Strona 2 z 2
Re: Głowica magnetofonowa jako detektor ruchu cieczy ?
: ndz, 7 lutego 2010, 15:40
autor: Tomasz Gumny
Furman Zenobiusz pisze:Absolutnie nie chcę nic mierzyć. Potrzebuję jedynie informację: ciecz płynie, ciecz stoi.
Chyba najłatwiej byłoby wstawić w rurę pod kątem 45 stopni parę (Tx/Rx) przetworników ultradźwiękowych, niekoniecznie wyszarpniętych z samochodu sąsiada. Różnica w przejściu impulsu "z prądem" i "pod prąd" wskazuje na ruch cieczy.
Jeśli ciecz ma w miarę stałą i niewysoką temperaturę, to można wykorzystać zjawisko szybszego schładzania przez poruszającą się ciecz. Wystarczy wstawić w rurkę np. PT100 przepuścić przez niego prąd, który go rozgrzeje do temperatury znacząco wyższej od temperatury cieczy. Płynąca ciecz powoduje szybsze schładzanie czujnika niż ciecz stojąca. W praktyce robi się tak, że stabilizuje się temperaturę czujnika odpowiednio zmieniając wartość przepływającego przezeń prądu. Wartość tego prądu jest miarą szybkości przepływu cieczy.
Są również czujniki indukcyjne przepływu, ale to nie ta liga.

Możesz też wstawić w pionowy odcinek rurki magnes dobrany tak, żeby ruch cieczy go unosił. Odpowiednio ustawiony kontaktron zasygnalizuje czy magnes leży na dole.
Re: Głowica magnetofonowa jako detektor ruchu cieczy ?
: pn, 8 lutego 2010, 02:14
autor: Furman Zenobiusz
Robiłem eksperymenty z głowicami i mikrofonem.
Szału nie ma, ale głowica magnetofonowa podłaczona do mikrofonego wzmacniacza o potwornej czułości coś tam nawet wykrywa. Ciężko jest jednak powiedzieć czy to jakieś zmiany pola magnetycznego wywołane płynącą cieczą, czy też po prostu jest tak czuła, że przez kilka metrów wody w przewodach przenoszą się tam zakłócenia od samej pompki. Jednak ilość zbieranych przez głowicę zakłóceń z wszelakich źródeł skreśla ją z takich zastosowań.
Przy okazji okazuje się, że taką głowicę można wykorzystać do pomiaru zakłóceń elektromagnetycznych - można np. osłuchać charakterystykę przestrzenną zakłóceń generowanych przez transformator sieciowy. Aż do dziś nie wiedziałem, że na samym środku transformatora poziom zakłóceń jest co najmniej 10-krotnie niższy niż w pobliżu jego krańców
Próby z mikrofonem (pojemnościowym ze względu na dużą czułość) były trochę bardziej obiecujące. To co słychać spokojnie można już określić jako szum wody, a gdy przypadkiem nadpływa bąbelek powietrza, słychać dźwięk jakby słoń obijał się o ściany.
Niestety podobnie jak w przypadku głowicy, przy dużym wzmocnieniu wzmacniają się też zakłócenia. Co gorsza, tutaj są też zakłócenia w paśmie akustycznym których pewnie równie trudno byłoby sie pozbyć.
Chyba rzeczywiście najlepszym rozwiązaniem będzie wodomierz, ciśnienie na pewno wytrzyma (średnicę przewodów się dopasuje) a i pewność działania będzie duża. Takiego z impulsatorem nie mam, ale leży gdzieś jakiś sprawny, zdjęty z instalacji . Ma na środku pod szybką 'wiatraczek' i chyba dopasowanie jakiegoś układu optycznego który będzie widział obroty nie będzie zbyt trudne.
Wersja z dodatkowym elementem wytwarzającym ciepło też wygląda ciekawie, może nawet spróbuję coś zmontować. Kilkuwatowe źródło ciepła zamocowane np. na miedzianej rurce podczas normalnego przepływu wody raczej nie powinno w ogóle zdążyć jej podgrzać. Natomiast gdy woda się zatrzyma, wzrost temperatury prawdopodobnie będzie dość szybki. Problemem może być kwestia skalibrowania dla sporego zakresu temperatur, bo podczas normalnej pracy temperatury na wylocie mogą się spokojnie mieścić w zakresie 30-80 stopni i zmiany mogą wystąpić dość gwałtownie (włączenie obliczeń na karcie graficznej z miejsca może dorzucić +200W ciepła).
A w kwestii odbierania ciepła przez płynącą wodę - według mnie zależność jest prawie liniowa - im szybciej płynie woda, tym więcej ciepła zabierze. Przy dużych szybkościach przepływu kluczową sprawą może być jednak konstrukcja wymienników, tak żeby woda zimna wypychała ciepłą, a nie płynęła po najkrótszej trasie od wlotu do wylotu.
Re: Głowica magnetofonowa jako detektor ruchu cieczy ?
: pn, 8 lutego 2010, 07:32
autor: Jasiu
Czołem.
Furman Zenobiusz pisze:Kilkuwatowe źródło ciepła zamocowane np. na miedzianej rurce podczas normalnego przepływu wody raczej nie powinno w ogóle zdążyć jej podgrzać. Natomiast gdy woda się zatrzyma, wzrost temperatury prawdopodobnie będzie dość szybki. Problemem może być kwestia skalibrowania dla sporego zakresu temperatur, bo podczas normalnej pracy temperatury na wylocie mogą się spokojnie mieścić w zakresie 30-80 stopni i zmiany mogą wystąpić dość gwałtownie (włączenie obliczeń na karcie graficznej z miejsca może dorzucić +200W ciepła).
Takie rzeczy zwykle robi się mostkowo: dwa identyczne czujniki (na przykład termistory), jeden opływany przez wodę, a drugi nie. Nie potrzeba watów - przy sensownej czułości i rozmiarach czujników wystarczy ułamek wata.
Furman Zenobiusz pisze:
A w kwestii odbierania ciepła przez płynącą wodę - według mnie zależność jest prawie liniowa - im szybciej płynie woda, tym więcej ciepła zabierze.
Optymizm nie zna granic
Pozdrawiam,
Jasiu
Re: Głowica magnetofonowa jako detektor ruchu cieczy ?
: pn, 8 lutego 2010, 08:56
autor: Alek
Ten wątek znacząco odbiega od tematyki

. Przyszły w tej sprawie uwagi- tak tylko sygnalizuję...
Re: Głowica magnetofonowa jako detektor ruchu cieczy ?
: wt, 9 lutego 2010, 09:49
autor: TooL46_2
Jesli moglbys wykorzystac slona wode, to moze cos
takiego mogloby pomoc. Skoro slona woda moze zostac wprawiona w ruch za pomoca magnesu oraz baterii to moze i w Twoim 'problemie' moglaby byc pomocna jesli z jednej strony dalbys dosc silny magnes a z drugiej glowice

Tak tylko dywaguje

Re: Głowica magnetofonowa jako detektor ruchu cieczy ?
: wt, 9 lutego 2010, 17:02
autor: pierwszy
TooL46_2 pisze: 
Tak tylko dywaguje

Jak kazdy z nas, zakladajacy watek nie raczyl nawet poinformowac czy to obieg zamkniety, czy kranowe marnuje
Zreszta jakby zastapil wode ferrofluidem mialby i chlodzenie i moglby zastosowac glowice magnetofonowa
Moze tak do kosza?
Re: Głowica magnetofonowa jako detektor ruchu cieczy ?
: wt, 9 lutego 2010, 17:12
autor: KaKa
Jakiś pomysł na niedrogi ferrofluid?
Re: Głowica magnetofonowa jako detektor ruchu cieczy ?
: wt, 9 lutego 2010, 17:45
autor: sppp
Re: Głowica magnetofonowa jako detektor ruchu cieczy ?
: śr, 10 lutego 2010, 10:06
autor: Furman Zenobiusz
Marnowanie wody byłoby do bani, o ile jeszcze sama woda jest tania i prosto z kranu na tyle zimna, że mogłaby ledwo kapać; to opłaty za ścieki są wręcz złodziejskie, a nikogo nie obchodzi że wylatuje czysta woda.
Mam już prawie poskładany patent z wodomierzem - jako czujnik ruchu śmigiełka użyłem układ scalony z wbudowaną diodą laserową i jakimś fotoelementem - od rozebranej myszki, oraz plastikową soczewkę z zestawu. Kiedy wykrywa ruch ustawia +5V na jednej z nóżek, co bez trudu da się wykorzystać do sterowania przekaźnika.
Nie sprawdzałem jeszcze tylko jaki opór będzie wnosił wodomierz, mam nadzieję że niezbyt duży.
Re: Głowica magnetofonowa jako detektor ruchu cieczy ?
: śr, 10 lutego 2010, 19:01
autor: Ukaniu
Diody laserowe dostępne dla amatora są dziś bardzo mało trwałe. MTBF to są godziny pracy.
Re: Głowica magnetofonowa jako detektor ruchu cieczy ?
: śr, 10 lutego 2010, 21:13
autor: futrzaczek2
Oto moja propozycja, chyba najprostsza do wykonania.
Magnesik (malutki, najlepiej neodymowy) zalany w tworzywie sztucznym unoszący się pod ciśnieniem przepływającej wody. Kratka na górze rurki ma na celu niedopuszczenie do zablokowania wylotu. Umiescowienie kontaktronu dobrać trzeba doświadczalnie.
Re: Głowica magnetofonowa jako detektor ruchu cieczy ?
: czw, 11 lutego 2010, 04:40
autor: Furman Zenobiusz
Ukaniu pisze:Diody laserowe dostępne dla amatora są dziś bardzo mało trwałe. MTBF to są godziny pracy.
Zauważyłem, dlatego między innymi scalaczek ten zmienił zastosowanie. Na szczęście działa też (przynajmniej na tyle, żeby wykrywać ruch) po oświetleniu powierzchni dowolną inną diodą, najlepiej krwistoczerwoną (tak jak stare retro LEDy), tak więc tu nie będzie problemu.
futrzaczek2 pisze:Oto moja propozycja, chyba najprostsza do wykonania.
Magnesik (malutki, najlepiej neodymowy) zalany w tworzywie sztucznym unoszący się pod ciśnieniem przepływającej wody. Kratka na górze rurki ma na celu niedopuszczenie do zablokowania wylotu. Umiescowienie kontaktronu dobrać trzeba doświadczalnie.
Niestety wykonanie czegoś takiego leży raczej poza moimi zdolnościami z zakresu prac drobnomechanicznych. Trzeba brać pod uwagę to, że wszystko musi być naprawdę szczelne i starannie wykonane - pomijając już sprzęt, który ma szansę przetrwać wyciek (przy wzroście temperatury *powinien* sam się wyłączyć), woda która może pojawić się na mieszkaniu, podczas gdy w domu nikogo nie ma to bardzo nieciekawa opcja. Dlatego też między innymi bardzo boję się wszelkich połączeń innych niż lutowane lub na szybkozłączki ściskane opaskami lub gwintem.
Re: Głowica magnetofonowa jako detektor ruchu cieczy ?
: czw, 11 lutego 2010, 21:29
autor: Radiohead 49
Witam,
to rozwiązanie które proponuję nie ma nic wspólnego z elektroniką. Dlatego powiem krótko -rurka Prandtla, wraz z czujnikiem różnicy ciśnienia. Rurka zainstalowana w łączniku przez który przepływa woda. Rurkę trzeba niestety wykonać samemu,trochę miedzi, cyny i czasu. Z czujnikiem może być gorzej- może z automatyki systemów wentylacyjnych, a może dałoby się zaadaptować czujniki poziomu z pralek automatycznych.
Pozdrawiam.
Jerzy
Re: Głowica magnetofonowa jako detektor ruchu cieczy ?
: wt, 2 marca 2010, 21:32
autor: fugasi
Nie wiem czy ci się to na cokolwiek zda ale podczas przeczesywania sieci pod kątem opampów do generatora z mostkiem Wiena natrafiłem na notę
notę Linear Technologies w której na str. 5 opisano m.in.
Low Flow Rate Thermal Flowmeter. Urządzenie oparte jest na rezystorze podgrzewającym ciecz i dwóch termistorach umieszczonych przed i za nim. Pomyślane jest to wprawdzie do małych przepływów, rzędu ml/min ale może kiedyś staniesz i przed takim zagadnieniem.
