Witam
PanG czyżby pan składał ??.
Proszę podzielić się informacją na temat tego wszakże ciekawego urządzenia .
Co można by pozmieniać by np pozbyć się brumu jak kolega Recon napisał.
Recon możesz zamieścić swoja dokumentacje z której korzystałeś.
Mnie udało się jeszcze znależć jeszcze :
Złożyłem kilka sztuk. Tak się składa, że brum może wynikać z mnóstwa rzeczy. Nie wiem Recon, jak wygląda u Ciebie montaż. To bardzo czuły układ. Zwróciłbym uwagę na prowadzenie masy, pętle masy, zasilanie, napięcia...
GTO robiłem na 6N2P, zasilacz własnego projektu. Żarzenie dobrze odfiltrowanym stałym, z przekaźnika zrezygnowałem. U mnie lekko szumi dopiero za połową skali. Lekki brum pojawia się przy zmiejszeniu napięć anodowych przełącznikiem (taki headroom switch). Ale to już wynika z konstrukcji zasilacza.
Witam.
PanieG mógłby pan powiedzieć czy napięcie anodowe we własnym projekcie miał pan w granicach 350V-DC tak jak na schemacie? ,czy może były one inne.Tak by to urządzenie jak najmniej szumiało czy brumiło.
Zdradzi Pan kilka chwytów do tego projektu,a może własną dokumentację ? .
Eksperymentowałem z różnymi napięciami, ale najlepsze efekty uzyskałem przy nieznacznie niższych od tych schematowych. Sygnał w pająku, kondensatory sprzęgające 33nF-47nF, pozmieniane nieznacznie wartości niektórych elementów. 230V/12V z zewnętrznego trafka idzie do 9V/230V znajdującego się na obudowie, stąd mam ponad 360V po wyprostowaniu bez obciążenia.
Recon pisze:jednak jest problem, bo pojawia się brum/zanieczyszczenia, o stałym poziomie głośności, które nie zależą od niczego w zasadzie,
Zapewne petla masy. Sprobuj odlaczyc ekran z jednego konca kabla sygnalowego i zobacz co sie stanie.
Pozdr,
-Tomek Drabas
________ "One should not pursue goals that are easily achieved. One must develop an instinct for what one can just barely achieve through one's greatest efforts."
—Albert Einstein tomdrabas.com
Heh, tak tylko u mnie 90% układu(łącznie z gniazdkami in i out jest na pcb narazie wywnioskowałem, że to coś musi się rodzić właśnie na początku układu, bo na brum wpływa pozycja przełącznika między przystawkami na gitarze, no i Volume na gitarze, także jedynie z pozycji gitary można nim manipulować, potem już potencjometrami fuzza i wzmaka nic nie da się zmienić w charakterze tego brumu. Dodam, że słychać go TAK SAMO głośno gdy fuzzik jest WYCISZONY i gdy wzmacniacz także jest WYCISZONY Innymi słowy wszystkie potencjometry typu volume i gain jakimi dysponuję w CAŁYM układzie są na zero, a brum nadal jest i ma tą samą głośność, co każe mi zastanowić się nad ostatnim członem - przekaźnikiem
To odlacz w kablu pomiedzy efektem a wzmacniaczem. Efekt ten sam. VacuumVoodoo w jednym z watkow (chyba Marvela o zasilaczu do efektow) pisal o takim rozwiazaniu.
Pozdr,
-Tomek Drabas
________ "One should not pursue goals that are easily achieved. One must develop an instinct for what one can just barely achieve through one's greatest efforts."
—Albert Einstein tomdrabas.com
Moje kable nie mają ekranów niestety, ale chyba nie w tym rzecz bo już nieraz preampa łączyłem tymi kablami z końcówką mocy. Dziwne to jest, że wszystko wyciszone a brumi, nawet gdy in jest zwarte do masy
Czyli Twoj kabel laczacy gitare ze wzmacniaczem ma tylko jedna 'zyle' -- sygnal? Chyba cos mi umknelo...
Recon pisze:Dziwne to jest, że wszystko wyciszone a brumi, nawet gdy in jest zwarte do masy
Brumi, gdy wejscie w efekcie jest zwarte do masy? Czy brumi Ci sam wzmacniacz gdy jego wejscie jest umasione?
Pozdr,
-Tomek Drabas
________ "One should not pursue goals that are easily achieved. One must develop an instinct for what one can just barely achieve through one's greatest efforts."
—Albert Einstein tomdrabas.com
Recon pisze:Aaa, chodzi Ci o przewód masy, to co pisałeś odczytałem jako trzeci przewód - ekran.
Tak, chodzi mi o przewod masy. W wielu kablach gitarowych to ten sam, co ekran.
Recon pisze:Mówię o sytuacji gdy wejście gitarowe jest zwarte do masy a wyjście out idzie do wzmacniacza który jest wyciszony a i tak BRUMI!
A to juz jakas zagadka MV tez na zero i dalej brumi?
Jednakze, jesli wzmacniacz sam w sobie Ci nie brumi (co, domniemuje, jest prawda) pozostaje efekt. Sprobuj rozlutowac ten kabel (pamietaj, ze tylko jednej strony; ja odlutowalbym przy wtyczce przy efekcie) i zobacz, czy Ci brumi w dalszym ciagu.
Pozdr,
-Tomek Drabas
________ "One should not pursue goals that are easily achieved. One must develop an instinct for what one can just barely achieve through one's greatest efforts."
—Albert Einstein tomdrabas.com
Eksperyment się udał, nie ma już zupełnie tego brumu, nic, zero, jednak teraz jest inny, taki który towarzyszy efektowi gdy nie ma masy w kablu sygnałowym :p Ale mnie mniej pomogło bo tej jest mniej dokuczliwy, aczkolwiek no wiesz jak brzmi to gdy sygnał idzie tylko plusem.
Co do wcześniejszego pytania to gdy jeszcze masa była przylutowana obustronnie to miałem MV na zero a sam wzmacniacz jest cichutki i nie daje żadnych brumów
Recon pisze:Eksperyment się udał, nie ma już zupełnie tego brumu, nic, zero
Recon pisze:jednak teraz jest inny, taki który towarzyszy efektowi gdy nie ma masy w kablu sygnałowym :p
Huh? To co napisales to sprzecznosc -> masa w kablu sygnalowym Mozesz napisac po krotce czym to sie objawia ten efekt?
Recon pisze:gdy sygnał idzie tylko plusem
Sygnal idzie tylko przewodem sygnalowym Masa czesto sluzy tylko jako ekran. Gdy przedwzmacniacz i koncowka mocy sa w osobnych obudowach czesto montowany jest przelacznik 'GROUND LIFT'. Byc moze to zalatwiloby Ci sprawe -- montujac takowy w efekcie nie musialbys rozlutowywac kabla. Aby nie bylo petli mas masa efektu musi byc odseparowana od masy wzmacniacza. Inaczej bedziesz mial dokladnie takie 'efekty'.
Pozdr,
-Tomek Drabas
________ "One should not pursue goals that are easily achieved. One must develop an instinct for what one can just barely achieve through one's greatest efforts."
—Albert Einstein tomdrabas.com
Gdy odlutowałem ekran z jednej strony to tamten brum przestał istnieć, teraz pojawił się inny, trochę mniej głośny, ale w pełni dający się regulować i liniowo przyrastający wraz z Volume, jakby bardziej piaszczysty i mnie basowy.