanały po dwie lampy dają 20W.
Czyli schemat Shermana (ten wyżej) jest do bani bo straty na rezystorach katodowych wynoszą 20W przy dwóch kanałach?
Einherjer pisze:Aha, rezystory 220k niczego nie zwierają

Na schemacie nr2 (tym poniżej) nie zwierają, ale po podłączeniu go do masy by zwierały. Jest to ten sam rezystor co na schemacie wyżej 200k, i ten już zwiera

W takim razie jakie będą straty na rezystorze katodowym 10 Ohm przy zastosowaniu ujemnej polaryzacji, jak w oryginale na schemacie drugim(tym poniżej)?
Re: gu50 wykres, punkt pracy, liniowość
: sob, 28 stycznia 2012, 17:34
autor: Piotr
fugasi pisze:Nie obruszaj się jak panienka formą tylko zważ na to, co Tomek chce ci przekazać. A ma rację.
A mnie się zdaje, że Tomek Janiszewski chce przekazać bardzo usilnie, że wzmacniacze przeciwsobne są lepsze od SE i tych ostatnich nie należy budować, a kto to robi zasługuje na krytykę. I nie ma racji.
Drogi Tomku, wszyscy już to wiedzą, przeczytali kilkadziesiąt razy. Proszę cię uprzejmie, abyś przestał krytykować kolegów za chęć budowania takiego, czy innego układu, który technicznie jest poprawny, szczególnie w dziale dla początkujących.
Prosiłem już o to wiele razy, ale widzę, że albo nie czytasz odpowiedzi na swoje posty, albo centralnie mnie olewasz. Tak czy inaczej chciałbym, aby to się wreszcie skończyło

Re: gu50 wykres, punkt pracy, liniowość
: sob, 28 stycznia 2012, 20:34
autor: Tomek Janiszewski
Nie skończy się, ponieważ to co głoszę jest obiektywną prawdą - a Ty nadinterpretujesz.
Choćby stanąć na uszach - wzmacniacz SE będzie miał mniejszą moc wyjściową, większe zniekształcenia, większy poziom zakłóceń i pewnie coś tam jeszcze gorsze niż wzmacniacz PP zbudowany na tych samych lampach, o tym samym zapotrzebowaniu na moc; krótko mówiąc - ustępuje wzmacniaczowi PP na wszystkich frontach. Dorabiane zaś wszelkiej ideologii jakoby istniały jakieś szczególne zalety wzmacniaczy SE (z wyjątkiem użycia jednego wzmacniającego elementu mocy zamiast dwóch) jest audiofilstwem, inaczej mówiąc - ściemą. A ściemy zawsze należy tępić.
Nie wynika z tego bynajmniej, wbrew temu co mi wmawiasz, że wzmacniacze SE nie mają w ogóle racji bytu. Mają je tam gdzie wyszczególnione wyżej negatywne ich cechy nie odgrywają większej roli. Nie ma więc sensu robić na siłę wzmacniacza PP na dwóch lampach EL95 zamiast SE na jednej EL84 w stołowym radioodbiorniku niższej klasy. Tam prostota układu SE jest zaletą decydującą. To samo można powiedzieć i o telewizorach, gdzie bynajnniej nie stopień mocy m.cz. jest głównym konsumentem energii.
Natomiast przysłowiowe rzeźbienie w klocku prezentowane w tym temacie (hehehe, ta oddzielna regulacja polaryzacji dla każdej z równolegle połaczonych lamp końcowych jako żywo przypomina mi balansowanie prądów spoczynkowtych we wzmacniaczu PP, która ktoś na siłę zaadaptował do wzmacniacza SE - czyżby po to aby dodać konstrukcji powagi?). Coż, swoje już powiedziałem, a skoro adresat i tak jest odporny na argumenty - niechaj dalej robi swoje i szuka współwyznawców. Dla mnie on już nie istnieje. Odezwę się gdy trafi się ktoś inny - może tym razem zechce z moich rad skorzystać?
Re: gu50 wykres, punkt pracy, liniowość
: sob, 28 stycznia 2012, 20:42
autor: Piotr
Tomek Janiszewski pisze:Choćby stanąć na uszach - wzmacniacz SE będzie miał mniejszą moc wyjściową, większe zniekształcenia, większy poziom zakłóceń i pewnie coś tam jeszcze gorsze niż wzmacniacz PP zbudowany na tych samych lampach, o tym samym zapotrzebowaniu na moc; krótko mówiąc - ustępuje wzmacniaczowi PP na wszystkich frontach.
Tak. Powiedziałeś to.
I proszę, poprzestań na tym i nie powtarzaj tego kolejne dwieście razy. Mamy dosyć.
ps. Sprawdź, czy ktoś z konstruktorów odbiorników z jedną EBL21, czy EL84 w stopniu mocy jeszcze żyje. Może jeszcze zdążysz wyłuszczyć mu jego życiową pomyłkę.
Re: gu50 wykres, punkt pracy, liniowość
: sob, 28 stycznia 2012, 20:58
autor: Tomek Janiszewski
Piotr pisze:Sprawdź, czy ktoś z konstruktorów odbiorników z jedną EBL21, czy EL84 w stopniu mocy jeszcze żyje. Może jeszcze zdążysz wyłuszczyć mu jego życiową pomyłkę.
Manipulujesz. 
Wszak dopiero co napisałem:
Nie ma więc sensu robić na siłę wzmacniacza PP na dwóch lampach EL95 zamiast SE na jednej EL84 w stołowym radioodbiorniku niższej klasy. Tam prostota układu SE jest zaletą decydującą.
Tym samym nie mam panu więcej do powiedzenia,
Re: gu50 wykres, punkt pracy, liniowość
: sob, 28 stycznia 2012, 21:02
autor: Romekd
Witam.
Tomek Janiszewski
Tomku, idąc dalej Twoim tokiem myślenia należałoby w ogóle zniechęcać ludzi do budowania wzmacniaczy lampowych, jako przestarzałych, prądożernych, wprowadzających relatywnie duże zniekształcenia nieliniowe i nietrwałych, pomijając duże problemy z ciągłym zaopatrywaniem się w szybko zużywające się i coraz trudniej dostępne lampy. Należałoby nakłaniać ludzi do zakupu gotowych, energooszczędnych modułów wzmacniaczy cyfrowych...
Na szczęście to co robimy stanowi nasze hobby (czyli nie ma racjonalnego wytłumaczenia) i przyjemność można czerpać z budowy również tych prostych wzmacniaczy SE, które jako najłatwiejsze do wykonania i uruchomienia można śmiało polecać początkującym. Każdy ma prawo od czegoś zaczynać i w miarę zdobywania nowych doświadczeń budować układy bardziej skomplikowane i zapewniające lepsze parametry. Początkujący ma też prawo uczyć się na własnych błędach, po odsłuchaniu wzmacniacza z jedną lampą pokusić się o zrobienie układu PP i porównania brzmienia obu. Proste wzmacniacze z triodą mają większe zniekształcenia nieliniowe, ale za to nie występują w nich niektóre ze zniekształceń znanych z układów PP (choćby zniekształcenia przejścia przez "zero" we wzmacniaczach przeciwsobnych pracujących w klasie B).
Pozdrawiam,
Romek
Re: gu50 wykres, punkt pracy, liniowość
: sob, 28 stycznia 2012, 21:17
autor: Tomek Janiszewski
Romekd pisze:Tomku, idąc dalej Twoim tokiem myślenia należałoby w ogóle zniechęcać ludzi do budowania wzmacniaczy lampowych, jako przestarzałych, prądożernych, wprowadzających relatywnie duże zniekształcenia nieliniowe i nietrwałych, pomijając duże problemy z ciągłym zaopatrywaniem się w szybko zużywające się i coraz trudniej dostępne lampy. Należałoby nakłaniać ludzi do zakupu gotowych, energooszczędnych modułów wzmacniaczy cyfrowych...
Ależ wzmacniacze lampowe są własnie dokładnie takie jak napisałes na wstępie. Mimo to nie zamierzam nikogo zniechęcać do ich budowy ani użytkowania. Są to po prostu konstrukcje
historyczne.
Ale historyczne - to nie znaczy zrobione wbrew zdrowemu rozsądkowi i zasadom sztuki. Należy je robić tak aby jak najlepiej wykorzystać użyte elementy. Zrobić nie gorzej a może lepiej niż zrobiłby to konstruktor kilkadziesiąt lat temu. Dwie lampy w połaczeniu równoległym zamiast tych samych dwóch lamp przeciwsobie - optymalnym rozwiązaniem nie są. Tego tylko się czepiałem.
Na szczęście to co robimy stanowi nasze hobby (czyli nie ma racjonalnego wytłumaczenia) i przyjemność można czerpać z budowy również tych prostych wzmacniaczy SE, które jako najłatwiejsze do wykonania i uruchomienia można polecać początkującym.
Owszem - ale chyba akurat na GU50 nie są optymalnymi lampami dla początkujących? Jak już się brać za takie lampy - to zdecydowanie w ukkadach znacznie bardziej skomplikowanych, tam gdze będzie można w pełni wykorzystać ich zalety, w porównaniu z taką np. EL84. Polaryzacja z osobnego prostownika regulowana potencjometrami i to osobnymi dla każdej lampy zdecydowanie przeczy tej prostocie którą tak cenisz.
Proste wzmacniacze z triodą mają większe zniekształcenia nieliniowe, ale za to nie występują w nich niektóre ze zniekształceń znanych z układów PP (choćby zniekształcenia przejścia przez "zero" we wzmacniaczach przeciwsobnych pracujących w klasie B)..
Gdzieś tam chyba już pisałem że jeśli ktoś się tych zniekształceń tak boi (nb. one przejawiają się w znacznie większym stopniu we wzmacniach tranzystorowych, z uwagi na łagodne zatykanie lamp) - to zawsze może wykonać wzmacniacz przeciwsobny w klasie A, gdzie owe zniekształcenia przejścia nie wystąpią, a "zwykłe" zniekształcenia ulegną częściowej kompensacji. Pozbywszy się w ten sposób z samej zasady działania parzystych harnonicznych można skoncentrować się na zwalczaniu trzeciej metodą optymalizacji prądu spoczynkowego. To byloby niewtpliwie coekawe dla budującego, tu zaś jak to się mówi - z piasku bata nie ukręcisz.
Ale tak jak już napisałem: jak ktoś chce
rzeżbić w klocku - jego wybór, i nic mi go tego nawet gdyby chciał
wyrzeźbić wzmacniacz głośnikowy OTL w układzie SE na tetrodzie nadawczej Q-3,5 obciążonej grzejnikiem wymontowanym z wagonu kolejowego. Tylko dobrzee by było aby przygodny czytelnik nie miał najmniejszych wątpliwości, że to
rzeźbienie w klocku.
Re: gu50 wykres, punkt pracy, liniowość
: sob, 28 stycznia 2012, 21:40
autor: Einherjer
u-boot pisze:Einherjer pisze:Zakładając zgrubnie Ik=100mA i Us1=-50V straty mocy na jednym rezystorze katodowym wynoszą 5W. Dwa kanały po dwie lampy dają 20W.
Czyli schemat Shermana (ten wyżej) jest do bani bo straty na rezystorach katodowych wynoszą 20W przy dwóch kanałach?
Einherjer pisze:Aha, rezystory 220k niczego nie zwierają

Na schemacie nr2 (tym poniżej) nie zwierają, ale po podłączeniu go do masy by zwierały. Jest to ten sam rezystor co na schemacie wyżej 200k, i ten już zwiera

W takim razie jakie będą straty na rezystorze katodowym 10 Ohm przy zastosowaniu ujemnej polaryzacji, jak w oryginale na schemacie drugim(tym poniżej)?
Co do Shermana to nie znam gościa, z Nysy jestem

Te 5W na jednym rezystorze wyliczyłem dla zgrubnie obranego punktu pracy GU50 w kl. A. Dla schematu Shermana na KT88 będzie to nieco mniej, bo tak zgrubnie licząc nieco ponad 3W na rezystor. Czy to czyni ten ten układ układem do bani,to już Twoja decyzja. Swoją drogą, skąd on wziął te wartości elementów? 32u? 25k? 462R?
A co do strat na rezystorze 10Om, to masz podany spadek napięcia na nim, więc w czym problem? Podpowiedź: ten rezystor służy właściwie tylko do pośredniego pomiaru prądu katody.
Nawet podłączone do masy 200k niczego nie zwiera

Zwarcie z definicji oznacza rezystancję zerową, czy praktycznie bardzo bliską zeru. Jakby nie patrzeć 200k tego warunku nie spełnia.
Re: gu50 wykres, punkt pracy, liniowość
: sob, 28 stycznia 2012, 21:52
autor: Romekd
Tomek Janiszewski pisze:Ale historyczne - to nie znaczy zrobione wbrew zdrowemu rozsądkowi i zasadom sztuki. Należy je robić tak aby jak najlepiej wykorzystać użyte elementy. Zrobić nie gorzej a może lepiej niż zrobiłby to konstruktor kilkadziesiąt lat temu. Dwie lampy w połaczeniu równoległym zamiast tych samych dwóch lamp przeciwsobie - optymalnym rozwiązaniem nie są. Tego tylko się czepiałem.
Częściowo się z Tobą zgadzam. Jednak znajdujemy się w dziele dla początkujących, niech więc osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z lampami stopniują sobie poziom trudności. Prosty SE, nawet z nie optymalną lampą (lub dwiema w połączeniu równoległym) zadziała i nie nastręczy kłopotów przy uruchamianiu, zachęci do dalszych eksperymentów. Układ przeciwsobny będzie wymagał zastosowania odracacza fazy, uzyskania symetrycznych sygnałów o zbliżonej amplitudzie, dodatkowej lampy, lub nawet dwóch. Po co zniechęcać początkujących dużo bardziej złożonymi i trudniejszymi w uruchomieniu układami? Nich wykonają Low-END, zwany dla żartów Hi-Endem..
Owszem - ale chyba akurat na GU50 nie są optymalnymi lampami dla początkujących? Jak już się brać za takie lampy - to zdecydowanie w ukkadach znacznie bardziej skomplikowanych, tam gdze będzie można w pełni wykorzystać ich zalety, w porównaniu z taką np. EL84. Polaryzacja z osobnego prostownika regulowana potencjometrami i to osobnymi dla każdej lampy zdecydowanie przeczy tej prostocie którą tak cenisz.
No i znowu trochę racji masz. Ale jak już ktoś posiada takie bańki, a nie ma zamiaru budować na nich wzmacniacza mocy KF, to niech eksperymentuje... Z czasem zauważy wady takiego rozwiązania i może pokusi się o wykonanie bardziej sensownego układu o większej mocy i lepszej sprawności. Dla początkującego wielkim sukcesem i radością będzie już samo to, że zbudowany przez niego układ w ogóle zadziała
Zdecydowaną większość wzmacniaczy w zabytkowych sprzętach lampowych powszechnego (wtedy) użytku stanowią najprostsze, przeważnie jedno lub dwulampowe układy SE, i to nie zawsze pracujące w najbardziej optymalnym układzie. Układy PP w takich sprzętach to wyjątkowa rzadkość..
Pozdrawiam,
Romek