lutownica z PRL
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
lutownica z PRL
Witam !
Lutownica z PRL doskonale służy jeszcze dzisiaj , jest niezwykle poręczna ,ale kończy się grot i nie bardzo wiem jak go wymienić i czy się da da go w ogóle wymienić ?
Może Któryś ze starszych Kolegów pamięta taki typ lutownicy i wie jak wymienić grot : czy wyjmuje się samą miedzianą końcówkę , czy razem ze stalową rurką ?
Pozdrawiam Edward
Lutownica z PRL doskonale służy jeszcze dzisiaj , jest niezwykle poręczna ,ale kończy się grot i nie bardzo wiem jak go wymienić i czy się da da go w ogóle wymienić ?
Może Któryś ze starszych Kolegów pamięta taki typ lutownicy i wie jak wymienić grot : czy wyjmuje się samą miedzianą końcówkę , czy razem ze stalową rurką ?
Pozdrawiam Edward
- AZ12
- 3125...6249 postów
- Posty: 5423
- Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
- Lokalizacja: 83-130 Pelplin
Re: lutownica z PRL
Witam
Grot może i jest rozbieralny, ale nie będzie to takie łatwe, w razie czego można dopasować coś współczesnego:
http://magnet.pl/produkt/groty-do-lutow ... -40-pj-60/
Grot może i jest rozbieralny, ale nie będzie to takie łatwe, w razie czego można dopasować coś współczesnego:
http://magnet.pl/produkt/groty-do-lutow ... -40-pj-60/
Ratujmy stare tranzystory!
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4188
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: lutownica z PRL
Witam. Moje najlepsze lutownice lat 70-tych. Produkcja gdzieś na Okęciu. Zdjęcie to tylko cięcie a konkretnie szlifowanie grota. Jest tak zgrzany że nie ma innej metody. Próbowałem moczyć w ropie / nafcie i grzać, nic z tego. Szlifowanie lepiej wykonać ręcznie pilnikiem niż szlifierką i trzeba to robić bardzo delikatnie. Jak już ukaże się biały metal grzałki, bardzo delikatnie rozchylić grot. Parę sztuk zepsułem ale kilkadziesiąt wymieniłem. Powodzenia.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4188
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: lutownica z PRL
Dzięki za wyjaśnienia .
A jak by tak spróbować uciąć miedziany grot , napunktować centralnie i rozwiercić go do jakiejś głębokości , a resztki wydłubać ? . Lub w rozwiercone miejsce wcisnąć nowy grot . Mam wiertarkę pionową , a lutownicę mógłbym zamocować pionowo w imadle maszynowym .
Niestety mam tylko jedną taką lutownicę więc każda nieudana interwencja skończy się jej likwidacją , a to byłaby spora przykrość .
Edward
A jak by tak spróbować uciąć miedziany grot , napunktować centralnie i rozwiercić go do jakiejś głębokości , a resztki wydłubać ? . Lub w rozwiercone miejsce wcisnąć nowy grot . Mam wiertarkę pionową , a lutownicę mógłbym zamocować pionowo w imadle maszynowym .
Niestety mam tylko jedną taką lutownicę więc każda nieudana interwencja skończy się jej likwidacją , a to byłaby spora przykrość .
Edward
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4188
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: lutownica z PRL
Wszelkie operacje mogą się źle skończyć. Sprawdzona metoda to lutownica w imadło, równolegle że szczękami tak żeby gtot wystawa milimetr nad powierzchnię szczęk II tak zacisnąć żeby broń Boże grzałka tego nie odczuła. Mały pilniczek w dłoń i delikatnie zdzieramy. Pomalutku ale da się..
Re: lutownica z PRL
Problem nie jest w piłowaniu- mam imadło , mam pilniki ; tylko że ja nie posiadam zapasowego oryginalnego grota , a tym bardziej rurki , a grot zamierzam zastąpić kawałkiem grubego miedzianego drutu .
Natomiast jak odpiłuję rurkę tak aby wyszedł grot to obawiam się że nie dobiorę takiej samej rurki i tak z lutownicy pozostanie rączka i przewód sieciowy ,których to przewodów mam w dużym nadmiarze.
Pozdrawiam Edward
Natomiast jak odpiłuję rurkę tak aby wyszedł grot to obawiam się że nie dobiorę takiej samej rurki i tak z lutownicy pozostanie rączka i przewód sieciowy ,których to przewodów mam w dużym nadmiarze.
Pozdrawiam Edward
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4188
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: lutownica z PRL
Jeżeli uda Ci się zdjąć stary grot to już 90% sukcesu. Był okres że miałem fabryczne groty które niestety ale się skończyły i kombinowałem z dorabianiem. Brałem kawałek rurki że skraplacza ruskiej ( oni robili z miedzi) lodówki i jeden koniec rozwiercałem leciutko na wymiar grzałki a w drugi wciskałem kawałek miedzianego drutu. Nie jest to idealne rozwiązanie ponieważ po czasie się luzuje. Później to połączenie udoskonaliłem spawając na srebro lub mosiądz. Oczywiście rurka nie musi być z lodówki, to tylko jeden z pomysłów. Próbowałem również nawiercić kawałek pręta miedzianego ale miedź się paskudnie wierci przy zachowaniu w miarę cienkiej ścianki.
- czyt
- 375...499 postów
- Posty: 397
- Rejestracja: sob, 28 kwietnia 2012, 23:42
- Lokalizacja: Polska Litwa Ruś (i inne : ]
- Kontakt:
Re: lutownica z PRL
Cześć:TELEWIZOREK52 pisze: ↑pn, 4 kwietnia 2022, 12:52 Wszelkie operacje mogą się źle skończyć. Sprawdzona metoda to lutownica w imadło, równolegle że szczękami tak żeby gtot wystawa milimetr nad powierzchnię szczęk II tak zacisnąć żeby broń Boże grzałka tego nie odczuła. Mały pilniczek w dłoń i delikatnie zdzieramy. Pomalutku ale da się..
Grzałka i grot to dwie części. Grot składa się z rurki i miedzianego "grzanidła". Nie ściskać grzałki, tylko zdjąć (grzałka to drut oporowy w cemencie-pokruszysz, zepsujesz). Jeszcze mogę dodać, że temperaturę grota, regulujemy tym, ile jest rurka wsunięta na grzałkę. Oczyszczenie i spasowanie - chyba nie muszę tłumaczyć "Prof". To bardzo dobre lutownice i w wielu mocach. Kiedyś to były MOCE.
Papier ścierny, był stałym gościem, na stole lutowniczym. Pozdrawiam Józef
"... UF21 - AGA-sekretarzyk", UY1N - mogę zaoferować PCL, PL500RFT, diody WN/lampowe, telewizyjne.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2945
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: lutownica z PRL
Kiedyś dorabialiśmy groty z kolejowych przewodów trakcyjnych.
Potrzebna tokarka a same groty są mniej trwałe.
Otwór pod grzałkę wykonujesz o minimalnie większej średnicy.
Rozcinasz wzdłuż tego otworu. Nasuwasz na grzałkę i teraz potrzebna jest sprężyna, która "obciśnie" grot na grzałce.
Potrzebna tokarka a same groty są mniej trwałe.
Otwór pod grzałkę wykonujesz o minimalnie większej średnicy.
Rozcinasz wzdłuż tego otworu. Nasuwasz na grzałkę i teraz potrzebna jest sprężyna, która "obciśnie" grot na grzałce.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
- ^ToM^
- 625...1249 postów
- Posty: 877
- Rejestracja: sob, 3 stycznia 2009, 22:41
- Lokalizacja: Śląsk od zawsze:)
Re: lutownica z PRL
Pisałem per analogia, gdyż w modelu: 1LU-40A tak było to zrobione. Rurka z żelazowanym grotem jako całość. Nie spotkałem się dotąd aby to było rozdzielne, gdyż chodzi o zapewnienie dobrego styku grota z grzałką, stąd takie rozwiązanie. No ale jak widać można też inaczej.TELEWIZOREK52 pisze: ↑pn, 4 kwietnia 2022, 11:18Nieee... Grzałka to ta rurka i na nią nasunięty jest grot.

Kreślę się z głębokim poważaniem
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
- ^ToM^
- 625...1249 postów
- Posty: 877
- Rejestracja: sob, 3 stycznia 2009, 22:41
- Lokalizacja: Śląsk od zawsze:)
Re: lutownica z PRL
Do kupienia tu:
https://sprzedajemy.pl/lutownica-lutown ... nr60297116
https://sprzedajemy.pl/lutownica-lutown ... nr60297116
Kreślę się z głębokim poważaniem
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
Re: lutownica z PRL
Te groty pieczołowicie się uklepywało w miarę zużywania (młotek, kowadło) co dodatkowo je chyba utwardzało 

Wojtek SQ2KRZ
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4188
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: lutownica z PRL
Lutownice z naciętym i nasadzanym grotem w latach 70 - tych produkował "Będzin" i były to lutownice o mocach do 60 W. Ciekawe było to że wewnątrz w szereg z grzałką była dioda. W sumie dobre lutownice.