Układ 1374 jest prawdopodobnie częścią większej rodziny zegarów RTC.
Posiadam parę podobnych układów z demontażu - masowo występowały w płytach głównych starszych pecetów, aż do wczesnych Socket7. Niektóre stanowiły samodzielny zegar, inne zawierały jeszcze nieulotną pamięć.
Niestety, o ile mi wiadomo - liczą one cały czas, w sekundach, po odłączeniu zasilania korzystając z wbudowanej baterii (np. charakterystyczne układy z plastikową pokrywką, po jej zdjęciu widać 2 nóżki wygięte do góry i zgrzaną do nich bateryjkę zegarkową) lub z alternatywnego źródła energii - np. bateria/akumulatorek na płycie.
Oscylator jest zewnętrzny - nigdy w to za szczególnie nie wnikałem, ale prawdopodobnie zwykły 'zegarkowy' kwarc, bo taki zawsze bywał w okolicy - więc teoretycznie dałoby się zatrzymać naliczanie przełączając coś w obwodzie oscylacji. W przeciwieństwie do normalnej pracy - jako RTC - duża precyzja nie jest tu przecież potrzebna.
Teoretycznie taki RTC (zresztą chyba każdy RTC którego da się łatwo wstrzymać) by mi wystarczył, jednak pewną niedogodnością przy ich zastosowaniu byłby odczyt czasu. Obok jednego z takich liczników tyle się nasiedziałem, że do tej pory jestem w stanie sobie przypomnieć terkotanie jego wytartych trybików
Rozwiązania z silnikiem synchronicznym były zapewne stosowane w niektórych fabrycznych licznikach czasu, zwłaszcza tam, gdzie potrzebna była dokładność typu 'pi razy oko'.
Znam kilka takich liczników z serwisowania wojskowego sprzętu - niektóre włącza się prosto 'do fazy' i po włączeniu słychać, że coś się tam cały czas kręci, a czas na mechanicznym wskaźniku naliczany jest płynnie.