Strona 2 z 3
Re: Mroczne dźwięki
: ndz, 23 stycznia 2011, 23:31
autor: Recon
Ja to odczytuje jako osiągnięcie pełni lampowego brzmienia przy niższej głośności - oczywiście i tak głośno, ale już nie tak bardzo.
Co do Radomia to chodziło mi o to, że nie mieszkam w bloku tylko w domku...
EDIT: ale wracając do tematu - czy można technikę która zaprezentował PzP poszerzyć o lampowe brzmienie preampa dla uzyskania jeszcze bardziej zbliżonego dźwięku do tego z nagrania?
Re: Mroczne dźwięki
: ndz, 23 stycznia 2011, 23:35
autor: Marvel
Recon pisze:Ja to odczytuje jako osiągnięcie pełni lampowego brzmienia przy niższej głośności - oczywiście i tak głośno, ale już nie tak bardzo.
Dlatego napisałem, że się rozczarujesz. Różnica w mocy jest widoczna na urządzeniach pomiarowych. Natomiast różnica w głośności jest niezauważalna.
Recon pisze:czy można technikę która zaprezentował PzP poszerzyć o lampowe brzmienie preampa dla uzyskania jeszcze bardziej zbliżonego dźwięku do tego z nagrania?
Przecież Piter nie pisał, żeby nagrywać na samej kostce, tylko na kostce podłączonej do lampowego wzmacniacza...
Re: Mroczne dźwięki
: ndz, 23 stycznia 2011, 23:45
autor: Recon
Wysnułem takie wnioski ponieważ Tom wspominał o "względnie małej głosności" a więc może, uda mi się osiągnąć coś co nie będzie aż tak bardzo słyszalne ze strychu przez warstwę 20cm żelbetonu i 20cm styropianu, na dole:

a jak się rozczaruję no to trudno się mówi
Co do mojego pytania, bardziej chodziło mi o sens zamiany tranzystora na preamp lampowy - czy przy tak gęstym przesterze warto stosować lampę - czy różnica będzie duża? Jak wiadomo przy takich gęstościach dynamika gry i tak spada znacznie, a tu także sugeruję się słowami Toma - w metalu często tranzystory są wygodniejszą opcją.
Re: Mroczne dźwięki
: pn, 24 stycznia 2011, 00:01
autor: VacuumVoodoo
To jest najczesciej spotykane nieporozumienie: ktos uslyszal gotowe "wymajstrowane" nagranie i wydaje mu sie ze jak bedzie mial lampowca to juz da sie to zrobic. Recepta aby uzyskac brzmienie jak w nagraniu to najpierw dowiedziec w detalach jak dane brzmienie zostalo uzyskane w studio i sprawic sobie co najmniej podobne osprzetowanie. Zwykle konczy sie na 19-calowym rusztowaniu. N.p. Rammstein....
http://www.youtube.com/watch?v=MYu25PPcco0 No i grac tak samo...
Re: Mroczne dźwięki
: pn, 24 stycznia 2011, 00:07
autor: Ghost
Grubo szatana w tym kawalku. Najszybciej taki sound ukrecisz na wiosle z aktywami na kanale lead dopalonym jakimis metalowymi kostkami np MT2 albo nawet moze lepiej ML-2, ewentualnie metal master digitecha. Jak dla mnie to troche za ciezki ten przester - osobiscie preferuje cos w stylu pracującej krajzegi

Re: Mroczne dźwięki
: pn, 24 stycznia 2011, 00:08
autor: Recon
Masz rację, też tak uważam, w takim razie pytanie brzmi, jaka technika pozwoli się zbliżyć do takiego brzmienia

Być może, źle się wyraziłem, nie chodzi tu o kopiowanie kropka w kropkę tego co już ktoś nagrał, tylko osiągnięcie czegoś na pierwowzór tego brzmienia

i tak jak np PzP zasugerował będzie to zabawa z korekcją wejściową

Re: Mroczne dźwięki
: pn, 24 stycznia 2011, 00:09
autor: Thereminator
Imho do takiego brzmienia wystarczy Metal Zone z podciętym dołem a resztą gałek na full podpięty w linię wzmacniacza audio.
Re: Mroczne dźwięki
: pn, 24 stycznia 2011, 00:15
autor: KaKa
VacuumVoodoo pisze:To jest najczesciej spotykane nieporozumienie: ktos uslyszal gotowe "wymajstrowane" nagranie i wydaje mu sie ze jak bedzie mial lampowca to juz da sie to zrobic.
A to
http://www.youtube.com/watch?v=ph6Z30khfVg da się skleić bez rusztowania 19"?
Re: Mroczne dźwięki
: pn, 24 stycznia 2011, 00:17
autor: Recon
Ja juz po samym autorze stwierdzam, że tego nie nagrał by nikt inny jak tylko Knopfler

do tego trza mieć paluchy
Mark Knopfler rlz!

Re: Mroczne dźwięki
: pn, 24 stycznia 2011, 00:34
autor: Ghost
Nom przyznać trzeba że Knopfler to jeden z lepszych paluchowych wymiataczy. Co do brzmienia to lubie też Schenkera np tu
http://www.youtube.com/watch?v=p4_kS2u3 ... re=related
Re: Mroczne dźwięki
: pn, 24 stycznia 2011, 00:53
autor: ciepiel
Dla mnie kółko się zamyka i konkluzja jest jedna: dopóki słychać charakterystyczne brzmienie gitary wzmocnione charakterystycznym brzmieniem wzmacniacza lampowego i charakterystyczną dla każdego gitarzysty techniką (brzmieniem "ręki", artykulacją, instrumentem,głośnikami,etc.) to mówię o brzmieniu, które można ew. wzbogacić efektami korekcji częstotliwości lub modulacji i efektami czasowymi. Jeśli słyszę dźwięk jak z generatora przebiegów, to dla mnie jest to "propozycja dźwiękowa", po której nie rozpoznam, kto to "wystrugał" w studio. Dla mnie, chociaż lubię też ciężkie brzmienia, to nie ma się czym podniecać...
Re: Mroczne dźwięki
: pn, 24 stycznia 2011, 09:21
autor: lukasz_t
Jak już mowa o paluchach, to słyszałem taką anegdotę: kupił sprzęt Satriani taki jak ma Van Halen(wzmacniacz, gitarę i jakieś inne klocki), kiedy się spotkali opowiada mu o wszystkim i mówi - "coś nie mogłem ustawić twojego brzmienia".
Re: Mroczne dźwięki
: pn, 24 stycznia 2011, 09:55
autor: megabit
Jeśli trzeba iście demonicznych przesterowań to polecam Bloody Mary T-Rexa. W zestawie gustowne opakowanie

Re: Mroczne dźwięki
: pn, 24 stycznia 2011, 10:23
autor: Piotr
Ja się chyba zupełnie nie znam, bo to nagranie brzmi dla mnie jak z tranzystorowego radyjka

Jakby to miał być celowy zabieg, to dotyczyłoby to jednego instrumentu, a tu telefonicznie leci całość. Zupełnie jak wczesna twórczość Kabanosa.
Jeżeli mam rację, to robi się to bardzo prosto, chociaż trzeba trochę wintydżowego sprzętu. Otóż trzeba nagrać kawałek na kasetę magnetofonową za pomocą tzw. jamnika*. Następnie odtworzyć z maksymalną głośnością i ten efekt nagrać. Może być na dyktafon...
Chyba nie pomogłem
*
link dla najmłodszych, którzy nie spotkali jeszcze jamnika na swojej drodze
Re: Mroczne dźwięki
: pn, 24 stycznia 2011, 11:03
autor: painlust
Tu Piotr ma racje. Black metal musi mieć brudne, gówniane brzmienie aby być prawdziwym black metalem. Mój koleś grał takowy na Kosmosie z HB Presto (HB połączone równolegle w single) + rozwalony distortion Exara (chyba nawet trochę przerobiony bo potencjometr Tone nie działał) + Eltron 30 i zajeżdżona kolumna Regenta z gwizdkami i nagrywał to na wspomnianego jamnika lub Grundiga MK232 (teraz już nie pamiętam). W skałdzie była tylko wspomniana gitara (strojona podobno wyżej niż standard) i perkusja polmuza oraz wokal. To był KULT przez duże "K". Niestety nagranie to zostało mi skradzione...