Forum stowarzyszenia „Trioda” - nowy serwer

fugasi pisze: Z preszpanu nie zwinę, bo jak już wiemy preszpanu kupić nie sposób,

Coś słabo się za preszpanem rozglądasz:
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=450935867

Na Targówku na Rzecznej preszpan w ciągłej sprzedaży 0,1-2mm oraz inne materiały izolacyjne.

O lampach, ale trochę innych [zresztą nie tylko o lampach - w ogóle o ciężkich przedmiotach wieszanych na wysokości]:

Ostatnimi czasy pracuję w muzeum urządzonym w pofabrycznych halach [a konkretnie: magazyny Unionteksu], a że będziemy mieli duży festiwal, potrzebna jest przeróbka oświetlenia. Ciężkie, przeciwwybuchowe oprawy świetlówkowe pójdą w odstawkę. Mocowane toto było na dwóch łańcuchach, po jednym na obu końcach obudowy, przyczepionych do stalowej liny za pomocą haków. Ze względu na masę [jedna oprawa ważyła jakieś 15 - 20kg] nie utrzymałbym tego w ręce stojąc na drabinie i "normalne" zdjęcie ich nie wchodziłoby w grę, więc musiałem znaleźć inny sposób: najpierw zwinąłem haczyk z gwoździa i przymocowałem do niego gruby, odporny na przetarcia sznur. Po odłączeniu zasilania lampy zdjąłem z haka na linie jeden z łańcuchów, przerzuciłem sznur przez linę, zaczepiłem haczyk sznura o drugi łańcuch i zdjąłem go z haka, a potem powoli opuszczałem. Znaczną część ciężaru lampy brała na siebie stalowa lina, więc nie musiałem się martwić o to, że oprawa wypadnie mi z ręki, lub spadnę z drabiny [na szczęście bezpiecznej, aluminiowej]. Mocować oprawy można w ten sam sposób, tylko w odwróconej kolejności: najpierw ciągnąc sznur z oprawą w górę, później zaczepiając jeden łańcuch na hak, następnie ciągnąc drugi koniec oprawy sznurem w górę i zaczepiając łańcuch, i wreszcie podłączając zasilanie.

W związku z powyższym postem przypomniała mi się znana prawie każdemu metoda przeciskania kabla przez np. otwór w meblu od trudno dostępnej strony. Do końca kabla, który to koniec ma wystawać z łatwo dostępnej strony otworu, wystarczy przywiązać odpowiednio długi odcinek sztywnego drutu i tym drutem trafić w otwór.

Michal_Blady pisze:

kaem pisze:Kiedyś były w sklepach z zabawkami i art. politechnicznymi takie enerdowskie zestawy PIKO - Modelbaukasten z dużą ilością metalowych płaskowniczków z rastrowanymi otworami, które można było sobie dowolnie wyginać.

Dostałem takie coś na gwiazdkę jak byłem mały Bardzo pomocne są takie blaszki przy budowie prototypowych urządzeń, elementów konstrukcji itp...

kaem pisze:W związku z powyższym postem przypomniała mi się znana prawie każdemu metoda przeciskania kabla przez np. otwór w meblu od trudno dostępnej strony. Do końca kabla, który to koniec ma wystawać z łatwo dostępnej strony otworu, wystarczy przywiązać odpowiednio długi odcinek sztywnego drutu i tym drutem trafić w otwór.

i mała odmiana tego samego
Zdarzyło się wam wciągać kabel do peszla w scianie jeżeli w peszlu brak pilota?
Czasami pomaga odkurzacz i kawał sznurka z pomponikiem na końcu.
Z jednej strony ktoś podaje sznurek (zaczynając od pomponika) a z drugiej
druga osoba przykłada odkurzacz.W ten sposó można uzyskać prowizorycznego pilota.

Końcówki pozostałe z nitów zrywalnych świetnie nadają sie jako bezłebkowe gwoździe....

Panowie zestawy blaszek do skręcania produkcji a jakże chińskiej pojawiły się myślę, że w nawet nie wygórowanej cenie 19.99 PLN w sklepach Kaufland.

rufio pisze:Panowie zestawy blaszek do skręcania produkcji a jakże chińskiej pojawiły się myślę, że w nawet nie wygórowanej cenie 19.99 PLN w sklepach Kaufland.

mozesz wrzucic fotke ?
wczoraj juz bylem na zakupach, a nie chce mi sie taki kawal jezdzic

Kierunek najlepszego odbioru stacji AM przy pomocy anteny ferrytowej, łatwiej i dokładniej jest ustalić nie według najlepszego odbioru, ale prostopadle do kierunku zaniku odbioru.

Paski napędowe np. do magnetofonów.
Jeśli zdarzy się, że mamy pasek odpowiedniej długości ale za szeroki, można dopasować go dzięki odpowiedniemu urządzeniu. Ja załatwiłem to tak: do płaskiej płytki posiadającej wystające trzpienie z rolkami (część kasety starego streaemera, myślę,że może być też magnetofonowa lub część starego magnetofonu) przykręciłem mały silniczek. Założony na rolki i silnik pasek przycina się żyletką, po uprzednim uruchomieniu "napędu" .

Groty do transformatorówki.
Może wszyscy wiedzą, ale nie bijcie: odpowiedniej grubości drut miedziany wyciągnięty z kabla zasliającego (takiego "montażowego" który doprowadza prąd np. do gniazdek). Wkurzało mnie zawsze, że na wolumenie "dziady" chcą za 10 szt. zgietych drucików ~3 zł.

Po prostu patent stulecia
zdjęcie pochodzi ze strony:
http://www.strappe.com/hsm.html
Po krótkim namyśle dochodzę do wniosku, że wykonując to cudo pierścień uchwytu zamocuję niżej jednak
Przynajmniej uchwyt nie będzie się otwierał kiedy większy gwintownik się zatnie

Tyle, że luzowanie uchwytu to tutaj będzie w kierunku nacinania, prawego oczywiście, gwintu. Jednakże to nie samozacisk, więc nie powinno, po odpowiednio silnym dokręceniu uchwytu.
Podobny trick stosowałem ze szczypcami Morse'a na właśnie dolnej części uchwytu

A ja mam sposób na czarne pasy które cvhodza po ekranie TV. Od dawna mnie denerwowały.
Okazało się za zasilacz antenowy siał przydźwięk. Wymieniłem kondensatory na większe i w dodatku tantalowe i jest ok.
Na wyjściu 78L12 był ceramik 10nF, to dałem tanatal 10uF. Taki też tantal dałem we wtyku antenowym podłaczanym do tv.
Pasów nie ma, i jakby szumu mniej.

Pozdrawiam

Myślałem, że już tylko ja z "siatki" targam TV.
Te zasilacze to zawsze przerabiam od nowości, wsadzam normalny stabilizator 7812 i kondensatory też większe. Kiedyś wsadziłem LM317, okazuje się, że zmieniając napięcie w granicach 10 - 15V można wstrzelić się w lepszy odbiór słabszych stacji, tak jak u mnie Polsat.
Jak tu mowa o trickach i kniffach, podajcie mi taki na odwiedzenie rodziny od tematu zaprzedania się jakiejś to cudownej platformie cyfrowej, zwłaszcza gdy dziady TVN przed świętami zabrali z SAT analoga