Strona 2 z 2

Re: Kto pomoże wymienić układ scalony SMD (Warszawa i okolic

: sob, 17 września 2011, 02:57
autor: TELEWIZOREK52
Panowie a kto z Was chodził do klienta ze stacją, z odsysarkami i pochłaniaczami gazów? Podejrzewam że nikt. Nie neguję zalet transformatorówki ale jak już pisałem zależy jakie prace wykonujecie, nie można uogólniać, nie ma narzędzi do wszystkiego. Myślicie że ja w serwisie nie próbowałem transformatorówki ? Tylko prędko mi się odechciało, dźwigać w walizie dodatkowego kilograma a potem manewrować takim tłumokiem w gęstwinie przewodów i pajęczyn. Jedyna zaleta że na ogół miały oświetlenie. Poza uniwersalną 14to watową, do wymiany ZTG używałem wspaniałej radzieckiej 40to watowej z grotem jak od dwusetki. Z tego co widzę to jesteśmy podzieleni na transformatorowców i grzałkowców. Pozdrawiam jednych i drugich.

Re: Kto pomoże wymienić układ scalony SMD (Warszawa i okolic

: sob, 17 września 2011, 12:43
autor: fugasi
Transformatorówka jest bardzo dobrym rozwiązaniem dla weekendowych slow-foodowych dłubaczy, takich jak ja. Sorry ale do skoszenia paru metrów trawy przed domem nie mam zamiaru kupować kombajnu Bizon z odsysaczem psich klocków.
Niestety bez grzałkowej "kolby" minimum 40W nie sposób się obejść. Transformatorówka nie lubi dużych powierzchni miedzianych. Np. podczas lutowania układów metodą "ugly construction" czy "dead bug" na laminacie, transformatorówka daje bardzo nasmarkane, grube luty. Aż się nie chce patrzeć.
Podobnie przy lutowaniu końcówek do szyny masy, nie dość że trzeba grzać w nieskończoność (Lutola 75W), to jeszcze lut nie rozpływa się ładnie, tylko tworzy grudy.
Dotknięcie grotem lutownicy grzałkowej (40W) w sekundę poprawia takie smarki.

Re: Kto pomoże wymienić układ scalony SMD (Warszawa i okolic

: sob, 17 września 2011, 13:39
autor: TELEWIZOREK52
fugasi pisze:Sorry ale do skoszenia paru metrów trawy przed domem nie mam zamiaru kupować kombajnu Bizon z odsysaczem psich
I tu jest pies pogrzebany. Mój sąsiad mający przed domem 20m trawnika regularnie co tydzień piłuje spalinówkę aż uszy puchną.

Re: Kto pomoże wymienić układ scalony SMD (Warszawa i okolic

: sob, 17 września 2011, 14:03
autor: V@MVampirE
Zaczynałem od Lutoli 2A, potem tylko grzałki przez 7lat. Ale niedawno, jak robiłem kumplowi kable XLR w pracy gdzie nie mam lutownicy, ten przyniósł taką Lutolę jak miałem na początku. Trochę podczyściłem styki, nowy grot itd. Jak znowu popracowałem tym zabytkiem, tak kupiłem na allegro Lutolę L2, bo po prostu do pewnych prac trafa są wygodniejsze (nie mówię tu o cudach z Chin).
Jak muszę coś szybko zlutować (na miejscu, albo u kogoś) to lutola w rękę, albo plecak i jazda. Można lutować jedną ręką (nabieranie cyny, niur w kalafonię) i nie ma problemu ze zlutowaniem czegokolwiek. A można to robić powoli i bez pośpiechu, żadna kolba (nie mówię tu o dziwactwach za kilka tysięcy), nie ma takich możliwości.

Kolbę wolę jednak do lutowania płytek i skomplikowanych układów, point to point wole transformatorem lecieć.
Obydwa typy lutownic mają swoje plusy i minusy. Jak dla mnie trzeba mieć i umieć używać obydwa typy.
Mowa o hobbystycznym grzebaniu, jak ktoś ma z tego kasę, potrzeby i nie przewala się ze sprzętem, to stacja zapewne jest wygodniejsza.

Re: Kto pomoże wymienić układ scalony SMD (Warszawa i okolic

: ndz, 18 września 2011, 07:06
autor: Andrew
Posiadam transformatorówkę lutola z Łodzi zakupioną w... 1972 roku, nadaljest sprawna. Potrafiłem swego czasu bez uszkodzenia płytki wymieniać przy użyciu lutoli TTL-e. Posiada moc 100 W i nadal mi służy (w ostatnich latach rzadko, bo używam glównie stacji).