

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
To zupełnie jak w starym dowcipie o ślepych koniach wyścigowych ("Nie widzę przeszkód"). Co za różnica, czy ściszysz gitarę czy końcówkę mocy? Czy tak czy inaczej będzie mniej wysterowana...Piecho pisze:Jeśli prawdą jest zasłyszane przeze mnie "Lampy brzmią najlepiej przy rozkręceniu na 3/4 mocy i więcej" to nie widzę w razie problemu zbyt dużej głośności przy takiej pozycji na wzmacniaczu skręcenie głośności na samej gitarze.
Albo szumiąco-burcząco-wyjącą kupę części i zamordowanie fajnego sprawnego antyka na sumieniu.thn.technik pisze:2. Kupujemy na aukcji np: stare radio lub magnetofon szpulowy lub gramofon, byle by było lampowe, maksymalnie 100PLN z przesyłką.
W tym zakupie mam transformator zasilający, transformator wyjściowy, kilka lamp i jakaś drobnica typu rezystory kondensatory. Jak kupimy magnetofon to zazwyczaj mamy lampę ECC83 i ECL86 lub EL84 czasami EF86.
(...) i mamy zajefajny piecyk
Efekt też czasem wychodzi śmieciowy. Kondensatory z upływnością, rezystory z pękającymi obejmami, trzeszczące potencjometry, zużyte lampy. Tak często wygląda tanie radio wyciągnięte ze strychu czy wilgotnej piwnicy. Za sprawne trzeba coś więcej zapłacić jednak. Teraz jest taka dostępność transformatorów i lamp że nie widzę sensu rozbierania czegokolwiek.endrju pisze:każdy z Was budując coś ze śmiecia zniszczył jakiś antyk
Wszystko to prawda, tylko że, po wieloletniej lekturze wielu różnych for stwierdzam, że przytłaczająca większość przymierzających się do budowy wzmacniacza to gamonie bez jakichkolwiek podstaw teoretycznych z elektryki na poziomie (dawnej 8 klasowej) szkoły podstawowej, którym się wydaje, że wystarczy rozmontować stare radio i polutować (o ile potrafią) według schematu (a nie, przepraszam, layoutu, bo schematów też czytać nie potrafią), żeby złożyć super sprzęt zaoszczędzając kilka kPLN, które musieliby wydać na Mesę DR. Pół biedy, jak po nieudanej próbie złożenia wzmacniacza części z rozebranego radia w końcu trafiają na Allegro i ktoś je zakupi i z pożytkiem wykorzysta. Obawiam się jednak, że większości przypadków lądują w ciemnym kącie piwnicy, aby w końcu wylądować w śmietniku po wiosennych porządkach. Przykra sprawa, że niejeden faktyczny zabytek musiał zakończyć żywot w ten sposób.endrju pisze:Panowie nie przesadzajcie z tą ochroną antyków, każdy z Was budując coś ze śmiecia zniszczył jakiś antyk. Od tego się zaczyna i tak jest najtaniej. Wiem że można i inaczej, przed chwilą zrobiłem przelew na ok 1500 na części do kopii Plexi , bo zrobiły się modne i mam kilka zamówień. Sam mam na sumieniu kilka radioodbiorników i wzmacniacz Luna, ale bez ich zniszczenia nie powstały by inne wzmacniacze. Nie jest ważne jak się zaczyna ale jak się kończy. Pamiętacie Marvela? Zaczynał od rozbebeszenia gramofonu Bambino, a niedawno nagrał płytę przy użyciu zestawu własnej produkcji...