Re: Na tropie hiostorii z 1927 roku.
: sob, 30 kwietnia 2011, 21:33
Historia z CB radiem też... Wiem, bo słyszałem na własne uszy.
Pałer musiał być niezły, bo bez zasilania napędzić zwykły kilkuomowy głośnik tak, żeby było słychać wyraźnie w całym pokoju to już jest coś. Fakt, że daleko nie było, ale jednak!
Ten motyw z plombą był kiedyś w pogromcach mitów.
Tak mi się przypomniało teraz, że kiedyś, jeszcze w podstawówce przeglądałem taką książkę niby naukową, w praktyce jedna wielka fantazja. Otóż jedna z historyjek mówiła, że gdyby 2 osoby dotknęły zacisków anteny i stanęły w odpowiedniej odległości, to usłyszą audycję.
Po dziś dzień nie mam pojęcia co poeta miał na myśli, ale książka gdzieś pewnie jeszcze leży w szkolnej bibliotece.
Pałer musiał być niezły, bo bez zasilania napędzić zwykły kilkuomowy głośnik tak, żeby było słychać wyraźnie w całym pokoju to już jest coś. Fakt, że daleko nie było, ale jednak!
Ten motyw z plombą był kiedyś w pogromcach mitów.
Tak mi się przypomniało teraz, że kiedyś, jeszcze w podstawówce przeglądałem taką książkę niby naukową, w praktyce jedna wielka fantazja. Otóż jedna z historyjek mówiła, że gdyby 2 osoby dotknęły zacisków anteny i stanęły w odpowiedniej odległości, to usłyszą audycję.

Po dziś dzień nie mam pojęcia co poeta miał na myśli, ale książka gdzieś pewnie jeszcze leży w szkolnej bibliotece.