Strona 9 z 13
Re: Masakrator aniołków... czyzby powrót zapomnianego projek
: czw, 27 września 2012, 18:36
autor: AndrzejJ
Bo zanim dotkniesz chassis robisz za antenę, a gdy już dotkniesz masy to nie.
Re: Masakrator aniołków... czyzby powrót zapomnianego projek
: czw, 27 września 2012, 20:15
autor: Einherjer
Brum powodowany przez zbliżanie ręki sugeruje dość zdecydowanie pętle masy, albo złe jej prowadzenie, brum od marnej filtracji anodowego zwykle nie zmienia się przy dotykaniu chassis.
Re: Masakrator aniołków... czyzby powrót zapomnianego projek
: czw, 27 września 2012, 20:56
autor: Krzysiek16
Możesz mieć chassis umasione w złym miejscu. Weź kawałek przewodu i spróbuj podłączać różne punkty na szynie (chyba, że masz gwiazdę) do różnych punktów chassis.
Re: Masakrator aniołków... czyzby powrót zapomnianego projek
: pt, 28 września 2012, 15:09
autor: painlust
znalazłem jeden oczywisty błąd w prowadzeniu masy, ale to w kanale czystym (dokładnie w drugim stopniu) co nie powinno wpływać na brum w kanale przesterowanym. Ale oczywiście idzie to do poprawy.
Re: Masakrator aniołków... czyzby powrót zapomnianego projek
: pn, 1 października 2012, 15:48
autor: painlust
Postanowiłem, że będę walczył z brumem aż wygram. Rozbierałem wzmacniacz kilkakrotnie. Brum pojawiał się już na ostatnim stopniu i wtórniku. Nie miałem już pomysłu no może poza dwukrotnym zwiększeniem wartości elektrolitu w filtrze. Wychodząc wyłączyłem najpierw światło nad biurkiem i ... brum znikł... człowiek uczy się całe życie... po wsadzeniu dwóch następnych stopni brum znowu jest, ale myślę, że będzie łatwiej...
Re: Masakrator aniołków... czyzby powrót zapomnianego projek
: wt, 2 października 2012, 21:05
autor: painlust
Dzisiaj zrobiłem eksperyment. Pojechałem do szwagra żeby zobaczyć czy wzmacniacz w ogóle gra. Jestem rozczarowany. Więcej mięsa miał kanał czysty gdy się przesterowywał niż kanał drive. Poza tym coś tak namieszałem w korektorach, że generalnie nie działają, a sam wzmacniacz jakoś tak ciszej grał niż poprzednie moje konstrukcje o tej samej mocy. Jednak czeka go przebudowa. Nie chce mi się już z nim walczyć.
Re: Masakrator aniołków... czyzby powrót zapomnianego projek
: śr, 3 października 2012, 00:55
autor: TooL46_2
Sie nie poddawaj! Przeczytaj sobie moj podpis

Re: Masakrator aniołków... czyzby powrót zapomnianego projek
: śr, 3 października 2012, 07:50
autor: painlust
Porzucam tylko "nowy patent" który się nie sprawdził. Już na etapie projektowania PCB uwzględniłem też wariant z prawdziwą szyną masy. Po prostu podmienię PCB i przerobię całe prowadzenie masy.
Re: Masakrator aniołków... czyzby powrót zapomnianego projek
: sob, 20 października 2012, 11:30
autor: painlust
Nowa PCB będzie zamocowana we wzmacniaczu w przyszłym tygodniu. Wprowadzę tez trochę zmian w układzie. Zrezygnowałem jednak z podbicia sygnału dla solo bo dodatkowy przekaźnik siedział między podstawkami lamp i wygladało to ochydnie, być może zaprojektuje inne PCB z uwzględnieniem tego przekaźnika do innego wzmacniacza Wróciłem za to do boost w trzecim stopniu z tym, ze będzie to tylko kondensator 4n7 bez diód LED. Został mi otwór po diodzie LED sygnalizujacej podbicie sygnału w konfiguracji solo i wsadzę w niego pstryczka załączającego boost.
Re: Masakrator aniołków... czyzby powrót zapomnianego projek
: sob, 20 października 2012, 13:39
autor: Razor89
Ja też z tym boostem w trzecim stopniu może pokombinuję. Specjalnie zostawiłem sobie miejsce na płytce, żeby go podłączyć. Mam nadzieję, że teraz nie będzie brumu w twoim wzmacniaczu

Re: Masakrator aniołków... czyzby powrót zapomnianego projek
: sob, 20 października 2012, 14:15
autor: painlust
Na tę chwilę schemat wygląda tak, aczkolwiek jeszcze się trochę zmieni. Czy masz może rezystor pomiędzy 4 stopniem a wtórnikiem? Cały czas zastanawiam sie skąd wziąłem wartość 47k w tym miejscu. Na wcześniejszych shematach mam 100R lub 22k (pewnie z jakiegoś schematu Toma). U Toma na stronie widziałem też 100k w tym miejscu. Być może chciałem coś wstawić pomiędzy 22k a 100k, już teraz nie pamiętam...
Re: Masakrator aniołków... czyzby powrót zapomnianego projek
: sob, 20 października 2012, 16:14
autor: Razor89
U mnie jest wlutowany 47k. Widziałem też inne wartości, ale na razie się nad tym nie zastanawiałem. Zaraz sprawdzę jak działa ze zworką zamiast rezystora.

Re: Masakrator aniołków... czyzby powrót zapomnianego projek
: sob, 20 października 2012, 16:45
autor: painlust
Według Toma ten rezystor daje miekkośc w brzmieniu co kolwiek to znaczy. Nie porównywałem jednak róznic. Sprawdź, chętnie wysłucham opinii. Sprawdzałeś może różne wartości potka gain?
Re: Masakrator aniołków... czyzby powrót zapomnianego projek
: sob, 20 października 2012, 16:51
autor: Razor89
Czytałem właśnie o tym na stronie Toma. Zastosował to w modzie kanału czystego. Innego potka nie sprawdzałem, bo nie zamówiłem innej wartości. Mogę spróbować go zbocznikować rezystorem 1M i zobaczyć jak będzie grało.
Edit: Sprawdziłem to teraz i wyszło, że zwarcie tego rezystora nic nie daje, albo w brzmieniu jest tak mała różnica, że jej nie słychać.
Może wartość 100k już by miała większy wpływ.
Re: Masakrator aniołków... czyzby powrót zapomnianego projek
: sob, 20 października 2012, 20:58
autor: Thereminator
Ten mod z kondensatorem równolegle do rezystora katodowego 39k nie ma sensu bez diod LED, bo podbija to co duża wartość rezystora miała zmniejszać - szumy. Ledy przewodzą dopiero przy amplitudzie sygnału powyżej ich napięcia przewodzenia, czyli przy uderzeniu w struny, natomiast przy ciszy nie przewodzą, a wtedy 39k nie jest zbocznikowany i ograniczone jest wzmocnienie tego stopnia i szumów, czyli diody po trosze działają także jako bramka szumu.