Strona 2 z 2

Re: szatan 50W

: sob, 25 września 2010, 22:59
autor: Marvel
Ghost pisze:przewod ochronny w punkcie B (sruba umieszczona gdziekolwiek).
Ale Cię zaraz VacuumVoodoo opie... :mrgreen:

Re: szatan 50W

: sob, 25 września 2010, 23:03
autor: Ghost
Oj no dobrze może się wyraziłem aż za bardzo ogólnikowo. Ja mam ta srube "gdziekolwiek" umieszczona kolo elektrolitu filtrującego za prostownikiem

Re: szatan 50W

: sob, 25 września 2010, 23:24
autor: jethrotull
nerwus pisze:Jedyne miejsce gdzie przechodzą przewody przez chassis jest przy toroidzie, nie sposób było znaleźć tego rozmiaru przepust dlatego każdy przewód ma na sobie oprócz izolacji dwie warstwy termokurczki, owinięte jest to dodatkowo kawałkiem gumy i żeby guma się trzymała to jeszcze taśmą izolacyjną. Krawędzie wycięcia są wygładzone więc nie mają prawa przeciąć tej izolacji, która i tak jest nieco na wyrost.
Teraz się przyjrzałem i jednak termokurczek jest jeszcze więcej.
Na początku miałem pomysł żeby obkleić jakoś to wycięcie gumą ale zostało to zrobione tak a nie inaczej.
Mi nie o to chodzi że te kable zostaną przecięte, tylko właśnie o to że jest to oblepione dziesięcioma warstwami izolacji i wygląda jak psu z gardła (wybacz porównanie). Myślę że by ładniej było jakby zamontować toroid wyprowadzeniami do góry i puścić przewody normalnymi gumowymi przepustami..

Re: szatan 50W

: sob, 25 września 2010, 23:51
autor: Wicker
Ghost pisze:Oj no dobrze może się wyraziłem aż za bardzo ogólnikowo. Ja mam ta srube "gdziekolwiek" umieszczona kolo elektrolitu filtrującego za prostownikiem
Ja zawsze montuję gdzieś w okolicy gniazda, aby nie walało się, można kabel ładnie zwinąć. I obowiązkowo dłuższy niż te którymi idzie 230.

Re: szatan 50W

: ndz, 26 września 2010, 00:49
autor: $munt
A ja zawijam blaszkę dookoła gniazda i łącze z PE. Nie potrzeba przewodu i wiercenia.

Re: szatan 50W

: ndz, 26 września 2010, 17:49
autor: nerwus
Przeglądałem zdjęcia moich poprzednich wzmacniaczy i tam zazwyczaj przewód ochronny był przykręcany niedaleko gniazda a masa do śrubki służącej jako kołek dystansowy płytki zasilacza. Tak było w sumie najlepiej, zaraz obok elektrolit, przewody krótkie i wszystko ładnie.

Z tym toroidem nic przynajmniej na razie nie będę robił bo już wzmacniacz oddałem.
Są tez plany zrobić z tego wzmacniacza i kolumny combo 2x12 bo jest za dużo dźwigania, więc może trzeba będzie przerzucić wszystko na inne chassis, wtedy będzie bez problemu, i jeszcze ładniej się w środku zrobi. Ale to dopiero na długie zimowe wieczory.

Re: szatan 50W

: sob, 2 października 2010, 20:58
autor: michel51
Odnośnie toroidu jako trafa wyjściowego,to czasem czy ,prawie już legendarny/ :wink: / Zagray,też nie ma takiego na wyjściu?I właściwie co przemawia za tym żeby nie stosować ich częściej?

Re: szatan 50W

: sob, 2 października 2010, 21:57
autor: VacuumVoodoo
michel51 pisze:Odnośnie toroidu jako trafa wyjściowego,to czasem czy ,prawie już legendarny/ :wink: / Zagray,też nie ma takiego na wyjściu?I właściwie co przemawia za tym żeby nie stosować ich częściej?
Zagray ma toroid na wyjsciu. Przeciwko toroidom we wzmacniaczach gitarowych przemawia zaciety konserwatyzm wiekszosci gitarzystow jak rowniez "strach przed nieznanym" u wielu producentow. Basisci sa o wiele bardziej otwarci na nowe rozwiazania.