Forum stowarzyszenia „Trioda” - nowy serwer

metalizowane

malaczek pisze:A nowy piec już siedzi w mojej głowie. Mam wszystko co trzeba do zrobienia 50-cio Watowca ale jeszcze myślę nad preampem. Zastanawiam się nad połączeniem Marshallowskiego przedwzmacniacza na tranzystorach, który pozostał mi z modelu MG15 i połączenia tego z końcówką na EL34.
Proszę o jakieś sugestie.

Sugestię mam taką, żebyś się nad tym dziadowskim MG nie zastanawiał, tylko zrobił preamp na lampach. Nieprzypadkiem o Marshallu MG mówi się, że to skrót od "Mega G..."

Dzięki za sugestię.
W związku z tym ,iż są to moje pierwsze kroki w gitarowych wzmacniaczach to proszę o sugestię typu preampu. Chce żeby był clean i co jeszcze? Chcę użyć lamp EF86, 12ax7.

To zależy jaki przester (typ) i jaki clean (typ) ci potrzebny.

painlust pisze:To zależy jaki przester (typ) i jaki clean (typ) ci potrzebny.

Szczerz mówiąc nie wiem. Ma służyć graniu różnej muzyki i o ile jest coś uniwersalnego , to taki chciałbym zrobić.

No to najlepiej 3 kanały - clean bazowany na Fenderze (2 triody), crunch - Atom albo JCM800, lead - Hellstone, SLO. Wtedy masz (prawie) wszystko.
Właściwie nie ma takiego preampu, który będzie uniwersalny i ogarniał wszystko.

Domyślam się,że nie ma czegoś uniwersalnego ale jako laik pytam co jest zastosować najsensowniej aby był z tego użytek. I dzięki za podpowiedzi.

Wszystko zależy też od gitary i zastosowanych przetworników. Jeśli gitara posiada single to dwutriodowy fender będzie kanałem czystym co najwyżej z minimalnym brudzikiem. Jednak przy HB można na nim niezły crunch ukręcić. Najbardziej czystym kanałem jest kanał jednostopniowy zbudowany na EF86 (ale na połówce ECC83 też może być) z tym, że nie ma gwarancji że nie da się tym przesterować następującego po nim invertera, ale zapewne jest to trudniejsze niż przy dwutriodowcu fendera. To już jak kto lubi. Kwintesencja crunchu to już trzystopniowce jak JCM800 czy Atomic. Jeśli chodzi o lead to do atomica wystarczy dobudować tranzystorowy booster z kontrolą tonów. Nie trzeba od razu budować czterostopniowca jeśli ktoś chce grać solówki, a nie rzucać gruzem dla szatana.

Dzięki painlust za klarowną odpowiedź. Gitara dla której ma być wzmacniacz to YAMAHA PA 112 H-S-S

Mi nie udało się dwutriodowcem fendera przesterować końcówki zbudowanej na inwerterze rodem z Marshalla i końcówce 4xEL34. Na oscyloskopie pojawiało mi się jedynie minimalne spłaszczenie wierzchołków sinusoidy. Ale nie wnikałem czy przesterowywał się inwerter czy stopień wyjściowy. Przystawki to były EMG-HZ, czyli humbuckery ale bez aktywnej elektroniki.

Jeśli pomiędzy stopniami jest korektor, który generalnie jest tłumikiem to jest szansa że druga trioda się nie będzie przesterowywać, ale gdyby wsadzić tam tylko potek gain to jest szansa na crunch.

Tak, to była wersja z korektorem. Bardzo lubię ten układ, najlepszy do cleanu. Bardzo szklisty.

Dla mnie aż za bardzo... dlatego zawsze wywalałem kondensator bypasujący potencjometr gain/volume.

Yamaha pacifica niezła gitara kolega swoją 15 lat temu podłączał pod wermone regent ,ale teraz nie wiem co robi bo nie widziałem się z nim 10 lat a przez ten czas dużo się mogło znienić ,ale pamiętam że miała nisko struny i była wygodna jak za taka cenę śmiało mogła startować z orginalnym fenderem i nie zostawała w tyle.

Tylko, że 10 la temu Yamaha nie produkowała w chinach....ale mam nadzieję , że obecne modele również mają tę "jakość"...
A dla kolegów krytykujących umieszczenie wzmacniacza nisko w obudowie, zdjęcie.W przybliżeniu określające wielkość comba.Prawie jak HEAD?