Strona 2 z 4

Re: Kisel Fifty - mały problem

: śr, 8 grudnia 2010, 21:17
autor: KaKa
Citroneamplification pisze:Ale syf w środku !!!!! Łojejku
Nie odważyłbym się komus coś takiego sprzedać , spaliłbym się ze wstydu .
Pokaż flaki Twojego z sąsiedniego wątku.

Re: Kisel Fifty - mały problem

: śr, 8 grudnia 2010, 21:26
autor: endrju
Jest tam spora ilość elementów wiszących na kabelkach , czyli totalny pajączek... Przełącznik kanałów nie działał, bo coś się oderwało.
Prawdę mówiąc , to raczej nie podjął bym się poważniejszej naprawy , z obawy przed spustoszeniem, jakie może spowodować lutownica w takim buszu.
Podtrzymuję natomiast opinię o brzmieniu tego pieca, jest znakomite :D

Re: Kisel Fifty - mały problem

: czw, 9 grudnia 2010, 00:19
autor: Citroneamplification
Pokaż flaki Twojego z sąsiedniego wątku

Co innego jest przyjacielu konstruowanie wzmacniacza (wszystkie chwyty dozwolone ) , a zupełnie co innego jest oddanie do klienta .
najpierw się projektuje ,nanosi poprawki itd.

potem taki gotowy projekt uzbraja się w piękne pcb ,ładnie poukładane kabelki,kubki na trafach,piękny panel ,gałki na potencjometrach , gniazda itd. I takie coś oddaje się w ręce klienta i jestes pewny że przy prawidłowym użytkowaniu czyli nie polewaniu piwem wzmacniacz taki nie ma prawa ulec awarii .

W przypadku Kisel Seta mozna pomyśleć że człowiek miał dosłownie w nosie Klienta a liczyła się tylko Kaska .

To co widziałeś na moim zdjęciu to chassis w którym zrobiłem już ze 100 jednokanałowych . chassis testowe

Re: Kisel Fifty - mały problem

: sob, 20 sierpnia 2011, 22:54
autor: bulabla
endrju pisze:Jest tam spora ilość elementów wiszących na kabelkach , czyli totalny pajączek... Przełącznik kanałów nie działał, bo coś się oderwało.
Prawdę mówiąc , to raczej nie podjął bym się poważniejszej naprawy , z obawy przed spustoszeniem, jakie może spowodować lutownica w takim buszu.
Podtrzymuję natomiast opinię o brzmieniu tego pieca, jest znakomite :D
Witam - miałem "okazję" grać na tym wzmacniaczu w piątek i powiem że dla mnie ten wzmacniacz to totalna pomyłka / paranoja . Wizualnie zewnętrznie wzmacniacz wygląda na profesjonalnie wykonane - nie biorąc pod uwagę tej blachy na froncie . Kanał clean jeszcze jeszcze nawet ciekawy , ale lead totalna porażka . Przyznam się szczerze że odliczałem minuty kiedy będę mógł uciec z tej próby i przestać na tym grać - nie chciałem robić kolesiowi przykrości i całkowicie pojechać po tym sprzęcie . Jeżeli mój peavey gra lepiej od tego to "wiec że coś się dzieje " . Jak opisać ten przester ? Może ktoś to mógł by ując inaczej , ja napiszę tak: pojedyncze dźwięki brzmią w miarę , zadziwiająco duże otwarte szerokie pasmo pasmo . Jednak gdy złapałem power chordsa i zagrałem pm , dźwięk stawał się totalnie nieprzyjemny - brak tego uderzenia , wyciśnięcie flażoleta graniczy z cudem . Mam odczucia jakby lampy miały ze 100 lat tak to brzmi , najgorsze jest to że gość mówi że zawsze tak brzmiało . Chyba tracę słuch coś się dzieje :D . Dodatkowe bonusy tego wzmacniacza : pykanie przy zmianie kanałów , oraz nie działający przełącznik normal/ hard sound z tyłu chasis na lewo od pres ( jak dobrze pamiętam takie były jego opisy ) Do czego w ogóle jest ten przełącznik - czy ktoś miał styczność z tym i potrafi podpowiedzieć ? Patrząc na zdjęcia jakie kolega wyżej podał aż strach rozkręcać ten wzmacniacz aby coś nie wyfrunęło . Pełny refleksji i rozgoryczenia pozdrawiam

Re: Kisel Fifty - mały problem

: ndz, 21 sierpnia 2011, 11:45
autor: Thereminator
Kapela, której gitarzysta jest posiadaczem tego wzmacniacza grała miesiąc temu na festiwalu rockowym w moim mieście. Byłem na imprezie, ale niestety przegapiłem ich występ, więc nie mogę sie wypowiedzieć na temat brzmienia, natomiast udało mi się i Bassjanowi obejrzeć go z zewnątrz - wygląda naprawdę nieźle i prawie profecjonalnie. Właściciel dał też pozwolenie na zajrzenie do środka, ale niestety nie mieliśmy żadnego śrubokręta pod ręką.

Re: Kisel Fifty - mały problem

: ndz, 21 sierpnia 2011, 17:01
autor: lukasz_t
Thereminator pisze:Właściciel dał też pozwolenie na zajrzenie do środka, ale niestety nie mieliśmy żadnego śrubokręta pod ręką.
Thereminator - nie zły jesteś.

Re: Kisel Fifty - mały problem

: ndz, 21 sierpnia 2011, 20:08
autor: Thereminator
W sensie?

Re: Kisel Fifty - mały problem

: ndz, 21 sierpnia 2011, 21:14
autor: lukasz_t
... może powinieneś śrubokręt ze sobą nosić, albo scyzoryk Mcgyvera. :)

Re: Kisel Fifty - mały problem

: ndz, 21 sierpnia 2011, 21:32
autor: Thereminator
Napisałem jak było bez zagłębiania się w szczegóły. Nie obchodzi mnie czy ktoś w to wierzy czy nie.

Re: Kisel Fifty - mały problem

: pn, 22 sierpnia 2011, 00:20
autor: PanG
Grałem na wzmaku od Kisela jakieś 2 lata (ze 2 lata temu). Brzmienie mi pasowało. Zarówno czysty, jak i przester. W środku bardzo schludnie. Z tego co pamiętam - większość na PCB. Nie miało to nic wspólnego z tymi nieudolnymi powyższymi 'pająkami'. Wręcz przeciwnie. Skrętki ładnie poukładane, ergonomicznie. Żadnych plątanin, czy lewitujących kabli. Chassis proszkowo i sito.

Jednak od początku dziwił mnie ten malutki wyjściowy transformator. Gabarytowo coś w okolicach TG2, tylko z rdzeniem zwijanym.

Tak czy siak - wrażenia mam pozytywne. Żałuję, że nie udało mi się go rozrysować, czy chociaż cyknąć fotki bebechów. Mam za to jakieś zwykłe :-)

Re: Kisel Fifty - mały problem

: pn, 22 sierpnia 2011, 01:16
autor: Agata+
Jednak od początku dziwił mnie ten malutki wyjściowy transformator. Gabarytowo coś w okolicach TG2, tylko z rdzeniem zwijanym.


Tym nie powinieneś się martwić dużo wzmacniaczy gitarowych posiada transformatory małe bo wymagane jest pasmo 70-100 Hz od dołu , nawet jak będzie to 120 lub 150 Hz też nic wielkiego się nie stanie na minus (choć jest to juz pewien minus dla brzmienia ),dlatego transformator wychodzi mały .
Te mniejsze trafa wyjsciowe maja większy wpływ na poządaną kompresję .

Re: Kisel Fifty - mały problem

: śr, 24 sierpnia 2011, 18:31
autor: endrju
Z tego co pamietam , to lampy tam można już byłoby wymienić...
bulabla pisze: wyciśnięcie flażoleta graniczy z cudem
A wiesz jak to zrobić? :lol: ( taki żart)
bulabla pisze:Do czego w ogóle jest ten przełącznik

Załącza i odłącza sprzężenie zwrotne , jak dobrze pamiętam.
Generalnie zmiana kanałów odbywa się tam przy pomocy czegoś podobnego do LDR'ów , czyli powinno być cicho, ale może znowu się coś zje....
Jest to jedna z pierwszych , o ile nie pierwsza konstrukcja "pana Kiśla" , a sprawdzenie czyim klonem jest kanał przesterowany , graniczy z cudem. Czysty to fender
Thereminator pisze:Kapela, której gitarzysta jest posiadaczem tego wzmacniacza grała miesiąc temu na festiwalu rockowym w moim mieście
Gdzie to było ? Bo właściciel tego Kisela po graniu gdzieś na podlasiu i rozmowie z kimś kto dłubie w lampach , zamówił u mnie kopię JCM 800, jako źródło przesteru

Re: Kisel Fifty - mały problem

: śr, 24 sierpnia 2011, 19:55
autor: Thereminator
W Hajnówce.

Re: Kisel Fifty - mały problem

: czw, 25 sierpnia 2011, 07:39
autor: endrju
No właśnie tak myślałem , że Hajnówka. No i pewnie klijent zobaczył czerwonego JCM'a kolegi Bassjana i ma na takiego ochotę :D

Re: Kisel Fifty - mały problem

: śr, 14 grudnia 2011, 19:29
autor: endrju
Dla porównania zdjęcia flaczków innego- już nie prototypowego Kisel'a ( właściwie to dwa wzmacniacze)