Strona 2 z 5

Re: Rozważania nt słuchawkowców

: pt, 5 września 2008, 16:00
autor: megabit
No ja innego wytłumaczenia nie widzę. Ale tu ucieka nam główna zaleta słuchawek...

Re: Rozważania nt słuchawkowców

: pt, 5 września 2008, 17:10
autor: mslawicz
Dokładnie - dla "czucia". Jeszcze tego nie próbowałem, ale podobno daje ciekawy efekt. Jest to obejście jednej z poważniejszych wad odsłuchu słuchawkowego.
Sam bym pewnie na to nie wpadł, ale zaciekawił mnie taki fragment ze stronu tubecad journal:

Many shy away from headphones because they miss the visceral impact that big loudspeakers deliver, the shaking of the floor and body, which no headphone can reproduce. No debate here. In fact, that is why I have been using subwoofers with my headphone listening for almost thirty years. Just limit the subwoofer’s high-frequency bandwidth to 70Hz to 100Hz and adjust its level to the point where it is only felt, but not heard with the headphones playing.

Wprowadzenie takiej możliwości niewiele komplikuje i kosztuje: wzmacniacz operacyjny, kilka rezystorów i kondensatorów, i dodatkowa para cinchów. I oczywiście przełącznik tej funkcji.

Re: Rozważania nt słuchawkowców

: pt, 5 września 2008, 20:44
autor: Beier
Dla mnie to jest przerost formy nad treścią - na słuchawkach słucha się tylko dla siebie i żeby innych nie wkurzać - dodanie jakiegokolwiek głośnika tworzy swego rodzaju nonsens. Albo słuchawki albo głośniki - wszystko pomiędzy wydaje się ekscentryczne...

Re: Rozważania nt słuchawkowców

: pt, 5 września 2008, 21:24
autor: Janusz
W katalogu Conrada bodajże z 2006r. były reklamowane słuchawki z funkcją wibrowania w takt najniższych częstotliwości, układ zasilały dodatkowe baterie. To tytułem ciekawostki.

Re: Rozważania nt słuchawkowców

: pt, 5 września 2008, 21:25
autor: Beier
Ale po co? Kojarzy mi się to z gumbasami z tubami basowymi w VW Golfach... :?

Re: Rozważania nt słuchawkowców

: pt, 5 września 2008, 21:50
autor: cirrostrato
Beier pisze:Ale po co?
Jak w znanym kawale:przychodzi koleżanka i marudzi, to kładziesz kolumienką głośniczkiem do góry i sadzasz na nim pannę(najlepiej bez barchanów na d..),jak puścisz basy to przestanie marudzić...

Re: Rozważania nt słuchawkowców

: sob, 6 września 2008, 01:43
autor: Piotr
arturdiy pisze:To by była rewelacja !!!
Zaklepuję sobie dwie sztuki (jeśli cena będzie odpowiednia).
Cena na pewno będzie odpowiednia. Kwestia tego, dla kogo ;)
A tak poważnie to właśnie obawiam się, że nie będzie to zbyt tania zabawa. Na pewno przelicznik zł/W wyjdzie fatalnie.
Ale nie dzielmy skóry na niedźwiedziu. Najpierw coś nawinę, a później będziemy gdybać o kubkach ekranujących 8)

Re: Rozważania nt słuchawkowców

: sob, 6 września 2008, 08:51
autor: fugasi
Piotr pisze:To by była rewelacja !!!
Cena na pewno będzie odpowiednia. Kwestia tego, dla kogo ;)
Klimaty jak z Orwella. ;)
Piotr pisze:A tak poważnie to właśnie obawiam się, że nie będzie to zbyt tania zabawa. Na pewno przelicznik zł/W wyjdzie fatalnie.
Dlaczego?

Re: Rozważania nt słuchawkowców

: sob, 6 września 2008, 08:54
autor: KaKa
Mały rdzeń, mało miedzi a roboty pewnie na pół dnia. I zauważ że im cieńszy drut tym trudniej się nawija (nie zrywając) i tym jest droższy.

Re: Rozważania nt słuchawkowców

: sob, 6 września 2008, 10:02
autor: fugasi
KaKa ale ty o ile pamiętam śmigasz z cienkim drutem bez problemu. Ile to bylo... 0,032mm o ile pamiętam.

To coś innego od koncepcji Piotra ale znacie może tę konstrukcję na śmiecióweczce PCL84: LINK?
Schemat w postaci PDF.
Co o nim myślicie?

Re: Rozważania nt słuchawkowców

: sob, 6 września 2008, 10:11
autor: KaKa
Ba, nawet 0.025 :D Ale to wcale nie znaczy że jest łatwo :wink:

Re: Rozważania nt słuchawkowców

: sob, 6 września 2008, 14:29
autor: Beier
Nie podoba mi się koncepcja słuchawkowca na tetrodach/pentodach. Są w połączeniu triodowym ale przecież można użyć 6N6P i nie trzeba kombinować, do tego dwie triody w jednej bańce co ogranicza problem sparowania.

Re: Rozważania nt słuchawkowców

: sob, 6 września 2008, 15:38
autor: megabit
Beier pisze:Nie podoba mi się koncepcja słuchawkowca na tetrodach/pentodach. Są w połączeniu triodowym ale przecież można użyć 6N6P i nie trzeba kombinować, do tego dwie triody w jednej bańce co ogranicza problem sparowania.
Nie wydaje mi się że niweluje to problem parowania. Rozrzut parametrów w tym wypadku takze bedzie wystepował. I do tego musisz szukac banki z takimi samymi parametrami w obu systemach.

Re: Rozważania nt słuchawkowców

: sob, 6 września 2008, 16:16
autor: pierwszy
megabit pisze: Nie wydaje mi się że niweluje to problem parowania.
Dokladnie tak jest, ja z ok 70 lamp 6N13S wybralem 4-5 szt jako pare (w jednej bance), drugie tyle to juz z przymruzeniem oka .
To, ze sa w jednej bance triody, jeszcze nie jest gwarancja sukcesu parowania.

Re: Rozważania nt słuchawkowców

: sob, 6 września 2008, 16:30
autor: megabit
macska pisze:
megabit pisze: Nie wydaje mi się że niweluje to problem parowania.
Dokladnie tak jest, ja z ok 70 lamp 6N13S wybralem 4-5 szt jako pare (w jednej bance), drugie tyle to juz z przymruzeniem oka .
To, ze sa w jednej bance triody, jeszcze nie jest gwarancja sukcesu parowania.
Jaki miałeś % rozrzutu w tych parach i parach z "oczkiem" ? :)