Dickie-Makovski Verstaerker - poszukuję schematu.
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Dickie-Makovski Verstaerker - poszukuję schematu.
Witam wszystkich Kolegów!
Jestem tu nowy i na razie uważnie czytam Forum ponieważ zabieram się za budowę wzmacniacza ultralinear na EL34, ale przeszukując sieć natrafiłem na stronie http://www.jogis-roehrenbude.de/ w dziale Roehren-Verstaerker króciutki opis ciekawego wzmacniacza na ECC230 (6082, 6 AS 7), nazwanego "Dickie-Makovski – Verstärker". Dla mnie jest o tyle ciekawszy, że przypadkiem mam takie przepiękne lampy (NOS), a jeśli dobrze zrozumiałem zwrot : "einfache Lösung des Prinzips der eisenlosen Endstufe" jako "proste rozwiązanie zasady beztransformatorowego stopnia końcowego", to robi się to jeszcze ciekawsze :D.
Niestety, nie otwiera mi się schemat tam zamieszczony, pochodzi on chyba ze starego czasopisma (Funkschau-Ausgabe, Heft 12 – 1956).
W związku z tym mam prośbę: jeśli któryś z Kolegów ma namiar na inne źródło, z którego można ten schemat ściągnąć - lub sam go posiada i mógłby udostępnić - to bardzo proszę o pomoc.
Pozdrawiam, Pawyan.
Jestem tu nowy i na razie uważnie czytam Forum ponieważ zabieram się za budowę wzmacniacza ultralinear na EL34, ale przeszukując sieć natrafiłem na stronie http://www.jogis-roehrenbude.de/ w dziale Roehren-Verstaerker króciutki opis ciekawego wzmacniacza na ECC230 (6082, 6 AS 7), nazwanego "Dickie-Makovski – Verstärker". Dla mnie jest o tyle ciekawszy, że przypadkiem mam takie przepiękne lampy (NOS), a jeśli dobrze zrozumiałem zwrot : "einfache Lösung des Prinzips der eisenlosen Endstufe" jako "proste rozwiązanie zasady beztransformatorowego stopnia końcowego", to robi się to jeszcze ciekawsze :D.
Niestety, nie otwiera mi się schemat tam zamieszczony, pochodzi on chyba ze starego czasopisma (Funkschau-Ausgabe, Heft 12 – 1956).
W związku z tym mam prośbę: jeśli któryś z Kolegów ma namiar na inne źródło, z którego można ten schemat ściągnąć - lub sam go posiada i mógłby udostępnić - to bardzo proszę o pomoc.
Pozdrawiam, Pawyan.
Ostatnio zmieniony śr, 15 listopada 2006, 13:44 przez pawyan, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Dickie-Makovski Verstaerker - poszukuję schematu.
http://www.bonavolta.ch/hobby/en/audio/6082.htmpawyan pisze: W związku z tym mam prośbę: jeśli któryś z Kolegów ma namiar na inne źródło, z którego można ten schemat ściągnąć - lub sam go posiada i mógłby udostępnić - to bardzo proszę o pomoc.
Pozdrawiam, Pawyan.
Zrobiłem kiedyś ten układ (dość dawno temu), ale nie mierzyłem jego parametrów i raczej bym go nie polecał. Jest moim zdaniem przekombinowany. Trochę mniej przekombinowany wydaje mi się ten układ http://www.bonavolta.ch/hobby/en/audio/6as7_2.htm Również go robiłem i nie było z nim żadnych problemów. Cały artykuł można ściągnąć stąd: http://www.trioda.com/php/forum/viewtop ... t=otl+6as7pawyan pisze:Bardzo dziękuję za link, i od razu pytanie - czy warto zacząć poważnie nad tym myśleć? Zdaje mi się, że Kolega jest osobą która doskonale zna zagadnienie - a może nawet ten układ zrobił?
Witam!
Jeszcze raz bardzo dziękuję Kolegom za linki, wyjątkowo mi się te układy podobają. Nie zdawałem sobie sprawy z istnienia lamp nadających się do takich układów, z Ri = 300 ohmów. Fascynujące.
Roboty przy nich pewnie byłoby więcej niż przy tradycyjnych z trafem, ale mają tyle smaku... i te zadziwiające parametry... Przypominają tranzystorowe przeciwsobne, jakby żywcem przeniesione na lampy (a może było raczej odwrotnie, skoro Dickie-Makovski jest z lat 50-tych :-)).
Na razie muszę wykorzystać nawinięte kiedyś potężne trafa wyjściowe do EL34, tyle w to włożyłem starannej pracy, że szkoda żeby stały bezczynnie - ale potem się zastanowię nad takim OTL . Dzięki.
Pozdrawiam, Pawyan.
Jeszcze raz bardzo dziękuję Kolegom za linki, wyjątkowo mi się te układy podobają. Nie zdawałem sobie sprawy z istnienia lamp nadających się do takich układów, z Ri = 300 ohmów. Fascynujące.
Roboty przy nich pewnie byłoby więcej niż przy tradycyjnych z trafem, ale mają tyle smaku... i te zadziwiające parametry... Przypominają tranzystorowe przeciwsobne, jakby żywcem przeniesione na lampy (a może było raczej odwrotnie, skoro Dickie-Makovski jest z lat 50-tych :-)).
Na razie muszę wykorzystać nawinięte kiedyś potężne trafa wyjściowe do EL34, tyle w to włożyłem starannej pracy, że szkoda żeby stały bezczynnie - ale potem się zastanowię nad takim OTL . Dzięki.
Pozdrawiam, Pawyan.
Istnieją jeszcze ciekawsze wynalazki: http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/fran ... 7/7241.pdfpawyan pisze: Nie zdawałem sobie sprawy z istnienia lamp nadających się do takich układów, z Ri = 300 ohmów. Fascynujące.
Ri=67omów Ikmax=1.2A!!
A i owszem. Te układy jednak powstały zbyt późno, żeby się upowszechnić. Roboty nie jest aż tak dużo, są dość wdzięczne. Należy jednak pamiętać, że jak szlag trafi lampę, to mamy po głośnikach. Warto zastosować jakieś zabezpieczenie przed składową stałą na wyjściu.pawyan pisze: Roboty przy nich pewnie byłoby więcej niż przy tradycyjnych z trafem, ale mają tyle smaku... i te zadziwiające parametry... Przypominają tranzystorowe przeciwsobne, jakby żywcem przeniesione na lampy (a może było raczej odwrotnie, skoro Dickie-Makovski jest z lat 50-tych).
Oczywiście, że szkoda. Dopnij wszystko na ostatni guzik, a dopiero potem weź się za OTL. Będziesz miał wtedy okazję porównać obydwa rozwiązania:)pawyan pisze: Na razie muszę wykorzystać nawinięte kiedyś potężne trafa wyjściowe do EL34, tyle w to włożyłem starannej pracy, że szkoda żeby stały bezczynnie - ale potem się zastanowię nad takim OTL . Dzięki.
Pozdrawiam, Pawyan.
To, że kolumny mogą paść w sekundę przyszło mi do głowy również w sekundę, szkoda by było, bo mam zrobione na KEF-ach, a zastosowane B139B są już nie do dostania od ładnych paru lat. Swoją drogą, jak coś jest tak dobre i piękne - dlaczego przestaje się to produkować? Chyba w imię pieprzonego postępu :-)
Pomyślałem od razu o jakimś kondensatorze na wyjściu, ale to - cholera - psuje w dużym stopniu elegancję układu (ale jest chyba możliwe układowo, prawda?), ewentualnie przekaźnik z układem detekcji DC, ale to stosunkowo wolne rozwiązanie przy nagłych 200V :-)
Pozdrawiam, Pawyan.
PS: Rzeczywiście, 7241 - to dopiero potwór !
Pomyślałem od razu o jakimś kondensatorze na wyjściu, ale to - cholera - psuje w dużym stopniu elegancję układu (ale jest chyba możliwe układowo, prawda?), ewentualnie przekaźnik z układem detekcji DC, ale to stosunkowo wolne rozwiązanie przy nagłych 200V :-)
Pozdrawiam, Pawyan.
PS: Rzeczywiście, 7241 - to dopiero potwór !
Oczywiście, że jest możliwe, analogicznie jak w układach tranzystorowych. Stopień mocy jest wtedy zasilany pojedynczym napięciem, a nie symetrycznym..pawyan pisze: Pomyślałem od razu o jakimś kondensatorze na wyjściu, ale to - cholera - psuje w dużym stopniu elegancję układu (ale jest chyba możliwe układowo, prawda?)
Powinien zdążyć, wszak w większych wzmacniaczach tranzystorowych też panują niemałe napięcia i te układy się sprawdzają. Należałoby tu też rozpatrzyć rodzaje uszkodzeń lamp. Warto też wziąć pewną okoliczność łagodzącą (w pewnych warunkach - np. stanu rozwarcia którejś z lamp) gdy mamy większą ilość lamp. Jeżeli rozewrze się jedna, to na wyjściu pojawi się góra kilkanaście - kilkadziesiąt woltów. Kiedyś w układzie na 6*6P45S spadł kapturek z wyprowadzenia anody z jednej z nich. Głośniki przeżyły:), ale panika byłapawyan pisze: ewentualnie przekaźnik z układem detekcji DC, ale to stosunkowo wolne rozwiązanie przy nagłych 200V![]()



Witam!
Cewka głośnika pewnie wytrzyma prądowo i temperaturowo przez nawet kilkanaście milisekund, ale obawiam się, czy 180-200V nie wywali jej ze szczeliny na dobre i nie będę membrany szukał na przeciwległej ścianie:-).
A co myślicie o jakimś układzie zabezpieczającym czysto elektronicznym, np. na triaku(ach) zamiast przekaźnika(ów), to byłoby dużo szybsze i może bardziej niezawodne. Może podobne układy są już gdzieś stosowane. Jeden triak mógłby odcinać głośnik, drugi zasilanie lamp, albo równocześnie dołączać jakieś zastępcze obciążenie, żeby pozostałe lampy nie pracowały w "powietrzu" (może to herezja, proszę o wyrozumiałość :-))
Pozdrawiam, Pawyan.
Cewka głośnika pewnie wytrzyma prądowo i temperaturowo przez nawet kilkanaście milisekund, ale obawiam się, czy 180-200V nie wywali jej ze szczeliny na dobre i nie będę membrany szukał na przeciwległej ścianie:-).
A co myślicie o jakimś układzie zabezpieczającym czysto elektronicznym, np. na triaku(ach) zamiast przekaźnika(ów), to byłoby dużo szybsze i może bardziej niezawodne. Może podobne układy są już gdzieś stosowane. Jeden triak mógłby odcinać głośnik, drugi zasilanie lamp, albo równocześnie dołączać jakieś zastępcze obciążenie, żeby pozostałe lampy nie pracowały w "powietrzu" (może to herezja, proszę o wyrozumiałość :-))
Pozdrawiam, Pawyan.
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11230
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Transil + bezpiecznik, powinno być bardzo szybkie i absolutnie niezauważalne dla sygnału.pawyan pisze: Cewka głośnika pewnie wytrzyma prądowo i temperaturowo przez nawet kilkanaście milisekund, ale obawiam się, czy 180-200V nie wywali jej ze szczeliny na dobre i nie będę membrany szukał na przeciwległej ścianie:-).
A co myślicie o jakimś układzie zabezpieczającym czysto elektronicznym, np. na triaku(ach) zamiast przekaźnika(ów), to byłoby dużo szybsze i może bardziej niezawodne. Może podobne układy są już gdzieś stosowane. Jeden triak mógłby odcinać głośnik, drugi zasilanie lamp, albo równocześnie dołączać jakieś zastępcze obciążenie, żeby pozostałe lampy nie pracowały w "powietrzu" (może to herezja, proszę o wyrozumiałość :-))
Jeśli dobrze pamiętam, to specyfikacje czasowe zadziałania bezpieczników topikowych są podawane dla prądu I = 10xI nominalny, i oczywiście ten prąd musi już popłynąć przez głośnik(i), aby zabezpieczenie zadziałało - i przed tym chciałbym go ochronić, bo to takie działanie trochę po fakcie lub w trakcie :-). Może są obecnie jakieś super-szybkie, specjalne topiki, ale ja nie znam - trochę odszedłem od elektroniki w ciągu ostatnich lat.
Dlatego dużo bardziej podobałoby mi się rozwiązanie z wykrywaniem składowej stałej i sterowaniem elementem wykonawczym, przekaźnikiem lub (lepiej, bo szybciej) triakiem.
Zdaje się, że np. Peavey stosuje zabezpieczenie z triakami w sprzęcie estradowym, ale nie znam konkretnego schematu. Sądzę, że dałoby sie to opracować.
Przejrzałem materiały z podanych wcześniej linków, te układy są naprawdę piękne, szkoda że niektóre artykuły tylko w języku francuskim.
Przy okazji, w układzie OTL "non push-pull" z drugiej części artykułu J. Hiragi ( na 6SJ7, 6SN7 i 8x6AS7G ) http://www.fonar.com.pl/download/otl_hiraga_2.rar gdyby dać 2 razy więcej lamp wyjściowych :-), to impedancja wyjściowa również spadłaby ok. 2 razy, do akceptowalnych 16 ohmów?
Pozdrawiam, Pawyan.
Dlatego dużo bardziej podobałoby mi się rozwiązanie z wykrywaniem składowej stałej i sterowaniem elementem wykonawczym, przekaźnikiem lub (lepiej, bo szybciej) triakiem.
Zdaje się, że np. Peavey stosuje zabezpieczenie z triakami w sprzęcie estradowym, ale nie znam konkretnego schematu. Sądzę, że dałoby sie to opracować.
Przejrzałem materiały z podanych wcześniej linków, te układy są naprawdę piękne, szkoda że niektóre artykuły tylko w języku francuskim.
Przy okazji, w układzie OTL "non push-pull" z drugiej części artykułu J. Hiragi ( na 6SJ7, 6SN7 i 8x6AS7G ) http://www.fonar.com.pl/download/otl_hiraga_2.rar gdyby dać 2 razy więcej lamp wyjściowych :-), to impedancja wyjściowa również spadłaby ok. 2 razy, do akceptowalnych 16 ohmów?
Pozdrawiam, Pawyan.
Ostatnio zmieniony pt, 17 listopada 2006, 14:03 przez pawyan, łącznie zmieniany 2 razy.
Triaki czy trysory takie szybkie znowu nie sa. Kolene klopoty.pawyan pisze:Witam!
Cewka głośnika pewnie wytrzyma prądowo i temperaturowo przez nawet kilkanaście milisekund, ale obawiam się, czy 180-200V nie wywali jej ze szczeliny na dobre i nie będę membrany szukał na przeciwległej ścianie:-).
A co myślicie o jakimś układzie zabezpieczającym czysto elektronicznym, np. na triaku(ach) zamiast przekaźnika(ów), to byłoby dużo szybsze i może bardziej niezawodne. Może podobne układy są już gdzieś stosowane. Jeden triak mógłby odcinać głośnik, drugi zasilanie lamp, albo równocześnie dołączać jakieś zastępcze obciążenie, żeby pozostałe lampy nie pracowały w "powietrzu" (może to herezja, proszę o wyrozumiałość)
Pozdrawiam, Pawyan.
Co do wylecenia memebrany - spoko - ma ona swoja mase i nie sadze by po tak krotkim impulsie nie wyhamowana byla przez jej zawieszenie.