Radio Pionier i (prawie) wszystko o nim
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- zagore1
- 2500...3124 posty
- Posty: 2984
- Rejestracja: czw, 2 października 2008, 09:48
- Lokalizacja: Kraków
Re: radio Pionier i (prawie) wszystko o nim
Są dwie szkoły ( nawzajem się zwalczające) renowacji chassis radioodbiorników.
Pierwsza to doprowadzenie chassis do stanu "sklepowego" ( całkowita rozbiórka, wymiana elementów na nowe o zgodnych ze schematem paramertach, cynkowanie chassis)
Druga ( zachowawcza) - polega na oczyszczeniu chassis z nagromadzonego kurzu, wymiana tylko "krytycznych" elementów ( pozostawiająć stare odlutowane jednym końcem lub zrobienie z nich wydmuszek z nowym środkiem).
Która jest lepsza? To indywidualny wybór.
Ja jestem zwolennikiem drugiej, bo po rozebraniu chassis nie byłbym w stanie doprowadzić go do stanu pierwotnego, położenie elementów, luty będą siłą rzeczy inne niż w oryginale. Robi się tzw. składak. Chyba , że mamy do czynienia z całkowitym destruktem z dużymi brakami i prowadzimy odbudowę, aby radio uruchomić.
Pierwsza to doprowadzenie chassis do stanu "sklepowego" ( całkowita rozbiórka, wymiana elementów na nowe o zgodnych ze schematem paramertach, cynkowanie chassis)
Druga ( zachowawcza) - polega na oczyszczeniu chassis z nagromadzonego kurzu, wymiana tylko "krytycznych" elementów ( pozostawiająć stare odlutowane jednym końcem lub zrobienie z nich wydmuszek z nowym środkiem).
Która jest lepsza? To indywidualny wybór.
Ja jestem zwolennikiem drugiej, bo po rozebraniu chassis nie byłbym w stanie doprowadzić go do stanu pierwotnego, położenie elementów, luty będą siłą rzeczy inne niż w oryginale. Robi się tzw. składak. Chyba , że mamy do czynienia z całkowitym destruktem z dużymi brakami i prowadzimy odbudowę, aby radio uruchomić.
Wołyń 1943. Pamiętamy!
-
- 625...1249 postów
- Posty: 927
- Rejestracja: ndz, 24 stycznia 2010, 11:20
- Lokalizacja: Brzesko-Okocim
- Kontakt:
Re: radio Pionier i (prawie) wszystko o nim
Czasami biorę udział w renowacji starych samochodów, zniszczone śruby wymieniamy na nowe; stare mamy wiązać tuż obok nowych? I jak w jakimś modelu są śruby o niestosowanych już rozmiarach pod dane narzędzie (np śruby na klucz 11,14; kto to takie teraz widział?) i się zniszczą, to lepiej, żeby tego nie skręcać niczym czy stosować te jakie są dostępne?zagore1 pisze: pozostawiająć stare odlutowane jednym końcem l
A jak komuś strzeli UL1405 w Amatorze i wsadzi tam końcówkę na TDA2008 to jest dewastatorem czy kimś, kto stara się aby sprzęt jednak żył?
Bez przesady panowie, jedną ze Szarotek wobec braku 3S4T przerobiłem na 1T4T...przepraszam, 1F33 (jakich mam sporo) w stopniu mocy. Gra z całą swoją szarotkowską werwą. Była lampa, jest lampa.
Poszukuję 1R5T.
Re: radio Pionier i (prawie) wszystko o nim
W moim przekonaniu, wszystko zależy od stanu zachowania. Jeśli wszystko jest w naprawdę złym stanie, trzeba powymieniać na dobre części. Regeneracja starych części nie zawsze jest możliwa i nie zawsze ma sens. Jeśli stan jest zły (korozja) to jedynym sensownym sposobem jest rozebranie całości i położenie nowego cynku. Wszystkie inne metody to półśrodki, które kiedyś i tak się zemszczą. Wystarczy troszkę wilgoci i...
- romanradio
- 1250...1874 posty
- Posty: 1536
- Rejestracja: czw, 12 stycznia 2012, 08:41
- Lokalizacja: Lwów semper poloniae
Re: radio Pionier i (prawie) wszystko o nim
ja jestem zwolennikiem tej drugiej szkołyzagore1 pisze:Są dwie szkoły ( nawzajem się zwalczające) renowacji chassis radioodbiorników.
.
przy kpl.demontażu chassis uszkodzeniu ulegają zwietrzałe przewody montażowe,koszulki olejowe i inne elementy które nie musiały by być wymieniane.Pal licho jeśli chodzi o Pioniera,ale są także b. wartościowe(jako wartość muzealna) radyjka.Mam także swoją subiektywną opinię o cynkowaniu ogniowym bardzo skorodowanych chassis.Tak,ale trzeba zrobić coś jeszcze.
Kolega z Elektrody jest z pewnością skonfudowany niespodziewaną krytyką,ale zrobił dużo dobrego i zarazem trochę złego.A przy tym jeszcze nie zauważony przez Sz. kolegów błąd.Proszę ,aby ktoś z bywających na w/w zwrócił delikatnie uwagę.Kondensator przeciwzakłóceniowy 22nF(oryginalny 20nF/500V) pod UY1N,podłączony m/anodę,a katodę,lub bezpośrednio na masę,jest pierwszym elementem Pioniera który przy renowacji należy bezwzględnie wymienić na nowy KSE 011 22nF/1000V,/można też dać 10 nF/1000V/ robiąc wydmuszkę ze starego smołowego,lub nakleić "banderolę" ze starego.Na foto widać zamontowany styrofleks z lat 80-tych niskonapięciowy,podejrzewam,że na napięcie 160V -charakterystyczna czerwona barwa jednego boku i forma-dokładnie takie były stosowane w ukł. tranzystorowych w tamtych latach
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
---------------------------------------------
- Tomek Janiszewski
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: radio Pionier i (prawie) wszystko o nim
Ależ zwróciłem uwagę: w pierwszym swoim poście w tamtym temacie - nie zauważyłeś? Pytanie tylko czy Autor tematu zagląda jeszcze na Elektrodę po takim kuble szambaromanradio pisze:przy tym jeszcze nie zauważony przez Sz. kolegów błąd.Proszę ,aby ktoś z bywających na w/w zwrócił delikatnie uwagę.Kondensator przeciwzakłóceniowy 22nF(oryginalny 20nF/500V) pod UY1N,podłączony m/anodę,a katodę,lub bezpośrednio na masę,jest pierwszym elementem Pioniera który przy renowacji należy bezwzględnie wymienić na nowy

Re: radio Pionier i (prawie) wszystko o nim
To ja umarłemTomek Janiszewski pisze: Dobrze przynajmniej że nieodżałowanej pamięci Alek zabrał głos


Teraz całkiem serio. Krytyka w wątku na "elektrodzie" przekroczyła cienką granicę dobrego smaku; ton tej krytyki był moim zdaniem zbyt agresywny.
Nie od dziś wiadomo, że pociąganiem za włosy nic się nie osiągnie, ale nie wszyscy niestety chcą to dostrzec.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 927
- Rejestracja: ndz, 24 stycznia 2010, 11:20
- Lokalizacja: Brzesko-Okocim
- Kontakt:
Re: radio Pionier i (prawie) wszystko o nim
Nie wiem czemu jeszcze mod tamtego działu nie zaingerował w tym temacie przy okazji rozdając klapsy.
Zupełnie też nie rozumiem tej furii OTLlamp. Ktoś złożył radio dla siebie na tej bazie wyjściowej jaką dostał i już; nie idzie na wystawę sztuki radiotechnicznej PRL.
Zagore dał dwie szkoły, ja dam trzecią- nie robi się nic a nic. Radio w takim stanie w jakim zostało wyciągnięte spod stodoły, strychu, szopy czy piwnicy stawiamy na półkę i wyobrażamy sobie jak to kiedyś musiało pięknie grać.
Zupełnie też nie rozumiem tej furii OTLlamp. Ktoś złożył radio dla siebie na tej bazie wyjściowej jaką dostał i już; nie idzie na wystawę sztuki radiotechnicznej PRL.
Zagore dał dwie szkoły, ja dam trzecią- nie robi się nic a nic. Radio w takim stanie w jakim zostało wyciągnięte spod stodoły, strychu, szopy czy piwnicy stawiamy na półkę i wyobrażamy sobie jak to kiedyś musiało pięknie grać.
Poszukuję 1R5T.
- jacekk
- 1250...1874 posty
- Posty: 1609
- Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
- Lokalizacja: Okolice Lublina
Re: radio Pionier i (prawie) wszystko o nim
Tyle że szkoła druga po pewnym czasie może (ale nie musi) spowodować dalszy rozkład samego radia, a szkoła trzecia na pewno doprowadzi do zniszczenia. Cieknący elektrolit z kondensatorów, korozja szalejąca w masach kurzu i brudu plus mały gratis ewentualnego zagrzybienia całej okolicy takiego eksponatu a w skrajnych przypadkach i choroba właściciela spowodowana wydzielinami owych grzybków
Zauważcie że nawet w muzeach się konserwuje eksponaty. Jedne mniej inne bardziej ale zawsze. Odwiedzając Muzeum Lotnictwa w Krakowie maiłem okazję pooglądać takie właśnie eksponaty techniczne. Nawet fragmenty samolotów wydobyte z Ziemi są oczyszczone, ślady korozji usunięte (w skrajnych przypadkach zabezpiecza się też i korozję nasączając to jakims specyfikiem blokującym dostęp tlenu i przechowując w odpowiednich warunkach) a całość zabezpieczona czymś co wygląda jak lakier. To podstawa do zachowania przedmiotu bez pogorszenia jego stanu w czasie ekspozycji.
A zostawienie korozji na chassis to tylko proszenie się o kłopoty. W skrajnym przypadku można usunąć luźne produkty korozji, ale resztę już koniecznie trzeba zabezpieczyć. Choćby wazeliną techniczną natrzeć i usunąć nadmiar, na jakiś czas zabezpieczy to przed dalszą korozją. Chociaż są środki specjalne do takich konserwacji na przykład Paraloid B44.
Powinno być Warbird, ale w związku z innym tematem tak napisałem

Zauważcie że nawet w muzeach się konserwuje eksponaty. Jedne mniej inne bardziej ale zawsze. Odwiedzając Muzeum Lotnictwa w Krakowie maiłem okazję pooglądać takie właśnie eksponaty techniczne. Nawet fragmenty samolotów wydobyte z Ziemi są oczyszczone, ślady korozji usunięte (w skrajnych przypadkach zabezpiecza się też i korozję nasączając to jakims specyfikiem blokującym dostęp tlenu i przechowując w odpowiednich warunkach) a całość zabezpieczona czymś co wygląda jak lakier. To podstawa do zachowania przedmiotu bez pogorszenia jego stanu w czasie ekspozycji.
A zostawienie korozji na chassis to tylko proszenie się o kłopoty. W skrajnym przypadku można usunąć luźne produkty korozji, ale resztę już koniecznie trzeba zabezpieczyć. Choćby wazeliną techniczną natrzeć i usunąć nadmiar, na jakiś czas zabezpieczy to przed dalszą korozją. Chociaż są środki specjalne do takich konserwacji na przykład Paraloid B44.
Tego też nie rozumiem, lepiej jest rozebrać i z dużym prawdopodobieństwem wyrzucić większość, czy wyremontować chassis i poskładać z powrotem? To że pod spodem są elementy z nowszej epoki... Można powiedzieć ze to naprawa, tylko ułożenie jednak za ładne, chociaż mi się akurat to podoba. Wiele zagranicznych odbiorników właśnie tak wygląda wewnątrz, zwłaszcza tych z północy. Inny przykład zabytku techniki... Poczytajcie ile jest samolotu w samolocie na przykładzie latających Wojennych ptaszków*. Jeśli jest 20% to już jest cud, czasem wystarczy 10% aby samolot uznać za oryginał (!!!)elektrit pisze:Zupełnie też nie rozumiem tej furii OTLlamp.
Powinno być Warbird, ale w związku z innym tematem tak napisałem

- romanradio
- 1250...1874 posty
- Posty: 1536
- Rejestracja: czw, 12 stycznia 2012, 08:41
- Lokalizacja: Lwów semper poloniae
Re: radio Pionier i (prawie) wszystko o nim
Witam
Rodzynek z rodziny Pionierów do której zalicza się Pioniera pierwszego modelu z 1948r. ,Pioniera B na "czerwonych lampach" i tego z pionowym kondensatorem strojeniowym, z początku produkcji.Nikt nie potrafi wytłumaczyć jaka myśl przewodnia motywowała konstruktorów,aby tak skomplikować konstrukcję napędu strojenia.Staram się pokazać na foto dokładnie ten"patent',aby porównać go z poprzednią wersją.
Układ elektryczny jest identyczny,jak w wersji z "normalnie" zamontowanym agregatem strojenia.Przełącznik zakresów jest jednak trochę inny,zwróćcie uwagę na nakrętkę mocującą z przodu.Kubki filtrów pcz.-agowskie,ale się różnią
Na foto gałeczka z klinem,właśnie takie mają być w tych typach Pioniera-wąski klin i brak kwadratowej blaszki z gwintem do śrubki kontrującej.Obwody wejściowe schowane w dużym kubku i obw. heterodyny na pokażnym karkasie pod spodem są identyczne jak w poprzedniej konstrukcji.Zastanawia pojawienie się rezystorów z kodem paskowym,nie są naszej produkcji (?).Redukcyjny rezystor drutowy zamontowany w tym zdobytym chassis / z wieloma brakami/ pochodzi z ...Promyka ,boleję nad tym czekając na oryginalny Vitrohm,ale "jaki mam taki pcham"Koło agregatu strojenia jest moją kopią (odlewem)oryginału,skala,aż za ładna(świeża) jest prod. uzdolnionego kol. z forum Rzadko spotykana wtyczka sieciowa z epoki koloru wiśniowego.
pozdrawiam
Romanradio
Rodzynek z rodziny Pionierów do której zalicza się Pioniera pierwszego modelu z 1948r. ,Pioniera B na "czerwonych lampach" i tego z pionowym kondensatorem strojeniowym, z początku produkcji.Nikt nie potrafi wytłumaczyć jaka myśl przewodnia motywowała konstruktorów,aby tak skomplikować konstrukcję napędu strojenia.Staram się pokazać na foto dokładnie ten"patent',aby porównać go z poprzednią wersją.
Układ elektryczny jest identyczny,jak w wersji z "normalnie" zamontowanym agregatem strojenia.Przełącznik zakresów jest jednak trochę inny,zwróćcie uwagę na nakrętkę mocującą z przodu.Kubki filtrów pcz.-agowskie,ale się różnią

pozdrawiam
Romanradio
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
---------------------------------------------
- jacekk
- 1250...1874 posty
- Posty: 1609
- Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
- Lokalizacja: Okolice Lublina
Re: radio Pionier i (prawie) wszystko o nim
Romanie, a czy chassis od wersji z agregatem leżącym i tym w wersji pionowej mają jakieś różnice w budowie? Oczywiście chodzi mi o odmianę z kwadratowymi kubkami. Zastanawiam się od jakiegoś czasu po co było tak komplikować układ, ale nie mogę znaleźć żadnego argumentu na temat pionowego kondensatora.
- romanradio
- 1250...1874 posty
- Posty: 1536
- Rejestracja: czw, 12 stycznia 2012, 08:41
- Lokalizacja: Lwów semper poloniae
Re: radio Pionier i (prawie) wszystko o nim
Jacek -to takie samo chassisjacekk pisze:Romanie, a czy chassis od wersji z agregatem leżącym i tym w wersji pionowej mają jakieś różnice w budowie? Oczywiście chodzi mi o odmianę z kwadratowymi kubkami. Zastanawiam się od jakiegoś czasu po co było tak komplikować układ, ale nie mogę znaleźć żadnego argumentu na temat pionowego kondensatora.
pozdrawiam R.R.
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
---------------------------------------------
- jacekk
- 1250...1874 posty
- Posty: 1609
- Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
- Lokalizacja: Okolice Lublina
Re: radio Pionier i (prawie) wszystko o nim
Dołożę coś co powstało niedawno, powstało z niczego, przynajmniej częściowo i służy w pewnym sensie lepiej niż zwykły Pionier.
Początek historii tego Pioniera to któraś z wypraw do lasu, kiedy na stercie śmiecia zobaczyłem wystające spod jakiegoś tapczanu (?) kawałki obudowy od Pioniera. Oczywiście wsypałem to do siateczki i zabrałem z nadzieją że przyda się do czegoś. Po umyciu i oczyszczeniu okazało się że jest ta skrzynka w zasadzie kompletna nie licząc ubytku w bocznej ściance i dekielka który był po prostu wycięty, na szczęście nie w całości i na szczęście po raz 2 nienaruszone piłą były promienie przechodzące ze ścian w sufit Obudowę pokleiłem, ubytek w boczki powiększyłem odrobinę aby wyprowadzić proste linie i dorobiłem z resztek góry. A zamiast góry.... Kawałek plexiglasu. Obudowę trzeba było delikatnie przeszlifować bo wyglądała jak z pajęczyną po klejeniu, polerowanie niewiele pomagała więc poszedł lakier bezbarwny który przy okazji wydobył piękne wzory w tej obudowie. Wnętrze to oryginalny Pionier, zmieniłem w nim tylko jeden kondensator przy UY1N, ktoś w przeszłości już pozmieniał uszkodzone elementy, radio gra świetnie.
A teraz i wygląda.. Córa uwielbia się patrzeć przez to okienko bo "koło kisi sie" (kręci się) a "jajowka sie swieci" (czyli żarówka) i nawet mówi "lampa pali" jak się popatrzy na UY1N-kę, jak na 2 letniego brzdąca już ma rozeznanie
Początek historii tego Pioniera to któraś z wypraw do lasu, kiedy na stercie śmiecia zobaczyłem wystające spod jakiegoś tapczanu (?) kawałki obudowy od Pioniera. Oczywiście wsypałem to do siateczki i zabrałem z nadzieją że przyda się do czegoś. Po umyciu i oczyszczeniu okazało się że jest ta skrzynka w zasadzie kompletna nie licząc ubytku w bocznej ściance i dekielka który był po prostu wycięty, na szczęście nie w całości i na szczęście po raz 2 nienaruszone piłą były promienie przechodzące ze ścian w sufit Obudowę pokleiłem, ubytek w boczki powiększyłem odrobinę aby wyprowadzić proste linie i dorobiłem z resztek góry. A zamiast góry.... Kawałek plexiglasu. Obudowę trzeba było delikatnie przeszlifować bo wyglądała jak z pajęczyną po klejeniu, polerowanie niewiele pomagała więc poszedł lakier bezbarwny który przy okazji wydobył piękne wzory w tej obudowie. Wnętrze to oryginalny Pionier, zmieniłem w nim tylko jeden kondensator przy UY1N, ktoś w przeszłości już pozmieniał uszkodzone elementy, radio gra świetnie.
A teraz i wygląda.. Córa uwielbia się patrzeć przez to okienko bo "koło kisi sie" (kręci się) a "jajowka sie swieci" (czyli żarówka) i nawet mówi "lampa pali" jak się popatrzy na UY1N-kę, jak na 2 letniego brzdąca już ma rozeznanie

-
- 625...1249 postów
- Posty: 927
- Rejestracja: ndz, 24 stycznia 2010, 11:20
- Lokalizacja: Brzesko-Okocim
- Kontakt:
Re: radio Pionier i (prawie) wszystko o nim
No to zrób jeszcze podświetlenie niebieskimi diodkami tego plexi i będzie czar! 

Poszukuję 1R5T.
- jacekk
- 1250...1874 posty
- Posty: 1609
- Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
- Lokalizacja: Okolice Lublina
Re: radio Pionier i (prawie) wszystko o nim
A co Ty mi tu proponujesz?elektrit pisze:No to zrób jeszcze podświetlenie niebieskimi diodkami tego plexi i będzie czar!


- romanradio
- 1250...1874 posty
- Posty: 1536
- Rejestracja: czw, 12 stycznia 2012, 08:41
- Lokalizacja: Lwów semper poloniae
Re: radio Pionier i (prawie) wszystko o nim
Pionier bez górnej części obudowyelektrit pisze:No to zrób jeszcze podświetlenie niebieskimi diodkami tego plexi i będzie czar!
A co w tym złego panie ładny?
To prawdziwy Pionier z chassis widzianym od góry

Pewnie lepiej by było w/g Ciebie aby ta połamana skrzynka dalej była w lesie?
Jacek-to chassis jak widzę pochodzi z roku 1950-52,warto więc kiedyś "upolować" do niego skrzynkę,choć podoba mi się i tak.
pozdrawiam
Roman
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
---------------------------------------------