Forum stowarzyszenia „Trioda” - nowy serwer

frycz pisze:ą A po co? A dlaczego? Niech się gówniarze za naukę wezmą a nie w nadajniki będą się bawić...

A czy nie słusznie? Budowa nadajnika to nie euro i czy udałoby się komukolwiek z nas zbudować cokolwiek bez nauki. Na szczęście wiem że Kolega nie jest przeciwnikiem nauki. Pozdrawiam.

Jak na razie to władza coraz bardziej upośledza naukę, o czym też był na Forum offtopic

Czy ktoś pamięta serial "Przystanek Alaska"? W małym miasteczku działała radiostacja, której wszyscy słuchali. Idylla. W Polsce ktoś wymyślił "Twoje radio AM". Ale podziałało chwilę, muzyka najczęściej disco polo lub weselna. Informacje nieświeże. I już z pół roku milczy. Pewnie kryzys. Oczywiście poza jedną wzmianką o takim projekcie w lokalnym portalu, żadnej informacji w jakim celu to radio, na jakich częstotliwościach, na jakim odbiorniku tego słuchać. Typowo narodowy słomiany zapał.

marekb pisze:Czy ktoś pamięta serial "Przystanek Alaska"? W małym miasteczku działała radiostacja, której wszyscy słuchali. Idylla. W Polsce ktoś wymyślił "Twoje radio AM". Ale podziałało chwilę, muzyka najczęściej disco polo lub weselna. Informacje nieświeże. I już z pół roku milczy. Pewnie kryzys. Oczywiście poza jedną wzmianką o takim projekcie w lokalnym portalu, żadnej informacji w jakim celu to radio, na jakich częstotliwościach, na jakim odbiorniku tego słuchać. Typowo narodowy słomiany zapał.

To nawet nie "typowo narodowy słomiany zapal" tylko kilka czynników. Teraz nie jest dobry czas na to. Najlepszy czas był w latach 70 i był też później jak były przemiany ustrojowe. Przeglądałem stare zdjęcia i w sypialni miałem wtedy zainstalowane CB i mogłem dowołać się do kumpli i swojej dziewczyny i pamiętam że wieczorami WSZYSTKIE kanały były zajęte... To był czas wspaniałego entuzjazmu. A teraz ludzie autentycznie nie mają kasy.

Poza tym taki program pomaga wprowadzać państwo, pomaga, zwalnia z podatków na rok-dwa, uczy młodych rzemiosła reporterskiego, organizuje staże w radiu, ale na to trzeba mieć budżet, WIZJĘ SPOŁECZNEGO ROZWOJU (sic!) i tych ludzi wesprzeć. Nie będę się rozpisywał, ale 50% kierowników w Polsce nie ma żadnych kompetencji do zarządzania ludźmi. Widać to po programach Pani Gesler i po jej skutecznym działaniu.Tak naprawdę teraz jesteśmy marionetkami w grze i nikogo nie obchodzi co będzie z ludźmi w Polsce za 20-30 lat. Nikt nie ma żadnej wizji... Ja jak ma to idzie w piach. Kiedy Jacek Soska zrobił na Śląsku naprawdę działający system na karty magnetyczne ograniczający nieuzasadnione wydatki na leki to go zniszczyli. Kto ma głowę na Radio AM
A ludzie jak to ludzie. Bez zachęty poddają się...

TELEWIZOREK52 pisze:

frycz pisze:ą A po co? A dlaczego? Niech się gówniarze za naukę wezmą a nie w nadajniki będą się bawić...

A czy nie słusznie? Budowa nadajnika to nie euro i czy udałoby się komukolwiek z nas zbudować cokolwiek bez nauki. Na szczęście wiem że Kolega nie jest przeciwnikiem nauki. Pozdrawiam.

Tak tak, oczywiście nauka rulez! Przytoczyłem to jako typowy zniechęcający wykręt ciemniaków: "Po co to robisz? Potrzebne ci do szkoły? No to po co?"

Ale wyobraźmy sobie 17-latka który przez 4 lata prowadzi lokalne radio 1W/FM. Legalnie - 3 godziny dziennie. Chłopak nauczy się techniki (stereo/RDS/emisja/anteny/propagacja/modulacja), montażu, podstaw reporterki, chcąc - nie chcąc pozna kulturę słowa, oswoi się z mikrofonem, pozna podstawy administracji bo będzie musiał napisać co roku raport ze swojej działalności, nauczy się działać społecznie (wspólnota mieszkaniowa - inni nadawcy-PAR), będą wymieniali się materiałami, a to bezcenne doświadczenia...

frycz pisze:To nawet nie "typowo narodowy słomiany zapal" tylko kilka czynników. Teraz nie jest dobry czas na to. Najlepszy czas był w latach 70 i był też później jak były przemiany ustrojowe. Przeglądałem stare zdjęcia i w sypialni miałem wtedy zainstalowane CB i mogłem dowołać się do kumpli i swojej dziewczyny i pamiętam że wieczorami WSZYSTKIE kanały były zajęte... To był czas wspaniałego entuzjazmu. A teraz ludzie autentycznie nie mają kasy.

Ze zmierzchem CB-Radia to jednak było trochę inaczej moim zdaniem. Niestety trochę się spóźniłem, żeby przyłączyć się do społeczności użytkowników tego urządzenia. W latach dziewięćdziesiątych byłem ledwie dzieciakiem i mogłem pogadać z kimś co najwyżej u kuzyna. Tu nie chodzi o to, że ludzie wtedy mieli kasę na taką zabawę, a teraz już jej nie mamą. Po prostu wtedy CB-Radio miało bardzo, bardzo praktyczne zastosowanie. Telefony stacjonarne były drogie, na komórkę było stać jedynie biznesmena (albo gangstera) a z Internetu korzystała garstka geeków. Nagle wystarczyło kupić radiotelefon i postawić antenę, żeby móc sobie codziennie ucinać wielogodzinne pogawędki ze znajomymi z najbliższej okolicy. Praktycznie za darmo. Nie ma się co dziwić, że ludzie chętnie zaczęli korzystać z tego środka łączności.

Internet wchodził powoli, długo w wielu miejscach trzeba było liczyć impulsy (ja rozstałem się z modemem 56k dopiero pod koniec 2005 roku!). Komórki GSM się rozpowszechniły, ale na początku stawki wciąż były zaporowe (jeśli mnie pamięć nie myli mając pierwszą komórkę płaciłem jakieś 50 groszy za SMS i ponad złotówkę za minutę połączenia). CB wciąż było darmowe, a więc i anteny z dachów znikały bardzo powoli. W pewnym momencie jednak okazało się, że komputer i komórka lepiej nadają się do rozmawiania ze znajomymi. CB radio miało zresztą jedną poważną wadę, z której wszyscy zdawali sobie sprawę - nie zapewniało nawet namiastki prywatności w trakcie rozmowy. każdej wymianie zdań przysłuchiwało się sporo osób. Oczywiście można powiedzieć, że Internet także nie gwarantuje prywatności - racja. Niemniej maila można zaszyfrować, rozmowy VoIP są szyfrowane z miejsca. Zresztą wizja bycia podsłuchiwanym przez ludzi z najbliższego otoczenia jest dla wielu bardziej nieprzyjemna niż możliwość przechwycenia maila przez kogoś całkowicie obcego.

A gdyby tak policzyć, to na sprzęt do komunikacji via GSM/3G Internet ludzie wydają dzisiaj więcej, niż kiedyś na sprzęt CB...


Jeśli chodzi o te małe, lokalne stacje średniofalowe w USA, to faktycznie mają one swój urok i bardzo często pojawiają się w różnych produkcjach. Również od dawna żałuję, że u nas nie może to tak wyglądać...

Witam.W ostatnim numerze "Świat Radio" / 7/2012 / obszerny ,wielostronicowy wywiad z Kolegą Wojciechem Makowskim /wieloletnim dyrektorem technicznym PR /.Temat wywiadu - Przyszłość radia w Polsce .
Pozdrawiam.

Niestety z wywiadu niewiele wynika jeśli chodzi o przyszłość analogowego nadawania na falach długich...

Atlantis pisze:Niestety z wywiadu niewiele wynika jeśli chodzi o przyszłość analogowego nadawania na falach długich...

Bezpośrednio nie wynika ale pośrednio tak.Moim zdaniem ,niestety, "225kHz" zniknie w nieodległej przyszłości /kilka lat/.Sprawy "przyszłości" rozgrywają się aktualnie,tak sądzę,głównie w sferze 'budżetu a nie technologii" .Na obiekcie w Solcu K. /własność Polskiego Radia / a konkretnie na jego masztach z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością ,moim zdaniem,"zagości" system DAB +. Nasze "hołubione " eksponaty będą miały jednak,mimo wszystko, szansę "funkcjonowania" na długofalowym zakresie dzięki "niezagrożonej przyszłości" tego zakresu a konkretnie obiektów u Naszych wschodnich sąsiadów.

anka pisze: Nasze "hołubione " eksponaty będą miały jednak,mimo wszystko, szansę "funkcjonowania" na długofalowym zakresie dzięki "niezagrożonej przyszłości" tego zakresu a konkretnie obiektów u Naszych wschodnich sąsiadów.

Nie za bardzo. Tam też zaczną liczyć kasę....

STUDI pisze:

anka pisze: Nasze "hołubione " eksponaty będą miały jednak,mimo wszystko, szansę "funkcjonowania" na długofalowym zakresie dzięki "niezagrożonej przyszłości" tego zakresu a konkretnie obiektów u Naszych wschodnich sąsiadów.

Nie za bardzo. Tam też zaczną liczyć kasę....

"Funkcjonowanie" podmoskiewskiego "długofalowego" obiektu nadawczego o euroazjatyckim zasięgu przez jeszcze wiele lat jest "niezagrożone". Kasa nie ma i nie będzie miała na to wpływu.

anka pisze: "Funkcjonowanie" podmoskiewskiego "długofalowego" obiektu nadawczego o euroazjatyckim zasięgu przez jeszcze wiele lat jest "niezagrożone". Kasa nie ma i nie będzie miała na to wpływu.

Naiwność......
Zrozum, że i oni to wyłączą. Rosja nie jest aż tak zasobna w kasę by marnować środki na nadajnik AM w erze powszechnego dostępu do internetu, do satelity itp..
Rosja nie leży w tropiku gdzie pasmo Ku (oraz także Ka - już są emisje sat w paśmie Ka czyli 20GHz do indywidualnego odbiorcy w Europie) aby być zmuszona do korzystania z pasma C (3.7MHz) czy też nawet L i H jak np. państwa strefy monsunowej - czyli nie muszą używać wielkich anten odbiorczych. Odbiornik sat na pasmo Ku plus antena to obecnie kosztuje niewiele więcej od dobrego radia. Z Moskwy na Syberię jest na tyle daleko by pokryć tamten ogromny areał dobrym odbiorem z jednego nadajnika długofalowego.

To że mam rację to słychać na falach krótkich. Obecnie to jest cisza na tym zakresie fal w porównaniu do tego co pamiętam z lat 70-tych. Żadnego cichego skrawka na skali radia z zakresem fal krótkich. Krótkie fale "zabiły" dość dawno temu: internet i TV sat.

Zrozumcie lepsze jest wrogiem dobrego. Radiofonia AM była super jak nie było alternatywy. Najpierw była nią radiofonia FM, potem internet i radiodyfuzja satelitarna. Czy chcecie czy nie używane pasma radiowe będą o coraz wyższych częstotliwościach. Witamy w erze gdy radio nadawane naziemnie będzie okupować praktycznie jedynie pasmo III VHF oraz pasmo L.
Projekty typu DRM okazały się ślepą uliczką. Ogólny kryzys gospodarczy oraz głęboki kryzys mediów spowoduje że szybko podejmą decyzję o odłączeniu prądu od nadajników w zakresie poniżej 30MHz (a wkrótce potem poniżej 100MHz).

Szanowny Kolego Studi.W zasadzie wszystkie argumenty które przedstawia Kolega w Swym "wykładzie" są słuszne .Moja NAIWNOŚĆ ,jak to Kolega "elegancko" określił nie wynika tylko z "nostalgii" jak to można by kolokwialnie określić ale także z innych "pozatechnicznych" argumentów. Mal sehen jak mówią Nasi zachodni sąsiedzi .

anka pisze:Szanowny Kolego Studi.W zasadzie wszystkie argumenty które przedstawia Kolega w Swym "wykładzie" są słuszne .Moja NAIWNOŚĆ ,jak to Kolega "elegancko" określił nie wynika tylko z "nostalgii" jak to można by kolokwialnie określić ale także z innych "pozatechnicznych" argumentów. Mal sehen jak mówią Nasi zachodni sąsiedzi .

Bez urazy. Ty chcesz i to bardzo by AM działało. Niestety na tym polu rządzi szczególnie dziś ekonomia. Ta jest bezlitosna.
Co ciekawsze to jakbyś przejrzał bazy kanałów SAT to stwierdzisz że nawet nie Rosja a np. Ukraina ofertą via sat bije nasze z ogromnym zapasem skromniutkie podwórko.

Zważ jeszcze radiofonia AM to niestety tylko i wyłącznie już sentymentalny zabytek. Nie zmienisz tego. AM w zasadzie już na początku lat 90-tych przestało mieć rację bytu.

Co do politycznej propagandy. Nadajnik długofalowy w Moskwie nie zapewni dobrego odbioru radia na wschodzie Syberii, np. nad Bajkałem a tym bardziej Kamczatce. Tego nie zmienisz. Nadajnik w Moskwie to obejmuje tereny o sporym zaludnieniu. Niestety na zachodzie Eu odbiera się słabo. Jakość niezadowalająca. Już od pewnego czasu jest multum przekazów niekodowanych mocno "promujących" Rosję dla zachodniej Europy (emisje FTA oraz liczne paczki dla kablówek). Koszt eksploatacji kilku uplinków DVB to niewielki ułamek tego co trzeba bulić za megawaty wysyłane w kosmos. Lepiej kaskę wydać na produkcję kilku "propagandowych" kanałów TV niż na zasilanie nadajnika długofalowego którego tak naprawdę praktycznie nikt nie słucha.

Pisałem wcześniej DRM okazał się niewypałem - to była ostatnia szansa na ratowanie radiofonii poniżej 30MHz a w zasadzie już poniżej 170MHz.
DAB-T też jest niewypałem (jak kiedyś DAD audio odpowiednik DVD). Ale zmusza się do tej chorej koncepcji (bo przecież nic nie stoi na przeszkodzie aby nadawać stacje radiowe w DVB-T) w radiach samochodowych. DAB-T nie przeżyje wg mnie DVB-T. DAB nie przyjął się ani w wersji sat ani w wersji kablowej - w zasadzie to nawet odpuszczono sobie promowanie tegoż chorego standardu na samym początku. Jedynie ktoś z uporem maniaka jeszcze próbuje podtrzymywać DAB.

Jeśli mogę coś poradzić Koledze STUDI, to lekturę znakomitej książki Petera Wrighta pt. oryginalnym "Spycatcher". Z nowszych - warte uwagi są książki Christophera Andrew. Można się z nich dowiedzieć, że od wielu dziesiątków lat moskiewska radiostacja długofalowa, słyszalna w całej Europie pełni również inne funkcje, zupełnie nie związane z normalną pracą rozgłośni radiowej. Pozdrawiam - akordeonista.