Dwulampowy Exciter "Pićku".
Z definicji: Pićku (synonim: mikrus) to w dawnej lwowskiej gwarze mały, zwinny, sprytny i niekiedy hałaśliwy "chłupaka", potrafiący zakręcić się tam gdzie trzeba, wywinąć z opresji kiedy trzeba, robiący to co trzeba i dążący do celu wbrew wszelkim przeciwnościom losu i życia
Wręcz idealna nazwa dla maleńkiego wzmacniaczyka lampowego.
A, że przypadkiem nawinęła mi się niewielka blaszana obudowa od zasilacza do mikroskopu metalograficznego to i pomysł szybko przyszedł do głowy - nie bez Waszej inspiracji, rzecz jasna
Opis:
Lampy: 1x 6P1P, 1x EF86
Prostownik: mostek krzemowy 600V/1A
Transformatory: TG2/20/676 i TS30/1/676
Regulacje: volume, tone
Moc: 2,2W
Wymiary: 150x120x105 [mm]
Waga: ok. 1,5kg
Montaż PtP, szeregowa szyna uziemiająca z lokalną paragwiazdą, wspólny punkt umasienia chassis i szyny przy gnieździe wejściowym.
Uwagi:
TS30/1/676 jest wyjątkowo niewydarzonym transformatorem: ma niesamowite pole rozproszenia
Zbliżenie transformatora głośnikowego do TS30/1/... na odległość mniejszą niż 10cm spowoduje wzbudzenie przez to rozproszone pole magnetyczne w jego rdzeniu silnych prądów wirowych, które zaskutkują niemożliwym do usunięcia dokuczliwym przydźwiękiem.
Brum ten jest słyszalny w głośniku także po wyjęciu lampy głośnikowej z podstawki - więc przy niedziałającym wzmacniaczu
Co ciekawe: położenie obydwu transformatorów względem siebie jest tutaj zupełnie nieistotne - brum występuje w każdej pozycji. W głośniku jest ledwie słyszalny więc właściwie nie przeszkadza, ale w przypadku słuchawek jest nie do wytrzymania
Przed przystąpieniem do budowy tak miniaturowego wzmacniacza z zastosowaniem tego trafa należy wyjątkowo starannie przemyśleć rozmieszczenie transformatorów na chassis.
Sprawdza się to tak:
- zamontować docelowo na chassis trafo sieciowe TS30/1/676,
- podać na jego uzwojenie pierwotne napięcie ~220-230V,
-do zacisków głośnikowych dowolnego transformatora głośnikowego małej mocy podłączyć słuchawki audio - najlepiej połączone szeregowo (zasilać poprzez "gorące" części wtyku jack),
- zbliżyć transformator głośnikowy do pracującego TS30/1/676,
- odsuwać trafo głośnikowe od sieciowego aż do zaniknięcia buczenia w słuchawkach,
- zmierzyć rozstaw transformatorów i w przypadku budowy wzmacniacza słuchawkowego nie zmniejszać go pod żadnym względem!
Minimalna odległość obydwu transformatorów dla wzmacniacza słuchawkowego to 120mm - bez względu na ich usytuowanie wobec siebie - wtedy brum w słuchawkach jest pomijalny,
Dopuszczalna odległość dla SE wzmacniacza głośnikowego małej mocy to >50mm.
W moim Pićku odległość ta wynosi 40mm - "niespodzianka" ujawniła się dopiero po zmontowaniu i uruchomieniu wzmacniacza, więc jakiekolwiek korekty są niemożliwe. Gdybym przewidział tego rodzaju defekt sieciaka to transformator głośnikowy umieścłbym jak najdalej - przy drugiej krawędzi chassis - a lampy pomiędzy trafami (jak w MV3).
Niemniej - jak wspomniałem - brum jest w głośniku ledwie słyszalny - więc właściwie pomijalny.
Sam wzmacniacz cechuje stosunkowo dobre - acz średniotonowe - krystaliczne brzmienie, stosunkowo miekkie i ciepłe - pomimo bardzo małych rozmiarów transformatora głośnikowego.
Wzmacniacz odsłuchiwałem przy użyciu wintadżowej bardzo efektywnej akustycznie kolumny estradowej Echolette LE2 z 12" 30W głośnikiem Isophon - moc 2,2W jest zdecydowanie niewystarczająca do skutecznego "napędzenia" tak dużej membrany więc docelowo przewidziana jest kolumienka z tonsilowskim głośnikiem GD26-18/3/4omy.