Wystarczy poczytać opis parametrów multimetrów cyfrowych, gdzie jest podane np: 1% +- 2 cyfry, co oznacza, że podczas odczytu jest możliwy niestabilny pomiar w zakresie 2. Czyli powiedzmy ostatnia cyfra może skakać 7 - 9.
Dokładność w postaci 1% dotyczy całego zakresu i jest stała, a +- 2 cyfry mają większy wpływ wraz z niewłaściwym dobraniem zakresu. Wada ta jest związana z interpretacją wartości pośrednich przez przetwornik AC.
Pozdrawiam
PS: Są mierniki o w miarę stabilnych wskazaniach, oparte o procesory analizujące i uśredniające wyniki pomiarów, ale są z reguły poza zasięgiem amatorów..
Wyniki pomiaru rezystancji:
Uzwojenie dolne 1-4 (z nalepką producenta) - 580Ω
Uzwojenie górne 5-8 - 756Ω
Jak widać i co przewidział traxman - różnica naprawdę spora.
Napięcie w przypadku uzw. 1-4, 756R podłączonego do sieci - 211V bez obciążenia.
Napięcie w przypadku uzw. 5 - 8, 580R podłącoznego do sieci - 256V bez obciążenia.
Napięcie w sieci 237V.
Wniosek - uzwojeniem pierwotnym jest dolne, oznacozne nalepką i wyprowadzone na końcówki 1-4.
Witam !
Sposoby mocowania małych traf:
1. Klej z pistoletu, ewentualnie ośmiorniczka, lub inny montażowy, może też być butapren (nie wąchać !).
2. Opaski plastikowe elektryczne, samozaciskające się. Wymaga 2 do 2n otworów w chassis gdzie n= liczba opasek.
3. Obydwa powyższe razem, przy masie 0,5 do 2 kg.
4. Powyżej 2 kilogramów obejma metalowa, można próbować użyć odpowiedniej wielkości cybantów do kupienia w OBI.
Powyższe sposoby stosowałem wielokrotnie i nigdy nic się nie urwło.
Powodzenia !
pzdr
Kleje odpadają - dlatego że transformatory potem nie odpadają (tzn. przy zmianie koncepcji potrzebny jest pewnie młotek i mesel).
Spróbuję z opaskami - wpierw jednak muszę zobaczyć co to za cudo, bo pierwszy raz o nich słyszę.
Witam !
Nie bój się klejów, one dają się odkleić: młotek i śrubokręt płaski, jedno olnięcie i odklejony.
Dzisiaj tak zmieniłem położenie potencjometru Alps bez jego uszkodzenia, był przyklejony prowizorycznie
klejem cyjanoakrylowym w wykonaniu firmy Henkel, ale puściło.
Te opaski u nasz (W-wa) zwane są gwarowo przez serwisantów samochodowych "paryżankami".
Czemu tak, nie wie nikt.
pzdr