Stolarskie przedszkole

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

Awatar użytkownika
Furman Zenobiusz
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1344
Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
Lokalizacja: Brzeziny
Kontakt:

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: Furman Zenobiusz »

Eksperyment z lakierem (Śnieżka olejny do drewna) na desce zakończył się pomyślnie, wczoraj więc późnym wieczorem położyłem pierwszą warstwę na skrzynce.
Popełniłem niestety olbrzymi błąd którego raczej już nie da się naprawić (w łatwy sposób). Wydawało mi się, że powierzchnia jest zbyt matowa (pewnie lakier wsiąkał) więc na pierwszej warstwie nie żałowałem. No i stało się co się miało stać - po zastygnięciu patrząc pod światło widać coś jakby zastygnięte fale na jeziorze. Jakby tego było mało, zacząłem malowanie od góry, zamiast od spodu i teraz skrzyneczka będzie mi stale przypominać o tym błędzie, chociaż jak na pierwszą tego typu robotę nie wygląda to źle, ogólny efekt jest więcej niż dobry. Zastanawiam się czy nie da się tego usunąć przez delikatne przetarcie powierzchni papierem ściernym i położenie jeszcze jednej, cienkiej warstwy, tylko musiałbym chyba poczekać parę dni na całkowite wyschnięcie lakieru. Na drewnie i tak schnie dość szybko - po 12h już jest rozsądnie twardy i się nie lepi. Używając go do impregnacji czegokolwiek na wstępne wyschnięcie musiałem czekać 24-48h zależnie od temperatury, najszybciej szło z transformatorami bo wkładałem je do starego piekarnika.

Dziś z samego rana, nauczony wczorajszym doświadczeniem położyłem lakier na bokach i spodzie - tym razem zmieniłem aerograf na pędzelek i kładłem minimalistycznie cienką warstwę, wręcz żałując lakieru. Za parę godzin będę kładł drugą i już w tym momencie mogę powiedzieć, że na pewno wyjdzie lepiej niż wczoraj.

Czy lakier szelakowy do malowania drewna można łatwo przygotować samemu ? Posiadam jakieś stare słoiki zawierające prawdopodobnie szelak w proszku, kiedyś dostałem to od znajomego któremu wadziło w graciarni i tak sobie leży od tamtej pory.
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: poco »

Weź rozcieńcz lakier w alkoholu mety-, etylowym i dobrze wymieszaj . Po kilkunastu godzinach będzie gotowy do użytku. Nanosić tamponem lub pędzlem. Metodę nakładania podałem wcześniej. Nakładamy zwykle kilka cienkich warstw. Twoje zacieki spróbuj wyrównać papierem ściernym na wodę / zamiast wody można też stosować naftę tak jak "drzewiej" bywało do polerowania lakierów nitrocelulozowych/. Papier do nabycia w sklepach z lakierami lub hipermarketach budowlanych. Następnie przepoleruj powierzchnie pastą polerską taką jak do samochodów. Pozdrawiam Ryszard.
k24
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1228
Rejestracja: ndz, 31 października 2004, 18:32

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: k24 »

Ja do usuwania zacieków jeśli takie powstaną, używam waty stalowej. Są 4 gradacje tej waty. Najdrobniejszą (0000) dobrze jest użyć przed natryskiem kolejnej warstwy. Można również, jeśli chcemy osiągnąć powierzchnię lekko zmatowioną użyć tej najdrobniejszej waty do tego celu. Następnie przecieramy miękkim gałgankiem i efekt jest taki, jak byśmy mieli skrzynkę radia z lat 30-tych.
Awatar użytkownika
disaster
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1466
Rejestracja: wt, 5 października 2010, 21:13
Lokalizacja: Brzeziny k.Łodzi

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: disaster »

Jedna uwaga - przed jakimkolwiek szlifowaniem, matowieniem etc. lakier musi porządnie wyschnąć.
Jeśli nie wyschnie to tylko zapaćkamy gąbkę ścierną/papier czy wełnę a efekt będzie mizerny.
Z przyczyn technicznych koniec świata odwołany.
Poszukuję viewtopic.php?p=304055#p304055
Awatar użytkownika
Furman Zenobiusz
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1344
Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
Lokalizacja: Brzeziny
Kontakt:

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: Furman Zenobiusz »

Tamta skrzynia zostaje już jak jest, po drobnych poprawkach nie wygląda źle. Samo to, że jest czysta i ładnie pomalowana ukrywa fakt że lakier nie jest idealnie gładki. No i dużo ciemniejszy od zakładanego odcień też robi swoje.

Zawsze wydawało mi się, że prace z drewnem są trudniejsze - jako że nie idzie tak źle jak przypuszczałem, dziś odkręciłem drewniane boczki od obudowy starego wzmacniacza, w celu odnowienia (mocno podrapany lakier).

Boczki te to coś w rodzaju sklejki, 2 warstwy badziewnego drewna + trzecia warstwa jakiegoś bardziej ozdobnego.
Początkowo planowałem przykleić na to fornir i następnie kłaść nowy lakier, ale poświęciłem trochę czasu i przytarłem drewno z wierzchu, żeby wyrównać rysy i wydaje mi się, że obędzie się bez forniru.
Napotkałem jednak nieoczekiwany problem - powierzchnia deski nie jest idealnie gładka i nie daje się wygładzić, zostają tu i ówdzie pojedyncze kłaczki które podnoszą się przy malowaniu (testowałem na niewidocznym miejscu) tworząc brzydki efekt, coś jakby kurzu umaczanego w bejcy. Istnieje jakiś sprytny sposób żeby się tego pozbyć ? Próbowałem przecierać drewno naprawdę drobnymi materiałami ściernymi i niewiele to daje, w zanadrzu mam jeszcze mocne przetarcie grubym papierem (zwykłym) co powinno usunąć odstające farfocle nie tworząc przy tym nowych, ale czekam na światło dzienne.

Nawiasem mówiąc, od razu potwierdziło się to, co któryś z kolegów pisał wyżej - kolor bejcy zależy mocno od drewna, na tej sklejkodesce mocno przypomina kolor z etykiety puszki/sklepowej wystawy.
Awatar użytkownika
jacekk
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1609
Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
Lokalizacja: Okolice Lublina

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: jacekk »

Jak drewno jest czyste to dobrze jest je "zwodować" czyli przetrzec trochę mokrą gąbką. Potem poczekać aż wyschnie i przeszlifować. Wtedy wstają te kłączki. Oczywiście drewno przed tym wodowaniem musi być wyszlifowane papierem gradacji około 400-600na gładko. Sam tak robię, czasem powtarzam tą czynność 2-3 razy. Przynajmniej przy kolbach się to dobrze sprawdza, na sklejce też powinno.
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: poco »

Takie przecieranie i moczenie nic nie daje, a jedynie zwiększa ilość operacji. "Kłaczki" z a w s z e będą się podnosić, taka jest natura drewna. Można jedynie ograniczyć ten proces poprzez unikanie papieru ściernego, bo tylko po nim te drobiny celulozy się podnoszą. Zamiast szlifowania często stosuje się dokładne struganie ostrymi nożami w strugu lub strugarce, ale to dotyczy materiałów o większych gabarytach, nie forniru. Innym sposobem jest tzw. cyklinowanie, czyli użycie narzędzia zwanego cykliną do gładzenia powierzchni. Dobra cyklina kosztuje sporo pieniędzy i jest trudno dostępna. Starzy stolarze miewają takowe narzędzia. W warunkach amatorskich najlepszym i najskuteczniejszym sposobem usuwania tych włókienek jest ich szlifowanie papierem ściernym /220-400/ po uprzednim polakierowaniu caponem i wyschnięciu tegoż. Najlepiej po drugiej warstwie. Takie działanie można porównać do efektów jakie niesie użycie mydła do golenia. Pokrywając powierzchnię lakierem dekoracyjnym znowu podnosimy te nieliczne włoski i dlatego tez dobrze jest pierwsza warstwę po przeschnięciu przeszlifować. W przypadku grubszej warstwy lakieru / nie polecam nakładać jednorazowo grubej z uwagi na zacieki powstające niezależnie od rodzaju lakieru/ prawdopodobnie nie będzie to już potrzebne. Zaciekom można zapobiec poprzez wprawienie schnącego przedmiotu w powolny ruch obrotowy, ale jest to nieopłacalne. Można tez malować powierzchniami poziomymi i pozostawić do wyschnięcia. Ta metoda również nie jest pozbawiona konieczności szlifowania i polerowania lakieru. W zakładach meblarskich ubiegłego wieku używano lakieru chemoutwardzalnego poliestrowego, który nakładano metoda polewania. Element przesuwał sie ruchem jednostajnym pod ścianą utworzona przez lakier pompowany do pionowej szczeliny dającej równomierną strugę. Nawet tak nałożony lakier trzeba było najpierw szlifować papierem, a potem polerować bądź pasami filcowymi nasączonymi pastą polerską , bądź na walcach polerskich. Takie były /może jeszcze są stosowane przez rzemieślników/ metody przemysłowe. W warunkach domowych, gdzie mamy obecnie taką różnorodność lakierów bezbarwnych dekoracyjnych najlepiej jest poświęcić trochę czasu i stosując się do rad doświadczonych forumowiczów uzyskać doskonały efekt. Ważna uwaga. :!: Powierzchnie do lakierowania w żadnym wypadku nie mogą zawierać wilgoci. Para wodna wydostająca się spod lakieru spowoduje jego zmętnienie i odspojenie od podłoża jeżeli nie od razu , to po jakimś czasie, zwłaszcza pod działaniem wysokiej temperatury /np. kręgi na lakierze na meblach gdzie stała szklanka z gorącym napojem/. Wprawdzie nie da się tego wyeliminować ze względu na naturę drewna, ale warto ograniczyć. Pospiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł. :mrgreen:Pozdrawiam Ryszard
Awatar użytkownika
jacekk
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1609
Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
Lokalizacja: Okolice Lublina

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: jacekk »

Zgodzę się że kapon jest niezastąpiony pzy "kłaczkach" :D Tyle że jakoś nie widzę tej moetody pod lakierobejcę.
Awatar użytkownika
Michał_B
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2308
Rejestracja: ndz, 23 grudnia 2007, 20:35
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: Michał_B »

Jak maluję lakierobejcą to pierwsza warstwa wsiąka praktycznie całkowicie. Wtedy bez problemu usuwam podniesione włosie drobnym paierem ściernym.

Zazwyczaj maluję ze 3-4 warstwy. Warto zwrócić uwagę na to, że lakierobejca jest bardzo miękkim lakierem. Utwardza się bardzo długo(parę miesięcy). Trzeba więc bardzo uważać aby nie zarysować, nie obić itp.
Serdecznie zapraszam na moją stronę dotyczącą powojennych Polskich telefonów: http://telefony.elektroda.eu
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: poco »

Do Jacka. Jeżeli się nie mylę to uwaga o kolbach dotyczyła kolb broni palnej, a to jest inna bajka. Po pierwsze wykonywane są z bardzo twardego drewna jak grab, wiąz, brzost, heban, palisander itp. jako drewno o ścisłej strukturze, nie ulegające deformacji pod wpływem warunków atmosferycznych. Jest to specyficzne przeznaczenie drewna i jako takie musi mieć specyficzne właściwości. Tam efekt "kłaczków" prawie nie występuje, natomiast przy drewnie miękkim -w porównaniu z grabem- każde inne będzie miało te "kłaczki", nie ma mocnych. Czasami można te "kłaczki" wprasować w materiał przy użyciu kawałka twardego drewna odpowiednio uformowanego poprzez tarcie jednego o drugie. Wystające cząstki ulegną wyłamaniu i otrzymamy b. gładką powierzchnię. Dla drewna miękkiego szkoda się męczyć, efekt będzie mizerny. Do renowacji starych obudów ta metoda może być przydatna. Trzeba spróbować. Pozdrawiam Ryszard.
Awatar użytkownika
Furman Zenobiusz
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1344
Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
Lokalizacja: Brzeziny
Kontakt:

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: Furman Zenobiusz »

Metoda rozcieńczania lakieru spirytusem jest świetna.
Początkowo wątpiłem w jej skuteczność, bo wydawało mi się, że lakier i spirytus się nie wymieszają.
Jednak mimo, że lakier jest olejny, po kilku godzinach stania w ciepełku po zalaniu spirytem ładnie się wymieszał, a akurat wypadło jakoś tak, że malowałem chyba i tak dopiero po 2 dniach.
Rozcieńczony lakier jest bardzo rzadki, dzięki czemu nie ma problemów przy kładzeniu cienkich warstw. Takie warstwy schną w piorunującym tempie, malując w suchym i ciepłym pomieszczeniu kładłem po 2 dziennie. Ostateczny efekt wyszedł bardzo dobry i co najważniejsze, lakier dość szybko (po ok. 4 dniach) uzyskał ostateczną twardość. Szybciej niż elementy które malowałem parę dni wcześniej samym lakierem. Wada metody - zamiast lać spiryt tam gdzie trzeba, sporo ulatuje w powietrze :D


Z usuwaniem kłaczków z drewna poszło mi jako tako - dość dobra jest jednak metoda tarcia materiałami nie-ściernymi. Zakładałem na obrotową tarczę do wiertarki zamiast papieru ściernego zwykłą tekturę z pudełek. Szybko się niszczy ale to wyjątkowo tani materiał. Przy umiarkowanych obrotach po chwili tarcia odrywają się kłaczki, ponadto powierzchnia się wygładza. Trzeba jednak uważać, bo przesadzając z obrotami drewno momentalnie można przyciemnić.
Zastanawiałem się czy szmata z jakiegoś mocnego materiału nie będzie lepsza, ale musiałbym ją podkleić tekturą żeby założyć na krążek, co spowodowałoby dodatkowe opóźnienia, więc ostatecznie zaprzestałem eksperymentu.
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: poco »

Tkanina jako materiał ścierny nie zda egzaminu. Pomysł z tektura jest dobry, gdyż działanie jest podobne do piaskowania, czyli materiał "szlifowany" i "ścierny" odrywają się. Co do uwagi o zmianach koloru pod wpływem tarcia jest to faktem. Niekiedy celowo stosuje się tą technikę celem uzyskania efektu dekoracyjnego "przypalenia" materiału. W skrajnym przypadku może nastąpić zapłon jednego z materiałów . Stąd zawsze :!: materiały muszą być w ruchu względem siebie , nie powodujemy przegrzewania wywołanego tarciem. Ponadto jeżeli przecieramy powierzchnie z nie całkiem usuniętym starym lakierem, to lakier ten pod wpływem ciepła ulegnie zmiękczeniu i może upaprać już czystą powierzchnię i dołożyć roboty lub zniweczyć nasze wysiłki. Do wszystkiego trzeba podchodzić z głową przewidując interakcje materiałów i m.in. dlatego dzisia jesteśmy pełni podziwu dla talentu mistrzów ubiegłych wieków-oni stosowali tą oczywista zasadę. Jest to podstawa wszelkich działań i dla mnie to jest oczywiste. Myślenia nie zastąpią najlepsze narzędzia i materiały. Po to na forach zadajemy pytania, aby skrócic sobie drogę do wiedzy korzystając z doświadczenia innych pamiętając o tym, że nikt nie ma patentu na wiedzę.Powodzenia w stolarstwie. Pozdrawiam Ryszard.
PS. errare humanum est
Harry
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 43
Rejestracja: pt, 10 września 2004, 20:43

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: Harry »

Witam

Robię właśnie przedwzmacniacz, obudowa będzie to ramka drewniana plus płyty aluminiowe z góry i dołu, zależy mi na "hiendowym" wyglądzie.
Teraz pytanie co do klejenia, mam deseczki z orzecha włoskiego oraz kleje które moim zdaniem mogłyby się nadawać.
Pierwszy to araldate precison czyli klej epoxydowy dwuskładnikowy, drugi to gorilla glue jest to klej poliuretanowy podczas twardnienia się pieni.
Powierzchnie chce wykonać na błyszcząco używając lakieru do podłóg i polerowania. Który z tych klejów będzie lepiej użyć, który zapewni pewniejsze połączenia i będzie "niewidoczny"?
Pozdrawiam Romek
Awatar użytkownika
megabit
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1836
Rejestracja: ndz, 10 września 2006, 15:33
Lokalizacja: Poznań

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: megabit »

Harry pisze: Który z tych klejów będzie lepiej użyć, który zapewni pewniejsze połączenia i będzie "niewidoczny"?
Wikol
Paweł
pgrzesko@gmail.com

µ Ω ± ÷ Π φ Δ Θ Λ Σ Φ Ψ α β ½ ¼ ¾ ∑ √ ∞ ∫ ≈ ≠
poco
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 145
Rejestracja: czw, 9 września 2010, 12:24

Re: Stolarskie przedszkole

Post autor: poco »

Możesz też Rakol, Pateks-fix. Te kleje Stają sie prawie bezbarwne po wyschnięciu. Kleju należy używać jak najmniej, a zatem ściskać połączenia i ściśnięte pozostawić do wyschnięcia, ale wcześniej zszorstkować łączone powierzchnie papierem ściernym, na bieżąco usuwać nadmiar kleju wilgotną gąbką. Kleimy zawsze materiał rodzimy, a zatem powierzchnie łączone nie powinny zawierać obcych materiałów np. starych lakierów, kleju, wosków, potu z palców, tłuszczu, itp.
Pozdrawiam Ryszard.
ODPOWIEDZ