Jest dokładnie tak jak podaje Ola. Porównanie prądu kolektorów tranzystora T1 i T2 (poprzez porównanie spadków napięcia na rezystorach kolektorowych) pozwala ocenić jak dokładnie są do siebie dobrane tranzystory pary różnicowej, czyli jak bardzo się między sobą różnią. Wartość rezystorów kolektorowych tranzystorów T1 i T2 można znacznie zwiększyć, dodając dodatkowy rezystor w obwód emitera tranzystora T5, a jeśli chcemy by i ten tranzystor pracował z największym możliwym wzmocnieniem, powinniśmy zablokować ten dodatkowy rezystor kondensatorem elektrolitycznym dla sygnałów m.cz.
Tego typu rozwiązanie, dodatkowo bardzo poprawiające stabilność termiczną całego wzmacniacza stosowano powszechnie. Poniżej kilka wzmacniaczy z obwodem RC w emiterze tranzystora ostatniego stopnia wzmacniającego napięcie sygnału (kolejne za nim tranzystory wzmacniają już tylko prąd...).
Zacznę od przedstawionego już przeze mnie na "TRIODZIE" wzmacniacza zakupionego przez jednego z Kolegów na eBay-u (dodatkowy obwód zaznaczyłem czerwonym okręgiem).
Na schemacie poniżej czerwonym okręgiem zaznaczyłem rezystor w obwodzie kolektora pierwszego tranzystora wzmacniacza mocy. Ma on około 500 Ω.
Dodanie rezystora zablokowanego kondensatorem dla sygnałów AC pozwala zwiększyć wartość rezystora z ok. 500 Ω do 1,5 kΩ, poprawiając wzmocnienie pierwszego tranzystora i poprawiając stabilność termiczną napięcia wyjściowego stopnia mocy.
Poniżej schemat wzmacniacza firmy Philips o symbolu 22AH796, w którym rezystor emiterowy ma mniejszą wartość, ale nie jest blokowany kondensatorem dla sygnałów AC.
I kolejny schemat wzmacniacza Philipsa, model 22GH943, z tranzystorami germanowymi, w którym również w emiterze drugiego tranzystora jest rezystor, tym razem bocznikowany kondensatorem elektrolitycznym.
I jeszcze jeden Philips, model 22GH949, w którym jako pierwszy tranzystor pracuje krzemowy BC107, ale następne są już germanowe. Analizując te schematy można podejrzeć postęp technologiczny i stopniową zamianę tranzystorów germanowych na krzemowe
Znalazłem w katalogu jeszcze dwa wzmacniacze Philipsa, np ten poniżej był to stosowania w radiach samochodowych (pierwszy tranzystor jest w nim również krzemowy /BC148/, pozostałe są jeszcze germanowe.
i ostatni Philipsa o mocy 10 W.
A już na koniec jakiś germanowy wzmacniacz zza wschodniej granicy o mocy zaledwie 0,5 W o ciekawie włączonym potencjometrze głośności i z rezystorem emiterowym, który zastosowano dla poprawy stabilności temperaturowej napięcia na wyjściu tranzystorów mocy (nie mylić ze kompensacją prądu tranzystorów wyjściowych).
Rezystor w obwodzie drugiego tranzystora powinien być tak dobrany, by spadek napięcia na nim wynosił ułamek wolta i był porównywalny ze spadkiem napięcia między bazą i emiterem tego tranzystora lub nawet dwu- trzykrotnie wyższy od spadku napięcia baza-emiter tranzystora
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .