Strona 8 z 8
: ndz, 18 listopada 2007, 23:56
autor: Beier
Kolego k4be odpowiedź brzmi tak. Żarzenie i anodowe mają osobne masy oraz osobne transformatory - pisałem o tym wcześniej.
: pn, 19 listopada 2007, 00:13
autor: Romekd
Beier
Jeden z biegunów stabilizatora musi być koniecznie podłączony z masą (pisałem o tym w którejś z wcześniejszych wypowiedzi). W przeciwnym razie na uzwojeniu żarzenia, stabilizatorze, przewodach i grzejnikach lamp będą indukowały się zakłócenia.
Beier pisze:Odizolowałem stabilizator tylko dwiema mikowymi podkładkami i już się przegrzewał.
A dlaczego aż dwiema? Jedna nie wystarczyła? Mika jest bardzo dobrym przewodnikiem ciepła (bez porównania lepszym od podkładek wykonanych z silikonu i estrofolu, które są do bani). Należy tylko zastosować bardzo cienką mikę (bardzo łatwo się rozwarstwia) i wyrównać powierzchnie styku obu elementów, by ewentualne zadziory jej nie przebiły. Lepsze od miki są tylko podkładki wykonane z ceramiki (bodajże tlenku aluminium), ale dość trudno je dostać i wymagają bardzo równych powierzchni radiatora i chłodzonego elementu.
Pozdrawiam,
Romek
: pn, 19 listopada 2007, 08:38
autor: ZoltAn
A po jasną cholerę cała ta stabilizacja żarzenia
Do
DWUSTOPNIOWEGO wzmacniacza na ECL86
To co by trzeba było zastosować gdyby wzmacniacz miał z pięć stopni - może akumulator od Ursusa i kilkufaradowy kondensator "wyrównawczo-odsprzęgający"
Ludzie...
Zoltan
: pn, 19 listopada 2007, 10:17
autor: Romekd
Witam.
Andrzej, niepotrzebnie się złościsz. Już na samym początku wątku Beier opisał, że chodzi o zabawę i zdobywanie nowych doświadczeń (właśnie poznał metody izolowania elementów montowanych na radiatorach

)
Nie mogę jednak zrozumieć, jak to możliwe, że tyle razy pisaliśmy o potrzebie połączenia żarzenia z masą (na forum znajduje się pewnie z kilkaset postów na ten temat), a Kolega Beier ma ciągle oddzielne masy żarzenia i sygnałowe

Jestem zdumiony, że założyciel wątku nie czyta dokładnie naszych postów
Pozdrawiam,
Romek
: pn, 19 listopada 2007, 10:54
autor: Beier

ZoltAn
Tak jak pisał Romekd to jest dla zabawy.

Romekd
Romku czytam wcześniejsze posty. Jak robiłem układ na desce to masa była wspólna i była kupa zakłóceń. W tej chwili podłączenie radiatora do masy powoduje również większe zakłócenia a niżeli podłączenie go do uziemienia tzn. mam na myśli 3-ci bolec wtyczki. Poza tym kolega ZoltAn nie miał racji gdyż wzmacniacz nadal jest "wiszącym druciakiem" (obudowa w trakcie) a brumu już praktycznie nie ma.
: pn, 19 listopada 2007, 11:24
autor: ZoltAn
Beier pisze:
ZoltAn
Tak jak pisał Romekd to jest dla zabawy.
Poza tym kolega ZoltAn nie miał racji gdyż wzmacniacz nadal jest "wiszącym druciakiem" (obudowa w trakcie) a brumu już praktycznie nie ma.
Wyjątek jest zwykle potwierdzeniem reguły...
Romekd pisze:Witam.
Andrzej, niepotrzebnie się złościsz. Pozdrawiam, Romek
Bo już mnie zaczęła cholera brać: pogubiłem się w końcu w tym wszystkim
Zoltan
: pn, 19 listopada 2007, 12:40
autor: _idu
ZoltAn pisze:A po jasną cholerę cała ta stabilizacja żarzenia
Do
DWUSTOPNIOWEGO wzmacniacza na ECL86
To co by trzeba było zastosować gdyby wzmacniacz miał z pięć stopni - może akumulator od Ursusa i kilkufaradowy kondensator "wyrównawczo-odsprzęgający"
Ludzie...
Zoltan
Nie dość ze tylko dwa stopnie to jeszcze względnie mała czułość (dla mnie za mała w praktyce) .... Ma fabryczne radio Nordmende - full lampa. Wzmacniacz m.cz. to dwa kanały na lampach ELL80, ELL80, ECC82, ECC808, ECC808. Żadnego symetryzowanego żarzenia - jeden przewód żarzenia do masy, trafa głośnikowe mają wspólną obejmę mocującą (czyli stykają się ze sobą jednym ze swoich boków). I co - super stereo - nie zauważyłem przesłuchy a i przydźwięku brak. W tranzystorowcach z tego okresu był zdecydowanie zauważalny. Montaż przestrzenny.
: wt, 20 listopada 2007, 01:50
autor: Beier
Panowie najlepsze jest to że ja słyszę jeszcze pewien przydźwięk sieciowy a moi znajomi nie... Niedługo będzie obudowa - blaszano-drewniana -mam nadzieję że to zredukuje brum

: wt, 20 listopada 2007, 09:17
autor: ZoltAn
Beier pisze:Panowie najlepsze jest to że ja słyszę jeszcze pewien przydźwięk sieciowy a moi znajomi nie... Niedługo będzie obudowa - blaszano-drewniana -mam nadzieję że to zredukuje brum

I ZAWSZE będziesz go słyszał!
Sa to nano-napięcia zmienne, które wyindukują się w obwodzie wejściowym bez względu na to jak zaekranujesz swoje urządzenie i jak wygładzisz napięcie żarzące lampy.
Po prostu masz uszy nadczułe na niskie tony!
Ja mam identyczny problem - w absolutnej ciszy "słyszę" nawet prąd w kablach w ścianie - i to bynajmniej nie są żadne
jaja
Przekonałem się o tym kilkakrotnie w naszym starym kamiennym letnim domu na uboczu wsi gdy podczas wyjątkowo cichej nocy wyraźnie "usłyszałem" 50Hz w ścianie obok wersalki na której śpię - dopiero wyłączenie bezpieczników sieciowych uspokoiło te dziwne zjawiska
Nie jestem nawiedzony ani nie mam zadatków na audiofila - po prostu mam niesamowicie wyczulony słuch (albo może jeszcze jakiś inny zmysł?) w zakresie niskich i ultraniskich tonów - np. słyszę nadchodzącą burzę gdy jeszcze jest pogodne niebo - zwłaszcza w nocy.
(
Charakterystyczne ciche trzaski w radio AM na falach długich zwykle potwierdzają moje przypuszczenia o niewątpliwym nadejściu burzy...)
Gwiazdki sobie świecą i mrugają, zwykle całkiem bezwietrzna pogoda - jest absolutna cisza nocna... tylko czasem zaszczeka pies albo krzyknie nocny ptak... a ja stwierdzam, że idzie burza

Najbliżsi stukają się w czoła i tak jakoś dziwnie na mnie patrzą, zasypiają, ja przez pół nocy wiercę się na łóżku ... a za kilka godzin rzeczywiście zaczyna się kanonada i dyskoteka na niebie!
Tak więc - jeżeli jesteś
sensytywny (z upływem lat ta nadwrażliwość będzie się powiększać) to z tym problemem musisz się pogodzić...
Pzdr. Zoltan