Marek7HBV pisze: ↑wt, 18 maja 2021, 12:59
Znalazłem rosyjską serwisówkę z 1987r sprzętu popularnego audio{radia samochodowe i gramofony}. I wśród różności także rozwiązania
coś przypominające?
Zasilane z instalacji elektrycznej samochodu i chyba całkowicie odporne na zmianę termiczną warunków pracy{a u nich to nie przelewki}.
Wyraźnie pokazują one jak małą wagę przywiązywano do stosunkowo wysokiego poziomu zniekształceń THD w sprzęcie audio klasy popularnej. Tranzystory mocy, pracujące bez prądu spoczynkowego w klasie C, liczne błędy na schematach (np. sposób włączenia VT4), czyli podobnie jak u nas
Przyjrzałem się nocie aplikacyjnej układu K2US245, gdzie układ ten wchodził w skład małego wzmacniacza m.cz. o mocy wyjściowej 0,4 W. W tej klasie sprzętu zniekształcenia THD poniżej 5% uważało się za nie dyskwalifikujące urządzenia do normalnego słuchania muzyki, a serwisówka pochodzi z drugiej połowy lat 80-tych... Poniżej schemat wzmacniacza na układzie К2УС245 i jego parametry.
W zasadzie obie końcówki mocy są z radia samochodowego i bynajmniej nie zakładano ich do ,,Mercedesa,, .Intrygujące jest zastosowanie germanu do sprzętu pracującego w ekstremalnie różnych warunkach termicznych otoczenia{od -50 do+50} w stosunkowo prostych układach.Zapewne Rosjanie opanowali produkcję złącz {przykład -dioda D310} do perfekcji i przy niewyszukanych wymaganiach na parametry końcowe tłukli masowo{jak na ich warunki} sprzęt tani w produkcji.Przy krzemie już tak dobrze nie było-awaryjność serii KT stała się podstawą zarobkową serwisu
Dzięki, rąbnąłem się przy transliteracji cyrylicy i dlatego nie mogłem znaleźć. Ktoś ma jakiś pomysł o co im chodziło w tym układzie określonym przez Marka jako dziwny?